Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkkg

TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Polecane posty

Koteczek, Majeczka jest słodka, mała pociecha! Jeszcze raz gratuluje Ci takiego skarba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć🖐️ I jestem już po terminie:( Nadal 2 w 1. Byłam wczoraj na kontrolnym KTG w szpitalu i na badaniu. Lekarz stwierdził, że do porodu jeszcze trochę, bo wszystko w jak najlepszym porządku... Nie wiem czy się martwić czy cieszyć, ale miałam nadzieję, ze urodzę wcześniej, a jak nie wcześniej to chociaż w terminie, a tu taka niespodzianka:( Lekarz chciał, żebym sobie już została, ale powiedział, że i tak czeka mnie na razie tylko leżenie, więc wróciłam do domu. Mam się zgłosić najpóźniej na 7mą dobę po terminie jeśli nic nie będzie się działo. Co u Was? U nas słoneczko świeci i zapowiada się piękny dzień;-) Buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc u mnie dalej nic poza bolem kosci lonowej plecow i bider tak jakby ktos od srodka mnie rozrywal nie wiem ile to jeszcze potrwa raz staram sie myslec pozytywnie,a raz sie poddaje jeju dopiero 15 ,ale tak mysle ze jak nie urodze do poniedzialku to sie zglosze do szpitala moze mi wywolaja oby nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! My nadal w dwupaku. Wszystko mnie także boli - kręgosłup, zwłaszcza kość ogonowa, ręce i nogi mam jak bańki - strasznie puchną a poza tym cisza, skurczy zero. Gratuluje kolejnej rozpakowanej! Miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach i my się załapiemy :) Ja od 1,5 tygodnia chodzę z miękką szyjką, przy badaniu także było czuć główkę maleństwa, no i niby poród miał być lada chwila - ale nadal nic się nie rusza. Powoli tracę nadzieję, że będzie w terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
witam :) pisałam tutaj kiedyś :) ja moge sie juz pochwalić swoim synkiem :) jutro konczy tydzien-porod sn, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja rowniez moge sie pochwalic urodziłam synka. 13 sierpnia o 8:30. opisze wam pozniej co i jak,bo dzisiaj wrocilismy do domu i jestesmy zmeczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam;-) U nas nadal cisza:( Małe skurcze są, ale nie regularne i słabiutkie... Gratulacje dla wszystkich nowo upieczonych Mamusiek;-0 Buziaczki dla Maleństw😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala26
🖐️ Dnia 13.08 sn urodziłam Zuzanke :D :D :D 3420 i 55cm jesteśmy zdrowe i wszystko ok. Niedługo napisze coś więcej. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się rozkręciła akcja porodowa na naszym topiku ;) Trzy nowe mamusie :) Gratuluje serdecznie dziewczyny. Napiszcie jak było jak będziecie miały chwilę. Życzę dużo zdrówka dla maluszków, niech spią, jedzą, rosną i będą wielką pociechą dla Was. Ja jutro ide na KTG i zobaczymy co dalej. Na razie bez żadnych objawów więc czekamy cierpliwie. Dobrej nocki pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja dalej 2w1 juz 2 termin mi minol dzis ide na ktg brzuch mi twardnieje zwlaszcza w nocy i boli na dole ale kurde to trwa juz od tygodni i nie moze sie rozkrecic ,nocki dalej nie przespane,wszystkim nowym mamusiom gratuluje i czekamy na opisy pozdrawiam odezwe sie po gin okolo 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć brzuchatki! Wszystkim świeżo upieczonym mamusiom gratuluje! Jak znajdziecie chwilkę czasu skrobnijcie co nieco o porodzie. Niech maluchy zrdowo się rozijają. Nam zostało równo siedem dni do temrinu porodu. Mam nadzieję, że w końcu coś ruszy sie w tym tygodniu bo nie chciałabym przenosić. Póki co nic się nie zapowiada. Mam nadzieję, ze maluch zrobi niesopodziankę. Strasznie dzisiaj gorąco od rana. Maskara. No i mam lenia od rana ;) Życzę wszystkim miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ekg wszystko ok ,szyjka miekka i nisko rozwarcie ponad 2 cm mam czekac do piatku ale gin powiedziala ze powinnam nie dotrwac ale to ruznie bywa ,napiszcie mi jak wyglada masaz szyjki bo ona mi przez chwile cos tam poruszala i nie wiem czy to to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hej;) ja poród wspominam b.miło mimo ze bolało. nie miałam znieczulenia. ale do rzeczy.. ;) w nocy z 8 na 9 sierpnia bardzo sie zle czułam,mały po prostu wariował w brzuchu nie mogłam w ogóle usnąć. jakos sie