Kasia-Angel 0 Napisano Listopad 20, 2010 katiaa85 1 - A dlaczego Castagnus brałaś tylko 2 miesiące a nie 3 tak jak jest zalecane wg ulotki? 2 - A luteinę jak długo bierzesz? 3 - Z jakiego powodu lekarz Ci ją przepisał? 4 - A castagnus na włąsną rękę czy lekarz Ci zalecił? 5 - Wiesiołek brałaś 2 mies + listopad ( do którego dnia cyklu skoro nie wiedziałaś kiedy miałaś owulację a jego się bierze do owulacji ) ? Długo wyczekiwane chwile.... Życzę żeby wizyta w przyszłym tygodniu okazałą się szczęśliwa! Jesteś dla nas nadzieją!!!!!!!!!!!!!! ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) Lovekrove ma rację - bierz od razu luteinę - to jest naturalny progesteron, więc skoro lekarz Ci ją przepisał przed ciążą to w razie gdyby okazało się że jesteś w ciąży powinnaś ją od razu brać. Bo skoro lekarz Ci ją przepisał to znaczy ze w twoim organizmie jest jej za mało- a luteina jest niezbędna dla podtrzymania ciaży. Więc szybko ją berz. I zapewne lekarz będzie Ci kazał ją brać przez kilka mieisęcy ciąży. Luteina Ci nie zaszkodzi a może chronić przed poronieniem. Więc leć i bierz codziennie... A jaką masz dopochwową czy doustną? Ile brałaś dziennie? Jeśli masz tak jak ja dopochwową 50 mg to bierz ją 1 tabletkę 1 raz dziennie. Dobrze ze o tym napisałaś że odstawiłaś bo wysyłąm Ci alarm - BIERZ i nie kuś złego losu. Tyle się starałaś więc nie nic nie może pójść źle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia-Angel 0 Napisano Listopad 20, 2010 katiaa85 Nie wiem czy Luteina rozleniwia czy nie jak napisała Lovekrove, ale jeśli nawet to ja na twoim miejscu wolałabym to niż poronić po takich ciężkich i długich staraniach. Skoro masz niedobór luteiny to wiadomo że w ciaży sie to nie zmienia a wtedy twój organizm jeszcze bardziej jej potrzebuje wiec naprawdę bierz! Nawet zdrowym kobietom lekarze przepisują luteinę na wszelki wypadek a tobie tym bardziej ze wcześniej ją brałaś. Ja bym brała od razu i się nie zastanawiała. Ja też ją biorę i wiem że kiedy zajdę w ciążę to od razu ją biorę by nie poronić a nie zaszkodzi! ;) Zrobisz jak będziesz chciała. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katiaa85 1 Napisano Listopad 20, 2010 Kasia-Angel 1- castagnus przestalam brac bo wedlug mnie nic mi nie pomagal i stwierdzilam ze bede go brala dwa cykle a nie trzy. 2- Luteine biore gdzies od roku jak nie dluzej lekarz przepisal mi ja bo mialam nie regularne i dosc dlugie cykle Castagnus zaczelam brac na wlasna reke i chcialam zobaczyc czy uda sie zajsc w ciaze. Po takim dlugim okresie staran zaczelam chwytac sie roznych sposobow a castagnus polecila mi kuzynka co pracuje w aptece jej pomogl zajsc. A co do wiesiolka bralam go dwa cykle. Wiedzialam kiedy mam owulacje bo robilam testy owulacyjne chociaz troche wczesniej go przestalam brac bo skonczylam w 13dc a owulacje mialam 17 dc. Luteine dzis znow zaczelam brac mam dopochwowa i biore ja po jednej tabletce 2 razy dziennie. W tym cyklu luteine zaczelam brac od 20dc przez 10 dni i bylo kilka dni przerwy i dzis znow zaczelam brac. Ale mnie dzis brzuch boli ale moze przez to ze sie objadlam na maksa :P i pomieszalam rozne smaki.(ciasto zaraz potem kielbasa z musztarda plus surowka z pora ) za wiele na biedny zoladek :P hehe Wlasnie zaparzylam sobie miete jestem wykonczona dopiero do domu wrocilismy bo caly dzien na wyjezdzie dzis spedzilismy. Pozdrawiam buziaczki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katiaa85 1 Napisano Listopad 21, 2010 Hej co tu taka cisza dzisiaj? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malwkami Napisano Listopad 21, 2010 Hi! Katiaa trzymam bardzo mocno kciuki:) Nie chce być złym aniołem ale miałam podobną sytuacje... Tzn @ spóźniała się tydzień zrobiłam test i nic, potem kolejny tydzień kolejny test i są 2 kreseczki potem gin powiedziała że nic nie ma, 3 tydzień i @ przyszła :( Gin mi powiedziała że jak bardzo się chce to nawet testy wychodzą fałszywie pozytywne:( Mam nadzieję że u Ciebie będzie inaczej. Ps. U mnie 24 dc, piersi bolą i non stop zgaga- dobrze że lubie mleko... Trzymam kciuki i ciągle myślę o wszystkich staraczkach, choć mam mniej czasu bo podpisałam umowę o pracę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Listopad 21, 2010 NICK .........WIEK...............SKĄD............CYKL STARAŃ.......TERMIN @ ********************************************************* ************************************ nowamili............23.........mazowieckie.............6. ............16/10 mooniaaaaa123....33.........mazow....................13.. ...... . 01/12 HANKA81...........29.........ŚLĄSKIE................... 30?.. .........06/09 alooooo3...........23.........małopolskie..............5 .... ............???? AOK.................26..........wielkopolskie............ 8.... ........07/11 justynp............31...........świetokrzystkie......ok 20...........06/11 zora85.............25............kuj-pom................2 0?.... ........????? AsiekAsiekk.......20..................................... ..2... .........24-28.09 Doris123...........25..........Śląskie................. 12................19/10 Ania85pomorskie....25.....pomorskie.............13....... ........18/09 aśka76...............34.......śląskie.............. .ok40............18-20/10 UDAŁO SIĘ!!!! MAMUSIAMI BĘDĄ: ********************************************************* *********** NICK..................WIEK.....ILE CYKLI...KTÓRE DZIECKO.... TERM.PORODU ********************************************************* ********************************************* Lovekrove ......29...warm-maz........3..........1........1/ 06/2011 krakowianka....29..małopolskie.......4.. .......1........18/06/2011 katiaa85.......25.........wielkop........28... . ........ lipiec Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Listopad 21, 2010 malwkami przykro,że natura spłatła ci takiego figla. Może teraz Ci się poszzęściło?:) Miejmy nadzieje ze katiaa85 jest w ciąży i będzie miala swoje bobo:) U mnie 36 dzień, @ nie ma.Testów nie robie bo chyba nie ma po co. Nie mam żadnych objawów.Tylko zaczynają boleć sutki gdy dotykam.Ale temp tylko 36.6 ( wyjsciowa byla ok 36,2)Nigdy przed @ mnie nie bolały ale teraz moze dlatego ,że jest opoznienie. Chacialabym zeby juz w ogole nie przyszla ale chyba bym dala sobie odciac reke ze przyjdzie.Teraz bardziej martwi mnie skąd to opoznienie, co znow sie podzialo. Odstawilam wszystkie leki( castagnus, duphaston) moze to dlatego... A wy jak sie macie? Jak sie czujecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Listopad 21, 2010 przepraszam za literówki...:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rysiada 0 Napisano Listopad 21, 2010 cześć kochane... widzę, że tu wesoło...Katiaa85 gratuluję z całego serca i trzymam kciuki. ... może nie powinnam tu z takimi wieściami przychodzić... ale w końcu to jest "klub" staraczek... więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona za parę dni - jak już wrócę ze szpitala... Będę musiała zacząć od nowa ... wczoraj był koniec 10 tygodnia mojej ciąży ...i koniec ciąży :( dowiedziałam się, że obumarła jakieś 2 tyg. temu ale ponieważ brałam luteinę, to była podtrzymywana mimo obumarcia ... dziś po odstawieniu lutki dostałam plamienia - jutro jadę do szpitala. Mam nadzieję, że zrobią mi szybko zabieg i wrócę do domu, bo nie lubię szpitali... Kochane - chcę tylko powiedzieć, że po wczorajszym szoku i przepłakanym dniu dziś czuję się lepiej. Naprawdę - może to zabrzmi dla Was okrutnie, ale nie sądziłam że tak szybko wezmę się w garść... to gorzej wygląda dla osoby z boku (wiem, bo przeżywałam już kilka poronień moich internetowych przyjaciółek)... wytłumaczyłam sobie