Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiłam się........

Problem moja rodzina............Zakazana miłość!!!

Polecane posty

Gość podobna doooo
zagubilam sie---najgorsze w tym jest jest, to bycie miedzy mlotem a kowadlem. Nie ma chyba nic gorszego. W pewnym okresie swojego zycia wpdlam w totalna depresje. Zniszczyli mnie ak naprawd oboje. Z jednej strony matka z drugej maz. Walczyli ze soba przeze mnie. Kazde ciagnelo mnie w swoja strone, prawie mnie rozerwali. Obecnie z mama rozmawiam tylko na tematy mile, nie poruszam spraw moich rodzinnych, bo wiem ze co bym nie powiedziala to i tak uslysze, ze moj maz to kretyn. Nie widzi tego ile on dla niej zrobila. Mysmy jej dom popadajacy w ruine wyremontoawali, caly czas ja utrzymujemy, jest zle. Splacilismy jej dlugi. I co dostalismy za to...to, ze ja zla, moj maz zly a rodzenstwo idealne, ktore do niczego sie nie przylozylo. Smute to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalllalala
ja w zyciu nie pomoge matce ktora niszczy psychicznie wlasna corke, nigdy,no chyba zeby naprawde juz byla w totalnym kryzysie, ale jest cos takiego jak poczta, przelewy i jesli mni eni eprzeprosi,jesli ni eprzyzna sie do bledu, to nigdy jej nie wybacze tego co zrobila ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
Znamy sie od 8 lat zaczeliśmy ze sabą chodzić za dzieciaka ale to było tylko tak:) A nan poważnie to juz przeszło 2 lata. Tylko w lecie zerwaliśmy ze saba (nie przez roziców ttylko z naszej winy). Wiec zrobilismy sobie przerwe dwa miesiące, ale nadal sie spotykaliśmy. Z tym że jest to troche dziwne bo jak pierwszy raz ze saba chodziliśmy to moi rodzice nic nie mowieli własnie wszystko sie zaczeło teraz na dniach. A dokładnie od poniedziałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zdania że nie
warto sie przejmować zdaniem rodziców,oni zawsze sie do czegos przyczepiają,są już takie typy.Moi potrafili w każdym chłopaku mojej siostry znaleźć jakas wade.Z pierwszym wprost miała zakaz spotykania sie bo był...skejtem.Naśmiewali sie z jego szerokich spodni,czujecie? :O Inny był łysy,nastepny brzydki....Teraz jest z 8 lat starszym i na początku też było sporo kłótni o to,ale teraz już dali sobie spokój,bo widza,że jej to nie rusza i nawet go polubili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalllalala
aaa no to pewnie cos uslyszeli skads, no to zpaytaj wprost czemu nagle im sie odwidzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahska
zostaw go, bo kiedys bedziesz zalowac tego zwiazku wiem, co mowie, bo sama to przerabialam... bylam szalenie zakochana z wzajemnoscia, on po zawodowce, ja najpierw liceum, potem ciezkie studia, miedzy nami 8 lat roznicy walczylismy o ta milosc 7 lat, bo wszyscy byli przeciwni w koncu zamieszkalismy razem i czar prysnal... okazalo sie, ze jest miedzy nami intelektualna przepasc, ktorej nie da sie przeskoczyc... zaczelismy sie meczyc w swoim towarzystwie, bo brakowalo nam tematow do rozmow dzisiaj mamy ze soba staly kontakt, ale kazde z nas uklada sobie zycie na nowo (ja z facetem z wyzszym wyksztalceniem, on z dziewczyna po zawodowce) - teraz kazde z nas jest szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
jahska ---------> no to mnie pocieszyłaś!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahska
rozumiem Cie, bo kiedys moja sytuacja byla identyczna jak Twoja znajomi mowili, zeby walczyc o milosc, rodzina zalamywala rece w koncu postawilismy wszystko na jedna karte i okazalo sie, ze rodzina miala racje dlatego przestrzegam przed tego typu zwiazkami, bo z czasem okazuje sie, ze nie maja szans na przetrwanie a kiedys sie wyklocalam, ze wyksztalcenie nie ma znaczenia, ze najwazniejsza jest milosc - okazalo sie, ze jednak nie... oboje wiemy, ze to byla milosc naszego zycia, ale niestety zycie weryfikuje pewne rzeczy - sama miloscia nie da sie zyc, trzeba miec o czym ze soba rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalallalala
to, że ty sie przejechałas,nie oznacza, że ona też, musisz spróbować, bo potem bedziesz zalowac ze tego nie zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
skad ja to znam sytlacja podobna do mojej.ja studentka magisterki a moj luby tylko po sredniej.zawsze obiecywałam sobie faceta jak bede miec to tylko studiach.mialam wielu facetow i po studiach i po sredniej ale serce nie wybiera.2 moich starszych braci tez jest po studiach i maja partnerki tez po wyższym wykształceniu.jak zaczęłam miska przyprowadzac do domu to tata zaczal mowic wybij sobie z glowy go a ze jeszcze jezdzi tirem by jakas czesc na mieszkanie odlozyc to juz byl wielko kocioł.mama sie przekonala bo ważne by byl dobry dla kobiety i ajkos zaradny a tata sie nadal nie przekonał mimo ze 3 tygod będzie rok jak jestesmy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
niema recepty na miłość a na pewno wykształcenie nie jest powodem ze sie coś nie układa w związku.chyba ze nie które kobiety wypominają facetowi ze maja lepsze wykształcenie od niego.ja swojego miska nie zamienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
