Czy on ma jakies prawa

nstepne dziecko bez rodzica bo mam lub tata tak sobie wymyslili..., nastepne oceny ktore sluza by kogos zjebac a nie zeby cos zrobic. kazde doswiadczenie sluzy temu zeby cos zrozumiec o sobie i o innych i nie pieprze tu teorii tylko cos co sprawdzilem i dzieki czemu wyszedlem z niezlego bagna. boisz sie ty boi sie on,naprawde myslisz ze tylko ty umiesz udawac ze tylko ty masz emocje z ktorymi sie zle czujesz? i ty i on i dziecko jestescie jednoscia a to co mozesz zrobic to pstarac sie dac dziecku jego ojca i ono samo zdecyduje co dalej,chyba ze z gory zakladasz ze twoje dziecko to idiota/idiotka....:I

chodzi o zwiazek - to po pierwsze... A po drugie - mnostwo na kafe topikow, ze udane zycie seksualne jest bardzo wazne w zwiazku. Widze, ze jestes wyjatkiem... Wiem, ze masz mnie za "dziwke". Ogolnie zwisa mi to :O Kazdy sadzi po sobie. Dla mnie "dawanie dupy" nie jest priorytetem zyciowym i nigdy nie bylo. Od 4 lat jestem sama i jest mi dobrze.

to wyzej bylo do ofermy

"i ty i on i dziecko jestescie jednoscia a to co mozesz zrobic to pstarac sie dac dziecku jego ojca i ono samo zdecyduje co dalej,chyba ze z gory zakladasz ze twoje dziecko to idiota/idiotka....:I " hehehe, jasne, pozwól swojemu trzyletniemu dziecku samodzielnie decydować o sobie - przecież to nie idiota.... ludzie, nie róbcie sobie jaj z poważnego topika :P

fajnie ze ci dobrze..., spotkaj sie,powiedz jak jest,jak bylo,ze byas w ciazy,jak masz racje i to typ ktory sie nie zainteresuje to przynajmniej sie upewnisz i nie bedziesz juz pytac o rade tylko sama bedziesz wiedziala co dalej robic. sluchaj,ty mu nie powiedzialas on ci nie powiedzial,moze nadszedl czas by cos zrozumiec z tego co sie wydazylo? moze czas rozwiazac ten problem,jakie by nie bylo rozwiazanie i isc dalej przez zycie? To twoja decyzja,mi sie juz nie chce pisac.Powodzenia.

anyzowka, nie rozumiesz o czym pisze.... i tak jak w wielu przypadkach to ktorych ja sie zaliczam w swoich doswiadczeniach nie wszytko da sie wyjasnic slowami

oferma ma najwyraźniej jakieś kompleks dawania dupy. nikt o tym nie pisze, bo każdy wie, że nie o to tu chodzi, tylko on jeden ciągle wraca do tego dawania dupy. głodnemu chleb na myśli, czy co?

no wiesz, zabrzmiało to tak, jakby ona miała przedstawić ojca dziecku i pozostawić dziecku wybór, czy chce się z nim widywać, czy nie. to raczej ona lepiej wie, czy ten człowiek nadaje się na ojca, niż małe dziecko.

Autorko zostaw sprawy losowi... Jesli przyjdzie i bedzie domagal iadomosc czy to jest jego dziecko powiec mu wtedy, jesli nie zaostaw to dla siebie i ułóż se zycie jak najlepiej. Tylko kiedy dziecko bedzie na tyle duze by zrouzmiec wszystko powiedz mu o wszystkim, cala prawde powiedz ze robilas to dla niego bo je kochasz i ne chcialas narzarzac na bol kiedy jego ojciec moglby okazac sie po raz kolejnym dupkiem jak namieszalby synkowi a poniej spierniczy Twoj byly okazal sie cholernym, nieodpowiedzialnym dupkiem. Gdyby sie zmienil przeprosilby chociaz Ciebie za to jak sie zachowal,a skoro widzial Cie z dzieckiem zapytal ile ma a ty mu powiedzialas prawde mogl pomyslec ze to jego nawet po dziecku widac czy ma rok czy dwa czy 10 tez mogl pomyslec i zapytac widocznie ten facet na siano zamiast mozgu alebo bylo mu to reke. Pozdrawiam Cie Cieplutko Trzymaj Sie!!!

