Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nena24

czy po ślubie wszytko się zmienia?

Polecane posty

Gość Nena24

pytanie do młodych męzatek czy wasi faceci patrza na was inaczej, traktuja was inaczej niz przed ślubem? zmieniły sie jakos realcje miedzy wami? czy uczucie stało sie mniejsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tylko pozwolisz, to zmieni się wszystko. U mnie nie zmieniło się nic. Mieszkaliśmy razem już przed ślubem. Zresztą nigdy nie poślubiłabym człowieka, którego nie znam. Małżeństwo to poważna sprawa i wymaga poważnego potraktowania także przed zamążpójściem, żeby się potem z ręką w tzw nocniku nie obudzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli nie mieszka
? to wtedy zmienia? kiedys nie mieszkano razem przed slubem, a znam wiele szczesliwych malzenstw z tego okresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------------
prawda w oczy kole?????? dlatego mnie kasujecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mieszkalam
i po slubie jest ok ( juz dlugie lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my razem nie mieszkalismy
a teraz po slubie jest jeszcze lepiej niz przed. zachowujemy sie jak zakochani nastolatkowie, nawet powiedzial mi ze sie ponownie we mnie zakochal. kazdego dnia kochamy sie wiecej, bardziej, mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parówka z berlina
Nic się nie zmienia, tylko status prawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonkaaaa
jeżeli kogos dobrze znasz to co niby ma się zmienić nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po co
bierzecie slub, skoro dla was nic sie nie zmienia?w sumie nie dziwie sie, mieszkacie przed slubem, zyjecie na kocia lape a slub to tylko wyzera dla rodziny i ladne zdjecia by moc wsadzic na nasza klase. chore to wszystko.slub i cala magia traca sens.i nic dziwnego ze dla was to tylko odbebnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co slub? z bardzo waznych powodow. po pierwsze z milosci - deklaruje komus ze chce z nim byc przez cale zycie. po drgie dla dzieci - chcemy mec dzieci. u nas slub nie zmienil duzo - tylko jedno - kochamy sie jeszcze bardziej - moze przez to, ze przez slub czujemy taka straszna wiez do siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechodzien
-no to po co, a co zal ci!!! heeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie zmienia, jezeli oczekujesz ze cos sie w zwiazku (w sprawach kluczowych) zmieni po slubie, to chyba powinnas sie zastanowic czy z odpowiednich pobudek bierzesz slub. u nas podobnie jak u wredniaka, slub tylko umocnil nasza wiez i dodal zwiazkowi jakiejs \"magii\" (ciezko mi to wyjasnic, ale jest wspaniale).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonkaaaa
ja dopiero zamieszkam z partnerem po ślubie, po to go biorę żeby poczuć silniejszą więź między sobą. Nic się nie zmieni bo juz sie na tyle znamy, tylko umocni nasze uczucie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parówka z berlina
no to po co -> proszę, wyjaśnij nam wobec tego, co slub powinien zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli sie nie mieszkało wczesniej razem, oczywiscie ze wiele rzeczy sie zmienia. Nie sa to juz spotkania poswiecone przyjemnosciom, wyjsciom,spotkaniiom z przyjaciolmi, romantycznym wieczorom. Zaczyna sie zycie, niejednokrotnie trudne wybory, wspolne decyzje, wiele problemow.... Oczywiscie mile chwile zostają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że się zmienia, nie zależnie od tego, czy się razem mieszka czy nie. Przede wszystkim życie nabiera innego, często LEPSZEGO smaku. Inaczej patrzy się na tą drugą osobę. Oczywiście mówimy o tym w pozytywach, gdy ludzie naprawde pobrali się zmiłości i ślub był rzeczywiście czymś ważnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zmieniło się na pewno to, że teraz wszystko jest o wiele łatwiejsze, problemy są prostsze do rozwiązania, bo rozwiązujemy je razem. Czuję się kochana i czuję się bezpiecznie. Ostatnio akurat mamy ciężki czas, bo ja straciłam pracę, nie ze swojej winy, a i u męża ciężko w firmie, do tego mamy remont który ciągnie się w nieskończoność i cały dom jest roz...ny totalnie. Nie jest lekko, ale mamy siebie, razem się wspieramy i jakoś pomalutku idziemy do przodu. Nie obawiałam się tego co to będzie jak zamieszkamy po slubie, że będę prać jego skarpetki czy gotować. takie rzeczy mnie nie przerażają, bo robiłam to już wcześniej dla siebie, więc co to za różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmienia się - nie ma ja jest my, to dużo. Dla jednych ograniczeni, dla drugich radość, że nie samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kotek
Ja nie uwazam, ze jest tylko "my". Jest "my", jest "ty" i jest "ja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×