Ja nigdy nie wypomne że ja ze szkoła a on nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahska
teraz jestescie jeszcze mlode, za kilka lat inaczej spojrzycie na wiele spraw i nie tylko u mnie taki zwiazek sie nie udal... ale o tym przekonujemy sie na wlasnej skorze dopiero po kilku latach (u mnie zwiazek sie zakonczyl po 9 latach, a przez pierwsze 7 lat myslalam tak jak Wy, ze wszystko sie ulozy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
ja mam zaraz 24 lata wiec nie mysle jakos dziecinnie jestem u progu zakladanie rodziny itp wiec mysle ze nie jest jak ktos tu mowi. o dziwo zaczely mnie interesowac takie zwiazki u znajomych na studiach.powiem ci ze jest sporo zwlaszcza kobiet po studiach a facetów po średniej i świetnie sie im układa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahska
ale ja mowie o zwiazku osoby po studiach i po zawodowce (szkola srednia to zupelnie co innego) jak mialam 24 lata to tez jeszcze myslalam, ze milosc jest najwazniejsza ;) teraz mam 29 i mysle juz zupelnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
po sredniej zawsze mozna zrobic studia. mi sie wydaje ze doroslam a co los pokaże to sie dowiem w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahska
po sredniej tak, ale po zawodowce to juz nie jest takie proste pary studia i matura sa ok, wtedy nie ma tej przepasci jaka jest przy zwiazku studia - zawodowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
Czas pokaże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ zagubiłam się........ "Jestem z chłopiem pare miesięcy. Z tym że wcześniej byliśmy juz razem 2 lata. Problem tkwi w tym iż moja rodzina nie akceputje i skutecznie wybija mi z głowy mojego chłopaka. Chcę ułożyc sobie z nim życie, ale jak to zrobic skoro gdy tylko przychodzę od niego to słyszę ,, NIE OŚMIESZAJ SIĘ TY MASZ PLANY A ON??,, Nie wiem zupełnie o co im wszystkim chodzi. Własnie o to się dziisaj pokłucilismy o moja rodzinke zaj**istą. Chodzi im o to, że ja studentka prawa dziennego a on bez zawodówki z tym, że mi to naprawde nie przeszkadza.Bardzi go kocham, ale naprawde juz sama nie wiem co mam mysleć. Nie jest co prawda grzeczny, ale własanie w takim sie zakochałam..... Jak mam skutecznie przekonac moja rodzine do niego?? Wiecie może???" wybacz ale nie mialem sil przebrnac przez wszystkie posty :( wiec odniose sie bezposrednio to tego pierwszego tak piszac najbardziej w skrocie, to: zostaw go ja bym go zostawil Twoja rodzina ma racje to nie ma najmniejszego sensu ... jesli chcesz sobie zmarnowac zycie, Twoj wybor ale ja bym go zostawil ... chyba juz to pisalem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
Muniek -----------> no oki. A dlaczego mam Go zostawić Twoim zdaniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam Was, ale z tego co przeczytalem w Twoim pierwszym post'cie oraz z wlasnych doswiadczen to raczej nie widze dla Was wspolnej przyszlosci. Na razie jest ok, jestes zakochana. Ale z biegiem czasu wiecej zacznie Was dzielic niz laczyc, pojawia sie problemy (roznego rodzaju) nie rozumiem tez co znaczy ze "Nie jest co prawda grzeczny" niemniej jednak gdybym byl dziewczyna i byl na Twoim miejscu to nie wiazalbym wiekszych planow z takim chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
Wyajśniłam te stwierdzenie w następnych odpowiedziach... A co wiesz z własnego doświadczenie tez byles w takiej sytuacji że ona po wyższej a ty po zawodówce czy na odwrót??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylem osobiscie w takiej sytuacji ale widzialem takie "przyklady" wsrod dalszych znajomych poza tym skrajne przeciwienstwa wbrew przyslowiu sie nie przyciagaja. oki, to postaram sie przeczytac wczesniejsze posty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
wiecie co dzisiaj rozmawiałam z moja mama na ten temat własnie skonczyłysmy rozmowe. Porozmawiałyśmy spokojnie i bez wrzasków wytłumaczyłam jej ze jestem przy nim szcześliwa i musi to zaakceptować i nie wiem co sie stało ale ustapila. powiedział tylko że mam robić co chce i nie drażyć tego temaatu bo juz jej sie nie chce ciągle ze mna kłócić. Dodala tylko że pewne osoby nakłamały (a moja mama była świecie przekonana że to prawda co mowia)na mojego chłopaka. Wyprowadziałm ja z błedu i jak narazie jest oki, ale jak bedzie później tego nie wiem. Póki co wszytsko zmierza ku dobremu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalllalalal
Spytaj się mamy, czy mogłabyś go zaprosić n aobiad, pogada sobie z nim, pozna go, i zobaczysz, nawet jak będą jej mówili,że zabija koty i obdziera je ze skóry, to nie uwierzy :) więc działaj, wszystko jest na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiłam się........
No mam nadzieje że sie wszytsko ułoży bo nie chce być skłocona z całym światem a zwłaszcza z moja rodzina. a tak na marginesie to dziekuje wszyskim za dobre rady PRZYTULAM WAS CIEPLUTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×