przemeczyłam do 2 w nocy i poszłam spac. rano wstałam patrze mokra plama na łóżku-pomyslałam ze moze to jakies upławy które w ciazy mialam.ale kolejne wkładki były mokre wiec pomyslałam ze czas do szpitala.w szpitalu zbadał mnie lekarz-i to dosc nie przyjemnie, stwierdził ze wody sie sączą i mam 2 cm rozwarcia.zaproponował kroplowke.na porodówce podali mi oksytocyne. nic nie ruszyło,podali kroplowke na odwodnienie,i kolejna dawke oksytocyny.po niej skurcze zaczeły sie nasilac.przy 4 cm weszłam do wanny,tam ''posiedzialam'' sobie 20 min. bolało nie powiem.. ale jak połozna powiedziala ze rozwarcie na 8 i ze niedługo rodzimy to od razu mi sie lepiej zrobilo. poskakałam troche na piłce,potem połozna przyniosła stołek porodowy.powiedziała ze jest 9 cm i moge zaczac przec.poparłam tam z 5 min i przeszłam na fotel. po 4 partych przyszedł mój synek na swiat ;p wazył 3.480 i mierzył 58 cm. niestety czułam jak mnie nacieła.ale to była chwilka. widoku synka na moim brzuchu nie zapomne nigdy.oczywiscie sie wzruszyłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ U nas po staremu:( Dzidzia wcale nie ma zamiaru wychodzić. Co prawda wczoraj bardzo źle się czułam, nawet wymiotowałam po wieczornej kąpieli, ale nie ruszyło się nic... Zobaczymy, jak tak będzie dalej to dopiero 21 sierpnia biorę się do szpitala i niech się dzieje co chce;) Dziś znowu upalnie. Przez tą pogodę to się mi nic nie chce... Nawet naczyń od wczoraj mi się pomyć nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam znalazłam chwilke i postanowilam napisac jak ja przezylam porod. a wiec z 12 na 13 o pierwszej w nocy zaczeły sie skurcze...byly juz bardzo silne.bylam taka przejeta ze nie wiedzialam co mam robic...patrzalam na meza i zal mi bylo go budzic. po jakiejs godzinie maz sie obudzil z zapytaniem "czemu nie spie?"a ja na to ze nie moge...on na drugi bok i nadal spi. wiec nadal radzilam sobie sama...po jakiejs chwili budze go i kaze mu sie ubierac. ubralam sie rowniez i nagle skurcze przestaly byc tak bolesne jak na poczatku. polozylismy sie do lozka.... o 5 trafilismy do szpitala z 4cm rozwarciem i strasznymi skurczami.polozyli mnie na patologie..a o 8 maialm juz cc. cesarke wspominam strasznie-znieczulenie w kregoslup ktore w ogole nie dzialalo.wszystko czulam-strasznie krzyczalam. o 8:30 mialam juz synka. wazyl 3320 i mierzyl 56 cm. dostal 10 pkt. w szpialu po kilkunastu godzinach kazali mi wstac,było ciezko...ale gdyby nie maz to bym sobie w zyciu nie poradzila. Eryczek ma sie dobrze.jest czesto głodny i bardzo ladnie spi. przesypia całe noce-oczywiscie z nami w lozku...kołyska mu sie chyba nie podoba:P po znieczuleniu do dzis boli mnie głowa. dziewczyny wy zachwalałysci cc a ja w zyciu juz bym nie chciala rodzic cc. wiem ze zanudzam was ale musialam sie wygada. pozdrawiam i zycze zdrowka dla malenstw:) :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Pusto tu ostatnio. Czyżby wszystkie rodziły? Dzięki za relację z waszych porodów. Nie było łatwo, ale rezultat wynagradza wszystko. My nadal 2w1. Mój maluch wcale się nie śpieszy na ten świat. Pozostało 6 dni do terminu porodu. Oby się coś ruszyło. Już ledwo żyję :( Wczoraj się dowiedziałam, że urodziła moja sąsiadka, która miała późniejszy termin niż ja - no i się podłamałam :( Ta końcówka jest najgorsza. No nic trzeba czekać, pomarudziłam troszkę ale musiałam się komuś wygadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim;-) Ale tu ostatnio cisza zapanowała.... Szkoda:( Ale pewnie wszystkie się już rozpakowujecie, a ja nadal 2 w 1 i to już 5ty dzień po terminie:( Jedyne moje pocieszenie to to, ze w mojej rodzinie wszyscy rodzili po terminie. Ale czy czymś takim można się pocieszać?:o Od niedzieli chodzę zła i rozdrażniona. W nocy spać nie mogę, a jak już zasnę to góra na godzinkę i potem się męczę:( Niby nie ma mi ciężko, ani jakoś specjalnie się nie męczę przez ten brzuszek czy dodatkowe kilogramy, tylko taka już jestem zmęczona psychicznie:( Mam takiego doła, że szkoda gadać. Najpierw myślałam, że uda mi sie urodzić przed terminem, potem, że w terminie, a teraz to już nawet się nie orientuję kiedy:( To jest okropne - to czekanie:( Do tego jeszcze jestem całymi dniami sama, nawet nie mam do kogo się odezwać. Mąż do 18 w pracy, a później gdzieś lata ciągle coś załatwiać. Widuję go wieczorem, kiedy