Gość HANKA 81 Napisano Sierpień 18, 2010 WITAM WSZYSTKICH:) Jeśli chodzi o Castagnus to nie robiłam po nim badań ale też myślę że skoro obniża prolaktynę to chocby minimalnie ale na wyniki badań ma wpływ. U mnie wszystkie wyniki były dobre ale postanowilam brac te ziołowe tablety. Mój lekarz mówił, że mimo iż prolaktynę mam w normie (nie mam przy sobie wyniku ale gdzieś po środku dozwolonej normy), to do zajścia w ciążę często obniża się prolaktynę bo to ułatwia zajście w ciążę więc jem Castagnus bez obaw. PS Witam Wszystkie nowe Koleżanki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 18, 2010 do - dziewczynki mam pytanie ... no i???? robiłaś rano test?jakie masz wieści? My tu czekamy z nadzieją :) daj znać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AOK 0 Napisano Sierpień 18, 2010 Witam Wszytkich. Jestem tu nowa, ale czytam Wasze wypowiedzi już od jakiegoś czasu. Postanowiłam w końcu napisać, bo od pięciu miesiećy staramy się z mężem o dzidziusia i nic. Nie chcę nikomu o tym narazie mówić, więc stwierdziłam, że tutaj będę mogła z kimś o tym porozmawiać. Jak do tej pory żadno z nas nie robiło jeszcze żadnych badań, po prostu co miesiąc próbujemy o własnych siłach, no ale nie udaje nam się. Po przeczytaniu różnych informacji na tym forum, postanowiłam zaopatrzyć się w Castagnus i wiesiołek oraz salfazin dla męża. Dzisiaj mąż przyniósł mi to wszystko po pracy, no i zaczynam. Wiem, że niby powinnam brać to od pierwszego dnia cyklu, ale nie mogę już wytrzymać z czekaniem. Bardzo liczę, że coś nam to pomoże. A przynajmniej znów mam nadzieję, bo po ostanim razie bardzo się załamałam. My od 3 miesiecy stosujemy testy owulacyjne i niby za każdym razem, w okolicach 13dc wychodzą pozytywne bo ale ciąży jak nie był tak nie ma. Coraz gorzej to znoszę dlatego mam wielką nadzieję, że ziółka coś zdziałają. Teraz mam okres :( a owulację mam mieć za około 10dni, no i zabieramy się do roboty. TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKIE OCZEKUJĄCE DWÓCH KRESECZEK :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 18, 2010 cześć AOK :) ja też od dawna tu zaglądałam, ale napisać odważyłam się dopiero wczoraj, bo tak jak Ty mam ciśnienie żeby się komuś wygadać, a w najbliższym otoczeniu nie mam komu... mąż jak mąż - "zobaczysz, będzie dobrze" - ok, ale ja jestem babą i muszę się czasem wygadać a jak już, to najlepiej osobie, która wie co czuję... ...a tak na marginesie, to ja też właśnie mam @ i za jakieś 10 dni jak Ty będę znowu próbować ;) ... kto wie, może spotkamy się na porodówce ;)))))) pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justynp 0 Napisano Sierpień 18, 2010 hej Aok i Rysiada, dziewczyny nic sie nie przejmujcie, bedzie oki, te pare miesiecy staran to naprawde malo...my sie staramy juz póltora roku..to moze byc problem... tak na marginesie to wiesiołek powinno sie brac tylko do owulacji!!! pozdrowki i piszcie częściej, ja tam chetnie pocieszę!!! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 18, 2010 zdaję sobie sprawę justynp, że kilka cykli starań to mało w porównaniu z niektórymi forumowiczkami ale aż nie chcę sobie wyobrażać co by się działo w mojej głowie gdybym musiała czekać jeszcze np. rok, kiedy teraz już mi odbija :/ ...mam jednak nadzieję (jak my wszystkie), że już niebawem zobaczę te dwie II ... Musisz być silną babką, że jeszcze dajesz radę kogoś pocieszać.., ja jak na razie ledwie sobie daję radę ze swoimi smutkami ale też chętnie popiszę i powspieram się z innymi