Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Gość jolinka12
Zgadzam się z tobą w 100% i już sama nie wiem co dalej robić zostaje mi chyba tylko czekać na kolejna operacje i mieć nadzieję że będzie lepiej tym razem ma być radykalna zmodyfikowana i powiedzieli mi że być może wykona ja profesor Skarzyński modlę się o to aby był to on może będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
ja tym razem też bede bardzo stanowcza. Jedyna rade jaką moge CI dać to napisz maila z prośba o przyspieszenie operacji. wtedy najprawdopodobniej zaprosza cie na konsultacje weryfikacyjną. Jeśli sprawa jest jakas bardzo powazna to może Ci przyspiesza. Mnie powiedzieli, że sprawa jest dość poważna ale nie zagraża mojemu życiu. A jesli słuch będzie się pogarszał to Oni nie mogą nic w związku z tym zrobic. Pogarszający się słuch to problem wszystkich ich pacjentów i nie jest to czynnik przyspieszający operację. Jest kolejka i trzeba czekać. ALe może choć TObie się uda.... JA się ciesze, że choć UL zoperował mi inny lekarz w innym szpitalu i mam nadzieję, że choć to cos da, choć na chwilkę... W poniedziałek wyciągam szwy i zdejmuję opatrunek więc teraz wielkie oczekiwanie i wciąż ogromna nadzieja.... Tobie życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja się leczę w Kajetanach, ale nie mam aż tak złych doświadczeń. Lekarze jak lekarze, wszędzie podobni i wszędzie różnie można trafić, ale ogólne wrażenie jak dla mnie jest ok. Chociaż pamiętam, że pierwsza operacja w Kajetanach, a raczej brak jej efektów też mnie mocno rozczarował, i też byłam wkurzona, że kazali mi normalnie czekać na drugą (czyli w sumie czwartą) - wtedy to było około 6 miesięcy. Druga operacja poszła już super i teraz mogę spokojnie leczyć drugie ucho :) Także trzymam kciuki i życzę, żeby wszystko się poukładało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
fajnie, że ktraś z koleji operacja się udała.... ALe zrobili ci to samo tylko w ajkis inny sposób czy raczej postawili za drugim razem zupełnie inną diagnoże? Kto operował cię za drugim razem? Mnie za pierwszym razem robili ossikulomyringloplastyke (czy jakos tak...) i fakt - bardzo szybko doszłam do siebie. Zastanawiam sie czy teraz tez będe mogła szybko wrócic do pracy.... Możesz dradzić, co TObie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy po lewej stronie miałam stan po dwóch operacjach usunięcia perlaka, niedosłuch przewodzeniowy w uchu lewym i zagrożenie perlakiem w prawym uchu. Pierwsze dwie operacje miałam w Akademii w Warszawie. Pierwsza operacja w Kajetanach, gdize podjęli się dalszego leczenia -to reossikuloplastyka - pierwsze trzy tygodnie - słuch rewelka - potem nagle spadek - i miesiąc po było jeszcze gorzej. Druga operacja - pół roku po tej pierwszej to remyringoossikuloplastyka - operował profesor Skarżyński, i efekt utrzymuje się do tej pory, może nie jest tak rewelacyjnie jak na początku, ale jest naprawdę nieźle :) Teraz walczę z perlakiem po prawej stronie, historia w skrócie kilka postów wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
a na czym polega remyringoossikuloplastyka ? Pytam bo historia pierwsze operacji jest dokłądnie taka sama jak moja... Może i mnei to czeka własnie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to fajnie ( i niefajnie, bo szkoda że tyle nas jest) spotkać kogoś z tym samym problemem :) Od nowa przeszczepiono mi kosteczki i błonę, diagnoza została ta sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
