Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko_86

szumy w głowie i uszach dzwonienie tykanie itd- cd.

Polecane posty

Musze wam to wkleic zeby kazdy sobie poczytal , miesiecznik Politechniki Warszawskiej , kwiecien 2007. Kiedy człowiek choruje w mózgu zawsze występują specyficzne ślady, zwane ogniskami Hamera. Doskonały interpretator tomografii komputerowej jest w stanie bez trudu zlokalizować je i zidentyfikować. Posiłkując się rozumieniem tego zjawiska potrafi ustalić wraz z chorym sposób powrotu do zdrowia. Bez leków, bez chemii, bez skalpela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze wam to wkleic zeby kazdy sobie poczytal , miesiecznik Politechniki Warszawskiej , kwiecien 2007. Kiedy człowiek choruje w mózgu zawsze występują specyficzne ślady, zwane ogniskami Hamera. Doskonały interpretator tomografii komputerowej jest w stanie bez trudu zlokalizować je i zidentyfikować. Posiłkując się rozumieniem tego zjawiska potrafi ustalić wraz z chorym sposób powrotu do zdrowia. Bez leków, bez chemii, bez skalpela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche tego duzo ale to wiekszosc ze starego forum. mam nadzieje ze kogos to zaciekawi. ja polecam osobiscie metode bsm ktora mi pomogla w duzym stopniu, od startu minal miesiac , polecam poczytac o metodzie silvy , to juz jest poparte naukowo , poza tym poczytajcie prosze o tym i co o tym sadzicie :http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.p hp?option=com_content&task=view&id=47&Itemid=41 . to sie tyczy owego pana o ktorym bylo powyzej. do aldy , moreli , igi , mewy . czyta sie was jak dobra ksiazke :) powaznie , przemielilem 40 stron starego forum i czlowiekowi lepiej na duszy bo widzi ze nie jest sam . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Witaj Morelka, Odkąd zaczęłam czytać to Forum (oba zresztą), zwróciłam uwagę na Twoje wypowiedzi. Tyle w nich smutku. Przykro czytać, że nadal nic Ci nie pomaga, wciąż nie masz wytchnienia od tych chol... dolegliwości. Jasne, wszystkim, którzy cierpią chciałabym pomóc, ale Twój smutek jakoś szczególnie mnie poruszył. To tyle wstępu, teraz trochę o mnie. Szumy zauważyłam dobrych kilka lat temu, bodaj 5. Nie bardzo lubię chodzić "po lekarzach", łykać tabletki "może pomogą te, jak nie to damy inne". Unikam tego jak tylko mogę. Bez lekarzy wiem, że sama jestem sobie winna, bo przez wiele lat katowałam swój kręgosłup - i najprawdopodobniej stąd te szumy, coraz głośniejsze zresztą. Nie wydaje mi się zatem, by (w moim przypadku - zaznaczam) pomogły tabletki. Jakieś 3 lata temu zaczęłam mieć problemy ze spaniem. Oczywiście do lekarza nie poszłam, wierząc, że poradzę sobie z tym sama. Szkoda czasu, by wyliczać czego próbowałam - jednak z marnym skutkiem. Coś tam pomogło ale na krótko i znowu męka. Poddałam się i do lekarza - dostałam psychotropy i jakiś czas grzecznie łykałam. Jednak nie mogłam pogodzić się z tym, że tak ma już być do końca życia (bo się uzależnię), przy okazji zrujnuję sobie zdrowie itp. no i leki odstawiałam wierząc, że już jest dobrze. I znowu doprowadzałam się do takiego stanu, że nie śpiąc (ani 5 minut) przez kilka nocy pod rząd, marzyłam tylko o jednym - aby mnie ktoś dobił. Sama nie potrafiłabym chyba tego zrobić. Taka "zabawa" trwała przez 3 lata. 3 lata wyjęte z życia. Ale do rzeczy. Szumy, które nasiliły mi się w czasie tej bezsenności były bardzo dotkliwe i wiadomo, nie ułatwiały zasypiania. Byłam bardzo nerwowa, wszystko mnie drażniło, byle jakie niepowodzenie (choćby strącenie szklanki) i już atak wściekłości i rozpaczy. Do czego zmierzam? Piszę w czasie przeszłym, nietrudno się zatem domyśleć, że mam to już za sobą. Chcę zatem napisać o tym, co mi pomogło. Od razu dodam - szumy są nadal. Ale przyzwyczaiłam się na tyle, że ich nie rejestruję. Nie pamiętam o nich. Jak sobie przypomnę, to jest myśl: "chyba już mi nie szumi". Chwila skupienia - niestety, są jak były. No trudno, niech sobie będą, jak muszą. Ważne, że za chwilę już ich nie rejestruję. A przed snem to w ogóle myślę tak przewrotnie: "szumy są po to, abym lepiej spała!". Tak sobie to wmawiałam aż chyba wmówiłam. Teraz muszę przerwać swą opowieść ale będę kontynuować, zwł. że nie doszłam do sedna. Mam nadzieję, że Forumowicze wybaczą mi tak długaśną wypowiedź. A i tak skracam jak mogę. Pozdrawiam Cię Morelka i wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Przerwa była dłuższa niż sądziłam. Mam nadzieję, że komuś ta moja opowieść się przyda, a zatem kontynuuję. Szukając dla siebie ratunku (bo wciąż w to wierzyłam, że uda mi się wyjść z choroby i tak jak we mnie weszła, tak i musi się wynieść, tylko trzeba znaleźć na nią sposób) trafiłam na Forum pt. Nerwica a w niej na wypowiedź chłopca o pseudonimie "baraqs". Podał zestaw ziół, który otrzymał od Ojca Gabriela z Monasteru w Supraślu pisząc, że te zioła pomogły mu bardziej niż kilkutygodniowy pobyt w szpitalu i wszelkie otrzymywane tam leki. Przekonało mnie to, zatem z miejsca zamówiłam ten zestaw ziół i zaczęłam pić wiedząc, że efekty mogą przyjść po 3,4 tygodniach. Może trudno w to uwierzyć, ale już po drugim kubku poczułam, jak wszelkie napięcie, całe to zło, które trzymało mnie za gardło - spływa, odchodzi a ja czuję błogi spokój. Bałam się, że to tylko chwilowe, albo, że wydaje mi się, no po prostu trudno mi było uwierzyć w to, że takim prostym sposobem miałoby mi się udać wyjść z nerwicy, depresji, bezsenności (zwłaszcza, że kiedyś czytałam, że jak bierze się silne psychotropy, to zioła już nie pomogą) - A JEDNAK!!! Wyciszyłam się i zaczęłam normalnie spać. To było w kwietniu tego roku. W tym czasie było kilka gorzej przespanych nocy, ale to już nie to - czuję to po prostu. I tak myślę Morelko, że kiedy uspokoiłabyś nerwy to i ten szum nie byłby tak dokuczliwy (wiem, że to błędne koło: gdyby nie szum, nie byłabyś tak nerwowa) ale gorąco namawiałabym Cię jednak, byś spróbowała tej kuracji. Inaczej się odbiera to chol.... kiedy jest się spokojnym i wyspanym. Być może jak ja - nie będziesz ich słyszeć wcale. Piszę do Ciebie, ale oczywiście każdy kto chce może z tej mojej rady skorzystać. Jestem tak wdzięczna temu chłopcu (no nie wiem, może to dorosły mężczyzna - mam nadzieję, że się nie obrazi), że najchętniej bym Go mocno wyściskała. To wcale nie przesada - uratował mi życie, wiem to. Nie tylko mnie zresztą, osoby, które zaczęły pić tą mieszankę ziół tak jak ja chwalą ją i dziękują Mu za ratunek. I podobnie - efekt ktoś miał już niemal od pierwszego kubka. Na dziś koniec mego pisania, bo bardzo boli mnie kręgosłup i pies czeka (spacer). Postaram się jutro dokończyć opowieść o mym cudownym uzdrowieniu, bo to jeszcze wcale nie koniec. Tymczasem pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Gdybym umiała coś doradzić Martynajad...Martynce...i wielu innym cierpiącym, byłoby super. Bo mały Maksio powinien mieć uśmiechniętą, szczęśliwą mamę. Ech, gdybym miała dar leczenia.... Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolka pieknie piszesz dziękuję! masz rację pełno w mnie smutku nie ma radosci ja już na rózne sposoby próbuje walczyć z tym chol.... ale nic mi nie wychodzi nawet już psychice wmawiam ,że nich sobie są te szumy ale tak źle je znoszę, że czasami juz chce mi się ryczeć nie wiem dlaczego nie potrafie się do nich przyzwyczaić? interesują mnie te zioła napisz proszę coś więcej, gdzie można kupis, pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam , nie wypada mi nalegac ale prosze , sprobujcie metody bsm , nic nie kosztuje a noz widelec pomoze . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Morelka, Dziękuję za miłe słowa. Jeśli chodzi o zioła, to wszystkie informacje są na tym Forum: http://www.nerwica.com/zio-a-t837.html - mam nadzieję, że dobrze się wkleiło. Uważam, że najlepiej samemu przeczytać te kilkanaście stron i podjąć decyzję. Ja zaufałam i nie żałuję!. I naprawdę dobrze jest przeczytać wszystkie 13 stron, bo tam jest wiele informacji, nie tylko o tym, jak zioła parzyć i pić ale też o łączeniu z innymi lekami, o tym, że przy piciu dziurawca (jest w składzie) trzeba uważać na słońce, itp. Cały zestaw ziół zamówiłam w aptece Dbam o Zdrowie (jestem z Wrocławia), ale tak samo powinny być dostępne w sklepach zielarskich. O ile dobrze pamiętam, kosztowały mnie ok 40 - 45 zł lecz to jest taka "porcyjka", że starcza na kilka miesięcy. Na początku piłam 3 x dziennie, potem już tylko 2 x (jestem b. leniwa...). Tak sobie pomyślałam, że wyślę już to, co jest, bo może czekasz na odp. i będę pisać dalej o swej dziwnej i pokręconej drodze do zdrowia (a lepszego samopoczucia na pewno). Pozdrawiam Cię i tych, którzy są tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Przypomnę jeszcze, że chłopak ma pseudonim "baraqs" i zaczyna pisać pod koniec pierwszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Zioła w cudowny sposób od razu zadziałały tak, że zeszło ze mnie to straszliwe napięcie, uspokoiło się serce - a muszę napisać, że właśnie to niepojęte, bardzo silne kołatanie serca, zwłaszcza przed zaśnięciem było czymś, co nie pozwalało mi zasnąć. Nawet szumy uszne postawiłabym na drugim miejscu. Nic złego się nie działo, dzień mijał w miarę spokojnie, bez jakich wstrząsów, czy stresów, a serce łomotało mi tak, jakbym była w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Rano - to samo, pierwsze uczucie to walenie serca, jakby za chwilę miało coś strasznego się wydarzyć. Nawet byłam u kardiologa z wynikami, zbadał i orzekł, że serce mam zdrowe. I tak się męczyłam kilka lat. Zioła sprawiły, że to koszmarne walenie serca ustało a ponieważ jednocześnie zaczęłam normalnie zasypiać, to łatwiej było mi pogodzić się z tym, że szumi mi w uszach. Jednak po jakimś czasie kołatanie wróciło. Już nie tak mocne, ale było kilka nocy znowu gorzej przespanych. Nie muszę chyba dodawać, że byłam bliska załamania. Co zrobię, jeśli to wszystko wróci? może zioła przestały działać, itp. Znowu powróciłam do picia ich 3 x dziennie i w sumie nie było źle, bo objawy były dużo słabsze, ale strach wrócił - że to nie koniec tej męki. W połowie czerwca zachorowałam - chyba grypa (nie byłam u lekarza, nie miałam sił). Ścięło mnie z nóg, potwornie silny ból głowy, bóle stawów, wysoka gorączka i wściekły katar. Postanowiłam odstawić jedzenie - nie karmić choroby, co wcale nie było trudne, bo zero apetytu. I