Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Koronkova

JESTEM PO ZABIEGU POWIĘKSZANIA PIERSI cz.2

Polecane posty

Gość Poranek Nadziei
Witam Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale pojawiły się kolejne komplikacje... Niestety nagle zaczęła wyciekać krew, byłam z daleka od lekarzy, więc nie wiadomo było co to i dlaczego. Byłam przerażona. Leżałam całą noc bez ruchu, obłożone to miejsce lodem. Przyjechałam kolejnego dnia na sprawdzenie, bandaż miałam we krwi. Okazało się, że utworzył się krwiak i musi się opróżnić. To przez heparynę, którą dostawałam, bo przecież leczyliśmy te żyły. Przez kilka dni krew będzie wyciekać, ale wszystko ogólnie całe szczęście jest dobrze. :) Znowu tyle strachu. Lekarze- fachowa opieka, więc uspokoiło mnie to. :) Ręka też już normalna, oprócz lekko wystającej żyły. :) Bardzo się cieszę, że to krwiak, a nie coś innego... :) Poza tym wszystko w porządku, rany się goją, obrzęk z piersi powoli znika, stanik luźniejszy. :) A piersi w lustrze jeszcze nie widziałam, tylko z góry, ale widać, że są bardzo ładne :D Jak założyłam dzisiaj luźną bluzkę i spojrzałam na swoją figurę, to piałam z zachwytu :D sam uśmiech ciśnie mi się na usta.. :) Violesiu, trzymam za Ciebie kciuki! Życzę Ci z całego serca, żeby wszystko przebiegło bez komplikacji, łagodnie, bez większego bólu. :) i oczywiście, żebyś miała piękny efekt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranku, bardzo się martwiłam o Ciebie. Naprawdę! Cieszę sie, ze już wszystko ok i wracasz powolutku do siebie :) Dziękuje bardzo za wsparcie :) Medycznych historii zawsze panicznie się boje. :--) Ech, niech już bedzie po wszystkim :) Życzę ci poranku duzo wrażeń podczas oglądania piersi :) Pewnie są boskie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranek Nadziei
Wiesz, byleby ten krwiak zniknął, bo jeszcze nie mogę być w pełni spokojna. Stanik i bandaże we krwi, widok okropny. Ale ważne, że powinno już być lepiej... :) Chociaż powiem Ci, że nie potrafię jakoś odetchnąć z ulgą, bo już miało być wszystko dobrze, a tutaj znowu coś... Ale cieszę się, że wszystko zaczyna nareszcie układać... :) Violesia, o której godzinie masz operację? :) Będę intensywnie o Tobie myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranku kochany, życzę ci żebyś mogła juz odetchnąć z ulga :) Operację mam miec rano, ale nie wiem czy jestem pierwsza czy druga. Najlepiej odpoczywaj i nie stresuj sie mna niepotrzebnie! :) :) :) Dziękuje ci bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranek Nadziei
Oj, ja też bym chciała odetchnąć :) A o Tobie na pewno będę myśleć rano Violesiu :) Mam nadzieję, że szybko się odezwiesz i powiesz co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranek Nadziei
I też dziękuję Ci licznie za życzenia powrotu do zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranek Nadziei
I też dziękuję Ci ślicznie za życzenia powrotu do zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, dzięki ze trzymałyscie kciuiki. Czuję się ok, choć nie tyle osłabiona, co raczej leniwa.Obiecałam że jak tylko bedę w stanie to sie odezwę. Violesiu trzymam kciuki, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Z samego rana mialam malego stresa, ale przed operacja się sialam, jakbym glupiego jasia dostala, ihihhi. W trakcie operacji okazalo się że udało się zmieścic większe implanty, mam 335g. Doktorek zrbil mi cięcie wokol brodawki, a nie w kształcie odwróconej litery T, a mialam podniesienie i powiekszenie biustu. Operacja trwala ok 3-4 godzin, a ja pamietam jak zamknela i otworzylam oczka.Nic mnie nie bolało. Po operacji jeszcze znieczulenie działało, a potem potem o przeciwbolowe wcale nie wołałam. Nocki nie bylam pewna wiec wzilam ketonal. Naprawde żadnego bolu, jedynie przez co nie moglam spać, to te cholerne plecy- a raczej ich ból, takie męczenie. Muszę sie nauczyć spać na plecach. Violesia trzymam kciuki, oooojjjjj warto. Buziaczki. Acha w pokoju bylam z bardzo fajna dziewczyna, pogadałyśmy, posmialysmy się - bardzo duzy plus pobytu w klinice. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra duszyczka..