staraczkami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 18, 2010 Cześć AOK witamy. Cześć pozostałe wszystkie Kobietki. RYSIADA wybacz nie pisałam wcześniej bo do godz. 16 jestem w pracy później padnięta musiałam się położyć i dopiero teraz zasiadłam. To moja pierwsza stronka na jaką wchodzę codziennie. Teścik ozywiście zrobiłam i muszę przyznać, że rozczarowałam się. Wiem, że zawiodłam Was dziewczynki, ale na teście wyszła niestety 1 kreska :( Ja chyba mam jakiś problem z hormonami, nie wiem. Dziś u mnie 33 dzień cyklu, okresu brak, pobolewanie podbrzusza czuję nadal. Chyba jestem zbyt naiwna....moje cykle zawsze były bardzo niereguralne (dla przypomnienia wahały się od ok. 28 nawet do 71 dni) - z Catagnusem dwa cykle miałam piękne co 28 dni, myślałam że trzeci cykl też taki będzie, stąd moje rozczarowanie...:( Zaczełam starać się od czerwca - w czerwcu bylam u ginekolog i powiedziałam że chcę zaść w ciażę. Jeśli dostanę miesiączkę to tak jak mówiłam zaczynam pić ziołka o. Sroki. Jeśli 2-3 cykle nie uda się z ziółkami idę ponownie do lekarza i chyba będzie trzeba brać coś innego. Mam taką wielką nadzieję, że uda się bez innych tabletek, może ziółka pomogą. Kurcze miałam dziś taką nadzieję, że wyjdą dwie kreseczki :( Może test badziewny jakiś albo za wcześnie, jeszcze się łudzę, choć moze nie powinnam... :( Przykro mi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 18, 2010 "dziewczynki mam pytanie" wierz mi - zasmuciłam się razem z Tobą :( strasznie wszystko przeżywam ... jak czytałam, że którejś się udało, to od razu serce rosło i przekonanie, że pewnie mnie też się powiedzie... i w drugą stronę to samo :( ...ale ja też bym nie traciła nadziei ... ja choć wczoraj dostałam @ to i tak zrobiłam test, bo jakoś uwierzyć nie mogłam, a skoro chciałam zacząć przyjmować Castagnus, to musiałam mieć pewność, że nie jestem w ciąży. Musimy być dobrej myśli - mimo wszystko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 18, 2010 :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Sierpień 18, 2010 Oj wiem, co to znaczy zobaczyc 1 kreske...i poczuć rozczarowanie:( Ja przed Castagnusem juz od wczoraj mialabym plamienie. Narazie nie mam i gdzies tam mam cicha nadzieje ze w ogole nie dostane miesiaczki choc w to watpie bo gdybym byla w ciazy to mialabym jakiekolwiek objawy a ja nawet sluzu mam malo:( Ale nie dolujcie sie kobietki- na pewno sie uda i kazda napisze ze zobaczyla II :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AOK 0 Napisano Sierpień 18, 2010 Cieszę się, że można tu się wygadać. Nie chcę mówić narazie moim bliskim, że się stramy o dziecko, bo nie chcę żeby wszyscy mnie ciągle pocieszali. Powiem Wam, że zdaję sobie sprawę z tego że staram się krótko (5 m-cy) w porównaniu do niektórych z Was, ale to już jest straszne. Nie myslałam kiedyś że to będzie aż tak trudne. Chociaż niestety w rodzinie mam przykład który nie podtrzymuje mnie nie duchu, bo ta para starała sie o dzidzię 6 lat, ale na szczęście im się udało. Tylko że ja nie wyobrażam sobie jak to można psychicznie wytrzymać. A powiedzcie mi dziewczyny jak to jest z tym castagnusem. Biorę go do końca cyklu, tak? A co jeśli uda się zajść w ciąże? Czy przez te kilka dni ciąży branie castanusa nie zaszkodzi? Ja oczywiście mam wielką nadzieję, że sie uda i tak co miesiąc, a póżniej okres jak wykle spóźnia się 1-2 dni a na teście jedna kreska :( Mi wydaję się że psychika naprawdę ma duże znaczenie, bo ja prawie po każdej owulacji mam bóle w jajnikach, później mdłości, okres się leciutko spóźnia, itd. Ach... ciąglę