Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klokj

leczenie wodą utlenioną

Polecane posty

Gość Oxygen
Mysle,ze antybiotyki,ktorymi bylas faszerowana spowodowaly nietylko przerost candidy, ale rowniez irytacje sluzowki zoladka i jelit. Stad twoje dolegliwosci. Mysle,ze powinnas narazie skoncentrowac sie bardziej na pokonaniu candidy. Wiec nystatyna jest jak najbardziej ok. Zrezygnuj narazie z kapusty czy ogorkow kiszonych bo w twoim po antybiotykach wycienczonym organizmie, powoduje jedzenie takich rzeczy jeszcze wieksze irytacje.Pozatym przy candidzie jest nonsensem probowanie dostarczania "dobrych" bakterii,gdyz candida je i tak niweluje. 1. Zazywaj nystatyne w tabletkch 2. Kup nystatyne do plukania jamy ustnej. 3. Kup nystatyne w kremie i smaruj pupe po kazdym wyproznieniu. 4. Rano szklanka wody z octem jablkowym na czczo. Candida nawet gdy jest martwa, trzyma sie scianek jelit takimi "haczykami". Ocet jablkowy zwalnia te haczyki. 5. Zajadaj czosnek w miare mozliwosci. 6. Musisz pomoc swojemu organizmowi pozbyc sie tych smieci. Najlepiej rob lewatywy. Irygator jest tu najlepszy. Wlewaj w siebie najlepiej 2 litry. Ja robie lewatywy z kawy. 7.Oslonowo na twoje poirytowane sluzowki pij wywar z siemienia lnianego. Narazie skoncentrowalabym sie na tym. Pij oczywiscie H2o2 w twoich dawkach. Sama zobaczysz,ze candida bedzie przez ciebie wydalana. U mnie to byly tony tego. Wyglad to .... ach sama zobaczysz. Co do mnie: Zwiekszylam dawke: rano 3 krople, poludnie 2 krople, popoludniu 1 kropla. Nic sie nie dzieje i bede pisac :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meg_27
Z ksiązki Nieumywakina: Zastosowanie wewnętrzne Zażywać, zaczynając od 1 kropli na 2-3 łyżki wody (30 - 50 ml) 3 razy dziennie, 30 minut przed posiłkiem lub 1,5-2,0 godziny po posiłku, codziennie zwiększając dawkę o jedną kroplę, aż do 10 kropel dziesiątego dnia. Przerwać kurację na 2-3 dni i przyjmować już 10 kropel, robiąc przerwę co 1-3 dni. Niektórzy nie robią przerw. W razie konieczności dzieciom do 5 roku życia można podawać po 1-2 krople na łyżkę wody, od 5 do 10 roku życia - po 2-5 kropel, od 10 do 14 lat - po 5-8 kropel jednorazowo, również 30 minut przed posiłkiem lub 1,5- 2,0 godziny po posiłku. ja jeszcze nie zaczelam kuracji bo sie boje i czytam te forum ale narazie jestem na str 22, i moj problem to ciągle oddbijanie chyba refluksowe albo mam przerost niekorzystnej flory baktteryjnej, mialam gastroskopie i mam tylko zaczerwienioną blone w dwunastnicy i 1 nadżerke ale nieraz mi sie odbija a przed spaniem to masakra , raz sprobowalam i dalam 1 klople wody utlenionej do herbaty i wypilam kilka łyków ale po chwili nagle uderzylo mnie takie gorąco i tak sie dziwnie poczułam jakby jakies takie uderzenie jak po winie ale ciut silniejesze i tylko chwilke i sie boje tego brac, ale chce sie wyleczyc z odbijania a u was jak jest za 1-wszym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no Oxygen napiszjak
sie oczyszczasz z metali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1010
EsJot żyjesz? Jak się czujesz? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oxygen: Napisałąś: 4. Rano szklanka wody z octem jablkowym na czczo. Candida nawet gdy jest martwa, trzyma sie scianek jelit takimi "haczykami". Ocet jablkowy zwalnia te haczyki. A w jakich proporcjach ten ocet do wody, tzn. ile na szklankę? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meg_27