wszystko i poukładałam w głowie i już nie płaczę... lepiej, że stało się to teraz- na tym etapie, niż miałoby się to stać później, albo nie daj Boże urodzić chore dziecko. Natura wie co robi - czasem oszczędza nam większego bólu... Naprawdę trzymam się dzielnie - aż sama się dziwię... Oczywiście przykro mi, ale moje podejście jest teraz takie - żeby mieć to już szybko za sobą i móc od nowego roku znowu zacząć się starać :) Boję się tylko trochę tego całego ronienia i szpitala, ale jak zniosłam wczorajszy dzień to i tamto też zniosę (Lovekrove - mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak z Tobą bo przeżyłaś dziewczyno w tym szpitalu). Dobrze się złożyło, ("dobrze" to nie pasujące słowo), ale poznałam na 28dni dziewczynę z mojego miasta, która też w tym tygodniu usłyszała że jej ciąża obumarła i jutro też jedzie do tego samego szpitala...z tym, że to jej 2 poronienie, i dziewczyna wie już co i jak załatwiać i gdzie iść, żeby nie czekać... więc jesteśmy umówiono na rano w szpitalu - będzie mi raźniej. Po powrocie wracam do Was, bo nie mam zamiaru się poddawać :) ... pls - nie użalajcie się za bardzo - bo nie chcę się wzruszać i wracać do łez - są gorsze nieszczęścia więc nie ma co ględzić... tylko brać się w garść i dalej działać buziole - trzymajta kciuki żeby szybko poszło :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Listopad 21, 2010 Rysiada. Jestem w szoku ale trzymam kciuki.....bardzo ,bardzo mocno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123 Napisano Listopad 21, 2010 Rysiada, dobre podejście. ja też już jesten na tym etapie. Życie mi piachem w oczy, to ja mu język, to ono mi piachem w ten język, to ja mu faka..... i i tak sobie żyjemy: upadki i wzloty. Był czas, że człowiek płakał nad 3- z matmy, a teraz radzi sobie z dużo gorszymi problemami. Czytałam właśnie topik o młodych wdowach 25-28 lat. To jest dopiero dramat. Stracić miłość swojego życia, jak się po czymś takim pozbierać? taki lajf.... ale z tym pozytywnym testem w ciąży urojonej to dziwne jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA81 Napisano Listopad 21, 2010 Rysiada, przykro mi bardzo:(...ale masz rację, jeśli sama już to wypłakałaś, to trzeba iść dalej. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś jak najszybciej mogła od nowa się starać..... monia 123...:):) Twoją życiową maksymę bardzo obrazowo sobie przedstawiłam i aż się uśmiałam..:):):) najlepiej wyśmiac nasze dramaty wtedy wydają się mniej straszne:):) Ja w piątek byłam na spotkaniu z przyjaciółmi, wypiłyśmy 3 butelki wina na 6 osób (chłopcy woleli piwko)wróciłam do domu o 01:00 i całą niedzielę reanimowałam się u mamy!!! Miałam taki zgon, że myślałam że będę umierac!!! Dzisiaj mam kaca moralnego i mega wyrzuty sumienia.......wiem, to głupie bo ostatni raz się upiłam jakieś 5 lat temu...ale stwierdzam i tak, że to już chyba nie te lata, żeby pić...mój organizm skutecznie mi to uświadomił! Dobrze, że M wyjechał i w tym miesiącu nie było przytulanek, bo chyba bym nerwowo nie wytrzymała.... Trzymajcie się Dziewczynki i myślcie pozytywnie!!!! :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katiaa85 1 Napisano Listopad 21, 2010 Rysiada bardzo mi przykro ale trzymam kciuki za ciebie. Bedzie dobrze. malwkami my w tym cyklu w sumie nie bardzo sie staralismy a co do ciazy to staram sie za duzo nie myslec boje sie ze okaze sie ze to fauszywy test. Chociaz mnie sie takie rzeczy nie zdarzaja raczej. Zawsze wychodzily negatywne. Teraz nie wiem co myslec boje sie cieszyc na zapas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malwkami Napisano Listopad 21, 2010 Katiaa ja też tak myślałam bo testów robiłam chyba milion. Rozczarowanie było okrutne i się załamałam, więc staraj się nie myśleć ani na tak ani na nie, wymyśl sobie jakieś zajęcie ( ja wzięłam kocięta do