wychowanie jak dla mnie polega min. na umiejetnosci pokazania dziecku o decydowaniu samemu o sobie, na to sie skladaja i granice rosnace wraz z wiekiem i sprawy ktore nigdy nie bede podlegac granica. i tak jak to jest w zyciu by sie nauczyc trzeba poczuc,a nie przeczytac lub posluchac,ale to jest moje doswiadczenie i mysle ze jest bardziej obiektywne niz twoje

mi na sali porodowej lekarz powiedzial: "nie trzeba bylo dawac dupy to by teraz nie bolalo" :O PS. mezatka jestem. Jakbym nie dawala dupy to bym byla zimna suka

dobra, ale to nie zmienia faktu, że trzylatek jest za mały na to, aby decydować o prawach rodzicielskich swoich rodziców. od tego są oni sami i sądy rodzinne.

a ja powiem tak.... ---> dzieki Tak po prawdzie to nie dalam mu na tym spotkaniu specjalnie pola do popisu, wiec nie mozna go oceniac za to, ze czegos tam nie powiedzial. Dla mnie to byl szok. Chcialam sie pozbyc "zmory" sprzed oczu jak najszybciej i ucieklam ;)

"Od 4 lat jestem sama i jest mi dobrze." no ale ja przecież cały czas to mówię. jesteś egoistką dla której nie liczy się dobro twojego dziecka tylko twoje. i poświęciłaś swoje dziecko dla tego aby tobie "było dobrze". tu się zgadzamy. "hehehe, jasne, pozwól swojemu trzyletniemu dziecku samodzielnie decydować o sobie - przecież to nie idiota.... ludzie, nie róbcie sobie jaj z poważnego topika" chyba nie pojmujesz pewnych spraw. chodzi o to że rodzice mają obowiązek kierować się dobrem dziecka. a odcinanie ojca od dziecka, utrudnianie kontaktów czy wręcz ukrycie informacji że dziecko ojca ma jest naruszeniem tego dobra. bez względu na urazy jakie matka do ojca żywi. takim samym naruszeniem dobra dziecka jest kreowanie przez matkę wizerunku "ojca - potwora". po prostu kobiety bardzo często używają dzieci jako narzędzia do zemsty na facecie do którego mają żal. prawda stara jak świat. i wy to właśnie robicie.

nie to dziecko zdecyduje czy go potrzebuje,doswiadczy przekona sie i podejmie decyzje, w zyciu inaczej bym swojego dziecka nie wychowal. i nie lec prosze z jakims absurdalnymi przykladami. na tych forach wszyscy piszemy bo gdzies ktos kiedys nie nauczyl nas podejmowania decyzji, a przeciez o nic innego w zyciu nie chodzi jak o ta umiejetnosc,reszta pojawiala i sie bedzie pojawiac,poniewaz zycie to ciagle doswiadczenjia i zwiazane z tym decyje czesto niestety za innych zamiast nauczyc ich podejmowania wlasnych decyzji. ten watek sklada sie z kilku tematow,ale wynikiem jego jest to kim bedziemy i jak bedziemy sobie radzic,ale to juz inna bajka...

dlatego tak wazna umiejetnoscia jest umiejetnosc bycia "ponad soba" by naprawde jasno ocenic to co sie wydaza.

ale nie w wieku trzech latek, człowieku - za tak małe dziecko decydują jeszcze dorośli, a raczej nie będziemy czekać, aż dziecko dorośnie, żeby sobie samo wybrało, kto ma je wychowywać :O oferma - kobiety nie robią potworów z mężczyzn. to oni sami zachowują się czasem jak potwory. pogódź się z tym, bo niestety tak jest.

oferma---> z tym "jest mi dobrze" chodzilo teraz o cos calkiem innego... To bylo odnosnie tego co wczesniej napisales ;) dorosle dziecko----> 3,5 letnie dziecko ma podjac decyzje w tej sprawie? Jak nawet dorosly ma problemy...

"to raczej ona lepiej wie, czy ten człowiek nadaje się na ojca, niż małe dziecko. " czy ty jesteś jakaś ograniczona umysłowo? fakt że ktoś jest ojcem nie jest zależny od nikogo. a już na pewno nie jest zależny od tego czy kocha mamusie czy nie i czy ją zostawił czy nie. tylko że wy uważacie dziecko za swoją własność i narzędzie zemsty. jak zostawił was to nie ma prawa do dziecka.