żadnych leków nawet aspiryny. Piłam tylko dużo (woda z miodem + ocet jabłkowy, bo nie miałam cytryny), jadłam dużo czosnku, do tego syrop z czosnku i cebuli na duszący kaszel. Raz zrobiłam też napój z utłuczonych goździków, kolendry i cynamonu. Piszę o tym tak szczegółowo nie bez powodu... Czwartego dnia postu stwierdziłam, że dawno nie byłam w wc. więc wzięłam zioła przeczyszczające, bo to przecież niefajnie i niezdrowo być tak zatkaną. Przepraszam za te opisy ale to jest tu (niestety) ważne. Ok.23 pognałam do toalety i niestety (choć raczej stety) obejrzałam się za siebie. Zobaczyłam coś dziwnego, aż przyniosłam okulary - co to takiego, jakaś tasiemka, przecież nic takiego nie jadłam. Potem już nie było mi do śmiechu. Szok, przerażenie - bo to był pasożyt. Chyba tasiemiec. Nie pomyślałam nawet o tym, by to zmierzyć, obejrzeć itd. A zatem moja głodówka przyniosła zupełnie nieoczekiwany efekt. Piszę o tym, choć nie jest to dla mnie przyjemne, jakoś tak głupio, wstyd. I raczej nikomu się tym nie "chwalę". Jednak po pozbyciu się tego intruza czuję, że ubyło mi jakieś 10-15 lat! Serce nie kołacze wściekle, zasypiam i śpię jak normalny człowiek, czuję się po prostu dobrze, zdrowo. Gdyby ktoś wcześniej mi powiedział: "przebadaj się, może masz pasożyta", to chyba bym się zdziwiła. Ja - pasożyta?, skąd tam, na pewno nie, przecież coś bym czuła, wiedziałabym itp. Nie miałam typowych objawów jak np. bóle brzucha, chudnięcie. Podobno bardzo dużo ludzi ma pasożyty i ta liczba rośnie. A zatem moja rada jest taka: każdy człowiek powinien raz w roku profilaktycznie się odrobaczyć. Są gotowe leki, są środki naturalne, jak choćby świeże pestki dyni, zioła. Po prostu kiedy trudno zdiagnozować pogarszające się samopoczucie a coś niewątpliwie męczy i dręczy - warto w pierwszej kolejności wykluczyć to dziadostwo, potem szukać dalej - a być może takiej potrzeby już nie będzie. Trudno wprost opisać, jak wiele chorób powodują rozmaite robale. A walka z nimi wcale nie jest łatwa. Ludzie męczą się latami. Nie wiem czemu zawdzięczam to, że "mój" lokator wyniósł się tak szybko. Chyba miał mnie po prostu dosyć. I jeszcze jedno - wcześniej próbowałam wielu sposobów: akupresura, bsm, eft, rozmaite ćwiczenia, relaksacje, urynoterapia nawet i nie było żadnej poprawy - bo być nie mogło!!! A mój tasiemiec miał niezły ubaw i pukał się w głowę razem ze mną (metoda eft). Morelko - serdecznie namawiam Cię na zioła ale pamiętaj i o tym. Naprawdę niewiele trzeba by się zarazić, niezbyt dobrze umyte owoce, nieprzegotowana woda, wcale nie trzeba kontaktu ze zwierzakiem... Teraz już u każdego z podobnymi objawami będę widziała tasiemca ale - tu apel już do wszystkich znerwicowanych, cierpiących - pomyślcie o tym! Lekarze niestety w ogóle nie biorą takiej przyczyny pod uwagę. Mogłabym do końca życia łykać przepisywane tabletki a poprawy by wciąż nie było. Inna sprawa, że nieraz myślę: czy on nie miał kolegi, czy tam jeszcze coś nie siedzi...Trzeba będzie to sprawdzić... Dobrnęłam do końca - może komuś moja historia da do myślenia i pomoże wyzdrowieć. Tego wszystkim życzę. Pozdrawiam Cię Morelko i życzę uporania się z nerwicą, depresją i szumami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annolka, mozesz prosze napisac jakie to ziola albo dac jakis kontakt do ojcow bo na tej stronie co podalas mi sie nie wyswietla ta recepta . podobnie jak ty uwazam ze tym co daja lekarze raczej sie nie wylecze , juz probowalem i nic z tego nie bylo , bylo tylko gorzej . tez przerabialem eft i takie tam , mi bsm akurat pomoga dlatego tez napisalem o tym. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod explorerem tez sie nie chca wyswietlic te recepty , arrgggg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Kochani, Będę po kawałku wklejać najważniejsze wypowiedzi z tego Forum. Mam jakieś (może niepotrzebnie) przekonanie, że mnie możecie nie wierzyć, a czytając o tym z samego źródła będzie to znacznie łatwiejsze i bardziej wiarygodne. Inna sprawa, jak sama klikam w to, co wkleiłam - strona otwiera się bez kłopotu. Jednak wierzę Wam przecież. baraqs ZIOŁA Post 09 Lut 2006, 17:43 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Witam Cierpię na nerwicę, a konkretnie zdiagnozowano zespół lęku napadowego, lęki mieszane, nerwicę natręctw. Byłem 2 razy w szpitalu psychiatrycznym, leczony najpierw nieskutecznie Anafranil-em SR75, Asentrą. W szpitalu podawano mi Stimuloton 75mg dobę, Neurotop 600mg dobę. Oczywiście skutek mierny. Zalecono psychoterapię, ale ja jeszcze dodatkowo pojechałem do Monasteru w Supraślu, tam przyjmuję mnich Ojciec Gabriel, który słynie z tego, że wypisuje za darmo recepty, na kurację ziołami. To jest wiedza przekazywana z dawnych lat, i co najważniejsze jest skuteczna. Poniżej przedstawiam zeskanowaną receptę, z którą należy udać się do sklepu z ziołami, i wszystko to zakupić, następnie wymieszać i zażywac 3 razy dziennie, 20 minut przed posiłkiem po połowie szklanki naparu. Dla mnie naprawdę pomogło, i wcale nie trzeba odstawiać lekarstw, ja tylko zmniejszyłem później dawkę Stimulotonu. Możecie też zadzwonić do tego Monasteru w Supraślu, i dowiedzieć się czegoś więcej Są to zioła działające na depresję, jak i nerwicę. Szczerze polecam, i możecie się też skonsultować ze swoimi lekarzami, jestem ciekawy co Oni powiedzą na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 13 Lut 2006, 18:36 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Zapomniałem dodać, że u mnie poprawa zdrowia objawiła się dopiero po miesiącu zażywania. Znakomite w tym, jest to, że wierzę, iż te zioła doprowadzą mnie do całkowitego wyleczenia, i nie potrzebna jest mi żadna psychoterapia. Jezeli ktoś bedzie zażywał te zioła, to bardzo proszę o opisanie, kiedy zniknęły dolegliwości nerwicowe. Są to zioła takie jak te co sprzedają "zioła księdza klimuszko", te są podobne, różnica polega na tym, iż te zioła działają skuteczniej, i są bezpłatnie przypisywane, tylko dlatego, bo mnisi chcą każdego człowieka wyleczyć, a nie zarobić na nim, tak jak to czynią Ci co sprzedają zioła Klimuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 14 Lut 2006, 22:30 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Ten punkt czwarty to jest się krwawnik. Recepta jest taka, bierzemy: 1/ część (50g) ziela rdestu ptasiego 2/ część (50g) ziela melisy 3/ część (50g) ziela srebrnika 4/ część (50g) krwawnika pospolitego 5/ część (50g) ziela serdecznika 6/ część (50g) ziela dziurawca 7/ część (50g) lisc miety+ pokrzywy+ podbialu 8/ dwie części czyli 100g kwiat glogu 9/ część (50g) korzen lukrecji 10/ część (50g) porost islandzki 11/ dwie części czyli 100g szyszki chmielu 12/ trzy części czyli 150g korzenia kozłka Zioła wymieszać ze sobą, i parzyć według receptury, czyli : 2-3 łyżki stołowe (czubate) wsypać do naczynia, zalać 3 szklankami wrzącej wody, przykryć na 50 minut, przecedzić, i pić 3 razy dziennie po 1/3, lub pół szklanki, 20 minut przed posiłkiem. Gwarantuję, że po 3-4 tygodniach pojawią się efekty, czasami może się to pojawić później, ale chyba tylko w najgorszym stanie choroby. Cudowne jest to, że przebija to o głowę inne leki, i dla mnie pomogło a 5 tygodniowy (wcześniejszy) mój pobyt w szpitalu, nawet w połowie nie był tak pomocny. Zioła zalecane na depresję, i nerwicę. życzę zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 19 Lut 2006, 03:36 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Szukałem i znalazłem, ten Ojciec Gabriel, ma wykształcenie medyczne jest magistrem, więc wie co jest dobre a co nie, i sadzę że lepiej leczy od księdza Klimuszki, a dlaczego lepiej ? BO ZA DARMO !!! Tak na marginesie, to wspomnę, że się trochę pomyliłem, te zioła nie zaczynają działać po trzech tygodniach, tylko po dwóch, a pełne maksymalne działanie, objawia się różnie w zależności od stopnia zaawansowania choroby, i od organizmu. Co do tych, którzy wątpią, to chcę powiedzieć, że ja też podchodziłem do tego z dystansem, lecz szybko zmieniłem zdanie, wiadomo dlaczego. Bo mi się zdrowie poprawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Ben Post 19 Lut 2006, 15:02 Forum psychologiczne Od: 31 Sty 2006, 11:54 Posty: 100 Ostrzeżenia: 0 reirei napisał(a): Mam tylko pytanie, czy bardzo ważne jest trzymanie się ściśle wg 20 min przed posiłkiem i 3x dziennie. Ja zazwyczaj jadam tylko raz dziennie :D i to jak dobrze pójdzie ;) Nie widze w tym zadnego problemy - poprostu zazywaj 3 razy dziennie ziola jedz tak ja dotej pory ;) Moge Cie zapewnic ze apetyt zacznie powoli wracac. Od trzech dni lykam juz ziolka w/g opisanej receprury i moge stwierdzic ze jest juz zauwazalna poprawa w moim ukladzie pokarmowym :P oraz ze ta mieszanka ma dzialanie przypominajace dzialanie psychotropa. Rano wypijam sobie pol szkalneczki na pusty zoladek sparzonej dzien wczesniej wieczorem i podgrzanej mikstury - po pietnastu/dwudziestu minutach czuje jej wyrazne dzialanie, nie jest ono tak silne i oglupiajace jak dzialanie benzodiazepiny ale czuje je bardzo wyraznie a jest lagodnie tonizujace i uspakajajace. ______ pozdrawiam Ben.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 19 Lut 2006, 16:34 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Ja sądzę osobiście, że przed każdą "dawką" ziół, powinieneś przynajmniej zjeść zwyczajną bułkę, gdyż wtedy zapewne lepiej są przyswajane przez organizm. Ja też czułem od razu działanie, ale nie chciałem o tym pisać, gdyż naprawdę działać zaczynają po kilku tygodniach, początek jest mile zaskakujący, ale im dalej tym naprawdę lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
arielka Post 19 Lut 2006, 18:04 Forum psychologiczne Od: 17 Lut 2006, 15:20 Posty: 89 Ostrzeżenia: 0 Z tego co mi wiadomo to dlatego trzeba przyjmować zioła przed posiłkiem (przeważnie pół godziny) lub 1,5 godz. po posiłku aby jak najlepiej się wszystkie wchłonęły i aby organizm skupiał się na ich dokładnym wchłonięciu... Dlatego też odradzam jedzenie bułki tuż przed przyjmowaniem ziółek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 09 Mar 2006, 20:27 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Supraśl jest to miejscowość położona w województwie Podlaskim, konkretnie 25km od Białegostoku. W Supraślu znajduje się klasztor męski ( http://www.monaster-suprasl.pl/ ), i tam właśnie przyjmuje Ojciec Gabriel, który to właśnie przypisuje ludziom chorym zioła, a nie raz pomogły lepiej od zwykłej farmakologii. Zioła te, należy samemu wykupić w dowolnym sklepie zielarskim, co do kompetencji Ojca Gabriela, to są one duże, mianowicie, ma On tytuł magistra, poza tym robi teraz doktorat, a więc wiemy co pijemy :D ______ http://www.slumsy.neostrada.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
baraqs Post 05 Sty 2007, 14:05 Forum psychologiczne Od: 08 Lis 2005, 13:28 Posty: 65 Miejscowość: Białystok Ostrzeżenia: 0 Poczytajcie ciekawy artykuł o Ojcu Gabrielu, o naszym forum, i o mnie ;) http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll ... 8149800279

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
murti Dzieki Baraqs :-) Mieszanka o. Gabriela Post 19 Mar 2007, 13:38 Od: 10 Mar 2007, 12:00 Posty: 54 Ostrzeżenia: 0 Chciałbym serdecznie podziękować Baraqs'owi za umieszczenie tej receptury Wlasnie kończe pić tę wielką miskę ziół i jest bardzo dobrze Na początku dostałem Xanax i Spamilan jadłem to przez 2 tygodnie aż trafilem na to forum i znalazłem temat Zioła Postanowiłem że nie będę sie truł jakąś chemią i wezmę się za terapie ziołami Nie pochwalam jednak tego co zrobiłem czyli odstawienie leków bez konsultacji z lekarzem i nikogo do tego nie namawiam Xanax naprawde pomógł mi w strasznych stanach lękowych Po jego odstawieniu troche się męczyłem jednak pijąc te zioła czułem się naprawdę z dnia na dzień lepiej Teraz czuje się dobrze lęki prawie całkiem zniknęły jeżeli się jakiś pojawia to potrafie go raz dwa zniwelować Pozostały jeszcze tylko myśli o tym jak strasznie sie czułem i lekki strach żeby to już nie wróciło ale myślę że to można zalatwić juz z psychologiem czy terapeutą ale narazie się tam nie wybieram bo powalcze jeszcze i z tym sam Acha no i oczywiście do ziół trzeba dorzucić zmiane stylu życia w moim wypadku powrót do gry w siatkówkę, lepsze odrzywianie picie magnezu i łykanie witaminek i jakos leci Trzymajmy się Wszyscy damy sobie radę Co tam u Ciebie Baraqs ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
agapla Post 09 Wrz 2007, 12:52 Forum psychologiczne Od: 21 Mar 2006, 21:31 Posty: 1167 Ostrzeżenia: 0 Zależy o czym my tu mówimy nie wiem jak z depresją ale jeśli chodzi o nerwicę to jak najbardziej można ja wyleczyć sposobami naturalnymi ,ja miałam poważna nerwice lękowa z agorafobią doszło do tego że przestałam wychodzic wogóle z domu leczyłam się właśnie ziołami ,tech relaksacyjne uzupełnianie minerałow i witamin, dieta ,0 używek i wszystko wróciło do normy !całe szczęście ze nie wziełam leków dla mnie psychotropy to wielkie g... i zdania nie zmienię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
1507 Post 12 Wrz 2007, 14:51 Jovita PRZECZYTAJ TO: Naturalnie przeciw depresji Naturalne środki antydepresyjne są również skuteczne /INTERIA.PLCzwartek, 28 czerwca (10:22) Depresja to znacznie więcej niż zły nastrój. To poważna choroba, która wpływa na całe życie człowieka. Do jej leczenia upoważniony jest przede wszystkim psychiatra. Dziś istnieje wiele leków przeciwdepresyjnych, które mają podstawowe znaczenie w leczeniu. Psychoterapia i preparaty naturalne mogą jednak w sposób znaczący wspomóc terapię podstawową. Zioła, witaminy i minerały to naturalne środki, po które warto sięgnąć, tym bardziej, że ok. 30proc. pacjentów leczonych chemicznymi antydepresantami nie reaguje na nie. Tak więc w przypadku tych osób konwencjonalne leczenie jest nieskuteczne lub bardzo mało skuteczne. Co wybrać w pierwszej kolejności? czytaj dalej Kwas foliowy i witaminy z grupy B oraz witamina C - Jeżeli brak reakcji na środki przeciwdepresyjne, dobrze jest uzupełnić leczenie przyjmowaniem kwasu foliowego (jedna z witamin grupy B). Badania dowiodły, że znacznie więcej osób z prawidłowym poziomem kwasu foliowego reaguje pozytywnie na prozac niż tych, u których stwierdza się niedobory tej naturalnej substancji. Niedobory witamin z grupy B i witaminy C mają najprawdopodobniej związek z depresją, gdyż biorą one udział w produkcji neuroprzekaźników mózgowych. Przyjmowanie zaś tych witamin może podnieść skuteczność preparatów przeciwdepresyjnych. Dziurawiec zwyczajny - Nazywa się go ziołowym prozacem, gdyż ma prawie tak samo silne działanie, jak on, nie daje jednak skutków ubocznych, powikłań i uzależnienia. W Niemczech przeprowadzono badania, podczas których testowano wyciąg z dziurawca pod kątem jego skuteczności w leczeniu depresji. Okazało się, że jest całkowicie skuteczny u 60-80proc. pacjentów, którym go podawano. Jest to więc skuteczność porównywalna do skuteczności konwencjonalnych preparatów chemicznych. Po uzgodnieniu z lekarzem, można więc stosować wyciąg z dziurawca zamiast syntetycznych leków przeciwdepresyjnych. Należy przy tym podkreślić, że nie wystarczy herbatka ziołowa z dziurawca, lecz muszą to być preparaty silniejsze, zawierające wyciąg z dziurawca - w postaci płynnej lub w postaci tabletek ziołowych. W trakcie kuracji dziurawcem nie należy wystawiać się na bezpośrednie działanie promieni słonecznych i unikać długotrwałego przebywania na słońcu, gdyż może dojść do oparzeń słonecznych! Dziurawiec bowiem zwiększa wrażliwość skóry na działanie promieni ultrafioletowych. ORAZ TO: http://www.ibg.pl/onas/art/Rhodiolin.doc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
tequilla23 Post 08 Paź 2007, 14:55 Od: 09 Sie 2007, 15:02 Posty: 13 Miejscowość: kraków Ostrzeżenia: 0 Ja piję ziółka ponad miesiąc już (albo dopiero) i chyba podziałały. Czuję się zdecydowanie lepiej, jestem mniej..lękliwa , mam więcej odwagi w działaniu, no i przede wszystkim chęci do tego działania. Polecam ziółka, zresztą co Ci szkodzi spróbować? :) Ja piję tą mieszankę o. Gabriela Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annolka
Tunia03 Re: Zioła Post 23 Mar 2009, 00:46 Forum psychologiczne Od: 18 Gru 2005, 20:51 Posty: 78 Miejscowość: małopolska Ostrzeżenia: 0 Witam, byłam na tym forum chyba 2 lata temu, skorzystałam z mieszanki Ojca Gabriela plus krople L72 (też są rewelacyjne) plus Omega 3 Gold i po ok 3-4 tyg.przeszla mi cała nerwica i depresja! W tej chwili jestem w trakcie rozwodu więc mam porządną dawkę stresu i zaczyna mi nerwica wracać, a ponieważ zgubilam karteczke z mieszanka ziołową wrócilam tu ponownie aby odpisać. Ludzie, to naprawdę działa,nie bierzcie psychotropów (no chyba że nie dacie rady bez) i pijcie zioła. Ja miałam bardzo silną nerwicę lękową z agrofobią i depresją orzez 20 lat, nie sądziłam że kiedykolwiek wyzdrowieje,bo panicznie bałam się leków.W ogóle dziwię się jak wy mając nerwice lękową nie boicie się skutków ubocznych wypisanych w ulotce,ja po zażyciu pierwszej tabletki od razu miałam wszystkie niepożądane objawy (pewnie w 90%wyimaginowane przez mój chory umysł) i nie było mowy żeby coś brać. Baraqs,jesli tu bywasz to wielkie dzieki za tą mieszankę ;) ______ Tunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×