odchowania, dla których po 4 tygodniach szukałam domku). Kumpela hodowała zwierzaczka w komórce inna czytała harego pottera, można układać puzzle itp. Trzymam kciuki żebyś zafasolkowała:) To będzie dla nas wszystkich nadzieja i pozytywna energia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 21, 2010 Hej wszystkim staraczkom:) Czytam Was od kwietnia..tak to już 8 miesięcy ale jakoś zbieralam się aby napisac ale nie było łatwo:) za każdym razem jak czytam wasze wypowiedzi to upewniam się,ze chcę miec dziecko. Jesteście wspaniałymi kobietami! Mam 25lat i dokładnie w zeszłego Sylwestra wzięłam ostatnią tabletke anty.. rozmawiałam z moim chłopakiem i tak zdecydowaliśmy. Od razu zaczęłam brać kwas foliowy i witaminy. Na początku uwazaliśmy przez 3 miesiace bo nie chciałam aby bobas pojawił się w czasie gdy jeszcze dobrze organizm nie wyzbył się hormonów:( ale od kwietnia wlaśnie juz nie uważamy ... początkowo nie przejmowałam się tym,że nic nie wychodzi bo jeszcze szkoła (ostatni rok mgr), i nie mam stałej pracy ale jak pomyslałam sobie ze jakbym miała wybierac teraz albo nigdy to wolałabym teraz na 100%!!! 25lat to już też nie tak mało a na samą mysl ze mogło by byc cos nie tak mam doła:( już zuzyłam tyle testów ciążowych ze zaczynam sie martwić.. kolejne miesiące mijają ..kochamy się w planową owulację bo mam regularne cykle co 31dni i co miesiąc nic.. zaczynam się martwić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 21, 2010 wiem,że moze to źle zabrzmi ale właśnie jak czyta się wypowiedzi takich kobiet jak Wy człowiek dostrzega co jest w życiu ważne:( ja dostałam pierwsze hormony na bolesne i bardzo długie miesiaczki w wieku 18lat i w sumie brałam je do zeszłego roku z jedną dłuższą przerwą..teraz wolałabym miec bolesne miesiączki ale zarazem pewność ze wszystko jest ok! człowiek jest slepy niekiedy.. mysli, praca, kariera itd a potem budzi sie z ręką w nocniku i oddał by wszystko by cofnąć czas i zmienić priorytety ( znam takich przypadków sporo) dlatego ciesze się ze trafiłam na Wasze forum i kibicuję Wam i sobie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lovekrove 0 Napisano Listopad 21, 2010 Cze Witam Nowinki. Rysiada: Rozumiem Twój ból. My kobiety mamy tak silną fizyczność i psyhe by móc rodzić dzieci ale też je tracić. Nie mamy wpływu na moment zajścia w ciąże i na jej obumarcie. NATURA rządzi naszym, życiem nie pytając nas o zdanie. W chwili refleksji (jakich wiele w takim momencie) trzeba zapytać czy rządy te są niesprawiedliwe ?!. Wierzę w mądrość tego czegoś (czyt. Boga czy inną Nadistotę w formie różnej) co kieruje naszym życiem. Nasze dzieci odeszły na moment by powrócić w zdrowszej formie - jako zdrowy człowiek. Jestem z Tobą i czekam......... nowy rok musi być szczęśliwy. W nowym roku razem zajdziemy - oczywiście nie ze sobą :). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lovekrove 0 Napisano Listopad 21, 2010 Dzisiaj mija miesiąc od kiedy dowiedziałam się, że dzidzia umarła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Listopad 21, 2010 Rysiada przytulam Cię mocno. asiek25, trochę się zdołowałam po przeczytaniu Twojej wypowiedzi. Oczywiście zgadzam się z Tobą w 100% ale starałam się zawsze odganiać takie myśli jak najdalej. Ostatnio się dowiedziałam że 15-letnia córka znajomych jest w drugiej ciąży!! Pierwszą poroniła. A wczoraj spotkałam kumpele która ma roczne bliźniaczki i równiez jest w ciąży. I powiedzcie same: gdzie tu k***a jest sprawiedliwość???!!! Czasem myślę, co takiego zrobiłam złego w życiu? Nie kradłam, nie zabiłam.. Więc za co?! Ta pogoda działa na mnie jakoś depresyjnie ostatnio. Dziś się trochę pokłóciłam z M, podczas kłótni powiedział że nie jego wina że nie mogę mieć dzieci!! Wykrzyczałam mu że skąd on może to wiedzieć skoro niepłodność to nie to samo co bezpłodność. Potem oczywiście przepraszał ale uraz we mnie pozostał :( Pogodziliśmy się ale i tak mam kiepski nastrój. Widzę że wy dziewczyny też dziś niezbyt wesołe. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3 Napisano Listopad 21, 2010 Lovekrowe- chyba masz rację. Gdzieś czytalam albo może słyszałam,że dzieci z obumarłej /poronionej ciąży rodzą się na nowo i są bardzo mądrymi ludzmi- nawet geniuszami w różnych dyscyplinach. Być może to bujda ale taka myśl z pewnością podnosi na duchu. WItam nową staraczkę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 21, 2010 Dzięki za przywitanie:) Lovekrove wierze,że będziesz matką!!! tymbardziej,ze teraz już wiemy,że mozesz nią byc!!!! Zora85 - no własnie..niestety nie ma sprawiedliwości. Moje kuzynostwo to młodzi i bardzo wykształceni ludzie i tak pragnący dziecka ..no i mają już 2 adoptowanych dzieci dziewczynkę a niedawno adoptowali chłopca:) podziwiam ich za to... podejrzewam ze powodem braku dzieci była choroba kuzyna (rak) więc nie wiem czy sami nie chcieli ryzykować czy było to po prostu niemożliwe.(?) ale teraz za to stanowią wspaniałą rodzinę i stworzyli cudowny dom dla dzieci którym nie bylo to dane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 21, 2010 no i mam pytanko... ponieważ jak już wspomniałam mam regularne cykle co miesiąc np.27dnia każdego miesiaca przychodzi @. więc odejmowałam sobie 14dni i mniej wiecej określałam owulacje... czyli prawie zawsze jest to 12-14 dzień miesiąca. jednak w tym miesiącu stwierdziłam ze kupie paski owulacyjne i sprawdze czy faktycznie tak jest jak ja sobie w tej główce myslę... zaczęłam testowac oczywiscie pare dni wczesniej... no i zmarnowałam pare pasków i czekałam na wymarzone 2 kreski owulacyjne..10 listopada pojawiła się lekko rózowa druga kreska, 11tego również lekko różowa ale traktowałam je jako testy negatywne bo tak było napisane na teście ze ma byc wyraźnie różowa! byłam wiec przygotowana na to iż 12tego pojawi sie mocno różowa a tu się okazało ze zanikła w ogóle.. następnego dnia również ...nie wiem co mysleć i co to moze oznaczac(?) moze te lekko rózowe to było to? nie mam pojęcia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lovekrove 0 Napisano Listopad 22, 2010 Z testami owulacyjnymi jest tak, że nie na wszystkich działają jednakowo (na niektórych wcale). Test by wyjść pozytywnie musi "dostać" odpowiednią ilość hormonu. Jeżeli natura nie obdarzyła Cię w taką ilość to kreski będą słabsze. Podejrzewam, że owulacje mogłaś mieć w dzień słabej kreski - tylko w póżniejszych godzinach lub w nocy. U mnie też testy wychodziły dziwnie więc zaczęłam mierzyć temperaturę i po 3 miechach wiedziałam dokładnie kiedy mam owu (gin potwierdzała moje obliczenia). Poznaj siebie w ten sposób - trwa to trochę ale opłaca się bardzo. Odejmowanie 14 dni od pierwszego dnia miesiączki to kiepska metoda - mogłaś nie trafiać w owulację. Organizm często daje znaki, że owulacja jest a ona na prawdę jest w innym momencie albo nie ma jej wcale. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaa123 Napisano Listopad 22, 2010 Hej wszystkim, a to nie jest tak w testach owu, że od tej drugiej kreski owu jest za 24-36 godz.? Bo pik LH jest właśnie wcześniej niz owu, a one wykazuję stężenie tego hormonu. Lovekrove, a jak na podstawie temp. wiesz kiedy masz owu? Masz w niskiej temp, czy wysokiej? Czy jak przestajesz czuć podbrzusze tzn, że juz po owu? U mnie jest wzrost o jakieś 0,5 stopnia a na drugi dzień (jakieś ponad 24 h właśnie zaczyna boleć nad jajnikiem i trwa to ok 12 godz. I teraz, czy to po bólu zaczyna się owu, jak pęcherzyk pęknie i jajko lata po jajowodzie (to przecież nie powinno juz boleć) Już się w tym gubię. Do tego taki super śluz miałam dzień przed wzrostem, czyli jakby dopiero po 2 dniach owu. Mam nadzieję, że nie trzeba się aż tak wstrzelać, choć koleżanka