czy facet powiedzial Wam schudnij bo nie chce Cie takiej?

"komiczne a czy kobieta która nie jest szczęśliwa sama ze sobą (niezadowolona z siebie) to fajna partnerka?!" jelsi kobieta byłaby szczesliwa wazac 75 kg przy 168 cm wzrostu (przykład) to niech sobie bedzie, ale już nie ze mną... należy zrównowazyc szczescie wlasne, z oczekiwaniami partnera... idąc tą zaproponowaną przez Ciebie hedonistyczna droga, to kazdy facet, byłby szczesliwy pukajac sobie co jkais czas świeże ciałko na boku... zatem kazda kobieta powinna mu na to pozwalac, bo przeciez nie chcecie byc z nieszczesliwymi partnerami :D czyż nie?

dobra komiczne nie tłumacz sie, nie czytasz topików tylko wpadasz i głosisz swoje mądre teorie, te same na wszystkich topikach :O

pewnie, że nie czytam całosci - nie mam zamiaru czytac durnych wypocin jakichś pustych laseczek, które najpier zakladaja temat a na 3 stronie wyjasniaja dokladnie o co chodzi...

twoja logika mnie poraża :) chodziło mi o zmuszanie kobiety do wyglądania tak jak sama sobie sie nei podoba. I mówimy tu tylko o wyglądzie. poza tym są jakies neiprzekraczalne granice w których nalezy godzic nasze wałsne oczekiwania z innymi. Np jezeli facet zmusza kobeite do tego zeby wogóle nei nosiła sposni to chyba już gruba przesada - i kąłdę tu akcent na słwo zmusza. Bo tym że chodzi w spodniach zadnej mu krzywdy neirobi, a on tym ze ją zdradza owszem. Wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna to "uderzać" w drugiego człowieka. masz prawo wiązac się z kobeitą która odpowiada Ci wyglądem, ale nei powinnines wiązac się z jej przeciwieństwem i na siłą ją zmieniać czy ulepszać.

wyjasniła na początku o co chodzi, ile wazy i ze jej chłopaczek fan kościstych pragnie zeby ona tez taka była, a teraz komiczne spadaj na inny topik o kaszalotach i produkuj się

ja nie wiem o co chodzi takim facecikom, przeciez tych chudych jest cała masa, wiec dlaczego nie zwiaze sie z taką i podziwia jej piekne ksztalty tylko chce zmieniac na siłę inne

"masz prawo wiązac się z kobeitą która odpowiada Ci wyglądem, ale nei powinnines wiązac się z jej przeciwieństwem i na siłą ją zmieniać czy ulepszać." problem w tym, ze faceci wiążą sie z kobietami, ktore odpowiadaja im wizualnie a one zadowolone ze zlapaly faceta, po 2 latach zwiazku waza juz 20 kg wiecej... i sa oczywiscie z tym bardzo szczęśliwe

" wyjasniła na początku o co chodzi," rozumiem, ze piszesz o słowach " j.w" :D:D:D

komiczne niekoniecznie. moja waga to akurat nie jest problem bo bzam i jestem szczupla. to o co mj maz potrafi mnie wzyzwac zastraszyc jest tak glupie ze nawet nie chce o tym pisac + on mnie wprost zmusza szantazem wyzwiskami... a bylam taka zawsze, odkad jestesmy razem 7 lat.

chlopak autorki jak juz zrobi z niej kosciotrupa to wznajdzie nowz detal jej wygladu do zmiany

Oczywiście... A facet to taki, kurwa idealny jest. Nawet po 20 latach zostaje Adonis z bujna grzywą, sylwetką młodego Schwarzeneggera i twardą pałką na każde zawołanie. :O Tylko dlaczego większość facetów po 35 roku życia to łysiejące, rozlazłe szympansy, którym wielki bebech piwny miażdży wiecznie sflaczałego fiutka. A najśmieszniejsze, że chodzi taki, myśli, ze jest mister świata i mówi, ze dziewczyna, która nie wygląda jak supermodelka to zdesperowany, polujący na męża tucznik.

Komi, j.w. dokładnie wyjasnia o co chodzi, dziwne, ze tego nie wiesz. j.w. oznacza - jestem kobietą, trochę za grubą, trochę za brzydką, mało ciekawą, mam kolesia, za którym nie przepadam, ale jestem z nim, bo wstyd być samemu. On mnie nie szanuje i mówi co chwilę, że jestem za gruba, ale to nieprawda, bo to on jest skurwysynem a ja lubię siebie taką jaką jestem, to zawsze oznacza j.w.

żałosne ujeąłs to bardzo dosadnie ale wiele w tym prawdy... niestety. Faceci lubią leczyć swoje kompleksy w taki sposób.

Sissy :D:D:D:D:D:D:D Musze sie jeszcze wiele nauczyc jak widze :D A co do żałosne... akurat niedlugo bede mial 35 lat, włosy mam w bardzo dobrym stanie (ale to juz kwestia genetyki, łysiejcy facet mało moze na to poradzic) sylwetke mam bardzo dobrą, z erekcja problemow nie zanotowano... i dlatego wymagam podobnych atutow od partnerki...

Wymagasz, żeby nie była łysa, żeby nie była gruba i nie miała pochwicy... :D No cóż... Nie można Ci zarzucić żebyś był bardzo wybredny... Nie wiem tylko czy to rzeczywiście komplement dla twojej szanownej małżonki... :D :D :D

Typowa dla kobiety przeróbka męskich oczekiwań, ciągnąca w strone błogiego zaniedbania wymagam, zeby miała seksowną sylwetke, była zdbana i ładnie ubrana... fryzjer raz na 2-3 tygodnie (ale to juz zalezy od włosów) kosmetyczna raz w tygodniu (chyba, ze ma akurat idealna cere, wtedy rzadziej), kobiecy styl ubierania sie brak nadwagi...(mowie o jakich 10 kg bo sezonowe kilka kg wiecej jest akceptowalne)

fryzjer raz na dwa tygodnie, kosmetyczka co tydzien hihihi :D

no i wlasnie powyzszy komentarz jest swiadectwem zadbania polskich kobiet...

za duzo wydaje na kosmetyki zeby mi potem jakas niedouczona kosmetyczka ryła twarz niewiadomo jakimi komsetykami i zabiegami :P

dlatego nalezy chodzic do doswiadczonej... oczywiscie tak jak napisalem - wszystko zalezy od indywidualnych cech - jedna musi chodzic raz w tygodniu, inna raz na 2 miesiące

moze Twoja musi latac co 2 tygodnie do fryza zeby jej marne włoski jako tako sie trzymały :D

moja akurat wlosy ma bardzo dobre, ale co 3 tygodnie chodzi podfarbowac odrosty

Rozumiem, że Ty również zapewniasz to samo kobiecie? Chodzisz na siłownię, by nie musiała się przytulać do galaretowatego ciała tylko do pięknie wyrzeźbionej muskulatury. Obowiązkowy fryzjer co 2 tygodnie, żeby Ci na szyi nie rosły kłaki... Kosmetyczka, żeby nie musiała oglądać twoich wągrów czy innych nieatrakcyjnych zmian skórnych. No i oczywiście DEPILACJA... włosy na klacie i, uchowaj boże, plecach są przecież takie OBLEŚNE!!! Bezwzględnie pedicure żeby nie musiała oglądać popękanych pięt i krogulczych pazurów u nóg. Obowiązkowo sexowe, modne ubranie. Styl ala Beckham zamiast wyświechtanych dżinsów i swetra czy bluzy albo oklepanego pracowego garnituru. Rozumiem komiczne, ze sie z tego wywiązujesz bo przecież to działa w dwie strony, nie... :D

a ja chodze tylko dwa razy w roku na mikrodermabrazje, reszte olewam, sama moge sobie zrobic maski i kwasy, po co wyrzucac kasę w błoto i trwonić czas jak mozna za to kupic kilka dobrych kremów i malowanek

taaa tylko kiedy komiczne znajdzie na te wszystkie zabiegi czas jak 3/4 dnia siedzi na kafeterii :D

siedzi na babskim forum od 10 lat od switu do nocy to i w kwestii dbania o urode sie wyedukował.

żałosne żałosne żałosne dokładnie to zapewniam - chodze 5 razy w tygodniu na siłownie - do kosmetyczni nie chodze, bo cere mam bardzo dobrą... fryzjer co 3 tygodnie - wlasnie zeby nie miec tych wieśniackich kłaków na szyi i bardzo dobrze sie ubieram - z szacunku dla siebie i kobiety z ktora jestem... klaty nie depiluje - bez przedsady... co innego byc zadbanym facetem a co innego jakas metrosexualna ciotką

"siedzi na babskim forum od 10 lat od switu do nocy to i w kwestii dbania o urode sie wyedukował. " macie jeszcze jakies rownie sensowne argumenty w tej dyskusji? :D:D

'' siedzi na babskim forum od 10 lat od świtu do nocy to i w kwestii dbania o urode wyedukował '' nie mogę HAHAHA :D dobre, dobre :D :D :D :D

ja mam pytanie do komicznego w sprawie samochodów :P jaki model Hondy, Mitsubishi lub Forda polecasz tak do 70 tys :-)