ponoć oprocz samego leczenia wodą trzeba zmienic styl zycia, ja calymi latami lubilam jesc czekoladki batoniki i pewnie dlatego cos mi sie tam wytworzylo jakas zla flora bakteryjna ze mi sie prawie codziennie odbija i refluksuje jakby ale np wczoraj zjadlam duzo salatek i sok marchewkowy wypilam swierzy i malo chleba i nabialu i mi sie nie odbijalo przed snem i czekoladki tez nie jadlam wiec chyba musze przejsc na diete, niby w kawie jest tez H2O2 ale po niej mialam straszne odbijanie caly dzien, a wiec musze na diete przejsc o potem pic wode, bo ponoc trzeba najpierw oczyscic organizm, narazie tez smaruje zewnetrzenie tez bo mam troche allergie i uczulenia i widze ze pomaga, ponoć mozna na zmarszczki, zaskorniki itp stosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Hey,wkleje cos co wyczytalam w necie. Jestem w szoku troche. A co wy na to? Dozowanie wody utlenionej 35% na podstawie ksiazki "One minute cure" gdzie jest napisane: "Jezeli masz powazna chorobe powinienes zaczac od zazywania 25 kropli/3 razy dziennie przez 1 do 3 pierwszych tygodni zanim powoli zejdziesz do 25 kropli/2 razy dziennie i bedziesz kontynuowac przez 6 miesiecy. Nastepnie mozesz zmniejszyc doze na 5 do 15 kropli w zaleznosci od samopoczucia". Juz ja myslalam,ze zaczelam z grubej rury od 3 razy dziennie po 1 kropli 30% h2o2 ale w/w dozowanie to juz Mars. Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Czesc Roksada, ja nalewam sobie wody do szklanki i jedno chlusniecie :)octu jablkowego do tego. Na oko to bedzie jakas jedna duza lyzka. Ocet jablkowy jest bardzo zdrowy ogolnie, i na skore i na wlosy. Moja dawka podwyzszona od wczoraj wplywa bardzo pozytywnie na mnie. Zostane narazie przy niej. Szum delikatny w uszach. Duzo energii witalnej. Spie mniej ale nie czuje zmeczenia. Na silownie frune wrecz,co wczesniej bylo to walka,bo chodzilam jakby z musu. Skora jest jakas zmieniona, jakby rozswietlona. Pory prawie niewidoczne. Wypadanie wlosow zastopowane. Ciekawe. gdzies w necie czytalam jakis miesiac temu,ze mozna spryskiwac kwiaty doniczkowe rozcienczonym h2o2. niby mialy rosnac jak oszalale. Wiec zaczelam eksperyment. Mam w domku mojego ukochanego bonsai (Ksywka Bonzio). Podcielam wiec go,bo juz nadszedl czas i trzeba to od czasu do czasu robic z drzewkami bonsai i zamiast spryskiwac Bonzia jak zwykle czysta woda, sprykuje go rozcienczonym roztworem h2o2 czyli 3% rozcienczam jeszcze. Bonzio ma sie super. Listki wypuszcza jak wariat :). Jest przepiekny. Drzewka bonsai sa bardzo wrazliwe. Na wszystko. Malostka moze doprowadzic do obumarcia drzewka. Ale Bonzio to lubi. A jak on to lubi to ja tez. To taka anekdotka z mojego zycia na marginesie. Ale jakzesz pozytywna i mila. Milutkie pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat bozio
Oxygen jak rozcieńczasz te wode 3% do kwiata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Wedlug zalecenia,ktore przeczytalam. Pol na pol. Np. 200 ml przegotowanej wody i 200 ml h2o2. Jak znajde to, to wkleje tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
3% h2o2 z apteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat bozio