ja już jestem w łóżku i to mnie jeszcze dodatkowo dobija:( Oki dość użalania - chociaż czasem fajnie tak się wyżalić:) Pogoda u na piękna. Słoneczko grzeje i humor się troszkę poprawia. Dajcie znać Dziewczyny co u Was;) Buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Martusia czekania:( Prawdę mówiąc to nie wiem co znaczy tak długo czekać na dzidzię bo urodziłam tydzień przed terminem (25.07). Teraz tylko czekać na nowe wiadomości o dzidzusiach widzę bo pustki tu straszne i piszą zazwyczaj brzuchatki jak coś. U mnie w porządku, troszkę się martwię tylko że u Kryspinka nie odpadł jeszcze pępuszek a 3 tygodnie skończył w sobotę :( nie wiem czy mam już się przejmować czy nie... Dziewczyny jak u waszych dzieciątek pępuszki podopadały czy nie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ja właśnie czekam za położną a potem idziemy na szczepienie. Strach sie bać :( Dzisiaj mała jakaś marudna od rana, nie chce spać, popłakuje, chyba brzuszek jej dokucza. Pół godzinki temu usnęła a teraz już zaczyna się gmerać. Aniu co do pępuszka to Majce odpadł dokładnie jak miała 3 tygodnie i 3 dni. A tak dokładniej to położna troszkę w tym pomogła ;) Także nie masz się czym martwić. A Ty karmisz piersią? Bo ja odciągam mleko i podaję butelką - poprostu tak mi wygodniej. I tak sie zastanawiam ile powinna mała wypijać. Jak na razie pije 90 ml i chyba jej starcza, czasem dopije z cycka i jest ok. A jak u Ciebie to wygląda? A tak wogóle to chyba dawno Uleczka nie pisała... Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu dziękuję;) Nie martw się pępuszkiem, podobno to nic złego jak tak długo nie odpada, ale zawsze na wszelki wypadek możesz podejść i zapytać lekarza. Buziaki dla Maluszka😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, U mnie oczywiście bez zmian, ale ja jakoś nie szykuje się na poród przed terminem. Myślę że doczekam do 31 sierpnia spokojnie albo jeszcze dłużej, czuje się dobrze. Byłam w poniedziałek na KTG i wszystko wyszło dobrze, tylko synek był mało aktywny, położna powiedziała, że ruchów mało, ale lekarz stwierdził, że jeszcze nie rodzimy i wszystko w porządku. Dziś na 18.00 wizyta zobaczymy co powie. Martusia nie martw się, rozumiem Twoje zdenerwowanie, moja siostra rodziła 9 dni po terminie i naprawdę to była nerwówka, wszyscy do niej ciągle dzwonili czy już, a ona sama tylko się denerwowała. Ale na pewno już niedługo się zacznie, oby tylko maluszek był zdrowy i poród szybki to najważniejsze. Musi byc dobrze :) Martusia trzymaj się. Fajnie, że Ania i Neta sie odezwały, Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka dla Kryspinka i Majeczki :) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neta1983 ja robiłam dokładnie jak ty z moją starszą córką tzn. odciągałam pokarm i piła butelką też mi było wygodniej :) Teraz karmię piersią i nie odciągam pokarmu laktatorem, i chyba teraz tak jest mi wygodniej patrząc z perspektywy czasu (nie wszędzie możesz odciągać pokarm, musisz nosić ze sobą laktator, podgrzewać mlekoitd.) Może też tak jest że synek bardzo dobrze ciągnie pierś a starsza córka po 2 pociągnięciach zasypiała... Na początku miałam problem z karmieniem, pisałam o tym było to 3 dni po porodzie jak miałam nawał pokarmu, teraz laktacja juz się uregulowała i jest ok. Zastanawiałam się czy czasami nie podawać mu herbatki do popicia? A ty Neta1983 podajesz coś oprócz mleczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu ja podaję glukozę, albo herbatkę koperkową jak ją boli brzuszek. A Uleczka to faktycznie chyba już rodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do karmienia piersią to moja Majka tak jak Aniu pisałaś- pociągnie kilka razy i zasypia, potem budzi sie za 40 minut bo się nie najada i tak w kółko. Dlatego wolę odciągnąć większą ilość i podać z butli raz na 3- 4 godzinki, zależy jak tam Majka chce. A cycka też dostaje np jak gdzieś jesteśmy, albo dla uspokojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEWITCHES
WITAM WSZYSTKIE DZIEWCZYNY.. JA ROWNIEWZ NADAL 2 W 1 . DO TERMINU 2 DNI A JA JUZ NIE DAJE RADY..SPAC SIE NIE DA.. CHODZIC TEZ NIE JESC MI SIE NIE CHCE SKURCZE NIBY SA ALE NIE CZAS NA SZPITAL JESZCZE.. MAM NADZIEJE ZE WKONCU NADEJDZIE TEN MOMENT.. MAM WRAZENIE ZE TO NIGDY NIE NASTAPI..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×