Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Wczoraj miałam wymarzone upragnione spotkanie z chłopakiem ktory od dawna strasznie mi się podoba, zaprosił mnie wreszcie na piwko, aż nie mogłam w to uwierzyć... z początku byłam trochę spięta, ale szybko przełamaliśmy pierwsze lody, piwko jeszcze w tym pomogło i naprawde wieczór upływał nam super... ciekawe dyskusje, rozmowy, żarty... spojrzenia, i coraz bardziej wyczuwalna chemia między nami, czas leciał tak szybko, było super... w pewnym momencie po jakichs 3 piwkach zrobiłam sie już bardzo wyluzowana, przestałam mieć opory w mówieniu, i gestach... doszło do pocałunku, było jak we snie, całowalismy sie cały czas, rozmawialismy a ja piłam kolejne piwka :O potem poszlismy do innej knajpki i tam po 1 drinku już totalnie mi (nam) pusciło, mielismy zaciszny stolik wiec całowalismy sie coraz namietniej, zaczelismy sie dotykac.. całkowicie straciłam kontrole nad własnym zachowaniem, byłam wstawiona, podekscytowana... w pewnym momencie sama (!!!) rozpięłam mu spodnie i zaczęłam go piescic... najpierw ręką, a potem... ustami :O nie wiem co mi odbiło, niigdy nie zrobiłam czegos podobnego, nigdy... dziś nie mogę spojrzec na siebie, cały czas ryczę, brzydzę sie sobą, wiem, że pewnie straciłam u niego szanse całkowicie bo wyszłam na łatwą i puszczalska :( i pewnie taka jestem skoro zrobiłam cos takiego :O jest mi źle, chcialabym cofnac czas o te kilka godzin i kilka piw... niedobrze mi na myśl o tym co zrobiłam...

zwal na alkohol :D

to nic takiego :))

złego

nie wechodz na ten temat w ogole..nie psiz zcasem do niego,ze Cie poniosło czy cos w tym stylku,bo to załosne.. nie wspominaj o tym. Koles bedzie na bank zafascynowany :D Tym bardziej,ze nie przerwał tych piszczot..watpie,zebys straciła w jego opczach

odzywal sie do Ciebie ?

laske ..... jest twój ;)

:)

jestem pewna,ze dobrze zaszumiałas mu w głowie :D a doszedł chociaz :D? opowiedz bardziej szczegółowo

Kac moralny Cie dopadł i troche potrwa. Poleciałaś po bandzie dziewczyno! Spotkaj sie z nim i porozmawiajcie. Przeciez zrobiliście to razem. On też był pod wpływem. Czasu nie cofniesz, ale rozmowa może polepszyc samopoczucie. Zwal wszystko na alkohol, ale daj do zrozumienia, że Ci na nim zależy i już!!!

upaprałaś mu spodnie????:D Ej, dziewczyno, no trochę przegięłaś, ale teraz po prostu nie myśl o tym, nie odzywaj się, miałaś ochotę, to zrobiłaś, teraz nie masz ochoty. Nie spotykaj się z nim więcej, jak będzie chciał się umówić, czy będzie się odzywał powiedz, że nie masz ochoty albo że nie interesujesz się facetami i po sprawie. To on się poczuje zawiedziony i wykorzystany.

mnie to rozbawilo :P ja chyba bym nie miala tyle odwagi choc kto wie po tylu piwach ... :P milo bylo to najwaznijesze:P za 30 lat bedziesz to wspominac z rozrzewnieniem opowiadajac dzieciom (juz doroslych mam nadzieje:P )

dziewczyny dziękuję Wam naprawde, ale nie potrafie, przynajmniej dzis, spojrzec na to w optymistycznym swietle... :( ja po prostu nie jestem taka, a boje się że teraz tak o mnie pomyśli i zresztą nic dziwnego skoro sama laska mu sie pcha do rozporka... :( jak wychodzilismy to było tak dziwnie, ja byłam totalnie zażenowana, mówiłam że to nie moje stadardowe zachowania i w ogóle ale nie wiem co on sobie pomyslał... na pożegnanie pocałowal mnie w policzek (!!!) i powiedział "do zobaczenia" ale dzis cisza... napisałam do niego na gg, wytłumaczyłam że byłam wstawiona, że jest mi wstyd i głupio, ale boje sie że to koniec... Boże, jak mogłam zrobic cos takiego???

nie słuchaj poppa.. czekaj az sam sie odezwie i udawaj jakby nigdy nic, nie miej wyrzutów sumienia bo nie zrobiłas nic złego ;)

połknęłam bo lubię

chciałaś to zrobiłaś a on napewno nie miał o to pretensji :D też pewnie zdaje sobie sprawę że pusciły ci hamulce po alko i nie powinien uznac cię za dziwke.

tak samo alkohol i laska i dzis jesteśmy szczesliwym małżeństwem od 5 lat ale czułam sie podobnie jak Ty na drugi dzień :D głowa do góry, nic sie nie stało

Sama ostatnio miałam ochotę to zrobić, ale za mało wypiłam i za dużo ludzi w knajpie... Skoro było wam dobrze to ok

nie przezywaj tego tak, ja mialam kieys podobna sytuacje, zaznaczam ze tylko podobną;) do tej pory ejstem z tym chłopakiem :D

ty lepiej sprawdź czy w tym barze kamer nie było:P

on na pewno jest Ci wdzieczny za to co zrobiłas,a Ty go przepraszac chiałas hehehehe :D

a on nie jest dobry w te klocki he hehe :P

podszywaczom dziękuje :) kurcze, naprawde poprawiłyscie mi humor :) bo totalnie jestem od wczoraj (a raczej dzisiaj rana ;) ) zdołowana... nie wiem czy dobrze mu zrobiłam, nie narzekał ;) wrecz powtarzał, że jest bajecznie i nie chciał żebym przestawała bo nawet trzymał mi głowe (to mnie też trochę zażenowało, bo poczułam sie jak łatwa... :O ) no ale skoro sama sie pchałam to mam... byłby przeciez kretynem (albo nie facetem;) ) gdyby mnie odepchnął, nie? no niestety już sie odezwałam pierwsza i odzewu brak... :(

ale jazda poza tym istotniejsze od tego co sie stalo jest to czy on chociaz mial czystego i pachnacego? :o czy takiego ...no wiesz :o ble

nic mu nie pisz nie przeepraszaj bo nie masz za co... stało sie trudno chcoiaz pewnie jestes skreslona juz u niego a macie wspolnych znajomych??... chcociaz jak mogłas mu robic laske w lokalu??:Phehhe

nooooo pieeeeeeeeeknie :D Ja robiłam ostatnio mojemu facetowi lodzika, przy 3 osoabach,ale to było tak dyskretnie,ze nikt nie widział:D udawałam ze spie mu na kolanach pijana hahaha A w ogole to on jest na pewno zafascynowany i podrajcowany,ze przydarzyło mu sie coś takiego.Wcale nie łam sie i nie przejmuj

zmieszał mnie ten pocałunek na koniec w policzek... tak jakbym po tym co zrobiłam nie była już warta pocałowania w usta... tak to odebrałam :O

No oczywiście, że czekałabym aż odezwie się pierwszy - ale zdaje sie, że ona juz to zrobiła, niestety i zaczęła się tłumaczyć. Niczego nie przyspieszaj - ja tam myslę, że coś z tego będzie.

facet oszczedzil pare stowek, bylo mu przyjemnie a ta go jeszcze przeprasza...:o

byc :)