Fifty fifty ... ok, mam nadzieje że moje kwiaty tak samo zwariują jak twój Bonzio-kwiat. A jak myślisz, na wszystkie tak to działa ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
oczywiscie oprocz Bonzia ma tez inne kwiaty. Ale te inne nie sA takie wrazliwe jak drzewka bonsai. Normalne kwiaty doniczkowe i je oczywiscie tez pryskam od ponad miesiaca roztworem h2o2 i maja sie swietnie. Bonzio kosztuje jednak bardzo duzo i jest bardzo delikatny. Wiedzialam,ze jak go spryskam tym roztworem i okaze sie szkodliwe to od razu padnie. Spryskuje rowniez moje orchidee ale narazie nie kwitna wiec mozna. Idac za rada ktora przeczytalam, gdy kwiat kwitnie nie nalezy juz spryskiwac roztworem. Co do mnie: Myslalam,ze pozbylam sie juz wiekszosci candidy. Okazalo sie ze nie. Po drugim dniu przyjmowania podwyzszonej dawki h2o2, moj organizm zaczol wydalac nastepne tony tego swinstwa. Obrzydlistwo. Widocznie nie sam fakt,ze pije sie wode utleniona jest wazny ale tez odpowiednie dawkowanie. Czuje sie codzien coraz lepiej. Poczatkowa reakcja herxa byla straszna ale po wznowieniu kuracji nic negatywnego sie nie dzieje ale duzo pozytywnego. Wiem,ze to nielatwe pozbyc sie tej cholernej candidy i za wczesnie na skakanie z radosci ale sam fakt,ze cos widac, jest budujacy. Orientuje sie tez tym moim guzkiem za uchem. Jest ale o wieeeeeele mniejszy. Ja kontynuuje. Jestem tu jednak bardzo osamotniona :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Ja spryskuje wszystkie. One jednak nie sa takie delikatne jak drzewka bonsai. Bonsai kosztuja tez dosc sporo. Nie nalezy pryskac kwiatow kwitnacych. Ja spryskuje moje orchidee ale one narazie nie maja ani pakow ani kwiatow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, jestem na 5 kropelkach 3 razy dziennie, ale dziwnie się czuję: mam uczucie ciężaru w klatce piersiowej, ból lewej gałki ocznej, pojawiły się wypryski na skórze twarzy.. drugi dzień siedzę na 5, bo to ciężkie oddychanie jest dość niepokojące. jakby mi ktoś cegiełkę kładł na piersiach. Mieliście może takie objawy? Dziś udało mi się w końcu nabyć tę spożywczą H2O2. Jutro muszę sobie kupić w aptece zakraplacz i spróbuje z ta wodą w oczyszczonym wydaniu. Dalej mi burczy w brzuchu tylko nieporównywalnie mniej. Czy ktoś kto wyleczył się z grzyba może mi powiedzieć przy jakiej dawce mu burczenia ustały? Pozdrawiam p.s. raczej nie czuje przypływu energii tylko osłabienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Mialam tez tak podobnie i musialam przerwac na 3 dni. Mialam drzenia miesni,dziwne bole glowy, widzialam jakby za mgla,mdlosci. Pozniej zaczelam od mniejszej dawki i bylo dobrze. Kazdy mam inny organizm i reaguje inaczej. Ciezar w klatce piersiowej i nieregularne bicie serca tez mialam. Dlatego przestalam. Ze strachu. Bylam nawet u lekarza bo sie przestraszylam. Ale lekarka nic nie stwierdzila niepokojacego. Mysle,ze jesli cos cie niepokoi,powinnas zrobic przerwe. Zaufac swojemu organizmowi i jego sygnalom jest najlepsze co mozna zrobic. Dla spokoju mozesz isc sie zbadac. Ja tak zrobilam. Oczywiscie lekarzowi nic nie powiedzialam o h2o2. Uwazam,ze to reakcja Herxheimera. Mozesz przestac. Mozesz zrobic przerwe. Jesli jestes twarda (ja nie bylam ) to pic dalej bo to minie. Decyzje o takiej kuracji podejmuje kazdy dla siebie i przerwac mozna w kazdej chwili. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka!
