Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolka1971

pije , mam męża dzieci i pije. ktoś ma też taki problem

Polecane posty

Gość anonimowa i niech tak zostanie
obudzona-a nie myslalas zeby skonczyc z piciem?zeby cos ze soba zrobic?to ze zauwazasz problem to juz plus.....moze trzeba podjac jakis nastepny krok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
podnosze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Bede uparta i bede podnosic az ktoz sie odezwie....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
halo halo jest tu ktos?jola!!!!!!!i reszta dziewczyn!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnaAA
no dziewczynki:)gdzie jestescie???????????? odezwijcie sie... anonimowa trzymasz sie??? jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
trzymam sie ,nie mysle nawet o piciu.po niedzieli zaczynam terapie.czuje sie ogolnie dobrze-chociaz chyba 2 dni temu malam jakies zmiany nastrojow-ale to podobno tak jest. nie chce pic!!!!! a reszta dziewczynek to gdzie sie podziewa? co sie z wami dzieje? odezwijcie sie nawet jak pijecie,pilyscie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
podnosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnaAA
ja tez.....podnosze. babeczki dajcie znak . anonimowa jak u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
U mnie dobrze.Czuje sie dobrze.Nie mysle o piciu.Biore anticol chodze na terapie. Pozdrawiam cieplo🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnaAA
cos czuje ,ze tylko my zostalysmy......... dziewczyny!juz mi sie tu odzywac!!!!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
napewno tu zagladacie dziewczyny......ale odezwijcie sie plisssss napiszcie co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
puk puk jest tu ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipowna
Przeczytalam z uwaga wszystkie Wasze posty, jakos podnosi mnie na duchu. Cholera, ja tez mam problem. Od wielu lat sie z tym borykam i wciaz pije majac swiadomosc jak niszczy to moja psychike. Nie jestem w zlej sytuacji zyciowej, mam fajna prace, mieszkanie, vide jestescie zerem, gdyby nie byla tak glupia.... Czuje sie samotna, nie radze sobie z napieciem, nie radze sobie z radoscia i smutkami, musze to zgluszac. Probuje raz jeszcze. Jestem z Wami badzcie ze zmna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
witam nadal utrzymuje abstynencje.chodze na terapie-pomaga mi to.anticolu nie biore-radze sobie sama. tez mam czasem problemy z rozladowaniem napiecia z newami-rada jest taka zajac sie czyms co wymaga wysilku-cwiczenia itp.jesc regularnie.miec zaplanowany dzien.mi to wszystko pomaga jak na razie. jedyne co mnie przeraza to to ze "mam nie pic do konca zycia"-ja sobie tego nie wyobrazam.w stanach sa prowadzone terapie gdzie ucza picia kontrolowanego.ja wiem ze kiedys sie napije ale chce to robic z pelna kontrola i swaidomoscia jakie jest to dla mnie niebezpieczne jesli zaczne przeginac.jednak pani terapeutka powiedziala ze u nas tego jak na razie nie praktykuja na terapiach .....a szkoda. no coz zobaczymy ....czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka1971
Jestem , żyje i znowu pije. Nie mogłam znaleść topiku, dlatego nie pisałam. Poszłam na AA do innego miasta . Byłam kilka razy , nie dawało mi to nic , jakoś nie docierało do mnie, wypowiedzi uczestników wydawały mi się sztuczne i fałszywe. Jakie było moje zdziwienie , gdy pewnego dnia poszłam do pobliskiego baru się zagrzać przy kawie , bo miałam 2 godz. do pociągu . A tam 4 osoby które jeszcze pół godz. temu mówiły ,że nie piją , że żąłują ,że przez picie tracą życie itd. Siedziały w najlepsze i wciągały browarki. Gdy mnie zobaczyli , zaprosili do swojego stolika , usiadłam z kawą , po chwili następna kolejka piwka i dla mnie zamówili. Niestety ale trafiłam chyba na grupe która nie chce przestać pić , tylko im się każe chodzić na AA. Jedna babka jest po odwyku i ma nakaz sądowy, facet chodzi bo inaczej z pracy wyleci , jedna babka ma kuratora i opowiadała ,że nastawia sobie budzik na 3 w nocy do 6 wypija z 10 browarów i kładzie się spać . Ani mąż ,ani dzieci nie widzą i cieszą się że nie pije już pół roku. Kurator jak przychodzi to zawsze trzeźwa . Jest mi ciężko i źle , mam mętlik w głowie , byłam u psychiatry , chciałam anticol , ale mi nie przepisał zalecił psychoterapie u siebie , tylko on za godz. bierze 150zł . A ja tone w długach. Pije na pewno dużo mniej , bo nie codziennie i góra 4 piwa . Ale jednak pije. Zebym miałą oparcie w mężu może bym dała rade , ale jest tragedia , już prawie wcale nie rozmawiamy , tylko kłótnie , pretensje , a ja popadam w coraz większą depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena4
