Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klokj

leczenie wodą utlenioną

Polecane posty

Gość jokernh
Z grzybicą walczę od 4 miesięcy. Napisze w skrócie jak pozbyłem się białego nalotu w 2 dni. Rozdrabiam perhydrol 30 % na 6% (1 strzykawka 30% 4 strzykawki wody destylowanej) 6 % roztworem zakraplam (kroplomierzem) język. (uważamy by nie naleciało do gardła – mi tam trochę pociekło i nic się nie stało, ale mimo wszystko powinniśmy uważać) Należy uważać by roztwór nie dotykał zębów, a szczególnie plomb (powoduje duży ból) Trzymam cały czas wyciągnięty język, aż się trochę spieni. Szoruję szczoteczką, wypluwam i przemywam letnią wodą. Wlewam do buzi własnego przepisu nalewkę orzechową + paprykową chilli (pewnie może być orzech czarny, balsam kapucyński, lub coś takiego) Trzymam koło 30 sekund by wypaliło drania i wypijam. Teraz czas na probiotyk ja piję e-my, ale pewnie może być kapusta kiszona lub coś innego co siądzie na języku. WAŻNE! ODDYCHAMY PRZEZ NOS ślina zawiera substancje niszczące bakterie. Mi było trudno, ale smarowałem nos olejkiem pichowym i już mogę oddychać przez 2 dziurki Wiem że jeszcze długa walka z draniem ale język już mam z głowy Pozdrawiam i życzę zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"WAŻNE! ODDYCHAMY PRZEZ NOS ślina zawiera substancje niszczące bakterie. " nie bardzo rozumiem ten kawalek ... to lepiej zeby sie bakterie dostawaly przez nos do organizmu i do samego nosa ? niz odciazac nos i oddychac przez buzie ? ja osadu juz prawie wcale nie mam na jezyku. Tylko ze ja myje zeby mms'em, tzn spray w buteleczce se zrobilem i psikam na jezor i szczoteczke i tak szoruje, az piana sie robi po czasie i wypluwam to, najlepszy efekt do tej pory osiagam wlasnie ty, osad juz mam taki lekki tam gdzies przy samym gardle, moze 1/4 calego jezyka , pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrystynaV_9265
Używaliście leku co się nazywa Woda do wstrzykiwań? No bo wyszukiwałam informacji na temat tego leku i postanowiłam Was zapytać. Może możecie coś powiedzieć mi o tym prepearacie? Opłaca się go używać, próbowaliście jakichś zamienników? Tu zanalazłam trochę danych o Woda do wstrzykiwań: http://www.listalekow.pl/woda-do-wstrzykiwan/ - uważacie, że to sprawdzone informacje? Wolałabym się nie naciąć i zmarnować bezsensownie pieniądze, dlatego pytam Was o radę. Dziękuje z góry za ewentualną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to woda destylowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiej używacie wody do rozcieńczania stężonej wody utl.? Destylowanej, takiej jaką sprzedają na stacjach benzynowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z apteki tez mozna, nie trzeba zamawiac z interntetu czy szukac po hurtowniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ponad miesiąc od rozpoczęcia kuracji wodą utlenioną. Moim problemem jest candida . Obecnie piję 30 kropli 30% nadtlenku wodoru do przemysłu spożywczego i rozcieńczam je w 220ml wody destylowanej (Na zagranicznych stronach piszą o 35% i 25 kropli czyli około 29 kropli 30% )Pije 3 razy dziennie ( 90 kropel dziennie ) co najmniej 1:15h przed posiłkiem i co najmniej 4:5 h po posiłku .Łykam witaminę E. Niestety nie widzę różnicy, nalot na języku nadal jest. Mi to nie pomaga , Wszystko wykonuję prawidłowo. Mam już dość tej candidy, picia wody utlenionej i diety która nic nie daje dobrego do zjedzenia, same ograniczenia. Prędzej z głodu umrzesz niż wyleczysz candidę. Można się popatrzeć jak inni jedzą lody owoce itd a przecież lato jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy z candidą nie znikają tak szybko (zobacz temat: "grzybica układu pokarmowego"). Jeśli masz grzybicę, to oznacza, że twój organizm jest osłabiony, czy to nieprawidłowym odżywianiem, czy też zachwianiem proporcji mikroflory w jelitach. Polecam przeczytać "Dieta bez pszenicy" William Davies. Woda utleniona nie jest lekiem (w rozumieniu leków takich jak antybiotyki) lecz jest środkiem wspomagającym odporność organizmu jako dotleniacz. Jeśli nie stosujesz na co dzień zasad zdrowego trybu życia, to