Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

Gość tak to ja1
Czesc czy ktoś pomógłby mi zinterpretowac wyniki: estradiol 204,25 FSH 9,615 prolaktyna 16,432 progesteron 1,863 cykle co ok 2 miechy czasem 1,5 mc-a różnie. Staramy sie o dzidziusia ale ciezko ucelowac przy takich cyklach. ktos sie wypowie??? bo lekarz ktory zlecił mi badania kazał mi zadzwonic i umowic sie na wizyte, po czym przed chwila zadzwoniłam to zapytal sie o wartosci wyników i udzielil mi tylko konsultacji telefonicznej .to wszystko. chce zmienic lekarza ale pewnie zanim trafie na dobrego któremu bedę musiała na nowo przedstawiać całą historię cykli - minie duzo czasu. Czy wyniki są złe/dobre? Czzegoś mi brakuje, coś powinnam przyjmować??? Ludzie pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaa123
tak to ja1, ciężko zinterpretować te wyniki, widać tylko że były robione przed owu. Progesteron powinien być zrobiony 7 dni po owu, kiedy jest go najwięcej. Musisz iść na monitoring i tego jajka poszukać, Czasem wyniki sa kiepskie a owu jest, My tu prawie wszystkie mamy niedoczynność, (podwyższone TSH) więc to sobie możesz sprawdzić. I mierz temp. badaj cykl co się dzieje i kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka....
Rysiada jestem jestem:) i podobnie jak Ty ochodzę od zmysłów;) Do lekarza jestem umówiona na środę i chyba wreszcie upragnione USG... Narazie poprawiły się wyniki tarczycowe jest ok więc jeden stres mniej ale ostatnio pobolewa-kłuje mnie raz z jednej raz z drugiej strony podbrzusze ( mocniej z prawej) i panikowałam że to może pozamaciczna - ale naszczęście dziś doczytałam,że to prawdopodobnie naciąganie się macicy normalne 4-7tydzień...dziwne,że mąż jeszcze ze mną nie oszalał:P Pozdrawiam Was gorąco jak będę wiedzieć tylko coś nowego to obiecuję się odezwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rysiada, u mnie też zmniejszenie objawów - mniejsze mdłości. Zostały tylko pobolewania w podbrzuszu. Podejrzewam o te zmiany zmniejszenie dawki duphastonu (po tabletce zawsze mdłości są) - biorę 2x1. Za tydzień usg więc się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
A ja dostałam @ , odstawiłam leki ( Castagnus i Duphaston) Szczerze mówiąc olewam już to całe mega staranie..... a wam i waszym dzieciaczkom ( w brzuszkach) życzę dużo zdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez dzis dostalam @ troche mnie to zalamalo i narazie daje spokoj sobie ze staraniami. Za duzo mnie to nerwow kosztuje, bo latwo mnie teraz do placzu doprowadzić tym bardziej ze nastepnej mojej kolezance sie udalo i zaczelo mnie to coraz bardziej bolec i glupie mysli nachodzic ze to moja winna ze nie moge zajsc. Narazie daje sobie na wstrzymanie nie bedziemy sie starac dam sobie jakis czas odpoczynek. Zobaczymy czy wytrzymam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK .........WIEK...............SKĄD............CYKL STARAŃ.......TERMIN @ ********************************************************* ************************************ nowamili............23.........mazowieckie.............6. ............16/10 mooniaaaaa123....33.........mazow....................12.. ...... . 5/11 HANKA81...........29.........ŚLĄSKIE................... 30?.. .........06/09 katiaa85............25.........wielkopolskie........28... . ........ ???? alooooo3...........23.........małopolskie..............5 .... ............???? AOK.................26..........wielkopolskie............ 8.... ........07/11 justynp............31...........