Witaj Jola, ja też mam problem. Piję codziennie od ok. dwóch lat. Najpierw piłam tylko wieczorem i tylko 2 piwa, z czasem zaczęłam kupować 3 piwa, a jak przestałam się po nich dobrze czuć to przerzuciłam się na wina musujące. Teraz jest już tragicznie, bo mam miesięczne dziecko i piję nadal. Co prawda nie piłam w ciąży, więc myślałam że problem z alkoholem mam już z głowy. A jednak nie - póki karmiłam piersią też nie piłam, ale jak przestałam (musiałam, bo mała jakoś nie trawi mojego mleka) to wypiłam sobie winko z koleżanką i tak poszło. Teraz piję od rana jednocześnie zajmując się dzieckiem. Jestem przerażona, bo to nieodpowiedzialne i bardzo się wstydzę. Lekiem jednak na wyrzuty sumienia i poczucie beznadzei jest tylko alkohol. Mąż o niczym nie wie, bo nidgy się nie upijam, a puste butelki chowam za szafką kuchenną. Cały czas jednak myślę, jakie życie było piękne kiedy nie piłam - byłam zdrowa, ładna, miałam ambicje i wiele potrafiłam zrobić w ciągu dnia. Teraz wszystko sprawia mi trudność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dla was cos co wam pomoze
i zmieni wasze zycie.kiedys mialam podobne problemy az pewnego dnia calkiem przypadkowa osoba polecila mi ksiazke "Maksimum osiagniec" Bryana Tracy.Dzieki niej moje zycie zmienilo sie ,zmienilo na plus i to wielkiplus.Naprawde warto ja przeczytac.Pokazuje ona jak zyc i byc szczesliwym pomaga pokonac wszelkie trudnosci i myslec pozytywnie.To cos w rodzaju poradnika psychologicznego.Z prespektywy czasu mysle ze ta ksiazke powinien przeczytac kazdy czlowiek-naprawde..... Pozdrawiam i zycze wszystkiego co najlepsze 🌼 ciocia dobra rada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Marlena czy daloby rade jakos sie z Toba skontaktowac?chodzi o mail gg itp/? skad wogole jestes?oczywiscie nie podawaj tu na forum zadnych prawdziwych danych.moze znjadziemy jakis sposob jesli bys miala chec.odezwij sie.Pozdrawiam:) Myle ze razem bedzie nam razniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena4
Anonimowa, pewnie że razem raźniej. Podaję mój email: dracbetty@wp.pl :) Czy któraś z was próbowała metody małych kroków, by zerwać z nałogiem? Mnie się to wydaje łatwiejsze niż całkowite zaprzestanie picia z dnia na dzień. Parę dni temu założyłam sobie, że nie będę pić od rana - tzn. zawsze mam w domu nieotwartą butelkę wina, ale właśnie jej obecność sprawia, że lepiej się czuję psychicznie (wiem że w każdej chwili mogę ją otworzyć). Ta właśnie świadomość sprawia, że nie chce mi się pić natychmiast, ale jestem wstanie wytrzymać do wieczora, przynajmniej narazie, bo praktykuję to dopiero od 4 dni. Potem mam w zamiarze pić coraz mniejsze ilości, czyli nie całą butelkę, ale pół, a potem co drugi dzień i może z czasem się kompletnie odzwyczaję. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem bez sensu
bo jestes uzalezniona psychicznie, a nie fizycznie - z tego co piszesz. ja tez mam male dziecko i nawet jak mam ochote napic sie z mezem szklanke piwa czy lampke wina to najpierw obowiazki potem przyjemnosci, dziekco smacznie spi to mozna wypic cos. Ale upijanie sie przy niemowlaku to dla mnie najgorsze co moze byc, kobieto czy Ty masz swiadomosc co sie moze stac???? stanowisz zagrozenie dla własnego dziecka!! ja rozumiem, ze jestes alkoholiczką, ale skoro moglas nie pic w ciazy to chyba teraz tez potrafisz jakos sobie pomoc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
marlena twoj spsob chyba nie jest dobry.odezwe sie do ciebie na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena4
Nie wiem, czy to mnie jakoś po części usprawiedliwi, ale ja się nie UPIJAM, jak stwierdziła poprzedniczka. Mam mocną głowę, więc mam skoordynowane ruchy. Dla mnie butelka wina, to tak jak dla przeciętnego człowieka puszka piwa, albo mniej. Gdybym choć raz wyczuła, że mam spowolnione reakcje, to nie piłabym takiej ilości przy dziecku. Jest zadbanym dzieckiem, którym zajmuję się non stop. Jeszcze nigdy nie miała odparzeń i nigdy nie zostawiłam jej płaczącej. Mimo wszystko jestem zdruzgotana - skoro już teraz piję, to co będzie gdy moja córka będzie starsza? Na razie trwam w postanowieniu - popijam tylko wieczorem, gdy mąż już jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem bez sensu
to Twoje słowa "Teraz piję od rana jednocześnie zajmując się dzieckiem. Jestem przerażona, bo to nieodpowiedzialne i bardzo się wstydzę." masz rację, jest się czego wstydzić. Nikt kto jest pijany nie uważa, że jego rekacje są spowolnione, ale są. To, że nie odczuwasz procentów, nie znaczy, że ich nie masz. Nie chodzi mi o to, żeby Ci wytykać co robisz, ale mnie przeraża to co robisz, jako matkę mającą małe dziecko. A wkurza to, że sie próbujesz usprawiedliwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsedfgbhnj
lecz się mamo miesięcznej córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli jedna butelka
nie robi na tobie zbytniego wrazenia to znaczy ze masz zwiekszona juz tolerancje na alkohol -to jest ktores tam stadium alkoholizmu.radze zasiegnac jakies porady specjalisty bo moze sie to dla ciebie zle skonczyc i bron boze dla dziecka.przemysl swoje postepowanie.zrob cos ze swoim zyciem....najlepiej ZMIEN JE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena4
Witam was ponownie, od dwóch dni nie piję. Jest ciężko, bo mam chyba tzw. objawy odstawienia. To prawda, że się usprawiedliwam. Mam już siebie dość. Powiedziałam sobie - teraz albo nigdy. Kończę z popijaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×