Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zeswirowana chyba

goscie bez rozumu

Polecane posty

Gość lolka ta od bolka
nie rozumiesz tego co pisze ze cchieli kupic samochod z pieniedzy z wesela? jedni przeznaczaja ta kase na remont, inna jada w podroz poslubn,a jeszcze inni wydaja na co chca. A slub pomogli wyprawic im rodzice, samochod tez kupili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
wiem ze takie rzeczy sa potrzbne, ale jak juz kupuje sie zastawe to taka jaka sie mu podoba, przeciez tyle tego jest teraz w sklepach. To nie to co 20 lat temu ze trzeba bylo stac w kolejce i kazdy siecieszyl jak cos kupil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
No tak, ale niektórzy lubia sobie dokładnie wybrać, jakie chcą talerze, filizanki, reczniki, posciele. Ja na przykład lubię mieć rzeczy dobrane kolorystycznie i bardzo proste. Jak kupuję zegar, to patrzę na to, żeby kolor mi pasował do koloru scian, żeby wskazówki były proste, ale zaokrąglone na końcach, zeby cyferki nie miały szeryfek. Lezy tych zegarów 20 i jeden mi siepodoba, reszta nie. Myslisz, ze ktokolwiek by wpadł na pomysł, żeby patrzyć na te szeryfki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
lolka ty nie rozumiesz. Jest sobie para która chce zrobić wesele lub kupić samochód. Ewentualnie rozłożyć to w czasie. Czyli np. w tym roku ślub w przyszłym odłożymy na samochód. Jeśli chcą samochód tuż po ślubie to lepiej zrezygnować z wesela i tą kasę zainwestować w samochód, który jak napisałaś miał być pamiątką ślubną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
Lolka, ale jak widzisz , takie planowanie można sobie wsadzić w dupę. Wydawać albo planowac wydawać to mozna swoje pieniadze, a nie pieniadze, które być moze sie dostanie, a byc moze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
gwiazdolina- mówi się, ze zegarów się w prezencie nie daje, bo szczęśliwi czasu nie liczą :) Więc ja w ogóle bym nie wpadła na pomysł podarowania zegaru. No i jedna sprawa- bo być może w tym cały ambaras. Ja NIGDY nie chodzę na śluby/wesela osób z którymi nie jest w bliskich stosunkach. A jak kogoś znam, odwiedzam, rozmawiam często to wiem jaki ma gust i czego może potrzebować. Nie chodzę na wesela jakiejś dalszej rodziny, którą widziałam jak miałam 3 latka. Dla mnie to są obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
Ale jakbyś mnie dobrze znała, to też bys nie wpadła na pomysł, jaki kolor i dokładny kształ czegos ja chcę mieć. Mam na tym punkcie jebla i nie ma to tamto. Musi mi dokładniuteńko wpasować w gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
gwiazdolino akurat tak się składa, ze jestem plastykiem i zwracam uwagę na wiele szczegółów. I pewnie gdybym Cię dobrze znała to nie raz byśmy rozmawiały o rzeczach potrzebnych czy upodobaniach, gustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
być może - ale być może tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
no już nieistotne. Najbliższe wesele mam w kwietniu i już obmyślam prezent ;) I jeszcze pewnie kilka podchodów zrobię do przyszłej panny młodej by wybadać jakie ma zapotrzebowania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
oj czemu nie, widzisz Ty jestes inna bo naprawde malo kto pyta sie mlodych czy kogos innego co chce zeby mu/ im kupić. I to jest fajne jak dostanie sie prezent ktory chcialoby sie miec, ale szkoda np kasy wydać. A kupowanie samochodu z pieniedzy weselnych to jest cczesta sprawa. Jak maja ludzie piniadze to sprzedadza sstary doloza i kupia cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
