Mój facet postawił mi warunek

"pewnie w tym dużym miescie mieszka z zoną i 2 dzieci" No nie, ja go odwiedzam tam często. Jestesmy (bylismy?) najnormalniejszą parą, znałam całą jego rodzinę, przyjaciol, chodzilismy na wspolne uroczystosci, mówił o mnie "moja żonka". Tylko że uwazał że aby zamieszkać razem, musimy się czegoś dorobić. On tam, a ja tu. Wtedy coś kupic adopiero potem się wprowadzić.

a ja mysle ze tu wogole nawet niebylo iskry milosci, Ty wierzylas ze zlapiesz naiwnego co cie bedzie utrzymywal (choc oficjalnie sie nieprzyznasz) a on znalazl taka naiwna co mu dawala jak przyjezdzal raz na czas te 200 km. oki rownouprawnienie i oboje niech placa na dziecko- niech bedzie ale niech oboje placa!! a nie ze ona ciagnie od niego!!

Dziewczyno, co to za zwiazek, w ktorym nie mozesz liczyc na wparcie, nawet psychiczne, ze strony tej drugiej osoby, a wpisy na kafe sa jakie sa, a Ty pomysl tez troche sama, my nie rozwiazemy problemow za Ciebie, podpowiadamy, ganimy, do tego ogranicza sie nasza rola. zycia za Ciebie nie przezyjemy, nie nakarmimy dziecka, nie zmienimy pampersow, nie wstaniemy do niego w nocy gdy zaplacze... wierz mi, dziecko to nie problem, dziecko to dar:)

bo to nie był żaden związek tylko laska myślała że to związek koleś bez zobowiazań się z nią spotykał, gdyby traktował ją poważnie toby chciał by z nim zamieszkała i pomógłby jej w szukaniu pracy, ale jemu tak było wygodnie mieć ją na odległość, przynajmniej mógł robić co chciał, nie ograniczała jego wolności, nie miała pojęcia co robi za jej plecami słowem: "biednaś boś głupa, głupiaś boś biedna" postawiłaś się w jakimś błędnym kole: nie mogłaś znaleźć pracy i się utrzymać ale nie byłaś na tyle zaradna by chociaż uniknąć ciąży, na którą Cię nie stać nie zaryzykowałaś by poszukać pracy w większym mieście, ale mogłaś zaryzykować ciążę wtedy nie miałaś za co się utrzymać a teraz nie masz ani pieniędzy na siebie ani dziecko, co gorsze nawet nie masz dobrego kandydata na ojca

też mi się wydaje że to sknera i niezły cwaniak,śmiem podejrzewać,że tak powiedział,że ożeni się jak ona znajdzie pracę,bo dobrze wie,że na tym zadupiu jej nie znajdzie i będzie miał problem z głowy,bo będzie mieszkała dalej u rodziców i oni będą się o nią martwić.ON JEJ NIE KOCHA,TO CHYBA OCZYWISTE,WIĘC PO CO JEJ TEN ŚLUB???????????????????

tlenu kurwa!!! Dobre kbieta powinna pracowac, tez tak myśle ale kiedy kobieta jest w 8czy 9 miesicu ciąży czy po poodzie to co !!jak wy to sobie wyobrażacie ??

Jak ktoś się spotyka tylko dla seksu to co tu gadac o odpowiedzialności.... Ty autorko przeciez nie jesteś wykorzystaną nastolatką!

on Cie nie kocha, co więcej nawet mu na Tobie nie zależy. Będziesz w ciąży, czy też nie będziesz, powinnaś kopnąć go tak w dupę, żeby te 200 km do własnego domu w powietrzu przeleciał. To nie jest facet nadający się na ojca. Ani on odpowiedzialny ani dojrzały a dorosły tylko w metryce. Pewnie by Ci wypomniał każdą wydana złotówkę, miałby pretensje, że się źle czujesz itd. Nie wart on Ciebie w ogóle!!!!

