mial byc ksiaze a jest zaba ohydna.

cholera, diablo II to mam jakieś zgrywki jeszcze :) może bym sobie wrzucił i trochę pograł hehe.

"Spore'a wymyślili chyba po to, by na etapie kosmosu kobiety grały w cos podobnego do Master of Orion" (zdanie mojego faceta, jak przechodziłam tę uroczą, pod wieloma względami nowatorską gierkę).

Ofer ma - a powiem Ci, że to bardzo niegłupi pomysł jest. Dzisiaj niestety towarzyskie obowiązki wzywają, ale dajmy na to w weekend może odkopię Diablo...

ja gram palladynem :D

Ja chyba Amazonkę zrobię, a co!

Jak tam Ovca? :)

w sumie nie wiem :) wczoraj mily wieczor. po koncercie zjedlismy z zaprzyjaznionym pawianem kolacje, wypilismy prawie dwie buteli wina i przy TVN24 (mieszkamy obok siebie) dlugo gadalismy o tym jak razwiac problem miedzynarodowego terrozryzmu. na swoje usparwiedliwienie dodam tylko ze bylismy wstawieni :) ale! zaba wczoraj wieczorem sie uaktywnil pozytywnie. zadzwonil i zaproponowal, ze skoro nie mam samochodu zawiezie mnie dzis na badania. zamurowalo mnie, bo wizyta byla rano a zaba powiedzial, ze wstanie, przyjedzie po mnie i mnie zawiezie. ja, ze nie rob sobie klopotu, ale ten ze przyjedzie. to sobie pomyslalam, ze w takim razie teraz do ja zabe troche poternuje. zgodzilam sie laskawie wiec. zawiozl. poczekal i jeszcze potem sniadanie postawil. odwiozl do roboty i pojechal myslec nad relacja. chyba zaraz padne ze smiechu. nie zmienia to mojego postanowienia, ale budzi sie we mnie ciekawosc co tez zaba do poniedzialku wymysli, zeby mi pokazac jaki jest fajny. jaja jak pomidory :)

czyli mówisz ''nie''a myslisz tak? to zrywasz z Nim czy sie Nim bawisz teraz?

zrywam z nim dopiero po weekendzie, dopiero wtedy kiedy powiem mu wszystko co mysle o nim i tym zwiazku i wyslucham tego, co on ma do powiedzenia. ale do tego czasu sie bawie :)

no to sie baw jak sie związek skonczy bedzie równie boleć jak i bez zabawy z NIm.

wiem sami, ze bedzie. skunks potafi byc slodki jak chce. dlatego ma tak wiele "przyjaciolek". ale ja mam definitywnie dosyc.

\"jak sie związek skonczy bedzie równie boleć jak i bez zabawy z NIm\" poboli i przestanie. a potem zapraszamy na kafeterie na gre w dominacje :P

kwiatek, alez Ty dzis jestes pozytwnie nastawiony do zycia ;)

ovca, widze ze i Ty pozytywnie ;) milo to widziec :) ide popracowac

PS ovca tez w korporacji pracuje i tez uwazam tak jak Ty ;) moze jakis biznesik razem trzaśniemy bo widze ze niegłupia kobieta z ciebie? ;)

Jak się mi nie spodoba po okresie próbnym to się zgłaszam do trójcy Jestem miła, obowiązkowa, uczynna, umiem pisać, liczyć i zwijać język w rulonik :P A Ty Kwiatek? Jaka branża?

hush - ja telekomunikacja obecnie. ale moze byc cos z elektrotechniki (generalnie cos napedzanego przez prąd) a Ty na czym sie znasz oprocz zalet wymienionych powyzej? :P

kwiatek a umiesz pisac CMSy przyjazne czlowiekowi? ja robie w mediach..... hush, zapraszamy :)

a Ty jestes elektryk... zle doczytalam i myslalam ze informatyk :)

ovca dobrze doczytalas. informatyk jestem z wyksztalcenia :) ale na elektrotechnice sie znam, bo na Elektrycznym studiowalem i wczesniej do technikum elektronicznego chodzilem. a z aplikacji internetowych robilem servlety w ASP/Visual Basic/SQL i stronki do tego.ale to w intranecie bylo wtedy. generalnie interesowalem sie bazami/hurtowniami danych (z hurtowni magisterka)

Ja z kolei umiem obsługiwać CMSy ;) Nawet te najbardziej, za przeproszeniem, funkcjonalne inaczej. Na czym się znam? :) Niby z wykształcenia polonistka, ale redakcja była zbyt dla mnie nużąca, no ale jeśli komu trzeba... PS. Od poniedziałku, ja biedna krucha i mała kobietka, będę pracować z 20 chłopa! Ale jazda :D Odwrotnie niż na studiach.

no to mozemy jakis biznesik zalozyc spokojnie :) a moja zaba dzowni jak mi dzien mija i jest slodka jak miod. szkoda, ze inna bedzie korzystac z mojej pracy pedagogicznej :)

nie, ale dziekuje za propozycję ;)

a biznesik to myslalem zeby zrobic 10 lat temu jak mialem 22 lata juz. i to w sumie jedyna rzecz jaka żałuję ze sie nie podjąłem. no ale tak sobie mowie i inni tez ze nie wiadomo czy by mnie nie zjedli inni wtedy :P

lepiej pozno niz wcale. ja przez chwile pracowalam na swoim i bylo mi zjebiscie fajnie. potem korporacja skusila stanowiskiem i kasa i czlowiek sie zaprzedal i potem zalowal nie raz.

"szkoda, ze inna bedzie korzystac z mojej pracy pedagogicznej " coś mi się nie wydaje :D

ofer ma nie baw sie w kasandre! taki mam plan i zamierzam sie go trzymac. chyba ze zaba w poniedzialek mi powie, ze dal na zapowiedzi. ale wtedy to ja uciekne z wrzaskiem :D

No prosze, co za zbieg okolicznosci, ja tez ostatnio stwierdzilam, ze najlepiej to jednak byc sobie samemu szefem :) Zobacze jak wam pojdzie, jak dobrze to moze tez sie odwaze :D

spadam zaraz. zajrze wieczorem moze wiec znudzonych zapraszam :)