Hey Oxy , nie jesteś osamotniona, ja codziennie czytam twoje posty, sporo się dowiaduję też. A że nie piszę... Każdy tu toczy jakąś swoją małą wojnę - a na wojnie bywa różnie. Czasem przegrywa się jakieś bitwy... czasem ponosi jakieś straty. Jedni mogą o tym mówić, inni nie. O wygranej też - jedni lubią , inni wolą nie - żeby np nie zapeszyć... Dlatego cenne są takie osóbki jak ty - EsJot !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odezwij się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlej trochę ducha nadziei w upadających...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Myslalam,ze prawie pozbylam sie tej candidy. Ale niestety pomylilam sie. W dniu dzisiejszym w trzecim dniu podwyzszonej dawki, wylazi to paskudztwo,ktore mam jeszcze w brzuszku i zatokach. Wstalam z zapchanym nosem,choc nie jestem przeziebiona. Po oczyszczeniu nosa, wolny oddech. W ciagu dnia kilka razy musialam wydmuchac nos. W toalecie podobnie. Duze poklady candidy. Obrzydlistwo. Ale duza ulga. Widac,ze po zwiekszeniu dawki, skutecznosc wzrasta. Bacznie obserwuje siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Czy oprocz Roksady jest jeszcze ktos,kto zaczol lub jest w trakcie kuracji?? Lub moze kiedys probowal?? I chcialby podzielic sie z nami doswiadczeniami?? Czy jestesmy tylko dwie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko to siedzi w całym organizmie? Ja myślałam, że mam to tylko w brzuchu tzn.w jelitach. W sumie "siusiam też" candidą mam to w badaniu moczu ale nie zauważyłam w innych organach tylko jestem osłabiona. Dziwi mnie fakt że mimo restrykcyjnej diety (mam kupę ketonów w moczu z powodu barku węglowodanów w diecie) ciągle mi burczy w brzuchu..drożdże sobie pączkują i wydalają gaz... Czy tez tak ktoś z Was miał czy jestem odosobniona? Oxygen - super że jesteś Twoja opowieść i doświadczenie podnosi mnie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko to siedzi w całym organizmie? Ja myślałam, że mam to tylko w brzuchu tzn.w jelitach. W sumie "siusiam też" candidą mam to w badaniu moczu ale nie zauważyłam w innych organach tylko jestem osłabiona. Dziwi mnie fakt że mimo restrykcyjnej diety (mam kupę ketonów w moczu z powodu barku węglowodanów w diecie) ciągle mi burczy w brzuchu..drożdże sobie pączkują i wydalają gaz... Czy tez tak ktoś z Was miał czy jestem odosobniona? Oxygen - super że jesteś Twoja opowieść i doświadczenie podnosi mnie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Mysle,ze jak tak dalej pojdzie,ze strace ochote tu cos wpisywac. Forum polega na tym aby wszyscy ktorzy czytaja tez pisali i wymieniali sie spostrzezeniami. Tu od dluzszego juz czasu pisze ja choc sama dopiero co zaczelam kuracje h2o2. Sporadycznie napisze ktos jeszcze, ale oprocz wpisu Roksady nikt nie tego nie robi. mam wrazenie,ze kazdy czeka i czyta i czeka a ja pisze i pisze do powietrza. maly feedback i to mnie naprawde smuci. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Roksada, no z tym doswiadczeniem moim to nie jest tak rozowo, bo sama dopiero zaczelam te kuracje. Jednakze jestem rowniez na forach zagranicznych i duuuuuuzo sie informuje. Dlatego mozna miec wrazenie,ze mam doswiadczenie. Kuracje h2o2 przeprowadzam dopiero chyba 4 tygodnie ale wczesniej miesiacami czytalam i sie informowalam zanim zaczelam pic h2o2. Dopiero,gdy bylam na tyle pewna,ze nie robie sobie krzywdy, bylam w stanie podjac kuracje. Mam w domu dziecko i nie ponioslabym ryzyka, aby zostalo sierota. Jestem mu potrzebna i zdaje sobie z tego sprawe. Stad moze moja troszeczke rozszerzona wiedza na te tematy. Wiele rzeczy wyprobowalam na mnie np. pozbywanie sie kamieni z woreczka zolciowego bez operacji. Nigdy nie mialam problemow z woreczkiem lub watroba, ale nawet wtedy wskazane jest oczyszczanie. I wiesz co?? Nigdy w zyciu nie spodziewalam sie,ze moge miec cos w woreczku, jakies kamienie. Ale mialam. Za pierwszym razem bardzo duzo i pelno piasku. Za drugim razem prawie nic. Kilka malutkich. Wiec bylam juz czysciutka. kobieta brata miala miec operacje na kamienie i zastosowala te naturalna metode. Widzialam jej kamienie, bo wsadzila je do sloika. Niektore byly potezne. Moje mialam tez w sloiku ale wyrzucilam. Nie mialam ich tyle co ona,ale bylam przerazona,ze wogole sa!!!!Nigdy nie mialam bolow watroby czy kolek czy czegokolwiek. Nigdy nie wypilabym h2o2 gdybym nie byla pewna. Pewnosci nabralam po miesiacach czytania i sie informowania. Candida moze byc wszedzie. Przerosnieta roznosi sie na inne organy. Zatoki tez. Tak jak u mnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat bozio
Oxygen - opisz te metode oczyszczania woreczka i wątroby, podaj przepis, nie znam niemieckiego, angielski na poziomie "hotel + restauracja" nie dowiem się inaczej , pliiiiiiss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oxygen, ja niestety nie znam angielskiego ani niemieckiego, więc nie potrafię się niczego dowiedzieć na tych forach. Od 8 lat staram się leczyć naturalnie i mogę się wypowiedzieć na temat leczenia np. reumatoidalnego zapalenia stawów., oczyszczania jelit z pasożytów, oczyszczania wątroby (tez 2 razy widziałam u siebie kamienie) ale to z pewnością nie to samo co oczyszczanie woreczka zółciowego. Byłam tez na kuracji jodem, korzystałam z zappera i aparatu vola. Piłam noni, aloes srebro i złoto koloidalne. Tylko że zupełnie na inne schorzenie.. Nie na grzyby.. Z grzybami mam pierwszy raz problem i czuję się bardzo bezradna. Też mam 2 córeczki i robię co mogę, żeby się trzymać bo taty.. nie ma..:( Także rozumiem Cię. Korzystałam też z leczenia dietą pięciu przemian. Ale w tym schorzeniu niestety nie sposób tego zastosować. To bardzo ważne że piszesz....że ja piszę i będę pisać.. Pomyśl... dzięki temu, każdy kto wejdzie na to forum i będzie załamany swoim stanem zobaczy nasza walkę, nasze lęki i rozterki i to że można osiągnąć sukces. Liczę że nam się uda i będziemy zdrowe:) Także wymieniajmy się tymi poglądami i doświadczeniami, bo dla wielu ludzi to jedyna deska ratunku. Wiem co pisze, bo sama szukam w takich właśnie miejscach i prędzej czy później coś znajduję. Właśnie dzięki takim ludziom ja Ty i takim wpisom jak Twoje poradziłam już sobie z kilkoma zdrowotnymi problemami. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, chciałabym nawiązać z Tobą bliższy kontakt. Mój mail: roksada@interia.pl Może ja będę mogła coś kiedyś lub teraz Tobie podpowiedzieć bo tez mam trochę doświadczenia, niestety nie z grzybami:( Z grzybami walczyć się dopiero uczę i nie ukrywam Twój przypadek jest bardzo motywujący:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo interesujący temat. Ja jednak podchodzę do takich metod leczenia bardzo ostrożnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Można sobie strasznie zaszkodzić, jak coś się źle zastosuje. Pierwsza zasada medycyny naturalnej- obserwuj jak reaguje Twój organizm i podejmuj decyzje słuchając go. To co pomaga innym Tobie może zaszkodzić, ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Trzeba jednak ostrożnie. Zwykle Ci którzy to robią nie mają już wyboru bo medycyna tradycyjna im nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baphomeths Throne