oj ludzie, jak można planować cokolwiek w sytuacji kiedy nie wiadomo w ogóle co goście dadzą? Jak się uzbiera na samochód to można go kupić, a jak się nie uzbiera to co? Trzeba żale na forum wylewać. Trzeba było jeszcze powiedzieć gosciom po ile mają dać, żeby na odpowiedni model starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
nie wiem co zescie sie tak czepili tego samochodu, chodzi mi o to ze ludzie cos robia z pieniedzmi ktore dostana, jakby dostali 5 tys to nie kupia samochodu, ale chyba jakies plany moga mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoddddka malinka
Jestem po slubie i tez częsc z zebranych pieniedzy przeznaczylismy na samochod, przy czym sprzeda;lismy stary i dolożylismy. I nie widze w tym nic zlego, mielismy mieszkanie po mojej babci, umeblowane sami dokupilismy tylko troche drobnych, aczkolwiek kosztownych rzeczy. Dla mnie wybieranie np poscieli czy zastawy to sama przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Ja sie nie czepiam. Piszę tylko, że można sobie pomarzyć, ale nie można niczego planować. Nie jesteś w stanie przewidzieć ile kasy zbierzesz na weselu i w związku z tym nie powinnaś być rozczarowana jak się okaże że dostałaś niewiele i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
i tak wiem ze dostane niewiele, moja rodzina nie jest bogata, do tego slub mam w sierpniua wiadomo ze wtedy dochodza wydatki zwiazane ze szkola. Nie oczekuje zeby rodzina przez cały rok zbierala pieniadze bo mam wesele. Oczekuje natomiast tego ze jak powiem ze nie chce kwiatków, tylko jakies czekoladki to sie dostasuja do tego. A jesli chodzi o prezent to u nas zawsze prawie wszyscy daja pieniadze, bo wiedza ze mlodym zawsze sie przydadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gwiazdolina
W prezencie na urodziny, imieniny, gwiazdę też dostajesz pieniądze, czy może nic. Skoro prakrycznie nikt nie może trafić w twój gust, bo jak napisałaś musi to coś w niego trafić dokładniuteńko. Ja uważam, ze to nieuczciwe w stosunku do gości. Lolka, to rpzykro mi, że masz taką rodzinę i znajomych. Bo u mnie przed ślubem praktycznie wszyscy się pytali co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gwiazdolina
Lolka, niestety nie wszyscy się dostosują, bo np. babcie mimo przyniesienia nam książki przyniosły również kwiaty, bo jak to tak bez kwiatów. A niektórzy przynieśli tylko kwiaty, albo maskotkę, albo jeszcze coś innego. Mimo, że daliśmy im znać o książkach. Ale do teraz bardzo się cieszę z tych drobiazgów. Nawet małej wazy, która była wypełniona czekoladkami. Może nie zajmie zaszczytnego miejsca na środku stołu w salonie, ale w łazience na drobiazgi, albo w sypialni. Tak samo kolejne ręczniki, mimo że mam ich nadmiar zawsze chętnie przyjmę kolejną ilość :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
ja wole pieniadze i nie uwazam ze jest w tym cos zlego. Wole potem sama kupic cos co mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja narcyz sie nazywam
Tez wolałabym dostać pieniadze, nawet mneijsza sume. Nie lubie prezentów, uważam ze mam do tego prawo. Nie wiem czego niektore z Was sie tak bulwersuja, ze prezenty sa takie super. Jak dostaniecie od cioci jadzi stara zastawe, a od krysi komplet sztućców to ciekawa jestem czy sie tak bedziecie dalej ciezyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
na urodziny dostaję najczęściej bony - do sklepu jexdzieckiego, do ksiegarni, do kina. W ten sposób prezent jest sprecyzowany, ale na tyle, ze mogę ostatecznie wybrać sama, co mi najlepiej pasuje. Jak dostanę cos, co mi sie nieszczególnie podoba, to też tragedii nie ma. Jak robie urodziny, to chce przede wszystkim, zeby goscie przyszli i zebysmy miło spedzili czas. Nie krecę nosem na prezenty, tylko zauwazam taki fakt, ze jakbym sama wybierała, to wybrałabym co innego niż np. pomarańczowa posciel, która do niczego mi nie pasuje. Na urodziny daje sięskrmoniejsze prezenty. Jak dam komuś cos za 70-100 zł i nie trafie, to nie jest tak zal, jak kupię prezent za 3-4 stówy i nie trafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