oj, dopiero teraz się wczytałam lepiej - jak sama nazwa wskazuje;) Wybacz, moje niedoczytanie, ale poki mam założone szwy i opatrunek na UL to niestety nie załoze okularów i kiepsko widze hihi Wiesz, dobrze i niedobrze - może to troche podnosi na duchu, że nie jesteśmy jedne jedyne ale jest więcej takch z podobnymi problemami, ale sam fakt - ze Twoja pierwsza operacja była także nieudana to jednak martwi - znaczy ze takich jest więcej. A czy to nie dowód na to, że Ci inni, którzy tam operują to popełniają jakies błędy? I potem robi się niepotrzebnie długa kolejka żeby prof musiał po nich poprawiać? Troche mnie jednak pocieszyłaś - dobrze, że jest ktoś komu się udało powalczyć z niedosłuchem i go zwalczyć. Mam nadzieję, że i mnie się kiedyś uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko nie ma problemu :) wiesz co nie wiem jak to jest z tymi operacjami - przyjęłam jakoś, że jestem dość trudnym przypadkiem i dlatego tak się to ciągnie. Inni, którzy tam trafiają, też z reguły mają już dłuższą historię chorowania :( Ja się raczej cieszyłam, że ktoś sie jeszcze podjął leczenia, chociaż miałam też duże momenty żalu i zwątpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaa
Hejka, O kurcze ile Wy już przeszłyście.... Ja się leczę w Krośnie (Podkarpacie), szpital niezbyt rewelacyjny, troszkę starawy. Ale lekarz P. Jurczak jest świetnym lekarzem, pod względem fachowego leczenia i obeznania w temacie. Natomiast jego osobowość jest lekko "dziwaczna" (przepraszam jak coś:) ). Podejście do mnie jako pacjentki ok. Przy każdym badaniu tłumaczył każdy krok, głowę zawsze ktoś trzymał, bo według mnie podczas odsysania wydzielin itp normalny jest odruch szarpnięcia głową. Chyba każdy z nas wie, jakie to jest nieprzyjemne (szumi, piszczy itp). Po usunięciu perlaka miałam parę wizyt kontrolnych i zawsze omawiał co się tam dzieje. Kazał mi robić jakieś ćwiczenia związane z wdechami i trzymaniem powietrza. Wziął mnie do swojego gabinetu i na wielkich planszach pokazywał mi na czym to polega (wentylacja powietrza itp), jak ucho jest zbudowane i co dokładnie miałam zniszczone, zajęte i co przy następnej operacji będzie robił. Naprawdę wielkie wrażenie to na mnie wywarło, bo rzadko się zdarza, że lekarz tyle czasu mi poświęcił, mimo ciągłych telefonów i wołań pielęgniarek. Dał mi swój nr prywatny w razie jakby coś złego się działo. Słuch jak słuch rewelki nie mam. Staram się ustawiać tym zdrowym uchem do ludzi:) Czasem wydaje mi się, że znajomi patrzą na siebie ukradkiem z minami gdy czegoś nie usłyszę:) Ale to może tylko moje schizy :) I w sumie nie wyobrażam sobie jak to jest lepiej słyszeć, aczkolwiek z niecierpliwością czekam do końca kwietnia na wstawienie kosteczek słuchowych z nadzieją, że jednak coś usłyszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
ankamyringoplastyka, u mnie znaczy gdzie? Pewno masz na mysli jakiś przecietny szpital. Ale mówiąc przecietny nie mam nic złego na mysli. My się wczesniej wypowiadałysmy na temat Międzynarodowego Centrum słuchu i Mowy w Kajetanach. To tam sie tak długo czeka - kilkumięsięczne kojeki dochodzące do roku. Ale po moich wczesniejszych doswiadczeniach tam stwierdzam, że nie warte jet to czekanie. a co do kolezanki z Krosna, o panu Jurczaku to ja słyszałam - tez rózne rzeczy, ale że rzeczywiscie jest dosć dobrym fachowcem. Chyba jednak nie operuje, prawda? Jako dziecko jednak trafiłam do Krosnieńskiego Szpitala na Laryngologie i nie byli w stanie mi pomóc. Ja osobiście wszystkim gorąco polecam p. Wojciecha Domkę - pracuje na Oddziale Szpitala w Rzeszowie na Szopena - super człowiek i świetny specjalista. Kiedy porównuje moj pobut w Kajetanach pod opieką dr Anonima (bo przeciez za każdym razem widział mnie kto inny a do do dziś nie wiem kto mnie operował) i pobyt w Rzeszowie pod opieka dr Domki to Rzeszów wygrywa we wszystkim ( poza jednym - warunki pobytu - szpital w Rzeszowie to stary typowy polski szpital i nie ma na ścianach pieknych płyteczek a na zewnatrz pieknych ogrodów. Wiadomo - brak kasy w naszej słuzbie zdrowia a więc co za tym idzie gorsze sprzety na oddziale itd.) Ale temu już nie jest w stanie zarazdić żaden lekarz. Dr Domka jest the best ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie ważne, w jakich warunkach się leży, ale jak się czuje i słyszy po. Z tego co widzę, to te Kajetany nie takie wspaniałe. Mówię o Bydgoszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...dlatego też nie mam zamiaru pchać się do Kajetan,które są przereklamowane. Na "moim" forum prawie wszyscy tam bywali i opinie są różne ; jednak tych negatywnych jest znacznie więcej . Nie tylko Kajetany potrafią leczyć takie/nasze uszy :P Ja byłam operowana w Poznaniu przez prof.Rydzewskiego i efekty utrzymują się do dziś a minęło już 15 lat ! :-)) Mimo że wtedy oddział nie wyglądał rewelacyjnie to wspomnienia mam pozytywne(przemilczę ból)....ale ten występuje bez względu na miejsce zabiegu. Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że nie szpital jest najważniejszy, a lekarze, którzy troszczą się o nasz cenny słuch! Ja tam o Kajetanach nie myślę, mi wystarczy Małopolska i tutejsi lekarze xD i szpital - choć mi też jedna lekarka spieprzyła operację - antromastoidektomie :-( ale najważniejsze w tym wszystkim to się nie załamywać i nadal leczyć swoje uszka :D. Trzymajcie się ciepło ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
Co do bólu, o którym pisała jedna koleżanka.... Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Rzeszowem. Pielęgniarki latały wokół mnie i cały czas dawały mi srodki przeciwbólowe i w zasadzie mogę smiało powiedzieć, że nie bolało mnie wcale!Ani ucho w środku, ani szycie, które mam za uchem. Tylko ich za to chwalić! Natomiast w Kajetanach - miałam tylko 3 szwy na małżowinie (cięli tam by mi kawałek chrząstki pobrać) i myślałam, że nie wytrzymam bólu. Dostałam tylko środek przeciwbólowy jeszcze na stole operacyjnym chyba (tak mi poiwedziano, bo jak poprosiłam o coś przeciwbólowego to mi powiedziano, że nie mogą mi nic dać, bo to co mi dali jeszcze nie zaczęło działać) Z drugim uchem tez bym się nie pchała do Kajetan - robie to tylko dlatego, że jest z nim tak żle, że zaden inny lekarz sie za niego nie chce wziąć, twierdząc, że Ci co go rozbabrali (czyli Kajetany) niech sie teraz nim zajmą! w sumie maja racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
Albo od sprzętu jakim dysponują na sali operacyjnej. Ja miałam dwa razy ossikulomeringoplastyke - w dwóch innych szpitalach, na dwa uszy i na dwa sposoby ;) W jednym cięli, w drugim nie. W sumie dla mnie jako pacjenta - żadna różnica. Bo nawet jak jest przez przewód to muszą Ci naciąć gdzieś na małżowinie (najczęściej to robią na chrząstce przy wejsciu do ucha) żeby pobrać trochę chrząski dla kosteczki lub skóry do nadłożenia na błonie także po operacji ten sam dyskomfort. Także niech robią jak chcą - wazne żeby skutki były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja 312
No nie!!!!! Załamaliście mnie totalnie!!!!! :( Mam na maja wyznaczony termin operacji usunięcia perlaka w Kajetanach. Tak się cieszyłm , że trafie w dobre miejsce i ręce, bo wcześniej wiele dobrego słyszałam...., a tu....... wielkie rozczarowanie!!!! :( Znająć moje szczęście to mogę trafić na takiego papraka ja ty " cora od zawsze...." .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
ja Tobie życzę byś na takiego nie trafiła, może będziesz mieć więcej szczęścia niż my tutaj. W końcu niejeden z Kajetan wyjechał zadowolony. Wiesz, Oni i może dobrzy są fachowcy ale nie zajmują się pacjentem należycie i potem efekty sa jakie są. Tam jest jak w fabryce - pacjent jest tylko produktem który przychodzi na taśmie.... za jednego pacjenta odpowiedzialnych jest wiele osób -jak w fabryce na taśmie - każdy za coś innego. Innych lekarzy widzisz na wizycie, inni sa przy operacji, jeszcze inni na wizycie kontrolnej. (DO tego stopnia jest tam bałagan, że jak ja zapytałam na wizycie kto mnie operował to mi ten lekarz powiedział, że nie wiadomo) Więc w sumie nikt sie za wiele nie stara bo w razie czego i tak na nich nie będzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja 312
Może kryją tego lekarza który spartolił ci ucho? Bo zazwyczaj tak jest, że kryje jeden drugiego i nie ma winnego! Musiał być jakiś lekarz prowadzący, który cię badał, wypisywał, musiał być przy zabiegu. Musi ktoś ponosić odpowiedzialność za to co ci zrobili!!!! Jak czytałam inne wypowiedzi, to przychodził lekarz który operował pacjenta i mówił co zrobił i jaki jest stan pacjenta. Nie rozuzem tego że u Ciebie nikt taki się nie pojawił?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja 312
nawet w fabryce ludzie ponoszą odpowiedzialność za błędy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja należę do zadowolonych z Kajetan, co muszę napisać jeszcze raz :) Zjawiłam się tam już z długą historią choroby, nikt mi niczego nie obiecywał - cały czas mówiono - spróbujemy. I udało się ;-). A teraz walczymy dalej, bo okazało się, że poważnie chore mam także drugie ucho ;( I też wierzę, że będzie dobrze i wyjdę z tego. Tak na marginesie - po każdej operacji dostawałam leki, znam swoich operatorów, za każdym razem wyjaśniano mi co w uchu było i co zostało zrobione. Takie są moje doświadczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
to fajnie, że śa tacy, którzy sa z Kajetan zadowoleni. I oby takich więcej! A co do krycia.... nie sądze, bo ja zapytałam na wizycie kontrolnej w dzien wypisywania mnie do domu - kiedy jeszcze nic nie było wiadomo. Ponieważ za jakiś czas byłam na wyciąganiu szwów i widziałam się z innym lekazrem to raz jeszcze zapytałam kto mnie operował ale niestety nadal nie potrafili mi udzielić odpowiedzi, albo poprostu nie chcieli mi jej udzielić. A rzeczy typu lekarz prowadzący , operujący i to co ktoś wyżej pisze - niestety - nie przyszedł do mnie nikt zeby mi powiedzieć co, kto i jak zrobił. Co chciałam i potrafiłam to mogłam tylko odczytać na Karcie Leczenia. Leżały ze mną w pokoju 2 dziewczyny ale u nich tez nikt nie był. I też pewno do dziś nie wiedza kto ich operował. a mam pytanie.... Wy z kiedy macie te swoje doświadczenia pozytywne? Ja tam miałam operacje w czerwcu 2009r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na uszy od zawsze
aha to może się coś poprawiło...;) i oby. Ja tam jestem znów zmuszona pojechac w połowie marca. Mam nadzieje, że bedzie inaczej jak ostatnio - efekty operacji utrzymały się przez dwa tyg a po tym czasie - słuch gorszy niż wcześniej i perlak o którym wcześniej nawet nie było mowy. Może więcej takich przypadków było i zaczeli sie bardziej starac.... Słyszałam od pewnego niezwiązanego z nimi laryngologa, że to było miejsce bezkonkurencyjne w Polsce pod względem skuteczności operacji zanim sie to nie rozrosło tak bardzo. Teraz, kiedy jest to moloch z tysiacami pacjentów - profesor nie jest w stanie wszystkiemu podołac i nad wszystkim zapanowac, nad doborem personelu medycznego także - a wiadomo, jak w każdym zawodzie sa lepsi i gorsi.... Coś w tym prawdy jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proroczka1
Ja tylko dodam do tego wszystkiego, że znów jest kolejna osoba która została skrzywdzona przez lekarzy :( i pewnie ujdzie im to na sucho... ja nadal czekam na odpowiedź rzecznika... a nie popuszczę, jak trzeba będzie to do Strassburga napiszę!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja 312
szkoda że ciebie coś takiego spotkało!!!! Mam nadzieję , że po następnym zabiegu będziesz miała lepszą opiekę , no i że wkońcu się uda wszystko! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×