"martwie sie bardzo", nikt ci nie kaze rezygnowac ze swojego zdania,ale daj sobie szense dowiedzenia sie prawdy i daj dziecku szanse poznania ojca i decydowania,dasz mu najwiekszy prezent- doswiadczenie. i nie martw sie jak bedzie czegos twoje dziecko potrzebowac to zawsze do ciebie przyjdzie,zapyta,nie? ;)

tylko, ze to caly czas nie chodzi o sam fakt, ze zostawil...

anyzowka czy ty jestes porypana? no jak mozna mowic o decyzji w tej sytuacji? to sa prtensje matki i jej oczekiwan. dorosli...., wez mnie nie rozluzniaj...

moje 3,5 letnie dziecko ma zdecydowac? :O Niby jak... To moze juz ja lepiej moneta rzuce - taki sam efekt bedzie. Moje dziecko nie potrafi zdecydowac czy woli pomidorowa czy barszcz ;)

oferma, a może Ty sam wykręciłeś kiedyś jakiś numer kobiecie, z którą masz dziecko i chciałbyś za wszelką cenę, aby to dziecko jednak miało o Tobie dobre zdanie? może przemawia przez Ciebie właśnie gorzki wstyd. wstyd Ci po prostu, że Twoje własne dziecko nie ma Cię za bohatera, ale wie o Twoich słabościach? wstyd Ci, że matka powiedziała dziecku, kim jesteś, wstyd Ci patrzeć teraz dziecku w oczy?

"tylko, ze to caly czas nie chodzi o sam fakt, ze zostawil..." ale tak czy inaczej twoje kłamstwa, zatajanie prawdy i przed ojcem i przed dzieckiem to "kara" dla ojca za to co zrobił, prawda?

to sie dowiedz dlaczego...przeciez ta cala sytuacja az sie trzesie zeby ja wyjasnic i jakos zakonczyc,ale co wazniejsze wyjasnic

Ja z mojej decyzji jestem na 100% zadowolona. Nie jestem uzalezniona od tamtego, od jego alimentow czy od jego zdania w sprawie wychowania. Po prostu go nie ma dzieki czemu nie ma problemu by gdzies wyjechac cos zrobic i nie pytac sie o jego zdanie. Prawnie ojcem malego jest moj maz i to on decyduje ze mna takze rodzine synek ma i jest ok. A to, ze Ex ma taka sytuacje jako ma to jest wylacznie jego wina. Nie chcial byc ze mna - okey, ale sie mowi wtedy, ze uczucie juz wyparowalo. Nie znika sie bez slowa, zostawiajac od tak w niewiedzy co sie dzieje. A potem jeszcze publicznie wypiera znajomosci. A On WLASNIE TAK ZROBIL. Po dwoch latach bycia razem, po naglym zniknieciu udal, ze mnie nie zna. I ja w tej sytuacji mialam byc ponad soba? Wyparl sie mnie dla mnie = wyparl sie tego co nosilam w sobie. Wiec jego scenki w stylu, ze chce byc dobrym ojcem tylko mnie rozsmieszyly. Nie moze byc ojcem ktos kto wypiera sie matki dziecka. Dlatego tym razem wyparlam sie ja.

porypani są ci, którzy sądzą, że facet może zrobić największe świństwo, okazać się draniem i oszustem, a potem nadal być traktowany normalnie, jakby nic się nie stało :O

Kazdy tutaj myli sytuacje autorki czy moja z sytuacja kiedy dwojka osob sie ze soba normalnie rozstaje. Co innego rozstac sie w cywilnej atmosferze, a co innego zwiaz zacierajac za soba slasy. Moj ex ZWIAL i nie reagowal na moje proby kontaktu chociazby po to by wyjasnic sprawe. Czy tak postepuje dojrzala osoba ktora chce byc ojcem?

Ok, zawalmy tu wszyscy dziewczyne swoimi doswiadczeniami i nie pozwolmy jej sie przekonac co naprawde sie wydazylo. powiem jeszcze tylko ze moje zycie zmienia sie na lepsze gdy z kims z kim mialem zadre wyjasniamy sobie jak dorosli ludzie,oczywiscie nie zawsze do sie tak odrazu i wlasnie wtedy sie mowi ze ktos to palant albo idiota,ale w tym wszytkim chodzi o jedno,przekonaj sie skoro juz sie spotkaliscie,a jezlei ty sama uwazasz nie ma co zalatwiac,ze niema oczym rozmawiac to tez dobrze.a ja spadam bo meczaca sie ta rozmowa robi,do niczego nie prowadzi...