Jak ktoś się spotyka tylko dla seksu to co tu gadac o odpowiedzialności.... Ty autorko przeciez nie jesteś wykorzystaną nastolatką!" Ja nie wiem jak wy odebraliście to, co napisałam. Nie spotykalismy się tylko dla seksu. Jestesmy ze sobą długo, spotykalismy się co weekend a czesto ja zostawałam u niego np. na cały tydzień. Normalna para, z planami. A teraz okazało się coś innego...

spotykaliście się długo ? jak długo ? jak długo się znacie ?

szukanie pokoju - wiem, że to brzmi śmiesznie i nieadekwatnie do odpowiedzialności jaką powinien ponieść. Ale jednak jest to jakieś MINIMALNE danie szansy tej dziewczynie na znalezienie pracy (bo przeciez sa to dopiero poczatki ciazy)..

autorka nie pisała, ze ma ''cisnienie'' na slub wiec nie zarzucajmy jej tego, czego nie powiedziała.

"też mi się wydaje że to sknera i niezły cwaniak,śmiem podejrzewać,że tak powiedział,że ożeni się jak ona znajdzie pracę,bo dobrze wie,że na tym zadupiu jej nie znajdzie" Moja przyjaciolka powiedziala mi to samo. Wie, że nie znajdę tu pracy, a teraz gdy prawdopodobnie jestem w ciąży - tym bardziej nie. I że jego warunek jest równie abstrakcyjny co "sciągnij mi gwiazdkę z nieba, wtedy weźmiemy ślub". Zabolało mnie również to, że on ten ślub traktuje jako nagrodę dla mnie o którą powinnam walczyć, mimo iż ja nigdy o ślubie nie wspomniałam. Coś na tej zasadzie - jeśli spełnią jego warunki, to królewicz łaskawie zgodzi się na ślub i dostanę nagrodę.

dowiedz sie jakie sa ceny pokojów / mieszkań w tym jego mieście. poszukaj pracy na pracuj.pl albo na gumtee zastanow sie takze nad mozliwoscia pracy dla opiekunek - mysle że nie bedzie problemu.

Nie mart sie o utrzymanie, sad zasadzi Ci spore alimenty a w domu rodzinnym bedzie Ci lepiej, co do zwiazku to go chyba nie bylo bo pojawilo sie dziecko ktorego oboje nie planowaliscie a w tej sytuacji malzenstwo na sile nie ma sensu jesli ludzie sie nie kochaja

Po prostu "wyszło szydło z worka" i juz wiesz co za ziółko z niego. Zycze Ci zeby to byl jednak falszywy alarm, a jesli naprawde jestes w ciazy no to cóż... niech sie koles przygotowuje na comiesieczne alimenty :o czemu takie dupki stapają po swiecie???

pieprzyc ten slub, doprawdy :O zrobil dziecko i od odpowiedzialnosci sie nie wykreci tak czy inaczej bez wzgledu na to ile wydumanych warunkow postawi :D

Naprawde myslalas, ze jak wpadniesz, to facet sie z toba ozeni?:D:D

szukanie pokoju - wiem, że to brzmi śmiesznie i nieadekwatnie do odpowiedzialności jaką powinien ponieść. Ale jednak jest to jakieś MINIMALNE danie szansy tej dziewczynie na znalezienie pracy (bo przeciez sa to dopiero poczatki ciazy).. ---> ale wyobraź sobie odwrotną sytuację. Kobieta rodzi dziecko, oddaje je swojemu facetowi no i jakoś pomaga - szuka dla niego pokoju, od czasu do czasu do niego zajrzy zobaczyć jak mu idzie z dzieckiem. Toż to absurd!!!! Dlaczego facetom tyle się wybacza, na tyle pozwala, tak niewiele się od nich wymaga????

ślub?? pewnie przeciez statystyki rozwodowe sa u nas ciągle za niskie.BEZNADZIEJA.

Lask ile w ogóle spóźnia Ci się ten okres ? Bo panikujesz a może nawet w ciąży nie jesteś. Naprawdę zachowujesz się jak mała dziewczynka a nie kobieta dwudziestoletnia. Ja facetowi nie nadawałabym o ciąży do momentu aż się nie upewnię, a ty trąbisz wszystkim wokoło o ciąży mimo że nawet jeszcze jej nie potwierdziłaś....gadasz rodzicom, koleżankom, facetowi, a nawet nei wiesz czy to w ogóle ciąża, może to zwykłe zaburzenia hormonalne ....a ty panikę siejesz do trzeciego miesiąca ciąży wszystko sie może zdarzyć bo dużo kobiet traci ciążę w pierwszym trymestrze i niektóre z nich nawet nie mają pojęcia że w ciąży były wiesz, nie dziwię się że koleś nawet mieszkać z Tobą nie chciał bo bardzo jeszcze niedojrzała i niezaradna jesteś, metrykowo stara baba a rozum jak u 15 latki

rtryfgfd łącze sie z Toba w bulwersie :)