świetokrzystkie......ok 20...........11/10 zora85.............25............kuj-pom................2 0?.... ........????? AsiekAsiekk.......20..................................... ..2... .........24-28.09 Doris123...........25..........Śląskie................. 12................19/10 Ania85pomorskie....25.....pomorskie.............13....... ........18/09 aśka76...............34.......śląskie................. .ok40............18-20/10 UDAŁO SIĘ!!!! MAMUSIAMI BĘDĄ: ********************************************************* *********** NICK..................WIEK.....ILE CYKLI...KTÓRE DZIECKO.... TERM.PORODU ********************************************************* ********************************************* Lovekrove ......29...warm-maz........3..........1........1/ 06/2011 Rysiada...........35...mazowieckie....6 ..... ....2.......16/06/2010 krakowianka....29..małopolskie.......4.. .......1........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cast(((
Mam problem.Może mi doradzicie. Mąż pracuje za granicą i jest w domu tylko co drugi mies.I to zawsze pod koniec ok.25. Ja mam cykle regularne 32-34. I pech ze maż zawsze jest ok. 4dc do 12dc. Nie mamy szans zaciązyc. Czy znacie coś na skrócenie cyklu .Czytałam ze Castagnus wydłuża. A może którejś skrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cast(((
nikt mi nie doradzi :-( A wiec nie ma sposobu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie robilam
badania na bete Rysiada...i ciesze sie...robilam co dzien test z rana, ktory byl coraz ciemniejszy tzn kreska...oszczedzilam sobie stresu, zmartwien...Rysiada jesli juz jestes w ciazy, to postaraj sie nia nacieszysc:) wyluzuj...wypij meliske, wez letnia kapiel... bedzie dobrze, zobaczysz....moja pierwsza wyczekiwana ciaza na poczatku tez byla klebkiem roznych zmartwien, domyslow, obaw, a teraz mala sie rusza, jestem w 22 tygodniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alooooo3, katiaa85 bardzo mi przykro że znowu musicie to przechodzić... i rozumiem co teraz czujecie :( ale kobieta to takie stworzenie, że jeśli chodzi o potomstwo - to raczej się nie podda łatwo i po paru dniach podłamania i rezygnacji znowu nabiera nadziei... więc pewnie za jakiś czas otrzepiecie się ze smutków i nabierzecie nadziei i sił do dalszej walki. Przytulam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "a ja nie robiłam" :) przede wszystkim gratuluję rosnącego brzuszka :) 22 tc to już bliżej niż dalej ;) :) ...masz rację że powinnam wyluzować (i choć nie jest łatwo), to powoli - małymi kroczkami mi się to udaje :) ...coraz częściej się zastanawiam - kiedy i jak powiadomić najbliższą rodzinę :) ...a to chyba dobry znak - że zaczynam pozytywnie myśleć :) a jeśli chodzi o meliskę to nawet mąż mi ją sam zaproponował i parę razy zrobił ;) i ewidentnie mnie rozpieszcza i odciąża w domowych obowiązkach, więc jest coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze Wczoraj zaczęliśmy 8 tydzień. Jak biorę mniej Duphastonu to mniej czuję się w ciąży. Przytyłam 2 kg - najbardziej na brzuchu (zawsze tak tyłam). Nie wiem czy to możliwe by mi już brzuch zaczął się robić - jeansy wszędzie są ok tylko w brzucholcu są ciasne. Pozdrawiam wszystkie lachony i dalej prątkuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!! gratuluje wam serdecznie zaciążenia!!!:-) :-):-) U mnie nic ciekawego 26 dzień cyklu i nic sie nie dzieje tylko lekki ból cyców. Więc pewnie nic z tego :-( POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO W TE ZIMNE DNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. teskniłyście? ;) U mnie cholera jasna 63dc, 2 testy