Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszkaaaaaaaa miki

odmówił bycia chrzestnym i....

Polecane posty

Gość izabela12345678
ja zostalam chrzestna i teraz kurwa mi moja ciotka spokoju nie daje bo mieszkam za granica i idiotka lite mi z prezentami wysyla mam wkurwa ja kupuje to co chce a nie takie jak ona wymaga co dzwonie pytac sie co u babci to slysze mala nie ma tego nie ma tamtego przydaly by sie nowe buty krew mnie zalewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkk
a ja mam jeszcze inną sytuację:o ja jestem chrzestną dziecka brata a on mojego.1000 razy ich proszę żeby nie kupowali drogich prezentów mojemu dziecku.A oni swoje.Ostatnio sie pokłóciłam z nimi.Nie chcę sie czuć zobowiązana i "odkupować" prezenty za nie wiadomo ile.Proszę ich kupcie swojemu dziecku,a ja kupie swojemu.Ale można gadać a oni swoje. Kiedyś warknęłam na nich bo już nie wytrzymałam.A moja bratowa prz dziecku które już miało ten prezent: to mam mu zabrać??no to daj jak mamusia nie pozwala:o mały płakał godzinę:o aż boje sie komunii,chyba z jakimś samochodem muszę wyskoczyć:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna jaaa
eee tam ja mam chrzesniaka i moj maz tez ma i wcale nie wriujemy z prezentami, dajemy na urodziny i boze narodzenie i to wcale nie majatek wydajemy a mieszkamy za granica wiec niby \"dobrzy chrzestni\" i niech sobie inni wariuja , my jestesmy normalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuummm
kasa kasa i jeszcze raz kasa przykre ze tylko to sie teraz liczy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiT
Rodzice chca kase dla siebie do kieszeni ja byłam na urodzinach u chrzesnicy w wrzesniu .Spotkałam mała ostatnio i mi powiedziła ze mama jej zabrała pieniadze ktore ja jej dałam a w maju ma komunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze chcialam dodac ze jak sie mieszka za granica to wiekszosc uwaza, ze pieniadze rosna na drzewach a ja zarabiam pierdzeniem w stolek, wydatkow wlasnych nie mam chociaz jestem na tak zwanym dorobku. odkad wyjechalam jakby czesciej mam kontakt na gg z rodzina chrzesnicy. i ciagle slysze jak jest drogo, ile to dziecko nie kosztuje, jak to dobrze, ze nie mam wlasnych bo naprawde nie wiem co to jest. ze przydalaby sie kurteczka na zime ale w polskich sklepach to badziewie wisi i tym podobne. nie przecze, lubie kupowac prezenty chrzesnicy, z zapalem wybieralam sukieneczki na lato a i tak uslyszalam z drugiego pokoju niby szeptem, jaka to tandeta i szajs. dalam malej 50 zlotych na lody i znow "ooo ciocia taka bogata a tu jakies gorsze daje". sory ze tak sie zale ale gdybym wiedziala 9 lat temu jak bedzie to w zyciu bym sie nie zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha dokladnie, wszyscy uwazaja ze ja mam niewiadomo ile bo zarabiam w euro i mam jak w raju a nikt nie widzi, ze rachunki tez place w euro. a potem slysze, ze dziecku zaluje. na komuni w pewnym momencie sie wkurzylam i przy stole pelnym ludzi powiedzialam, ze mogliby sobie darowac komentarze bo ta cala komunia dwa dni bezplatnego urlopu, niemal 300 euro na bilet (weekend po majowych swietach wiadomo ze jest drogi) plus prezent. poszlo prawie pol mojej wyplaty a im jeszcze malo. na widok aparatu usmyszalam ze kupilam seryjna tandete dziecku a sobie sprzet jak profesjonalnego forotgrafa. ale nikt nie pytal ze na dobry aparat z obiektywem musialam skladac prawie caly rok. a dziecku wystarczy dobry ale prosty aparacik bo poki co takiego jak ja mam to nawet nie uniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HIT - w dalszej rodzinie mojego męża była podobna sytuacja z tym, że wszyscy widzieli jakie lepkie ręce ma tatuś dziewczynki idącej do komuni, więc zrobili zrzutkę i kuplii jej aparat cyfrowy. Oczywiście dziewczyna się cieszyła strasznie ale tatuś był mocno zawiedziony i rozczarowany bo liczył na kasę którą by sam przechulał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuummm
taki cytat mi sie cisnie na usta a raczej na klawiature:) "najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama mam 2 Chrześniaków chłopca i dziewczynke - i to w tym samym wieku - 6 lat :( i szczerze powiem że są to zupełnie inne dzieci - Chrześniak - rozpieszony dzieciak z bogatego domu, nie potrafi się cieszyć zupełnie niczym! no, może poza grami na PlayStation (min 300zł) i zawsze, ale to zawsze co dostnie to komentarz jest taki sam \"ja to mam pecha...\" - dlatego od tego roku robię cięci w budżecie i na mikołaja dostanie jedynie słodycze - już zapowiedziałam to jego rodzicom, oni nie kupują mojemu nic, ja im tez nic nie kupię bo mnie nie stać aby wydawać 500zł na prezent który ucieszy ich Synka - Chrześnica - zupełne przeciwieństwo - dziewczynka grzeczna, nie pazerna, jak ją pytam co raz co by chciała dostać to notorycznie odpowiada że np. chciałaby pojechać do zoo, albo do kina, jeszcze jej się nie przytrafiło poprosić o jakąś konkretną zabawkę. Ostatnio jak u niej byłam, leciała reklama takiego pieska - zabawki, to Mała powiedziała \"fajny nie ciocia?\" to jej powiedziałam że faktycznie fajny, a jak ją pytałam czy chciałaby takiego może od mikołaja to wiecie co odpowiedziała? \"fajny ten piesek, ale ja tam mam zabawki, lepiej niech mikołaj zaniesie go biednym dzieciom\" - normalnie mnie zatkało! w życiu nie spodziewałabym się tego u 6-latki! i dlatego kupię jej tego pieska i w nosie mam że będzie nie po równo między chrześniakami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red ja na Twoim miejscu to bym nic wiecej temu dziecku nie kupila, a z komunii po prostu wyszla !! W glowie mi sie nie miesci jak mozna komentowac wartosc prezentu!!:o Na jakiego egoiste i snoba rodzice ja wychowaja??:/ Zenada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zostalam chrzestna w tym roku, dziecka mojej siostry...innym prawdopodobnie bym odmowila, moj siostra ma trojke dzieci i do kazdego wybierala chrzestnego badz chrzestna po kolei od najstarszego ja jestem trzecia w kolejce.....dla dziecka dalam tylko pieniadze bo wiem ze ciuszki czy zabawki nie sa malemu potrzebne gdyz ma ich pelno po swoim tylko 1,5 roku starszym bracie, pozatym moja siotra mieszka w malym mieszkanku i napewno dodatkowe graty nie sa jej potrzebne, moim obowiazkiem bylo tez zalatwienie torta....chociaz siostra stwerdzila zebym sie nie wygupiala i nie tracila kasy na darmo (ucze sie jeszcze)no ale chcialam zeby tort byl:D do komuni mam jeszcze sporo czasu ale wiem ze mały rozpieszczony nie bedzie:P o ile nie zepsuja go dzieciaki w szkole:o zreszta ja sama pracuje z dziecmi i one juz miesiac przed komunia rozmawiaja i przeliczaja ile i jakie prezenty dostana:o ja cala kase jaka dostalam na komunie oddalam rodzicom(o ja glupia:P ) a prezenty jakie dostalam to zegarek, roki, kolczyki, lancuszek i biblie..nie jestem osoba wierzaca ale piekna biblia z dedykacja to naprawde piekna pamiatka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Blondyna.d -fajna ta Twoja chrześniaczka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedgkkk
i bardzo dobrze, też teraz odmówię. Nie mam zamiaru zapierdzielac na czyjeś dzieci odmawiając sobie. Tym bardziej, że zyję skromnie. Wiecie co, tak z perspektywy czasu dochodze do wniosku, że z chrzestnych nasza wiara winna zrezygnowac ponieważ liczy się tylko kasa, kasa, kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi rodzice jak ostatnio byli
na komunii u kuzynki to MUSIELI!!! jej dac 300 zl :O tam sie podobno tak przyjelo, ze wszyscy tyle daja!! a na 18. u innej chrzesniaczki dali 600 zl :O koszmar. a dziewczyna po zabraniu kasy przez caly wieczor slowem sie do nich wiecej nie odezwala :O moja mama byla tak wsciekla, ze juz teraz powiedziala, ze na slub to fige z makiem dostanie!! a dlaczego musieli- no bo pozniej kazdy w rodzinie by komentowal, ze my tacy bogaci a dziecku zalujemy :O a bogaci wcale nie jestesmy a napewno mamy mniejsze dochody niz pozostali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko 6 tysięcy :o Tyle to ja na weselu zebrałam :o U nas jest przyjęte, że jak kto ma ale mniej więcej 50 do 100 zł. Stówkę dają zazwyczaj babcie, a chrześni ile mają lub ile chcą. Nikt nie podlicza. Ja najbardziej lubię, jak kupują zabawki. To święto dziecka i jego radość. Mój mąż tez odmówił bycia chrzestnym, raz że chrześnica mieszka bardzo daleko, dwa że nie mieliśmy kasy na chrzest a trzy, że dosłonie na drugi dzień jechał na poligon. Oni teraz mówią, że on jest honorowym chrzestnym, ale my się nie poczuwamy, bez przesady. Są różne sytacje, niektórzy nie chcą być obarczani \"tym zaszczytem\". Ja też bym nie chciała, teraz to nie ma charakteru religijnego ani rodzinnego, a materialny. Sory, ale nie mam ochoty uprawiać sponsoringu :o Wolę kupić mojemu dziecku niż czyjemuś. I nie mam zamiaru się tego wstydzić, bo sami mało maciupko, ledwo na życie starcza. A np. moja szwagierka obchodzi urodziny i imininy synka. To dopiero jest zrycie. Ja od razu chrzestnym powiedziałam, jak będziecie chcieli to możecie kupić zabawkę, ciuszek, ale jeśli będziecie mieli i chcieli a wybrałam was, bo wiem że się czasem zaineresujecie i zajrzycie. Rownie bardzo mała cieszy się z wafelka od nich. Wyznaję zasadę, że to rodzice ponoszą obowiązek utrzymywania dziecka a nie rodzina i obarczanie kogoś roszczeniami jest durne i nie ma uzasadnienia. Jak mnie będzie stać, to kupię laptopa, komórkę i konia ;) Mnie, nie kogoś. Tym bardziej się cieszę, jak ktoś niespodziewanie coś małej przyniesie. Ciuszek z lumpa, tańczącą żabę czy klocki, tak sam od siebie, bez presji kupna kosztownego prezentu i relacje są szczere i bez jakiś niedomówień. Amen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są 2 strony medalu!!Po pierwsze nie podoba mi sie roszczeniowa postawa autorki topicu,ze jakoby brat meza nie ma chrzesnuiaka,nie ma rodziny wiec chrzesnym byc musi..A to nie powod!Powod jest taki,ze bycia chrzesnym sie nie odmawia i tyle.nie wypada,sa pewne zasady.a fakt,ze ktos odmawia spowodowali ludzie pokroju autorki topicu wymagającej(tak wynika z podtekstu)prezentow za duza kase,prezentow przy kazdej okazji. Ja z 1 strony wiem ze to przykre.Moja najlepsza przyjaciolka odmowila bycia chrzestna mojej coreczki...Po szczerewj rozmowie(czego zaluje, bo powinam powiedziec, ok a nie uzewnetrzanic sie ze mi straaszliwe przykro)zgodzila sie,jednak zapewnilam ja 111 razy ze nie chce prezentow na gwiazdke,urodziny czy inne duprele.Generalnie jest tak,ze przykjaciolka dala corce misia ,ktory dołaczano w promocji dopapieru toaletowego....Wolalabym aby nie dawal nic niz tak zenujace prezenty. W kazdym razie jezlei ktos odmawia popelnia wielkie fopa.Jednak wymaganie,aby kupowac prezenty jest takze przegieciem.Ja nadal przyjaznie sie z moja przyjaciolka mimo ze jak pisalam przez 2 lata nigdy nie mojemu dziecku nie kupila.Ja zachowalabym sie inaczej,ale jednoczesnie nie wydawalabym duzej kasy,ale kupilabym prezent za powiedzmy 30 zl na urodziny czy dzien dziecka.Ale to taka dygresja. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzenie, że dziecku się nie odmawia bycia chrzestnym powstało dawno temu, kiedy obowiązkiem rodzica chrzestnego była pomoc rodzicom wychować go w wierze, a nie tak jak teraz kupować kosmiczne prezenty. Co się dziwić , że ludzie odmawiają skoro wszyscy dookoła robią wielkie halo z tego co chrzestny kupił itd. Kiedyś to był zaszczyt zostać rodzicem chrzestnym i ludzie mieli po kilkoro chrześniaków a teraz to jest wręcz luksus. Laptopy i inne cuda na komunię:( Kiedyś się dostawało zegarek, jakiś złoty łańcuszek, czasami rower i dzieci się cieszyły i chociaż były w tym samym wieku co teraz przystępując do komunii to podczas mszy się skupiały na tym co ważne a nie na tym jakie prezenty dostaną i na tym, żeby w odpowiednim momencie odwrócić głowę bo napaleni rodzice latają po całym kościele z aparatami i kamerami. To jest totalna paranoja i obłuda- ale niestety nakręcana przez dorosłych, więc co się dzieciom dziwić.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prymitywny naród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingusia13
witam. ja osobiscie nie chce byc chrzesna i nikt mnie do tego nie zmusi. dla mnie jest smieszne to czego sie wymaga od chrzesnych. wybiera sie tych najbogatszych z rodziny aby wiecej dawali. ja mam wlasne dziecko i osobiscie wole kupic cos swojemu niz wydawac na czyjes. moze jestem wredna pod tym wzgledem ale nie spie na pieniazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzestnymi mojej córki jest kuzyn męża - student i moja kuzynka - studentka. Uważałam, że większą wartością dla córci będą przedstawiały ich osobowości i zaangażowanie, niż zabawki, które potem i tak wylądują na allegro albo w piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odmówił i już nie musi byc my z meżem jesteśmy chrzesnymi u jednego z blizniaków ale to tak naprawde mam dwóch chrzesniaków ( chcielismy byc ) a matka chłopców jest chrzesna naszego syna ( chciała) nic na siłe ja też kiedys odmówiłam i co nie stac mnie to nie teraz mamy dwóch dojdzie jeszce jedno ze strony brata meża i straczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ręce opadają jak się czyta o tych prezentach. Ale rzeczywiście, ja też słyszałam od osiedlowych mamuś, że np żałują, że chrzciny były w domu a nie w knajpie, bo można by więcej gości zaprosić, obiad by się zwrócił itd. U nas w rodzinie jest różnie. Jak kuzyn męża chrzcił swoje dziecko to obdzwonił wszystkich gości z informacją, że nie chce prezentów tylko kasę. My i tak przynieśliśmy prezent. Kuzynka męża znając tatusia zapytała na co ta kasa, bo może na coś składają? Powiedzieli, że z tych pieniędzy sami kupią to czego dziecko będzie potrzebować. Ona drążyła dalej więc jej powiedzieli, że na krzesełko do karmienia. Teraz chłopak ma 4 lata i krzesełka na oczy nie widział... Jak chrzciliśmy nasze córki pytano nas co chcemy na prezent. Rodzinę mamy bardzo liczną a chrzciny robiliśmy bardzo skromne - tylko my i chrzestni. Odpowiadaliśmy, że prosimy o szatkę od chrzestnej i świecę od chrzestnego. I tyle. Dziewczyny dostały tez biblie i pamiątkowe aniołki. W przypadku Zosi tak wyszło, że chrzestna jest dość zamożna. Jak nam dała kopertę to nawet do niej nie zajrzeliśmy tylko podziękowaliśmy i oddaliśmy z powrotem. To uroczystość dla ducha a nie zbiórka kasy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem chrzestną a raczej świadkową mojego kuzynka małego - dlatego że ślubu kościelnego nie mieliśmy :( teraz wzieliśmy ślub kościelny po 11 latach taki cichy na Zachrystii :) Moge iść do kościoła gdzie chrzcili kuzyna i zamienią mnie na Matke chrzestną już legalnie....ale po co mi to ? Rodzice to tylko patrzą : chrzestni maja dać i koniec....Do męża nagle odezwał sie chrześniak po 6 latach bo w tym roku ma osiemnastke i rodzice wywalili z domu bo do pracy nie chce iść i nagle chłopaczek do nas dzwoni .....Mąż twardziel powiedział że nie ma teraz czasu na jego wizyte jak dojrzeje to go przyjmie a miano chrześniaka nie robi wrażenia... I ja to popieram nie ma zrzucania całokształtu na rodziców chrzestnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///////////////
od wielu, ... bardzo wielu lat , nie trzym do chrztu bo... nie mam ślubu kościelnego!!!!!! ( nie pamiętają i nie sprawdzają , a ja mam ślub kościelny ale jest to najlepsza / sprawdzona wymówka. Pasuje Wam? to powielajcie, nie mam patentu) Żyć bez ślubu kościelnego? ...to w Polsce "faux pas" więc nikt nie sprawdza.... Gęba w ciup :) a ja jestem ... wolna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez chrztu
wiecie, ja nie wiem jak mozna byc takim czlowiekiem, zeby oczekiwac od chrzestnych prezentow itp. z calym szacunkiem klaniam sie tu mamie zosi, ale oburzylo mnie stanowisko paletki:O chlopak ma 18 lat, rodzice gonia go z domu, a ojciec chrzestny, ktory, w mysl calego obrzedu jest tez ojcem zastepczym dla tego chlopaka, odmawia mu pomocy. ja z moimi "chrzestnymi" utrzymuje sporadyczny kontakt, ale wiem, ze zawsze moglam na nich liczyc i zawsze jak jestem w ich miescie to wpadam w odwiedziny. na nic nie licze, jestem dorosla, mam swoje dzieci, nieochrzczone, ale moi cywilni chrzestni sa po prostu mi bliscy i sa dobrymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he dobre..... Litujmy sie nad małolatem niesfornym z którymi rodzice walczą 18 lat od pieluch a teraz on przychodzi do chrzestnego w 18 urodziny nie po wsparcie duchowe a finansowe....bo kojarzy ....hallllo wujek wiem że nie masz pojęcia ja wyrosłem ale zlituj sie wspomóż ....:( Nie mówie tu o książkowym biednym dziecku z patologi a o dzieciaku rozwydrzonym któremu rodzice zapewniali wszystko a on jak poczuł dowód osobisty w rękacha nagle zaczął szukac rodziny i wyrywać sie z chaty bo szkoła nie fajna i praca nie dochodowa więc wybywam w towarzycho ale kase trzeba gdzieś urwać ......To nie książe z bajki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez chrztu
paletka, nie o to chodzi, moglby sie spotkac, pogadac, sprobowac to jakos zalagodzic. nie koniecznie kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałabym gdybym nie wiedziała ...ostatnio był u nas jak miał 16 lat pogadał o dupie marynie dostał kaske od chrzestnego i ślad po nim zaginął .Teraz dzwoni żali sie szuka wsparcia a po dłuższym wypytaniu to dzieciak jeszcze zbuntowany nie szkoła mu w głowie a zabawa na rachunek pełnoletniego dzieciaka. Taki rozbujały chłopak ja oczywiście nakręcam męża na spotkanie z dzieciakiem i pewnie w przyszłym tygodniu dojdzie do tego ale szczerze mówiąc nie ma na co liczyć jeśli chodzi o finanse bo my mamy na co pieniądze wydawać a najbardziej nie lubie gości którzy odzywają sie w miesiącu swoich urodzin :(.... i małolatów w spodniach gdzie krocze wisi u kolan ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×