kotek czpiotek --i co doszla poczta z tabletkami? sweet26-dostalas zdjecia? witam laski tak jak sie czyta to powiklania moga zawsze nastapic, ale czesto sa one nie zwiazane z tym zabiegiem tz. , bo ktos mial zapalenie zeba lub nie nosil stanika po op , lub spal za szybko na brzuchu itd. naturalnie sa i powiklania od nas niezalezne ---i to chyba jest najbardziej drazniace wiece w telewizji czesto pokazuja programy , gdzie jeden lekarz zrypal operacje i drugi poprawia --denerwuje mnei tylko , ze pokazuja przewaznie z zagranicy ( tz. ja mieszkam zagranica)--czyli pokazuja ze ktos tam robil w polsce, czechach czy na wegrzech ---i ma potem powiklania i lekarz musi to poprawiac----szkoda ze nie pokazuja ilu tutaj lekarzy spapra operacje plastyczne! Poprostu chca pacjentow zatrzymac w kraju ---to niech zmniejsza ceny!!! prawda jest taka , ze czesto te opinie o lekarzach sa w polowei prawda---bo lekarz moze operacje dobrze zrobic ale jak pacjentka nie stosuje sie do zalecen przed i po operacja i zatai jeszcze jakies choroby , to co lekarz moze za to!? przeciez jak ja jestem reraz 2 lata po operacji i mi sie cos stanie , to nie bede obwiniac mojego lekarza --tylko moj organizm ?! to tak tylko na marginesie do przemyslenia nie jest to zwiazane z zadna z was --tylko wlasnie znow ogladalam w telewizji taki program---i az mnie czesie co te laski wygaduja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbi to mnie pocieszyłaś :) Ciesze się, ze wszytko poszło doskonale! Myślałam o tobie cały poniedziałek, ale nie liczyłam że sie dziś pokażesz :) Super! No i gratuluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violesia a o Tobie to juz bedzie glosno jutro ,bo zdam relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aganiesia3
skończyłam trzymać kciuki za barbi a teraz będę za violesię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAAS
Violesia , kobieto trzymam już kciuki za Ciebie i do jutra wieczora ich nie puszczam!!!!!! Ja za dokładnie 13 dni będę miała ten sam problem co Ty. Poranku , dobrze ,że się odezwałaś . Martwiło mnie Twoje milczenie. Pisz nam czy jest lepiej? Barbi- gratuluję , bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbie gratuluję nowych cycuszków,i wiem co to znaczy bol pleców,mi do teraz dokucza kregosłup i praktycznie nie zasypiam bez proszków :-( Violesia powodzenia...:-) Poranku cieszę się że już wszystko ok :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA SZCZECIN
WITAM :) :) :) BARBI - GRATULUJE :) CZEKAMY NA ZDJECIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA SZCZECIN
V I O L E S I A TRZYMAM KCIUKI :) :) NIE PRZEJMUJ SIE TAK-BÓL PRZEREKLAMOWANY... :) :) S A M A N T A ZNALAZLAS GDZIES JAKIEJ FAJNE STANIKI??? JAK TAK ZACZELAM CHODZIC PO SKLEPACH TO KURDE NIGDZIE NIE MA 65-70 C-D JAK POTRZEBOWALAM 70 B TO ZADEN PROBLEM HEHEH A TERAZ??? 65 I 70 TO SA A LUB B JAK PRZYMIERZALAM 70 C TO MI BRODAWKI WYSTAJA CZYLI ZA MALY... A Z 75 C SA DOBRE MISKI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violesiu kochana 3mam kciuki mam nadzieję że jak będziesz po op.to wyjdziemy na Pietrynę oblać te nasze dobytki:)Ja też jestem z Widzewa,kto wie może nawet się znamy z widzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja jesli pasuja miseczki z 75 c,to 65-70 c-d mozesz tylko pomarzyc:) mam to samo i kupilam 70 d i juz oddalam,nawet z tego wychodza mi sutki;)Za to 70 e miseczka jest ok.i latwo dostepny,powinnam 65 i ,no ale coz nieosiagalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczynki :) No to jadę :) O luuudzieeeeeeeeeeeee! papapapa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle sie zastanawiam