opowiadała, że jedną babkę lekarz tak nastymulował, że co godzinę mierzyła temp. i zwalniała się z pracy jak jej tam cos podskoczyło i się bzykali. I tak urodziła 2 dzieci. jajca :0) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 22, 2010 Lovekrove- dziękuję za odpowiedz:)wyczytałam,ze też miałas takie problemy. .muszę zacząć mierzyć tę temperature. moniaaa123- tak jak test wyjdzie pozytywny to wtedy owulacja następuje w 24-36godzin. Ale ja myslałam ze jest on negatywny przez ta słabsza kreske:( to był wtedy czwartek. w piatek miałam silne bóle brzucha i podejrzewam ze dlatego to mogło byc jednak to.. przytulaliśmy sie w sobote i oczywiscie też miałam nadzieje ze są szanse.. zrobiłam test ciążowy po tygodniu tzn w tę sobotę ale wyszedł negatywny..wiem ze był on niewiarygodny po 7 dniach ale juz nie mogłam wytrzymac tymbardziej ze w nocy śniło mi się ze robilam test i wyszły 2 kreski..ale to był tylko sen:( czekam do daty pojawienia się @ i wszystko się wyjaśni..dalej mam nadzieję:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zora85 0 Napisano Listopad 22, 2010 asiek25, z tymi testami to miałam identycznie jak Ty. Moje cykle są bardzo długie. słabe ale dość widoczne krechy pojawiły się u mnie chyba 11 i 12 dnia cyklu a potem do końca miesiąca już tylko jedna,potem nie testowałam już. Ale mimo to @ dostałam chyba w 60dniu (już nie pamiętam). I teraz badania hormonalne z krwi też wykazały owu w 13dc a moje cykle mają minimum 60 dni. Więc to bardzo dziwne u mnie. Zgadzam się z lovekrove że u Ciebie to mogła być wtedy owu. A i jak dużo pijesz płynów to ten hormon się rozrzedza w moczu i może dlatego wychodzą słabe krechy. Z drugiej str to pić trzeba bo odpowiednie nawodnienie działa dobrze na śluz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lovekorve Napisano Listopad 22, 2010 Monia123, z ta owulką to każda ma inaczej. Po 1-sze: owu może być przed w trakcie lub krótko po skoku tempki, Po 2-ie - płodny śluz jest raczej przed owu (z dzień) lub w trakcie, po 3-ie ból może być przed (rozrastanie pęcherzyka ), w trakcie (pękanie pęcherzyka) i po (wylanie sie drażniącego płynu Douglasa - czy czegos tam) owu. Ja myslałam, że u mnie owu jest przed skokiem i w trakcie sluzu - bólu nie miałam. Do momentu zaciążenia żyłam w błędzie. Pewniego dnia (moim zdaniem owulacyjnego) pokłóciłam sie z TŻ i nici z bzykania. Poprawiliśmy dzień później o 17.00 - czyli po skoku tempki gdzieś 5 godzin - i byłam w ciąży. Reasumując: u mnie owu jest po skoku ok. 12 godzin i wtedy będę się starać od lutego. Co do testów pik LH może być mocniejszy lub słabszy - stąd u niektórych mocna kreska oznacza owudo 36 h a u niektórych słaba kreska oznacza owu za 36 h. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiek25 0 Napisano Listopad 22, 2010 no to faktycznie to jest strasznie pogmatwane:) najlepiej dlatego przytulać sie codziennie w okresie okołoowulacyjnym:) mnie cos strasznie kłuje w prawym jajniku, oprócz kłucia jakies promieniowanie aż na prawa noge.. trochę za wczesnie jak na bóle menstruacyjne(?) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaa123 Napisano Listopad 22, 2010 Lovekrove, no to widzę, że mamy tak samo, Patrzyłam na 28.dni i tam raczej jak ktoś miał zaznaczoną na wykresie owu, to 90% w dniu najniższej temp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość betina340 Napisano Listopad 22, 2010 wybralam 19 tabletek castagnusa i dziwnie sie czuje mam bole podbrzusza wiekszy apetyt na rozne rzeczy do tego czesto odwiedzam toalete no i szybciej sie mecze zastanawiam sie czy to moze ciaza czy tak bardzo wierze w ten lek ze sobie cos wmawiam ale wczesniej nie czulam sie tak dziwnie tydzien przed okresem i zaczelam sie zastanawiac czy byc moze cos tam drgnelo i sie w koncu udalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach