On jest żonaty...szok

Ao, zwracam honor - napisałaś: Skup się na sobie, nie na innych. Ale Autorka prosi o radę i moja jest tak.

"mam Cię "gdzieś" (a konkretnie w mojej magicznej Wielkiej Wirtualnej Du.pie" no w tym momencie to pokazałaś, na jakim poziomie jesteś. Wielce krytykujesz innych, bierzesz się za naprawianie świata, a sama pokazujesz kompletne dno. Zazwyczaj to tak jest, że Ci najbardziej "moralni", którzy chcą zbawiać świat i ulepszać innych sami prezentują "najniższy parter"

Klaudko... czy to nie Ty mówiłaś o nieocenianiu? Co właśniezrobiłaś? Czy to nie hipokryzja, domagać się od innych, by nie oceniali, a samemu to robić? :D P.s. Ja Ci nie zabronię oceniać. Za pomyłkę przeprosiłam. Twoja wypowiedź zlała mi się z jedną inną, utrzymaną w niemiłym stylu, a gdy ktoś jest niemiły, ja sympatyczna nie jestem. Sprostowałam. I tyle :D

Energiczna, wiesz, momentami naprawdę mam wrażenie, że jesteś osobą niezrównoważoną. Zapewniam Cię, że pierwsza bym Cię w taki sposób nie oceniła, bo nie leży to w mojej naturze - dla mnie to, że ktoś ma inne zdanie jest przede wszystkim powodem do dyskusji, wymiany pogladów, a nie ubliżania. A to, że oceniłam Cię w ostatnikm poście wynika z tego, co Ty napisałaś - wybacz, ale to nie żadna hipokryzja, ale zwykła reakcja na chamstwo, które zaprezentowałaś. To, że jestem osobą opanowaną nie znaczy, że ślepą na takie rzeczy. Malo tego, pojade Ci jeszcze bardziej jeśli wykażesz się kolejną totalną chamówą, bo tak reaguje na takie dno. A to, ze się pomyliłaś - ok., co nie zmienia faktu, ze ten tekst (do kogokolwiek nie był) świadczy o Tobie w taki sposób, jak napisałam

Powiedziałam: sprostowałam i tyle. Z ręką na sercu przyznasz, że nigdy nie powiedziałaś nikomu, że masz go gdzieś? :D Nie wierzę. A z tym, co napisałaś odnośnie tematu - nie zgadzam się.

"Z ręką na sercu przyznasz, że nigdy nie powiedziałaś nikomu, że masz go gdzieś?" jasne, ze powiedziałam i dalej mi się to zdarza to robic, ale muszę mieć ku temu powód. No i nie w takiej prostackiej formie

(przewraca oczami)

1Metaforycznie: "Szanownia Pani, chciałam Pani rzec, że mam Panią tam gdzie słonce nie dochodzi" 3. Po staropolsku: "Mam Waćpana w rzyci" ??? Wiesz, ja nawet przeklinam czasem :P

Energiczna, wiesz, kobieta nawet jak się wkurza powinna mieć swój własny styl i klasę :) Ty ich nie masz, a jeśli masz w takiej formie, jak tutaj pokazałaś, to kiepska z Ciebie kobieta ;)

"Wiesz, ja nawet przeklinam czasem" wyobraź sobie, ze ja tez, i to częściej niż czasem ;)

Styl mam. Jeśli chodzi o klasę... jestem klasą sama w sobie :D nie zamierzam być damą. Brrr

a kto tu "mówił "o byciu damą??? Bo ja nie widzę takiego wpisu

Zdediniuj zatem, co rozumiesz przez klasę. O ile wiem, to damy nie przeklinają. Chyba, że chodzi Ci o klasę społeczną albo o klasę szkolną...

energiczna, ale ta dyskusja już jest jałowa, naprawdę :D Żenada. Szczerze mówiąc nie chce mi się tłumaczyć takich oczywistości

To nie jest oczywiste. Skoro czepiasz się słówek, uzasadnij. Na przyszłość, bo teraz fucktycznie odeszłyśmy od tematu.

"Skoro czepiasz się słówek" emergiczna, ale to nie ja czepiam się słówek, tylko Ty interpretujesz po swojemu to, co ja piszę. To jeden z tych negatywów, który towarzyszy często kobiecości. Nie napisałam nigdzie o żadnej "damie", a Ty nagle wyskakujesz z tym, nie wiadomo skąd? :D Nie poisze stylem nadmiernie mataforycznym, wyszukanym, a TY mi wyskakujesz ze zdaniami typu: " "Szanownia Pani, chciałam Pani rzec, że mam Panią tam gdzie słonce nie dochodzi" lub "Mam Waćpana w rzyci". No przecież to jest śmieszne i żenujące jednoczesnie :D Po co mam cokolwiek Ci tłumaczysz, skoro i tak odczytujesz tak, jak sama chcesz

Halo dziewczyny to nie topic na kłótnie ...;P Każdy ma swoje prywatne osobiste zdanie i o to właśnie chodzi aby wypowiedzieli się wszyscy którzy mają na ten temat coś do powiedzenia...nie negujmy zdania innych...