dostałam raz od znajomych wazę do kwiatków z jakimis motylkami, biedronkami, ździebełkami; wiem, że troche na to wydali, bo produkty tej firmy tanie nie są, no ale co - to zupełnie nie moja bajka; trzymam w tej wazie psie smakołyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
więc z góry zakładasz, że prezent na ślub ma być duży. Ale wiesz szczerze to współczuje Ci tego, że nie masz radości z rozpakowywania prezentów ..nawet tych urodzinowych. Ludzie twardo stąpający po ziemi są strasznie nudni, poza tym ludzie z wyobraźnią nawet najmniej pasujący drobiazg wkomponują we wnętrze tak by wydawało się, ze idealnie pasuje. Trochę inwencji. Ludzie., A ze starej zastawy od cioci Jadzi bym się bardzo cieszyła - z jednego powodu. Byłaby nietuzinkowa i pesnie nie byłoby już takiej na stanie w tysiącach sklepów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
mam radosć z rozpakowywania; tylkjo nie wszystko znajdzie zastosowanie Czy mam wobec tego rozumieć, ze twoje mieszkanie to graciarnia, gdzie kolekcjonujesz obrazy konia ze skóry, wazony kryształowe, zastawy we wszystkich kolorach tęczy ? Gdzie to miescisz wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
a prezent weselny - cóż, nie ma zasad, jak ma być drogi, ale jak mogę dac 3 stówy, czy to w kopercie, co zwykle robie, czy jako prezent, to nie dam 50 zł; ktos siepostarał, żebym miała co jesći pic, żeby mi grała muzyka, to ja mu dam droższy prezent Bo też zorganizowanie tego wszystkiego kosztowało go wiecej niz zorganizowanie urodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gwiazdolina
zgadzam się z oj czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
Przede wszystkim większość prezentów, które dostaję są od znajomych i rodziny. Nie wiem może ludzie z mojego otoczenia mają dobry gust, ale nikt nie wpadł na to by dać mi obraz konia ze skóry :D Generalnie nie dostaję obrazów ze sklepu. Obrazy, które mam w domu malowałam sama lub malowali znajomi :) A zastawy trzymam w szafkach :D A takie rzeczy jak wazy, flakony, wazony zmienia czasem. I wtedy te, których używałam do tej pory pakuję w kartonik i wynoszę do piwnicy, a później jak mi się znudzą to robię zamianę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czemu
acha - moje mieszkanie to nie graciarnia ale nie są to nowoczesne wnętrza gdzie wszytsko jest ustawione pod linijkę tylko w określonych kolorach i kształtach. Nie lubię takich wnętrz i źle bym się czuła w takim mieszkaniu. Ale rozumiem, że komuś może się podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
Ja mam na przykład ciotkę. Kochana osoba i wiem, ze ma dobre chęci, miło mi, ze o mnie pomyśli, no ale prezenty są jakie są - haftowane obrusy, lampki z abazurem, cukiernice zdobione, wazony. Trzymam, bo nie mam serca sie pozbyc, ale wiem, ze nie będę tych rzeczy nigdy uzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Najważniejsze, żeby umieć się cieszyć i z prezentów i z pieniędzy. Jak ktoś Cię lubi i chce Cię uszczęśliwić, to da Ci pieniądze, no chyba że zna na tyle Twój gust, że będzie pewny prezentu. A jak ktoś Ci daje byle co to chyba oznacza, że nie jesteś zbyt ważną osobą dla tego kogoś i chyba tyle. Dlaczego wiec miałby się dostosować do Twoich próśb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×