Oxygen miałaś żal, że nikt nie piszę w tym wątku. To ja coś tam naskrobię. Próbowałem kuracji H2O2 i niestety nic, nie było oznak poprawy lub pogarszania zdrowia, nie było Hexa. Przestałem pić. Piłem 30% H202 w ilości bardzo wielu kropel na szklankę wody, po 2 max 3 razy dziennie, ale zazwyczaj 2 razy dziennie. Zero objawów. Nie wiem dlaczego ludzie w różnych wątkach o leczeniu H202 czy innymi metodami piszą o różnych objawach leczenia organizmu, a ja niezależnie co stosowałem nigdy nic nie poczułem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Podaje nizej sposob jak ja oczyszczalam sobie watrobe i woreczek. Metoda wg. Dr. Clark: Wybralam sobie spokojny weeknend tzn. sobota i niedziela leniucha. Trzeba kupic w aptece: gorzka sol (magnesiumsulfat) w sklepie: 2-3 grapefruity oliwe z oliwek extra virgin W sobote od godz. 14.00 nic nie jesc. I przygotowac: W 800ml wody rozpuscic 4 lyzki stolowe gorzkiej soli. Przelac do butelki. Zakrecic. Wstrzasnac. Butelke zamknac i wstawic do lodowki. Osobno przygotowac: Grapefruity przeciac w pol i wycisnac sok. Przecedzic aby nie bylo kawalkow owocu. Powinno powstac 190ml soku. Do powstalego soku dodac 125ml oliwy z oliwek. Wymieszac lyzka. Przelac do butelki. Wstrzasnac. Zakrecic butelke. Wstawic do lodowki. godz.18.00 . Wyjac butelke z roztworem gorzkiej soli,mocno wstrzasnac,odmierzyc 200ml i szybko wypic. Butelke z pozostalym roztworem wstawic spowrotem do lodowki. godz 20.00. W ten sam sposob zarzyc nastepne 200ml roztworu gorzkiej soli. godz.22.00. Wyjac butelke koktailu z oliwy i grepefr. wstrzasnac i calosc wypic. Natychmiast polozyc sie do juz wczesniej przygotowanego lozka. Wczesniej zgasic juz swiatlo,gdyz kladziesz sie juz spac. Lezysz na wznak. Najlepiej przez cala noc ale minimum 20 min. 6.00 rano. Wstajesz. Wypijasz nastepne 200ml roztworu gorzkiej soli. Mozesz znow sie polozyc. 8.00 rano. Wypijasz ostatnia dawke gorzkiej soli. Mozesz znow sie polozyc. Po wieczornej dawce gorzkiej soli nastepuje oproznienie tego co znajduje sie w jelitach. Jelita sa puste po tym. Wyproznienia poranne nie zawieraja kalu. Jest to sama zolc, ewentualne kamienie ( rozmiekczone przez oliwe) i grysik lub piasek z woreczka oraz ewentualne zlogi toksyn zalegajacych w watrobie. Tak jak juz wczesniej pisalam, nigdy nie mialam problemow z woreczkiem czy watroba. Zrobilam to bardziej z ciekawosci. Tym bardziej,ze nie przyjmuje sie niczego dziwnego lub niepokojacego dla organizmu. Ale bylam w szoku,ze mialam duzo kamieni i grysiku. Drugie oczyszczanie przeprowadzilam dopiero po roku,gdyz zamierzalam zaczac kuracje h202. Tym razem bylo inaczej. Moze 2 malutkie kamyczki,zadnego piasku czy grysiku. Rano mozna juz cos delikatnego zjesc. Ja rozpuszczam kostke bulionu i wypijam lub szklanke czerwonego barszczyku. Zjadam jablko i zabieram sie za niedzielny rosolek. Dalej jem normalnie. Dodatkowo mozna jeszcze sie 3-4 dni przed kuracja przygotowac: Pic dziennie 1 litr naturalnego soku z jablek. Nie jesc tlusto i malo bialka. Ja tak sie nie przygotowywalam,ale nastepnym razem tak zrobie. Dodam,ze jestem osoba dorosla i sama decyduje o tym co robie. Informuje sie i weryfikuje moje inormacje i podejmuje decyzje o ich stosowaniu lub nie stosowaniu. Pozdrawiam milutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxygen
Od wczoraj mam dosc silne bole kregoslupa i od dzis cmienie czyli lekki bol glowy. na kregoslup nakleilam plastry rozgrzewajace. Na cmienie nie wzielam nic. Nadal wydalam candide. juz nie tak duzo ale jednak. Latwiej jest mi zniesc bole kregoslupa i glowy, gdyz wiem,ze moj organizm oczyszcza sie z amalgamu i candidy. Poza tym czuje sie w miare. Mentalnie bardzo dobrze, fizyczne dzis troche kuleje ale wiem dlaczego. Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×