Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MAŁA OO

TORBIEL JAJNIKA c.d ....

Polecane posty

Gość sowa74
marikkaa, a masz zaufanie do tego, u którego byłaś? Zawsze warto konsultować się z różnymi lekarzami, byleby dobrymi. Choć jeśli ufasz swojemu lekarzowi, to takie dodatkowe konsultacje mogą wprowadzić tylko mętlik. Jeśli to torbiel czynnościowa, to duża szansa, że po następnej miesiączce nie będzie po niej śladu, choć niektóre dziewczyny z tego forum walczyły z ctorbielkami czynnościowymi kilka miesięcy. Zdarza się i tak, że torbiel czynnościowa nie reaguje na terapię hormonalną i mimo wszystko trzeba usunąć ją operacyjnie, bo przybiera zbyt duży rozmiar i zaczyna uszkadzać strukturę jajnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
Torbiel czynnościową obserwuje się kilka cykli, więc jeśli lekarz podejrzewa, że to właśnie torbiel czynnościowa, to z tego, co pisałaś, postępuje wg standardu, czyli czeka, co się wydarzy po następnej miesiączce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci szczerze,ze w zasadzie to mam... tzn nie jest to moze jakies tam super ekstra zaufanie, nie jest to tez lekarz prowadzacy moja ciaze ( oo do tego to brak mi slow)) to po prostu lekarz ktory byl jak ja rodzilam (i robil mi potem cc) i w zasadzie nie wiele pamietam,ale pozniej przychodzil do mnie na sale i sprawdzal a potem na obchodzie ordynator do niego powiedzial- no co panie X uratowal pan wczoraj dwie dziewczyny i sie usmiechnal.... Dlatego do niego chodze... nie wiem czy to zaufanie czy poprostu taki "sentyment" ... hehe ;) dluga historia dlaczego mam tego gina ;) A jeszcze jedno pytanko czy to ze mam male endo 3,2 (11 dzien cyklu) moze miec cos wspolnego z tym torbielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, tak się zastanoawiam i potworniaka się WYŁUSZCZA. Ale jeśli to nie był potworniak, lecz torbiel endometrialna, to moze właśnie taką torbiel się WYCINA. Na stronie http://www.endometrioza.aid.pl/component/content/article/1-latest-news/62-endometrioza-i-nieplodnosc.html znalazłam kiedyś taką informację, co do sposobów usuwania torbieli endometrialnej: Są trzy sposoby leczenia torbieli: • Odessanie zawartości torbieli • Odessanie zawartości torbieli i skoagulowanie tego miejsca • Wycięcie torbieli z jajnika Polecam do przeczytania cały artykuł na tej stronie, ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
Marikkaa, w sumie sama odpowiedziałaś sobie na wcześniejsze pytanie. Z tego co piszesz, to natrafiłaś na dobrego lekarza i krzywdy Ci nie zrobi. Małe endo, tzn. "małe" endometrium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
marikkaa, torbiele podobno zakłócają pracę jajników, więc może to ma coś wspólnego. Ultrasonografista mówił mi - jeśli dobrze pamiętam - że endometrium w fazie jajeczkowania powinno mieć szerokość 8, 10 mm, wtedy dopiero zapłodniona komórka jajowa ma szansę się zagnieździć w błonie śluzowej jamy macicy i dalej rozwijać. Jeśli endometrium jest w fazie jajeczkowania cieńsze, to zapłodniona komórka jajowa nie ma szansy się zagnieździć i zostaje wydalona z organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego sie doczytalam,ale lekarz kazal mi sie nie przejmowac... wiem ze to glupio moze zabrzmi-ale odrazu sie tlumacze- nie jestem lekarzem i nie specjalizuje sie w tej dziedzinie... ale napisz mi tak kawa na lawe.... bo ja to rozumie tak- ze nawet jesli by sie cos udalo to poronie? czy wogole nie ma szans na"udanie"sie? dzieki:):*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
marikkaaa, to wszystko nie jest takie proste do opisania, zależy od tego, jaką przyjmie się terminologię. W książeczce "Antykoncepcja" autorstwa : dr n. med. Grezegorz Surkont, dr n. med. Grażyna Rubersz-Adamska wytłumaczone jest to mniej więcej w ten sposób: ZAPŁODNIENIE to połączenie komórki jajowej z plemnikiem, z czego powstaje zygota (czyli plemnik dostał się do komórki jajowej). Ta zygota powstała w wyniku połączenia się komórki jajowej z plemnikieM, przez około 4-7 dni przesuwa się przez jajowód i jamę macicy, dzieląc się i przekształcając w kolejne stadia rozwojowe: morulę, blastulę i blastocystę. Jak dotrze do jamy macicy, to blastocysta (czyli faza rozwojowa połączonej komórki jajowej z plemnikiem) powinna się zagnieździć (tzw. implementacja) w błonie śluzowej macicy. Ale ta błona śluzowa macicy (czyli endometrium) musi być odpowiednio przygotowane, czyli mnieć też odpowiednią grubość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