"gadasz rodzicom, koleżankom, facetowi, a nawet nei wiesz czy to w ogóle ciąża, może to zwykłe zaburzenia hormonalne" Po prostu czuję to. Wpadka była w samym środku cyklu, w 14 dniu. Okres spóźnia mi się 5 dni, a zawsze mialam jak w zegarku.

welonka ''a teraz okazalo sie cos innego'' wreszcie, zaczynasz chyba rozumiec o czym piszemy, nie po to by Cie obrazac, moze po to by Ci otworzyc oczy na pewne sprawy... Ty zrobisz jak zechcesz ciaza to nie choroba, ciaza to stan fizjologiczny ale czasem ciaza jest zagrozona, wtedy duze naklady ida na to by ja utrzymac, finansowe tez, wyobraz sobie Twojego chlopaka, ktory musi zapłacic za drogie leki, wizyty u lekarza, badania, i dodatkowo zaopiekowac sie Toba, widzisz go w takiej roli po tym co usłyszalas? widzisz jak Ci podaje przyslowiowa szklanke wody? masz rozum Dziewczyno, masz wolna wole, skorzystaj z tego... nawet jesli nie jestes w ciazy to POMYSL, czy chcesz z tym czlowiekiem spedzic reszte zycia i wychowywac razem dzieci?

wspolczuje trudna sytuacje facet cie poprostu olal, ktos napisał, ze powinien sprowadzic cie do miasta pomoc znalesc prace...niby tak ale ja sie przejechalem... mielismy podobna sytuacje..przeprowadzila sie do mnie poszla na prawko kursy komputterowe studja znaleszlismy prace dla niej ... i co olala mnie nie jestesmy juz razem .." bo cos sie wypaliło"..... g. prawda poprostu nie bylem jej juz potrzebny.... i taka rada... olej go jesli jestes w ciazy podaj o alimenty.. nie bedziesz mogla na niego liczyc w zyciu

Tylko raz miałam sytuację że spóźniał mi się okres bo namieszałam coś z tabsami, wtedy zamiast siać panikę i terroryzować faceta ciążą, kupiłam w aptece test... Miałam wtedy tyle lat co Ty.

"wreszcie, zaczynasz chyba rozumiec o czym piszemy, nie po to by Cie obrazac, moze po to by Ci otworzyc oczy na pewne sprawy... Ty zrobisz jak zechcesz" Ale to nie tak że mam klapki na oczach. :) Wszystko co napisałam może brzmi spokojnie i bezuczuciowo, bo dziś się uspokoiłam. Wczoraj tak mi ręce się trzęsły że nie mogłam utrzymać szklanki. Płakałam przez parę godzin po tym co od niego usłyszałam. Dziś patrzę na to spokojniej. Z mamą rozmawiałam o tym, bo musialam. Z tej strony nie ma problemów, zapewniła że mi pomoże. On jednak normalnie dziś do mnie pisał, jakby się nic nie stało.

szklanka wody to przydalaby sie wczesniej:P zamiast

diupo, jesli facet grzmoci sie z kobietą, której nie kocha, która mu lata koło dupy, która nie ma pracy, to chyba też nie pomyslał, prawda ? Ona nawaliła, ale on tak samo

wynajęcie pokoju - Ja się zgadzam z Tobą, że to jest ZBYT MAŁO czego powinno się wymagać od tego faceta!!! Jednak jeśli nie potrafi się zachować na poziomie, zamieszkać z matką swojego dziecka (swoją ukochaną? żonką jak ją nazywał) i próbować stworzyć rodzinę to niech przynajmniej wykaże MINIMUM dobrej woli. Jak ona ma znaleść pracę i zaczac dorosle zycie mieszkajac z rodzicami? Kto jej wychowa to dziecko? Rodzice? I za 20 lat znowu bedziemy miec topik o dziewczynce bez szans, o miejscowosci z zerowymi szansami na prace!! Swoja droga masz dziewczyno szanse na prace - zadbaj o to. Nie gadaj z kolezankami - idz swoja droga. O wyksztalcenie zadbałaś - kontynuuj swoje plany. Ciaza to nie koniec marzen.