negatywne i zero @ !!! krew mnie zalewa bo nie wiem czy tak mi castagnus namieszał czy coś ze mną nie tak :( Juz nie mogę się doczekać tej wizyty u endo w sobotę!! na pewno po niedzieli czeka mnie masa badań. kończę 2 opakowanie casta i odstawiam to g....o!! Nerwy mam niesamowite, juz nawet melisa nie pomaga. Ogólnie to wrzucam na luz z celowaniem w odpowiednie dni itd. i muszę powiedzieć że po tym wyluzowaniu relacje z M się poprawiły :) Widocznie za bardzo naciskałam i to odbijało się na naszym małżeństwie. Ciekawi mnie ile kasy pójdzie na te badania?! Pewnie dużo. Za samą wizyte płacę 100zł, zbankrutuję do Świąt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alooooo3 czemu odstawiłaś duphaston?? Na ulotce castagnusa napisane jest że jednoczesne przyjmowanie progesteronu może wzmagac działanie leku wiec dobrze ze wtedy odsawilas castag. Ale dlaczego duphaston?? Wszędzie piszą że na ,,wyniki'' trzeba oczekiwać nawet do 6 miesięcy!! znowu dajesz za wygraną?! nieładnie!! i jak tu człowiek ma wierzyc w cud skoro psiapsióły mi się wyłamują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
zora 85 Odstawiłam duphaston bo miałam go brać do miesiączki, która się pojawiła.Miałam to brać na ewentualnie podtrzymanie kolejnej fazy a jak widać podtrzymywałam nie wiadomo co:). Powiem szczerze, wkurzyłam się i na tamta chwilę postanowiłam już nie brać żadnych leków i nawet nie myśleć o tym że chce mieć dzieci. Teraz się zastanawiam czy brać a czy nie. Nie planuję iść do lekarza ale mam możliwość zdobycia recept na duphaston.Z tym, że powinno się go brać po owulacji a ja nie wiem kiedy ją mam. Niby zaczęłam mierzyć temperaturę ale nie wiem jak to będzie i czy wyczuję , że to już po ( zazwyczaj nie miałam żadnych objawów) Jedynie po wizycie u lekarza w nocy dostałam okropnych bóli i to właśnie była owulka. Myślisz że mimo wszystko powinnam brać?Jedne za braniem tego leku jest chyba to że mam dość wysoki testosteron.Progesteronu nie badałam bo lekarz stwierdził że nie ma po co.WIęc już sama nie wiem.... Na ostatniej wizycie lekarka powiedziała, że mimo tego iż moje jajniki mają budowę policystyczną( jeden na pewno taki jest)mam owulację, pęcherzyk pęka czyli mam szanse na zajście w ciąże.Powiedziała że na moim miejscu jeszcze przez 4 miesiące( póki nie będzie roku starania) dałaby sobie spokój z doszukiwaniem się problemów. Zasugerowała, że jeśli chcę to mogę zbadać nasienie partnera, a sobie zrobić testy penetracyjne. I jeszcze jedno: wszyscy mówią że jak jest owulacja to temperatura jest znacznie wyzsza, a lekarka stwierdziła że wtedy własnie się obniza....i bądz tu madrą........... A co do cudu.....zora 85- chyba nie wierze w ten cud...........już nawet czasem nachodzą mnie myśli, że jeśli nie bede mogła mieć dzieci to odejde od mojego faceta żeby on mógł miec....( bo ja nie chce adoptowac) ehhh ciężkie to życie. ALe żeby nie było że się zadręczam, nawet aż tak bardzo nie przeżywałam miesiączki.......więc jest jak jest..... Pozdrawiam was kobietki..........wszystkie....i dzidziusie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaa123
hej hej, no właśnie, temp jest niska w owu a po owu rośnie (jak pęka pęcherzyk to uwalnia się progesteron i dopiero po pęknięciu rośnie temp. alooooo3 co ty gadasz, jakie odejść od męża. Na dzieciach się świat nie kończy, a skoro przyrzekaliście być razem, to trzeba pielęgnować to co jest i cieszyć się z tego co jest. Mój mężu miał raka 1,5 leczył się i co miał by ode mnie odejść, jak by nie był płodny? Przecież by mi serce pękło. 3m się. Kiedyś babka, co była wolontariuszem w Afryce mówi tak: widziała kobietę, co zabili jej całą rodzinę a ją zgwałcili i obcięli rękę maczetą. To jest "problem"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
mooniaaaa123 niczego sobie nie przyrzekaliśmy, bo nie mamy jeszcze ślubu:) Co do odejścia- pomyślałam o tym , jako o ewentualności.Gdyby on nie mógł mieć dzieci , na pewno bym go nie zostawiła i pewnie on również by tego nie chciał. Zresztą dobrze wiesz co kobieta potrafi sobie wmówić, wymyślić w chwilach zwątpienia i nie tylko.... No nic, nie zmienia to faktu że nie chce juz sie starac.Chodzic z kalendarzykiem, wyliczac itd...... Co u was dziewczyny? Jak się czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alooooo3 a może zdecydowałabyś się pójść na monitoring cyklu prywatnie. Co Ci szkodzi?? Byś wiedziała czy jajeczko nie rosnie za duże, czy się uwalnia itp itd. przemyśl to!! ja czekam aż skierują mnie na badania i wtedy będę wiedziała co i jak. monitoring tez mam w planach ale bardziej z ciekawosci :) jak juz pisałam WRZUCIŁAM NA LUZ!!! I czuję się o niebo lepiej. czasami mi smutno bo kazdy wciaz pyta kiedy bedziemy miec dzidzie i praktycznie wszyskie znajome juz mają ale gdy czuje ze dopada mnie dół, staram sie znalezc sobie zajecie; sprzatam, piorę, relaksuje sie przy komedii -jestem tak zajeta ze nie mam kiedy o ,,tym'' myślec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aloooooooo, skoro jest owulka to jest szansa. Przed owulacją, nie zawsze jest spadek (tzn podobno zawsze ale nie zawsze mierzysz tuż przed owlacja - bo jak ona jest po południu to nie uchwycisz spadku). Skok tempki jest nie zawsze po owulce. Ostatni siedziałam rozmyślając kiedy w ostatnim cyklu miałam owulkę (tak dokładnie kiedy) i wiecie co? - tylko w tym cyklu bzyknęłam się - od niechęci w ostatni dzień przed skokiem - ale owulkę miałam tego dnia o 11.00-12.00 a sex był po 17.00. Pierwszy raz tak późno od owulki był sex. Wniosek - możliwe, że owu była tuż blisko skoku lub tuż po. Wywód mój ma na celu: 1. przekonanie Ciebie do obserwsacji (tem, szykla, śluz) 2. uświadomienie, że owu jest nie zawsze wtedy kiedy nam się wydaje 3. byś porzuciła myśli o rozstaniu z mężem i poddaniu się bo walczymy wszyscy razem damy radę Z chęcią pomogę Tobie w interpretacji wykresu - polecam 28dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) ja juz w sumie jestem po @ dzis mam 3 dzien i tylko od czasu do czasu jakies plamienie tylko brzuch mnie dosc mocno zabolal tak po 16. Dzis caly dzien mysle o dziecku ale staram sie nie dolowac jakies zajecia sobie wynajduje. Maz kupil puzzle 1000 wiec mamy co robic. Przynajmniej skupiaja mysli na czym innym nie tylko na dziecku. Zora85 ja tez gdy czuje dola staram sie skupiac na innych sprawach a to jakis film obejrze a to ksiazke poczytam. Dzis wybralam sie na male zakupy chociaz i tak z tych zakupow skorzysta moja 5 letnia kuzyneczka :P nie ma to jak starsza kuzynka, ktora ja rozpieszcza hehe ps. zrezygnowalam z castagnusa ale wiesiolka biore nadal. Sluchajcie mam pytanie jak to bylo z ta luteina jezeli chce by np podtrzymała ewentualna ciaze to brac ja dopiero po owulacji i tak dlugo dopóki @ nie przyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUPERMAN :)
Cześć Dziewczyny :) Tak, tak facet się odważył napisać na forum gdzie dotąd było 100% kobiet. Niestety. Jakiś rok temu z żoną zaczęliśmy starać się o dziecko efekty mizerne. Od początku starań pod okiem lekarza upłynął rok - bez efektu. Moje wyniki nasienia słabe, tragiczne lub ok - w zależności od lekarza ;) Moja kochana żona - za wysoki poziom prolaktyny, brak owulacji. 30 letnie małżeństwo z brakiem nadziei na dziecko. Faceta wiadomo, w tym kraju się nie leczy :) Dajemy szansę kobiecie... kuracja zaczyna się od zbicia prolaktyny - dawka Bromergonu / taki mały Czernobyl /. Efekt był natychmiastowy, niestety nie w kierunku w jakim miał się objawić gdyż poziom prolaktyny pozostał na tak samo wysokim poziomie. Gorzej z samopoczuciem, przybieraniem na wadze itd, itd. Pomijając pobyt żony w szpitalu, szereg badań, moje badania kontrolne + urolog = 4 inseminacje. Trzecia udana, lecz finalnie niestety... nie udało się utrzymać. Lekarz za każdym razem optymistycznie podchodził do sprawy :) Nie ma się co dziwić. Mieć a nie mieć ? Wydane kilka tysięcy złotych i nie jest najgorsze to że tych pieniędzy już nie ma... Najgorsze jest to że już podczas pierwszej wizyty nikt nie wiedział o co chodzi, jaki jest problem i jak go wyleczyć. Jesteśmy w punkcie wyjścia. Mała przerwa. Udało mi się na forum znaleźć żonie coś lepszego niż syf który zapisują lekarze. Bromergon zastąpiliśmy Castagnusem, ziołowymi tabletkami dostępnymi bez recepty. Efekt widoczny od zaraz, jeśli chodzi o samopoczucie. Czekamy na pierwsze badania poziomu prolaktyny. Dziwi tylko fakt że lekarze których przeszliśmy nic o tego rodzaju lekach nie wspominali - istniał tylko Bromergon. Sam fakt że Castagnus pomógł odzyskać dobre samopoczucie czy też odłożenie Bromergonu to spowodował to krok do przodu. Moim zdaniem każda klinika ma interes w tym aby zostawić u nich jak najwięcej pieniędzy i tylko naiwna osoba będzie żyła w przekonaniu że lekarz podchodzi do niej indywidualnie i chce leczyć )). OK, nie nakręcam siebie i Was :) Przykładów można mnożyć ale dobrych lekarz w naszym kraju jest tyle co ruchliwych plemników w moim nasieniu... :) A do tego Biskupi decydują o tym czy w razie kolejnej porażki z inseminacją będziemy mieli możliwość innego sposobu założenia rodziny. Jaki z tego morał? Należało przyjąć święcenia kapłańskie - problem znika ;) a Gosposia wychodzi taniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
Zora 85 Właśnie ostatnio miałam robiony monitoring cyklu( prywatnie).Pęcherzyk pękł i uwolniła się komórka jajowa.Dzięki temu monitorowaniu wiedziałam,że w ogóle mam owulację i jajnik jest sprawny. No ale i tak nici z tego wyszły, brałam wtedy Gynalgin więc może on troche przeszkodził. Lovekrove Kochana jesteś. Spokojnie, nie jestem jeszcze aż tak zdesperowana i zrezygnowana żeby odejść od faceta i to z tego powodu:) Nikt narazie nie powiedział , że nigdy nie będe miala dzieci więc trwam.A na pewno nie jestem przez niego napietnowana wiec nie jest ciężko. -śluz było mi ciężko obserwować bo cały czas miałam biały. Brałam gynalgin i jeszcze coś na gardanelle więc może teraz się jakoś polepszy a jesli nie to nie wiem....... -temperatura- poświęcałam się pare dni i mierzyłam ok 7 rano może wytrwam. Ale wiesz/wiecie co- lekarka powiedziała ze nie trzeba mierzyc temp. rano ale mozna to robic wieczorem( trzeba troche polezec).Przyznam ze tak zaczelam ale cos chyba jednak nie halo bo wieczorem temp byla 37.2 a rano przed wstaniem z łóżka 36.9 Nie wiem czy zdecyduje sie na robienie wykresu bo wtedy znow bede sie nakręcała ,a chyba tego nie chce- bo każde nakrecanie gwarantowalo pozniejszy dolek. Myśle, że jeśli do 4 miesięcy nie zajdę w ciążę to zbadam nasienie i siebie. Ja wiem ,że jak się nie zachodzi w ciąże to nie jest koniec świata, bo tak jak któraś tutaj pisała są w życiu poważniejsze problemy. Ale wiedza o tym ,a wlsne myśli niestety nie ida w parze. Pewnie wiekszosc z nas( niezaciazonych) szczerze cieszy sie z waszego szczescia, dopinguje i trzyma kciuki ale doskonale wiemy ze kazda nowina o ciąży to taki gwoździk w sercu....( jedna z dziewczyn nawet chciala odejsc bo sie dolowala). Stąd też pewnie chwilowa cisza na forum...... I nie ukrywam że ze mną było podobnie.......na szczescie jeszcze sie nie dobijam. Mi czasem jest trudno , bo mój partner ma 6 letniego syna który żyje z nami(a matka udaje ze jest matka az na 3 miesiace). Tak wiec bywaja chwile smutku i to z wiadomego powodu.Maly pytal kiedy bedzie mial brata....no dziewczyny brak slow...chciałabym a nie moge........ ALe wam troche pomarudzilam....forum sie rozrusza...;p A tak w ogóle to jest mały sukces bo nie latam z kalendarzykiem, nie wmawiam sobie objawow a co za tym idzie ciąży. Mieszkam na Węgrzech, uczę sie gotowac.....i jakos czas mija;) A wy kobietki zaciazone- robicie moze USG 4d?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katiaa85 luteine bierz 3 dni po owu!! chyba przez 10dni. podobno gdy wezmie się predzej moze zadzialac ,,antykoncepcyjnie''!! Musisz być pewna na 100% że owu już była!! Ja niewiedząc o tym brałam od 16dc (tak kazał lekarz) przez prawie rok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYTAT Z 28DNI ,,..Luteina czy też inny lek zawierający syntetyczny progesteron może blokować owulację jeśli zostanie podany zbyt wcześnie (np na tydzień przed owulacją). Przyjęty jednak w okolicy owulacji- na 1,2 dni przed naturalnym pęknięciem pęcherzyka nie powinien zablokować uwalniania komórki jajowej, gdyż nawet w naturalnym cyklu w okresie około-owulacyjnym poziom progesteronu lekko się podnosi. Najczęściej jednak zaleca się przyjmowanie tabletek typu Luteina, czy Duphaston w drugiej połowie cyklu (po owulacji), dla wzmocnienia czynności ciałka żółtego..''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetttttttttttt :). Fajnie, że się odważyłeś napisać do nas Waszą historię. Jesteście po przejściach i wiele przeszliście a jak pokazują dzisiejsze media w państwie katolickim nie mają takie pary co liczyć na pomoc. Renty i emerytury przyznają (często chodź nie zawsze) tym, którym się to nie należy a jak ktoś chce wychować potomka, który kiedyś będzie pracował i płacił podatki to chcą go objąć ekskomuniką -kpina. W tym katolandzie nie ma miejsca na borykających się z niepłodnością. I tak oto ujawniłam swoją antyklerykalną postawę - mam nadzieję, że nikt mnie nie znielubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej SUPERMAN :) :))) jak miło że zaglądają tu również mężczyźni i to nie po to aby się z nas ponaśmiewać albo obrzucić błotem ;) Sporo z tego co piszesz jest racją - mam na myśli chęć lekarzy do zarabiania na nas - wiem, bo sama padłam tego zjawiska ofiarą kiedy byłam jeszcze młoda i głupia... Dlatego za szczęściarza może uważać się ten, kto spotka takiego dobrego lekarza, który pragnie pomóc a nie wypchać sobie na nas kieszeń... Jestem też zdania, że najlepiej skorzystać z porad kilku specjalistów... o biskupach i poglądach kościoła na problem bezdzietności i leczenia bezpłodności nie będę się wypowiadać, bo mnie krew zaleje ... a Tobie i małżonce życzę nieustającej nadziei i sił ... najważniejsze to się nie poddawać i wierzyć że się uda... a jak się nie uda to przecież można w inny sposób spełnić się jako rodzic. pozdrawiam serdecznie i w nawiązaniu do tematu wątku dodam, że TAK... coś w tym castagnusie jest ;) ja zaszłam w ciążę w 2 cyklu jego stosowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×