marikkaa, c.d. CIĄŻA - gdy zapłodniona komórka jajowa (= czyli plemnik wniknął do komórki jajowej) zagnieździ się w błonie śluzowej jamy macicy, to mówimy o ciąży. Wcześniej, zanim się zagnieździ ta komórka jajowa połączona z plemnikiem, nie mówimy, że doszło do ciąży, ale jest to ZAPŁODNIENIE. PORONIENIE - to jeszcze coś innego. W tej ksiażeczce tak to opisali: "poronieniem nazywamy wydalenie z organizmu kobiety uprzednio zagnieżdżonej w macicy blastocysty (zarodka). Poronienie następujące wkrótce po zagnieżdżeniu może nie być zauważone przez kobietę, a jedynym objawem będzie kilkudniowe opóźnienie krwawienia miesiączkowego. Poronienie bardziej zaawansowanej ciąży przebiega z bólami brzucha i krwotokiem". Czyli by mówić o poronieniu, to ta zapłodniona komórka jajowa musi się zagnieździć w macicy, a następnie coś się dzieje, że ta zagnieżdżona komórka jednak odrywa się od macicy i zostaje wydalona z organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
marikkaa, z tych wszystkich mądrości wniosek płynie taki, że zapłodnienie to jeszcze nie ciąża. Nawet jeśli plemnik dostanie się do komórki jajowej, czyli nastąpi zapłodnienie i dalej zapłodniona komórka jajowa "zawędruje do macicy', to może nie mieć szansy zagnieździć się w błonie śluzowej jamy macicy (= endometrium), gdy ta błona śluzowa nie jest odpowiednio przygotowana, tzn. jest zbyt cienka. A jak się nie zagnieździ w macicy, to nie ma ciąży. W tej książeczce jest taka informacja: "W warunkach prawidłowych w około 30% przypadków nie dochodzi do zagnieżdżenia zapłodnionych komórek jajowych, w następstwie czego ulegają one wydaleniu. Może być to spowodowane nieprawidłowymi podziałami zygoty, a następnie moruli i blastuli, niewystarczającym przygotowaniem śluzówki w jamie macicy, lub wadami, bądź chorobami macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
marikaa, z tej książeczki: "Co to jest zapłodnienie? Po stosunku płciowym plemniki przedostają się z pochwy poprzez macicę do jajowodów. Jeżeli napotkają na swej drdze odpowiednio przygotowaną komórkę jajową, jeden z nich wnika do wnętrza, doprowadzając do powstania zygoty. Proces ten nazywamy zapłodnieniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
Ależ odeszłyśmy od tematu forum: torbiel jajnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
Tak się teraz zastanawiam, czy endometrium w fazie jajeczkowania powinno mieć ok. 8, 10 mm? Ultrasonografista w sumie mówił, że endometrium powinno mieć grubość 8, 10 mm, by zapłodniona komórka jajowa mogła się zagnieździć. Tak sobie myślę, że od momentu jajeczkowania, do momentu zagnieżdżenia, mija parę dni, biorąc pod uwagę, że zapłodniona komórka przesuwa się przez jajowód i macicę 4-7 dni. Marikkaa, musisz samo sprawdzić, jaką grubość (i w którym dniu cyklu) powinno mieć endometrium, by doszło do ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
sowa czy wiesz co to jest napisane po łacinie to było jako drugie zdanie przy słowie leczenie ECG haemostatica ovarii sin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, musisz spytać lekarza. "ovarii sin" to jajnika lewego, ale to sama wiesz. "haemostatica" może chodzi o hemostazę (przeczytaj hasło w Wikipedii), bo przecież w jajniku są naczynia krwionośne. Lekarz tłumaczył mi, że podczas operacji, po przecięciu jajnika, trzeba te naczynia krwionośne "zaopatrzyć,", bo jak się "grzebie" w jajniku, to niektóre z nich są przerywane i wtedy "zamyka" je się "wiązką prądu". Tak ja przynajmniej to zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, co do ECG, to czy nie miałaś czasem w Szpitalu wykonanego badania EKG serca, czyli elektrokardiogramu (ECG - skrót od: electrocardiography, a po polsku EKG).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, jeśli chcesz być pewna, to i tak musisz spytać lekarza. Tak sobie myślę, że natrafiłaś na dobrego specjalistę. Może podasz jego imię i nazwisko. Rozumiem, że chodzi o lekarza ze Szczecina. Może kiedyś przyda się którejś z dziewczyn ta informacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
nie wiem czy można tak na forum podawać nazwiska mimo że mówię o nim w samych superlatywach a szpital ten jest w Szczecinie na Pomorzanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulinka to ja
Może pytanie wyda się jakies glupie, ale czy jak się ma taką torbiel w sobie to trzeba na siebie jakoś specjalnie uwazać, czegoś unikać? I drugie pytanie, czy w czasie laparoskopii nacięcia są tylko od góry, czy przez pochwę też jest coś wprowadzane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulinka to ja
Sowa74 - nie mam pojęcia jak jest usytuowana ta torbiel. Moja gin mówiła cos do mnie, ale ja byłam w takim ogromnym szoku, że nie wiele wiem:( Na usg wyglada jakby byl na.. Ale nie znam się na tym.... Dziewczyny czy wy tez sie tak boicie i czy tez tak bardzo was to przygnębia? Bo ja te 2 dni myśle tylko o tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
martwi się każdy a laparo polega na zrobieniu 3 dziurek z czego jedna jest w pępku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulinka to ja
Dziś od rana czuje kłucie na prawym jajniku:( To taki świdrujący ból... Bardzo się denerwuje :( Nie pozwala mi się to cieszyć nawet organizacją własnego ślubu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
sowa pomocy nie wiem czy za szybko wróciłam po tej laparo do normalnego jedzenia ale moje jelita się buntują i biegam do ubikacji na dodatek dziś trzecia dopa po 15 dzień cyklu możliwe żebym miała plodne dni ponieważ w moin śluzie miałam drobinki krwi miewam tak czasami w płodne dni ale nie pamiętam żebym miała aż w 15 dniu cyklu czy powinnam o tym powiedzieć lekarzowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, oj chyba nie czytałaś tej strony, na której opisałam, m.in. operację i czas po (może jednak przeczytaj, może byś coś tam dopisała). Piszę zatem kolejny raz: po laparoskopii może się pojawić od razu okres, niezależnie od tego, kiedy przypada normalny termin. Mnie o tym od razu uprzedził lekarz (u mnie następnego dnia po laparoskopii najpierw było delikatne krwawienie, a potem rozpoczął się normalny okres - jakiś 13, 14 dzień cyklu). Ale ja byłam uprzedzonna, że może się tak stać i nie ma nic w tym złego. Więcej znajdziesz na stronie, którą Ci już podawałam: http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt ,48,245,11498,60 W adresie trzeba ręcznie usunąć spację po słowie "vt", wtedy dopiero strona wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, po laparoskopii trzeba jeszcze trzymać dietę, jak wychodziłam ze Szpitala, to mówiono: żadnych rosołków. A może to "bieganie do ubikacji" jest efektem znieczulenia? Zależy co masz na myśli, pisząc "biegam do ubikacji". W jakiś czas po znieczuleniu mogą występować wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
dzięki sowa myśle że za wcześnie zaczęłam normalnie jeść a z tym krwawieniem to rozmawiałam z doktorem i powiedział to co teraz przeczytałam od ciebie kiedyś zawierzyłabym doktorowi w to co widział wycinając ale po przejściach magiki de czar wiem że muszę poczekać na wynik chociaż przed operacją bardzo zwracali doktory uwagę na moje markery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoba
a jeszcze jedn sowa czy na wypisie ze szpitala miałaś od razu napisane jaką wycieli ci torbiel czy bylo napisane ogólnie a dopiero wynik histopatologiczny określal doklanie rodzaj torbieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, moja karta informacyjna leczenia szpitalnego nie jest zbyt "obszerna", ale za to wyłącznie po polsku. W niej napisano m.in.: Rozpoznanie: Guz jajnika lewego Leczenie: Laparoskopia. Wyłuszczenie potworniaka wraz z fragmentem lewego jajnika. Chromosalpingotubacja L(+) P (+) Wiele można dowiedzieć się z protokołu operacyjnego - jakoś tak się "zgadałam" z lekarzem, że otrzymałam protokół operacyjny, będąc jeszcze w Szpitalu. W protokole operacyjnym m.in.: Rodzaj operacji: Laparoscopia op. Enucleatio teratomae et resectio partialis ovarii sin. Chromasalpingotubatio positiva Opis operacji: tu m.in. takie zdanie: " Po nacięciu jajnika lewego znaleziono potworniaka opisywanego w USG śr. 2 cm, leżącego w głębi jajnika przy jego wnęce. Tu także takie zdanie: "kontrola hemostazy" - piszę tak a propos twego wcześniejszego pytania - ja to rozumiem tak, że sprawdzono, czy naczynia krwionośne w jajniku (a może i gdzie indziej) nie krwawią, czy ogólnie nie ma jakiegoś krwawienia. Na samym dole protokołu operacyjnego: Rozp. pooper.: Teratoma ovarii sin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa74
jojoba, no a później dostałam wynik histo-pat., który potwierdził, że to potworniak dojrzały (torbiel skórzasta) - teratoma adultum (cystis dermoidalis). Jak będziesz miała ostateczne rozpoznanie, to napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×