mam nadzieję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justynp 0 Napisano Sierpień 18, 2010 hej nadzieję trzeba miec ZAWSZE!!! tak czytam , że wy nie mogłybyście czekać rok czy więcej...ale przecież właśnie ta nadzieja pozwala nam wytrwać w miarę normalnie, pocieszam się tym , że wcześniej byłam już w ciaży wiec może po prostu psychika... moja koleżanka czeka już 7 lat, kurcze to jest dopiero wyczyn!!!! u mnie to było tak, najpierw jak się zdecydowaliśmy na dzidziusia to się przeprowadzaliśmy, ja zmieniałam pracę...więc zganiałam to na stres i nerwy itd.potem były wakacje i zmiana klimatu...potem był powrot do domu i znów stres, hehehe potem różne inne okazje a to wesele a to świeta a to coś tam coś tam...teraz już nie ma atrakcji , zyjemy normalnie i czas sie zastanowić...i zbadac. ja tez zamowilam zioła ale chyba zaczne od lekarza zanim je wypróbuje, pomału tez trace tą nadzieję...ale i tak głeboko wierzę, że tabletki i ziółka pomagają i działają!!!! POWODZENIA GWIAZDECZKI !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Sierpień 18, 2010 A ja chyba powoli przestaje wierzyc....staram sie przeszlo 5 miesiecy ale trace nadzieje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowamili 0 Napisano Sierpień 18, 2010 dziewczynki az mi sie smutno zrobiło jak to czytam:( nie można tracić nadziei, zaraz nam sie z forum stypa jakas zrobi... wierze ze predzej czy pozniej na kazda z nas przyjdzie czas, i wreszcie sie doczekamy. dobrej nocy wszystkim, jutro przecież tez jest dzień.. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justynp 0 Napisano Sierpień 18, 2010 TAK NA ZAKOŃCZENIA DODAM, ŻE super jest jeśli mamy z kim dzielic te nasze smutki... buźka i bedzie dobrze!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123 Napisano Sierpień 19, 2010 dziewczyny, które starają się krótko, nie zniechęcajcie się już na wstępie, bo w życiu nie wszystko przychodzi łatwo, a wręcz o wiele rzeczy trzeba bezskutecznie walczyć, a już na pewno nie ma co mieć dołów po 5 m-cach. Wczoraj się dowiedziałam, że moja bratowa poroniła w 3,5 m-cu ciaży, będzie miała jakąś poważną operację na mięśniaki, o ciąży może na razie zapomnieć. Ja poroniłam 2 lata temu, na razie od tamtej pory nic. Ludzie oddają ogromne pieniądze i zdrowie za dziecko, właśnie wczoraj gadałam z babką co starała się 10 lat i wreszcie urodziła. Nie nastawiajcie się, że życie Wam upłynie na płatkach róż, bo się zawiedziecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belliann 0 Napisano Sierpień 19, 2010 Justynp, nie trać nadzieji..nam udało się w tym momencie jak nie myślałam i do tego nie spodziewałam się,że może akurat wyjść, czyli na wakacjach w przed ostatni dzień plamienia @. Po powrocie poszłam do lekarza na co on mi że moje jajeczko jest za małe aby począć w tym cyklu,2 dni później odebraliśmy wyniki mojego M. i kolejny cios...W niedzielę wymieszałam ziółka z myślą, że od poniedziałku zacznę je używać a tu w poniedziałek wyszła mi słaba kreska. Wczoraj miałam badanie beta hcg i okazało się że to 4tydzień..:) Także musisz się pozytywnie nastawić i starać sie troszkę wyluzować..wiem doskonale jak ciężko jest nie myśleć ale sama sprawdziłam, że to się sprawdza.. Pozdrawiam wszystkie starające się i trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko?_082 Napisano Sierpień 19, 2010 hej u mnie nadal nic:/ wczoraj robiłam drugi test i tylko I a @nie ma...a castagnus od pierwszego dnia cyklu sie bierze?kurcze ja bzikuje na domiar zlego moja gin na urlopie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81 Napisano Sierpień 19, 2010 Czesc Dziewczynki Widzę, że nie za dobre humorki macie.....przykro mi że kilka z Was znów się zawiodło:( Wiem, że łatwo się mówi żeby się nie zadręczac ....ale i tak każda z nas przeżywa to po swojemu. Mimo to na prawdę to najgorszy sposób aby sobie pomóc. Któraś z dziewczyn napisała, że po tych comiesięcznych tragediach gdy znowu pojawia się @ nagle znowu budzi się nadzieja i wraca dobry humor...i tak w kółko- ja tez tak mam, choc wydaje mi się, że po tych kilku latach mniej to przeżywam niż dziewczyny , które starają się krócej. A może po prostu mam inny charakter... W każdym razie u mnie wielkie zmiany...na razie nastroju:):) ale mam nadzieje że już za kilka miesięcy całego życia!!!! Postanowiliśmy z mężem, że poczekamy jeszcze do końca roku, a jeśli się nie uda to zaczniemy się starac o adopcję. Trzymajcie za mnie kciuki, tak jak ja za Was trzymam:)!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123 Napisano Sierpień 19, 2010 Hanka, ja też zaczęłam tak myśleć, że do końca roku, a potem adopcja. Mój mężu jest cały czas na "nie" jednak i mówi, że będzie własne. Ale wiadomo, faceci ogólnie podchodzą bardziej luzacko: "będzie dobrze..." Ja chciałabym konkretne decyzje i ustalenie terminu. No nic, pozostaje jeszcze podziałać :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 19, 2010 cześć kobietki :) macie rację... aż mi głupio, że nie udaje mi się dopiero od kilku cykli a już wariuję...nie mogę równać się z wami... trochę pokory i cierpliwości nie zaszkodzi... tym bardziej, że ja już mam jedno dziecko i moje problemy wydają się błahe przy Waszych :/ niemniej jednak też przeżywam i pragnę zajść w ciążę i dlatego nie zamierzam opuszczać tego "klubu" - chcę się starać razem z Wami a może przy okazji będę dla kogoś wsparciem przez swoją obecność. Biorę się w garść - piję te obrzydliwe gluty z siemienia błłłeee :P ... i z nadzieją patrzę w przyszłość :) a Do HANKA 81 i mooniaaaaaaaaa123 ... fajnie że rozważacie możliwość adopcji... przecież tyle małych istot czeka na miłość.. a poza tym na pewno słyszałyście/czytałyście że wiele kobiet po zaadoptowaniu dziecka i "spuszczeniu pary" (czyli odpuszczeniu sobie i wyluzowaniu) zachodzi w ciążę i ma jeszcze większe powody do szczęścia :) Oczywiście to na razie jakieś rozwiązanie na przyszłość, a póki co nie składajcie broni - trzymam za Was kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81 Napisano Sierpień 19, 2010 Rysiada i Moniaaaaa123 No powiem szczerze, że mamy mnóstwo obaw w związku z adopcją ale tak jak mówisz tyle dzieci potrzebuje normalnego domu, że obawiam się, że u nas na jednym dziecku się nie skończy:):) A jeśli mowa o staraniach, to dla nas najgorsze jest to, że nie mamy czego leczyc lekarze twierdzą, że wszystko jest w porządku....tym bardziej nie mamy się czego "złapac". Sporo osób w naszej okolicy adoptowało dzieci w ostatnim czasie, w różnym wieku od niemowlęctwa do kilkunastu lat!!!! Jestem pełna podziwu jak ich widzę i widzę, że są normalnymi rodzinami...więc chyba da się to zrobic!!!!! Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i czekam na dalsze wieści od przyszłych lub dalszych MAM :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czytajaca forum Napisano Sierpień 19, 2010 Witam Sporo czytam o śluzie, gdzies tutaj nawet chyba jedna z was cos wspomniala.Czy jest możliwość żeby być w ciąży i mieć mało śluzu? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 19, 2010 belliann gratuluję :) mooniaaaaaaaaa123 to, że ktoś stara się 10 lat wcale mnie nie pociesza, przeżywam jesli mi się nie udaje - staram się o bobaska więc jakiś żal uważam, że jest rzeczą normalną. W tym cyklu tak się przejęłam, bo naprawdę nie wiem dlaczego ale wydawało mi się, że się udało. Ogólnie też podchodzę do tego na luzie. Ale dla każdej z nas zajście w ciążę sprawiloby na pewno ogromną radość. sloneczko?_082 Castagnus można zacząć brać w dowolnym momencie. Fajnie dziewczynki, że rozważacie możliwość adopcji, super że sa ludzie. Rysiada ja też już mam dziecko, ale chciałabym dla niej rodzeństwo :) Masz rację bądź w "naszym" klubie, im nas więcej tym lepiej się sobie nawzajem wygadać, podtrzymać na duchu :) Mówisz, że pijesz gluty z siemienia? Ja kupiłam sobie len mielony - piję go tak: daję trochę soku (syropu do rozcieńczania) zalewam do połowy szklanki letnią wodą, daję łyżeczkę lnu i zalewam wrzątkiem. Też gluty, ale na słodko i smakują mi. Kiedyś u mnie w domu jak byłam młodsza też tak piłam, bo to lubiłam :) czytajaca forum ja przez całą ciążę miałam bardzo mało śluzu, prawie w ogóle, więc śluz powiedziałabym nie ma żadnego znaczenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 19, 2010 a tak poza tym to u mnie 34 dzień cyklu, okresu brak, tak tylko o tym piszę :) Buziaki! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 19, 2010 dziewczynki mam pytanie [cześć ...a wiesz, chyba wypróbuję ten sposób z jakimś słodkim albo słodko/kwaśnym syropkiem (np. żurawina z cytryną mniam) - powinno być lepsze, bo jak na razie to robię straszne sztuki hehehehee... łapię sie za nos żeby nie czuć zapachu (a przy tym i smaku) i połykam szybciutko a później szybko kęs jabłka albo innego "zmieniacza" smaku...ufff - może Was to śmieszyć, ale ja nawet kisielu czy budyniu nie za bardzo lubię bo mi rośnie w ustach :o ... nie jestem wydelikacona - co to to nie, ale takich glutowatości się akurat brzydzę - no ale dla ciąży jestem w stanie zrobić o wiele trudniejsze rzeczy ;))))... po ostatnich staraniach robiłam świecę :D :D :D ... przyznajcie się - Wy też robiłyście takie sztuki? czy tylko ja tak szaleję? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123 Napisano Sierpień 19, 2010 ja też ciężko zniosłam ten koniec cyklu, bo juz byłm pewna, ze sie udało. Byłam przekonana, że bedą II. Przeryczałam trochęczasu i od nowa nadzieja. dziś byłam u endo. Jak jej powiedziałam o castagnusie, to pokręćiła nosem, że to taki tam sobie "lek". Ja wróciłam do bromocornu, Miałam tydzień przerwy z castagnusem i chyba nadmiar prolaktyny objawiający się cięgłym strachem i zdenerwowaniem. jakbym właśnie miała egzamin. dziwne. Endo kazała mi jechac na inseme do kliniki W-wa lub Białystok. Nie wiem od czego zacząć. myślałam, że zrobie to blizej :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 19, 2010 Rysiada ekhm... przyznaje się :) też robiłam ostatnio świecę hahaha, nawet z mężem się śmiejemy, ze nasze pierwsze dziecko jest ze świecy :) Ah dla ciaży mogę robić wszystko mostek, świecę, szpagat do góry nogami, hahaha rozmieszyłaś mnie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Sierpień 19, 2010 nie zaszkodzi jak się czasem pośmiejemy z tego wszystkiego i z siebie samych :) :P - zawsze to jakaś odmiana od smuteczków i nerwów ;) ...dziecko ze świecy - dobre :))) ile Twoje maleństwo ma lat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie Napisano Sierpień 19, 2010 właśnie kończy 5 lat to juz nie takie maleństwo...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach