Pierniczek_83 0 Napisano Grudzień 16, 2008 Missblige, nie wiem do jakiej kliniki (endokrynologicznej, ginekologicznej, endo-gin?). Zależy co kto uważa za bolesne. Dużo kłucia - pobrania krwi na hormony i inne biochemie. No i badania i USG ginekologiczne. Tyle ja miałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
missblige 0 Napisano Grudzień 16, 2008 Do kliniki endokrynologicznej w Poznaniu. Ogólnie kłucia się nie boję, bardziej tego USG. Mam złe wspomnienia związane z ginekologami i badaniem więc się boje.Badania mają trwać aż 3 dni więc chyba sporo ich będzie/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 missblige ja mialam te badania robione jak chcesz moge ci co nieco opowiedziec o tych badaniach jesli chcesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 ja się leczę tam już 3 lata wiadomo kiedyś tam przeszłam na prywatne leczenie bo si inaczej nie dało, prowadzi mnie warenik Szymankiewicz na bank bedziesz miec z nia stycznośc i myśle ze ukaze ci się jej wredne oblicze. a więc na dzien dobry bedzie takie badanie gdzie trzeba sie rozebrac do naga oglada cie wtedy wielu lekarzy no i studenci rzecz jasna , jak juz cie obejrzą pozwa ci zalozyc porannik i wskoczysz na fotel ginekologiczny gdzie zrobia ci badanie takie zwykle jak u ginekologa.Potem pojdziesz pietro wyzej na badanie usg komputerowe gdzie ci beda mierzyc jajniki itp ( studenci tez tam sa ale siedzą przy monitoarch i sie nie gapia juz n a ciebie jak bedziesz miec szczescie nie trafisz na nich ale pchaj sie wszedzie pierwsza na badania im szybciej tym lepiej i mniej stresu. pisze ci to bo mnie nikt nie uprzedził o tym że bede musiala stac na golasa przed widownia. radze zabrac koszule dresik i porannik przydadzą sie, potem będą jeszcze badania krwi, i moze ci przysadke zrobią jeszcze to tak jak rentgen jest. oprocz tego czeka cie dobowa zbiorka moczu sikanko w wiadro 24 h:) dla pocieszenia powiem zeja te badani przechodzilam juz 4 razy i to wszystko jest do przeżycia:) jestem juz na takim etapie ze sa o wiele gorsze gorsze badania uwierz mi na slowo. poza tym nie wiem kto cie leczy ale jak trafisz na oddzial to ci zaserwuja byc moze pomysł o resekcji jajników ja juz miałam wykonana ta operacje, zaplacilam za nia 1500zl oczywiście na lewo wiadomo taki ejest zycie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 a tak wogole moje babolce jest 30 d.c. hormonki szaleja kłotliwa jestem strasznie biedny moj chłop oj biedny obrazil sie na mnie śmiertelnie bo zorbilam wojne za to że nie przyniósł mi czekoladki hahahah gorzej niż dziecko wiem wiem no śmiejcie się!;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
missblige 0 Napisano Grudzień 16, 2008 Przestraszyłaś mnie co nie miara, ogólnie dużo przytyłam przez ta chorobe i nie widze siebie rozbierającej się, boże Już wolę 100 razy USG. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 missblige dasz rade:) kazda dziewoja daje do trwa króko ;) idz na pierwszy ogień i myśl sobie tylko że ni ety pierwsza i nie ostatnia koniecznie weź porannik on mi tam życie intymne ratował:) u kogo się leczysz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
missblige 0 Napisano Grudzień 16, 2008 U dr Ryszarda Waśko, jest szefem całego oddziału endokrynologii, więc o to się nie boję. Na golasa mogę paradować co najwyżej przed facetem a nie przed lekarzami:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 16, 2008 Ja sadze, ze w przypadku naszej choroby takie sprawy jak wstyd trzeba odstawic na polke. Ja miewalam usg po 3-4 razy w ciagu cyklu i jakos sie dalo ( wogole to nie boli) . Chodzenie do lekarza co najmniej raz w miesiacu sprawilo, ze badanie ginekologiczne bylo mniej stresujace niz dentystyczne. Nie fajne jest to stanie na golasa ( niby czemu ma to sluzyc?). Tak samo na studentow trzeba wyrazic zgode chyba? Jak rodzilam przyszedl do mnie taki jeden i sie nie zgodzilam. A i tak bylo przy mnie chyba z 5 osob, sami lekarze i pielegniarki i kazdy od dolu zagladal i wsadzal paluchy :( I uwierz mi zadne badanie nie bedzie tak bolesne jak porod. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 nikt się nie pyta o zgodę,jeszcze sproboj sie wypowiedzieć to cię słownie zjedzą;) czemu to ma służyć? nie wiem nikt mnie nie poinformowal sądze ze ogladają stopień owłosienia a co jeszcze to cholera wie jest to nieprzyjemne nie da się ukryć, ale co zrobić trzeba to przejść i tyle.ja tam załapałam znieczulice pod tym względem a tam co się przejmować chwila moment i po bólu;) a jeśli chodzi o nasz fotel ginekologiczny to uważam, że to jest relaks:) wśród badań;) surfi nie rodziłam mogę jedynie powiedzieć, że jak narazie najgorszy ból to był kiedy się wybudziłam z operacji tej resekcji klinowej jajników myślałam że odjadę;) fakty są takie, że zdanie mogę zmienić jeszcze nie raz na ten temat . ok spadam w zimowy sen się zatopić buziale Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 16, 2008 Ryszard Waśko? nie znam ile ich tam jest , kiedyś tam warenik była szefową oddziału endokrynologii nie zwróciłam uwagę kto przejął te fuchę...oni tam wszyscy dla pieniędzy zrobią wszystko .dobra spadam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 16, 2008 Patianko, ja nie mialam nigdy resekcji, wiec tez trudno sie wypowiadac jaki to bol. W kazdym razie widze, ze coraz wiecej dziewczyn wsadzaja do szpitala zeby stweirdzic pcos. Ja nigdy nie bylam, badania mialam robione normalnie w danym dniu cyklu i usg. I tyle. A pcos mam na 100%. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pcoswiczka Napisano Grudzień 16, 2008 Teraz podobno się odchodzi od resekcji, ta metoda to przeżytek. Teraz głównie to stosuje się laparoskopię diagnostyczną w przypadku PCO.W Poznaniu ponoć "babcia" Warenik lubi robić resekcję.Patiana jestem zaskoczona, że płaciłaś za zabieg, przecież to nie jest prywatna klinika. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dunia26 0 Napisano Grudzień 16, 2008 już piszę mam chwilkę bo mały śpi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dunia26 0 Napisano Grudzień 16, 2008 a więc DZIĘKUJĘ BAAARDZOOO wszystkim za gratulacje i miłe słowa:))) kochaneśta babsztyle:P Basiumm za info o mnie tu na forum! Spóźnione życzonka kochana imieninowe w końcu urodziłam Basię z ptasiem 4ego:P szkoda,że z egzaminem nie poszło ale co się odwlecze to nie uciecze:) nie teraz to potem mały beczy napisze potem reszte........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiamm 0 Napisano Grudzień 17, 2008 no dunia nareszcie dzięki za zyczenia -a jednak dobrze pamiętałam że 4 grudnia się dziubek urodził:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 17, 2008 pcowiczka nie dane jest mi sie wypowiadac na ten temat. nie jestem lekarzem i.teraz sie odchodzi od resekcji ???moze i masz racje ale czy przypadkiem laparo nie stalo sie modna ? szkoda ze jest mniej skuteczna. mam znajome ktorym sie okres uregulowal maja jak w zegarku i to wlasnie po resekcji boli jak jasna cholera ale przynajmniej u mnie pojawil sie ten okres bo wczesniej rok nie mialam i juz mialam tak zarabene jajniki ze zaden lek nie skutkowal i nie było innej drogi. sama nie raz psiocze na to ze dalam sie pokroic bo u mnie jednak regularne nie wrocily a owulka pojawia sie i znika..... co do płacenia... co sie dziwisz nie wiesz ze korupcja istnieje? ona bierze w kieszen i mowi o tym otwarcie kazdy wie ze potem sie dziela miedzy tym ze soba jak byla kierownikiem endo to wszycho szlo do niej a teraz niestety babcia musi sie dzielic ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nati87 Napisano Grudzień 17, 2008 Napiszę Wam tylko jeden przykład dotyczący tych studentów-tak trochę z innej beczki. Moja siostra, która jest w 6mies. ciąży musiała leżeć w specjalistycznym szpitalu we Wrocławiu(bo jesteśmy z Dolnego Śląska) ponieważ ma cukrzycę i dla dobra jej i dzidziusia lekarz musiał ją tam skierować. Pojechała ze skierowaniem, a tam na wstępie dali jej do podpisania papierek, w którym zgadza się żeby przy każdym jej badaniu byli obecni studenci. Jeśli nie zgodziłaby się, to jak to powiedzieli:"Niestety nie moglibyśmy pani przyjąć". Więc tak to u nas jest, chcesz się leczyć, nie masz nic do gadania! I chciałam się tylko pochwalić, że @ się u mnie pijawił dziś!!:D:DW końcu!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiamm 0 Napisano Grudzień 17, 2008 pozwole sobie wyrazić zdanie na temat praktykantów -studentów w szpitalach (przeważnie akademii medycznej) ja miałam taka sytuacje jak byłam dwa lata temu w Ligocie Katowice i tam tez jest szpital akademii medycznej i mnie pytali -tz. dali mi papier na którym się miałam zgodzić na te\" oglądania\" przez studentów, a ze nie wyraziłam zgody to nie było u mnie studentów , jedynie przy usg dopochwowym asystował mojemu lekarzowi jakiś stazysta czy praktykant ale w sumie tylko siedział i patrzył na monitor:) ale co szpital to inne zasady za to tylu lekarzy co tam miałam to i tak mi wystarczy- bo na badaniu ginekologicznym była pielęgniarka, jeden profesor, który mnie badał ,mój lekarz i pani endokrynolog więc i tak super przedstawienie:) ale przez to się uodporniłam na takie sytuacjie i już sie nawet nie stresuje jak ide do zwykłego gina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nati87 Napisano Grudzień 17, 2008 No fakt, lecząc się już dłuższy czas, jest to tak normalne, że dla mnie wizyta u dentysty jest teraz bardziej stresująca;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkajjjaaa Napisano Grudzień 17, 2008 mam pytanie do bardziej doświadczonych. Czy jeśli na ogólnym badaniu usg jest napisane "drogi rodne w normie" i reguralnie mam miesiączki to można wykluczyć pco? Dodam, że mam kilka innych objawów charkterystycznych dla tego schorzenia... marwie się a narazie nie mogę iść do lekarza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lucyna 79 0 Napisano Grudzień 17, 2008 Witajcie:) hmm? słucham i czytam i nie wierze!! To ja wam powiem ,ze zrobiłam taką jazde w szpitalu jak sie zblizał do mnie jakis student na oiom ,ze tak spierd.......li ze nie wiedzieli ktory zakret łapac !!!!! a jak pilegniarz brał sie za basen i szedł w moja stone to mu powiedziałam ze jego szczeście ,ze nie moge chodzic !!! od tej pory wiedzili ze do mnie maja ZAKAZ ZBLIZANIA SIE !!! I tak moje Drogie trzeba o wszystko drzec pysk bo w przeciwnym razie albo lezysz i nabawisz sie odlezyn albo wykrwawisz sie na smierc.OJ ! wiele sie naogladałam podczas mojego 2 misięcznego pobytu.....:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nati87 Napisano Grudzień 17, 2008 I wiecie co, dziewuszki??Wszystkie jesteście wspaniałe!!I podziwiam Wasz upór i optymizm(choć nie jest łatwo czasem;)). Mam nadzieję, że udziela się to nam wszystkim bo dla mnie osobiście to forum daje nadzieję... I Wasze osoby sa przykładem, że naprawdę można tylko trzeba mocno wierzyć:) Fajnie, że jesteście!Cieszę się, że "tu" trafiłam:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 17, 2008 Czesc Patianko, naprawde resekcja jest bardzo inwazyjna metoda. Tez sie dziwilam ze to robisz. Laparo tez nie jest tak bez wplywu, ale wplyw znacznie lzejszy. Przynajmniej nie usuwaja ci kawalka jajnika. W USA wogole nie chca kroic pacjentow z pco, nawet laparo to ostatecznosc, a resekcja to metoda z lat 60-70 kiedy nie bylo jeszcze clo popularne. Tak uslyszalam od mojego endo. Ja nigdy bym sie na to nie zgodzila, zwlaszcza, ze istnieje mozliwosc przedwczesnej menopauzy i obnizenia rezerwy jajnikowej. A wtedy to juz nawet in-vitro nie pomoze :( Co do studentow, to slyszalam, ze w Pl w szpitalach uniwersyteckich musisz sie zgodzic na ich obecnosc. Trzeba tez chyba odroznic studentow od stazystow, gdzie ci drudzy sa juz lekarzami, tyle ze bez doswiadczenia :) I stazysci sa juz chyba w kazdym szpitalu, w przeciwienstwie do studentow. Tu w USA rodzilam w szpitalu uniwersyteckim, przyszedl taki jeden i grzecznie zapytal, czy bedzie mogl byc przy porodzie, ja grzecznie odmowilam. :) Dunia :) Czekamy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 17, 2008 jeszcze raz powtarzam ni eode mnie to zależało jakoś zyje po tej resekcji i nie mam zadnych powikłań ale juz mi sie nie chce na ten tamat rozmawiac tam sie codziennie robi takie operacje i to jest norma wiec nie wiem czego sie dziwicie. poza tym lekarz jak to lekarz kazdy ma swoje zasady podobnie jest z murarzami czy jakimis innymi tam co sie zajmują tego typu robotami jeden drugiego krytkuje za robote i cos w tym jest kazdy swoje wie. moje jaja byly tak duze ze moglam nimi 3 baby obdarwoac poza tym byly takie opecherzone ze szkoda gadac i jak ja m ialam funcjonowac??? dlugoo przed nia bralam leki i nie chcialy pomagac wiec z desperacji dałams ię pociąć... teraz przynaqjmniej badz co badz mam okres jesli chodzi o te nasza prawa zgody gówno prawda teoria nie idzie z praktyką fajnie ze są takie szpitale w których liczą się ze zdaniem pacjentów ale polna do nich nie należy, może i jest to wstydliwe ale jak oni mają się inaczej uczyć wiadomo że najlepszy jest żywy przyklad i nikt mi nie powie ze tak nie jest ( nie bronie ich tylko patrze na to z innej strony ) tez bym wolała ich nie widzieć ale co zrobić a niech patrzą nja te nasze ciałka;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dunia26 0 Napisano Grudzień 17, 2008 No próbuję pisać mam nadziję że maluszek mi pozwoli dziś cokolwiek naskrobać:P Dzięki wszystkim wielkie za ciekawość i gratulacje itp itd ;) a więc Kubuś jak pisałam ur.się 4grudnia a dopiero od pon.jesteśmy w domku blisko 2tyg. w cholernym szpitalu:O Porodu nie bedę opisywać bo chcę zapomnieć jak najszybciej i pamiętać go tylko od momentu położenia mi malutka na brzuchu! To co przeżyłam nie spodziewałam się w najśmielszych snach i wyobrażeniach zwł.że się go nie bałąm i byłam pewna swoich sił i tego jak wiem iż mocno jestem odporna na ból i wszystko ale to... mnie przerosło i było czymś najgorszym najstraszniejszym w moim dotychczas życiu:O masakra sam poród,istna żeź i cała reszta po nim,każdy dzień:O łącznie z opieką a właściwie z jej brakiem zupełnym:O Ogólnie na porodówce był młyn około 10porodów naraz,wszystkie w kupie rodzące wrzeszczące i oglądające się i słuchające się siebie nawzajem:O Przy każdym porodzie była położna jedynie i także ona zszywała kobiety.Przy moim porodzie uwaga! w nogach miałam ordynatorkę cała,dwie położne ktoś tam jeszcze a na moim brzuchu leżało łokciami z całych sił dusząc 2 lekarzy:O wydusili mi małego na koniec tym leżeniem na moim brzuchu,wrzeszczałam że się duszę bo nie uprzedzili nawet żebym złapała powietrza.Pocieli mnie baaardzo głęboko,nawet słyszałam jak mówili ciąć ile się da:O i czułam to nacinanie bo chyba jak teraz odtwarzam wszystko to przed tym wyduszaniem małego mi gdzieś skurcze przestałam czuć i potrxebę parcia więc chyba mały mógł się udusić więc po to było to wszystko... ższywanie trwało dość długo,nawet nici zbrakło lekarzowi,pamiętam jak wycinał z gumowej rękawiczki coś żeby zrobić dren i mi go przyszył a każdy kto podchodził z lekarzy i położnych krzywił się okrutnie i szeptał sobie na ucho więc te miny dały mi do myślenia że nieźle mnie tam rozwalili bo lekarz miał trudności z samym zszywaniem wogóle jak się zabrać zwł. do zszywania wewnątrz:O aż w końcu niewytrzymałam i zapytałam że chyba nieźle mmnie tam porozcinaliście skoro tak każdy robi miny i szepcze przede mną ale zbył mnie prędko i się nie dowiedziałam:O nikogo z mężów nie wpuszczali na porodówkę chyba przez ten nawał rodzacych i tak mąż nie mógł być jak chcieliśmy ale po tym wszystkim wiem że by zemdlał i padł na zawał gdyby to wszystko widział.Wszedł już jak małego tylko wyjęli mi i położyli na brzuchu jeszcze z pępowiną :) Wieczorem tego samego dnia mimo zakazu lekarza żeby nie wstawać i broń Boże nie siadać położna na siłę mnie wyciągnęła z łóżka żeby iść do łazienki ale nie byłam w stanie dopiero później kiedy już jej niestety nie było musiałam sama wstać i ledwo doszłam na korytarz i padłam na kozetkę prawie tracać świadomość a na drugi dzień kiedy wiedząc że nie ma opieki przyjechała moja mama żeby się mną zajmować i pomóc bo nie byłam w stanie nawet małemu zmienić pieluchy(dziecko daja zaraz po badaniach po porodzie już non stop na 24h na dobę) tak więc rano ledwo się słaniając na nogach i trzymając mamy poszłyśmy do łazienki wiadomo potrzebowałam mimo wszystko prysznica no i tam w trakcie mycia coraz gorzej i zupełnie straciłam przytomnośc a ocknął mnie dopiero jej wrzask pomocy! i ja leżąća na mamie na podłodze przy prysznicu:O tak jeszcze było tego samego dnia wracając z wc i na nast.dzień nie byłam zdolna do niczego poza leżeniem które również sprawiało niewyobrażalny ból:O ale dosyć tych smętów zapominamy i żyjemy teraz bo cudo było warte najgorszych cierpień:) :) :) Kubuś niestety ma powiększony kanalik miedniczkowo - nerkowy ponad normę z tego było już to zapalenie i antybiotyki dożylnie,na początku problemy z siusianiem ale coś się kolwiek unormowało i puścili nas wreszcie do domku.Aj zapomniałam dodać że przy tym darciu małego narobili mu dwa wielkie krwiaki na główce które do dziś nie schodzą,muszę codzień parę razy na dzień przykladać mu specjalne zcghłodzone żeliki i tak jak nerkę kontrolować na bieżaco,za miesiąć usg nerki,głowki i specjalist.klinika specjalis.się w patologi chorób noworodków co dalej robić.Wszystko będzie dobrze jeśli ten kanalik nie będzie rósł razem z nerką:O lekarka powiedziała ze to wada i nie wada i może się cofnąć zupełnie ale może się także i pogłebić niewiadomo dlatego potrzebna ciągła kontrola usg:O Dziś była msza za zdrówko naszego Kubuśka kochanego oby wszystko się unormowało i wada\"nie wada\" znikła.... Poza tym mamy się dobrze,ja zaczynam chodzić nawet tylko lekko kuśtykając i siadam na boku:) :P szew na pupci niestety mi popuścił i mam kłopot ale codzień nagrzewam się tam specjalną lampą i przykadam rywanol na szybsze gojenie. Ogólnie jestem cała obolała,krzyż ledwo pozwala mi podnosić małego ale pomału dojdę do siebie,najgorsze krocze:O jeszcze z 1,5miesiąca będzie się goić. Maniutek dał mamie się opisać a opisać :P buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 17, 2008 Dunieczko, po twoim opisie ja sie boje rodzic w Polsce. To nie do pomyslenia :( Nie wolno naciskac brzucha :( Mi nawet nikt brzucha przez caly porod nie dotknal. Dlaczego nie zrobili cesarki? Ech ta polksa rzeczywistosc :o Najwazniejsze, ze juz jestescie w domku :) Gratuluje jeszcze raz syneczka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Grudzień 17, 2008 duniu!!!!!!!!!!!!! przezyłas piekło masakra!!! az trudno mi to skomentować miekko mi w żołądku robiło jak to czytałam! tyle ze koncowka juz bardziej optymistyczna! ciesze sie bardzo ze juz wszystko ok i dochodzisz do siebie !!!dawaj buziaka i poprosze jeszcze dac buziaka kubusiowi ode mnie:)) buziaki wielkie!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dunia26 0 Napisano Grudzień 17, 2008 o cesarkę błagałam na koniec że zapłacę że mąż czeka i ma pieniądze ale śmiali się tylko głupie teksty typu to ile zapłacę za tą cesarkę??? i jak chciałam cesarkę to było jechać do Warszawy do prywatnej kliniki i tam za pieniądze bym ją miała! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiamm 0 Napisano Grudzień 17, 2008 dunia biedactwo to co piszesz jest straszne ale to nie jest kwestia p olska czy nie polska tylko ludzie jak sa skurwysynami to wszedzie :( ale sa też super specjaliści i ludzie którzy nie przeszli w rutyne (mam nadzije) mam nadzije że już żadnej z nas się nic takiego nie przytrafi współczuje Ci ale zastanów się czy nie warto takiej rzeczy opisa w jakieś prasie i zrobic antyreklame prasa lubi takie rzeczy a moze pomożesz jakieś kobiecie i ją ostrzeżesz pozdrawiam cie serdecznie i maluszka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach