Jak myślicie, jak zareagowaliby Wasi partnerzy, gdyby znaleźli Was na kafe?

I poczytali Wasze wpisy, powiedzmy, z ostatnich paru miesięcy? A może wiedzą o tym, że tu piszecie lub piszą tu razem z Wami?:D

że często tu zaglądam, i to od paru lat ale jakoś go to nie interesuje co tu pisze itp :) gdyby przeczytał co pisze? Hmm.. nie dowiedział by sie nic nowego, zna mnie bardzo dobrze wie jakie mam podejście do życia itp, nic by go raczej nie zdziwiło, ani nie rozczarowało :) tym bardziej by nie wkurzyło

Heh, to fajnie.:) Pewnie dlatego, że piszesz pod różnymi nickami.:P Bo ja się zastanawiam, czy się mojemu nie przyznać zamiast żyć w ciągłym stresie i co jakiś czas kasować posty i/lub zmieniać nicki...

Jest może jeszcze ktoś z podobnym dylematem bądź w sytuacji, jak "mój wie"? Warto się przyznać?

ja nie mialam z tym problemu ale moze dlatego ze i tak pisze co mysle, nie wymyslam jakis bzdur ktore by byly do mnie niepodobne

Ty to masz problemy...

mój wie, że piszę. wie też że nie chciałabym żeby to czytał, bo wywlekam tu czasem swoja przeszłość, o której uważam że nie jest dla jego uszu. może by się wkurzył, że pisze o nas jakieś szczegóły.

ja tego nie ukrywam :D

Owszem, piszę nie tylko pod czarnym nickiem, ale i tak jak teraz, ale mógł by przeczytać moje wszystkie wypowiedzi , także "pomarańczowe" :)

To nie problem, to dylemat. Też nie chciałabym, żeby mnie czytał, bo wiadomo, że czasami sobie człowiek niezłe głupoty popisze... Ale na pewno czułabym się swobodniej ze świadomością, że nie muszę się kryć, jednocześnie pewnie trzeba by uważać nieźle na słowa...

jego to nie obchodzi - ot damskie ploty :-P

Pewnie, po IP można bez probloemu zlokalizować ofiarę.:P Ale boję się właśnie tych nieporozumimeń, które mogą przez kafe wyniknąć. Skoro jednak u Was jest OK, to chyba można spróbować...

to chyba zalezy glownie od tego jak bardzo twoje kafeteryjne ja odbiega od realnego ja

Mówisz, Haris? Może i tak jest... Ale własnie myślę, że mocno odbiega przez przymusowy kamuflaż, który ma zapobiec byciu rozpoznaną. Gdyby zaś nie było tego zmartwienia, można by pisać nawet prawdę:D Oczywiście wyłączając z tego prawdę o facecie:D:P Ale to i tak pod innym nickiem bym pisała...

Bo o swoich ukochanych tu nie piszecie czy o problemach w Waszych związkach, nie?

Ja pisałam o jednym problemie, inne tematy raczej nie dotyczyły związku. CO najwyżej jak ktoś pytał "jak to jest w innych związkach z czymś tam" no to pisałam jak dana sprawa wygląda u mnie.

A czy są tu tacy, co załują, że się przyznali?

No właśnie o to mi chodzi, o jakieś przypadkowe upublicznianie niektórych spraw, a nie o zakładanie o tym topików... Czyli panowie nie robią z tego powodu żadnych wyrzutów?

Hehehe gdybym miała faceta i pokazała moje wpisy z kafe,to ....nie wiem co by zrobił:O

Ju...... - a dlugo juz jestescie razem?

gdyby osoby o których tu pisałam, dowiedziały sie ze ja to ja, to zapadłabym sie pod ziemie chyba :D

Zrobiłam pierwszy krok - powiedziałam, że czasami piszę sobie z ludźmi przez Internet. Ale chyba się jeszcze nie odważę przyznać, że konkternie o kafe chodzi. Chyba że mi kiedyś looknie przez ramię i zacznie węszyć - wtedy może być nieciekawie. Dlatego własnie wolałabym się sama odtajnić i pilnować się z tym, co piszę, niż zostac przyłapaną na pisaniu niektórych rzeczy, bo przeciez o pogodzie cały czas pisać się nie da... To co, lepiej stworzyć nowy nick i się do niego przyznać czy milczeć nadal? Pierdoła niby, ale psuje spokój ducha.:o

Oj mój chłopak wkurzyłby się i to bardzo :D

jak bym miał dziewczynę to pewnie by mnie rzucała bo na 100% bym jej ostro naściemniał a nie przyznawał się do przegranego życia :P

Aniołku, a czy nie boisz się, że Cię kiedyś nakryje? O to, wbrew pozorom, nietrudno...

Jestem piękna i seksowna, więc mój facet i tak by mi wszystko wybaczył...

pewnie, ze wie, ze czasem tu pisze ;) i zna moj nick.

Miło, że tak uważasz, podszywaczu.:D Niuniek? Wygrany, u Ciebie to akurat żaden problem - przecież cały czas piszesz to samo (że jestes nudny, nieatrakcyjny etc.), więc widać od razu, że to Twój projekt. :P

Lakasta, z 17 logowaniami to sobie można...:P

"le chyba się jeszcze nie odważę przyznać, że konkternie o kafe chodzi. Chyba że mi kiedyś" a tak swoją drogą to nie rozumiem problemu :O ty sobie piszesz na kafe a on jeżeli nie jest fanatycznym przeciwnikiem internetu to też pewnie siedzi czasami na jakimś forum.. bo prawie wszyscy mają gdzieś jakieś konta... i z czym się tu chować albo do czego się przyznawać. to jakaś zbrodnia? :O