dziewczyny mam takie pytanie , czy ktoras z Was kiedykolwiek żałowala ze sobie powiększyła piersi? chodzi mi bardziej o osoby ktore jakis czas już mają duże piersi bo wiadomo że na początku to sie kazdy cieszy:) bo ja mam straszny dylemat mam te 10 000 no i nie wiem czy zdecydowac sie na operacje jeszcze dwa miesiace temu bylam na sto procent pewna , a teraz troche szkoda mi tych pieniędzy, na cos czego nie ma sie pewnosci ze wszystko bedzie dobrze . mojej mamy kolezanka stwierdzila ze żałuje bo duzo z nimi zachodu ze jak tylko zrobią sie twardzsze trzeba masowac itp. ze to na dłuższa mete jest męczące itp. nie wiem juz sama, z jednej strony chcialabym miec duze piersi ale z drugiej chyba bym wolała tą kase dołożyc do kupna lepszego samochodu kurde sama juz nie wiem jakbym może miala gwarancje ze wszystko bedzie dobrze to bym zrobila sobie juz nawet dzisiaj wiec drogie kolezanki podzielcie sie swoimi odczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranek Nadziei
Barbi, gratulacje :) Violesia, będzie dobrze! 🌼 :) A co do mnie, to mówicie, że niby wszystko dobrze, ale ja jestem zmartwiona tym krwiakiem. Chciałabym, żeby to już się zagoiło. Chciałabym już wydobrzeć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violesiu, powodzenia 🌼 Maja - ja sobie upodobałam teraz sportowe staniki heh ;) i głównie takie kupuję, 70D przeważnie jest ok, bo sportowe są ciaśniejsze w obwodach zazwyczaj.. przynajmniej na początku noszenia.. a tak to przeglądam kolekcje Konrada, Dalii, Freyi itp. no i internet.. na razie nie kupuę za duzo fiszbinowców, bo widzę ze piersi jeszcze się układają, nie chcę ich potem wyrzucać :) ten Konrad który kupiłam miesiąc po zabiegu 65E zaczyna mnie sciskać i się odbijać na piersiach niefajnie heh 75C mogę się owinąć dwa razy. szkoda mi teraz nowych ślicznych piersi na noszenie kompletnie złych rozmiarów :) już wolę bez :P ciągle się zastanawiam - tu na topiku jedna dziewczyna była, która miałą jakby depresję po operacji - ale czytałam potem na beauty że jej minęło :) moim zdaniem niezadowolona dziewczyna po prostu je wyjmie i zapomni, że miała wkładki w ogóle - na beauty jest takich kilka, które wyjęły całkiem. nie wiem czy nie dwie.. jeśli nie jesteś całkiem zdecydowana na to, to nie rób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle się zastanawiam - przecież to artykuł z rynku amerykanskiego - tam impl przeważnie stosowane są solne, które szybiej się "niszczą" niż silikonowe, bo napełnia się je wewnątrz ciała i muszą miećotworek do wlewania tej soli, czyli nie mają idealnie sójnej powłoczki - dlatego czasem się"defasonują" - czyli wyciekają.. i druga rzecz - popularna tam jest implantacja pod gruczoł, co też przyspiesza opadanie piersi i wiotczenie skóry. ogólnie lekarze nie ukrywają, że pewne poprawki mogą być potrzebne - ja mam 23 lata, więc ciąża itp mogą spowodować chęć poprawki - ale niekoniecznie to będzie z powodu "zużycia" impl. raczej z tego zdefasonowania skóry. nic nie jest wieczne - lifting też jeden na całe życie nie wystarczy, wypełniacze zmarszczek, ust itp tak samo. nos po operacji z wiekiem też będzie się zmieniał, bo to naturalny proces itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×