nie oczekuj, że woda utleniona natychmiast da pozytywne rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź Co w twoim rozumowaniu oznaczają zasady zdrowego trybu życia? Jeśli chodzi o dietę to nie jem tego;( mam też dietę rozdzielną ) * cukier we wszystkich postaciach * biały ryż * produkty z białej mąki * zupy w proszku * wszystkie produkty zawierające drożdże * alkohol * słodkie świeże owoce, owoce suszone, kompoty * sery pleśniowe, żółte, * majonez, ketchup, * produkty fermentowane * słodkie soki, napoje gazowane * przyprawy typu Vegeta * konserwy i dania przyrządzane metodą przemysłową Białek lepiej nie mieszać z innymi białkami. Każde białko należy jeść oddzielnie: jeden rodzaj białka każdorazowo, np. tylko mięso, lub tylko groch, lub tylko ryby. Jedzcie tłuszcze i białka w różnym czasie (w różnych porach) — tłuszcze spowolniają proces trawienia białek o 2 —3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa kupuję tylko jedzenie z najdłuższym terminem przydatności czyli takie które jest świeże.Spożywam tylko świeżo sporządzone posiłki w domu. Stosują taką dietę od ponad roku i efektów brak, czy jest sens to kontynuować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiłem probiotyki latopic i ultralac rich z kulturami bakterii które niszczę candidę Lactobacillus Paracasei/Curvatus/Acidophilus casei , rhamnosus, srebro koloidalne i echinacee( zwiększenie odporności) w dużych ilościach, zamierzam za tydzień zacząć to stosować dodatkowo do wody utlenionej. Jak mi to nie pomoże to rezygnuję z leczenia i diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałeś czego nie jesz ale nie napisałeś co jesz. Owszem, wiele z wymienionych produktów nie powinno się jeść (cukier, wyroby z białej mąki, słodkie soki) ale bez przesady - dlaczego wyeliminowałeś żółty ser, ryż albo świeże owoce? Dlaczego białka mamy jeść oddzielnie od tłuszczów? Według tej zasady należałoby unikać jedzenia wszystkich orzechów - tam tłuszcze i białka są przeważnie w proporcji 1:1. Zdrowe odżywianie, to przede wszystkim dostarczanie organizmowi w odpowiednich proporcjach niezbędnych surowców energetycznych (tłuszcze i węglowodany) oraz budulcowych (białka). I tu jest dla wielu największa trudność, co należy rozumieć pod pojęciem "w odpowiednich proporcjach". Aby to stało się bardziej zrozumiałe proponuję zajrzeć na tym forum do tematu "Zakwaszenie organizmu". Inną bardzo wżną sprawą w zdrowym odżywianiu jest jakość naszego pożywienia. Sądzę, że trochę jaśniej ten temat będziesz odbierał jeśli przeczytasz książkę (lub recenzje z google) Williama Davisa "Dieta bez pszenicy". I wreszcie, codzienne dbanie o prawidłowy skład mikroorganizmów w naszych jelitach, to chyba najistotniejsza rzecz w zdrowym odżywianiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ser żółty to mleko, grzyby, bakterie, ryż to węglowodany, świeże owoce to cukier, proste... I dlatego orzechy są ciężko strawne bo mają dużo tłuszczu i białka. O diecie proporcjonalnej przeczytałem już dawno i ją stosuję aby zapobiec zakwaszeniu organizmu. Produktów pszennych i pochodnych to nie spożywam ( na pewno o to chodzi w tej książce ) od kilku lat. np : w daniach wykonanych w domu w których jest znikoma zawartość bułki tartej -już tego nie tknę , mam wytyczne że mam tego nie jeść to więc tego nie jem, nawet jak to stanowi nie wielką część posiłku. Jestem uparty ale moja chęć walki z tym grzybem już mnie przerasta, zaczynam się poddawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, skoro przyczyną candydozy nie jest odżywianie, to skup się nad prawidłowym składem mikroorganizmów w układzie pokarmowym. Bakterie kwasu mlekowego (lactobacilus acidophilus) są mikroorganizmami żyjącymi w symbiozie z nami, głównie w jelitach, na skórze, a u kobiet w narządach rodnych. W momencie kiedy naruszona jest proporcja ilościowa bakterii kwasu mlekowego (jest ich wiele rodzajów) na rzecz drożdżaków candida albicans, to zaczynają się nasze problemy zdrowotne i przestajemy dobrze funkcjonować. Przy dużej dysproporcji składu mikroorganizmów na rzecz drożdżaków candida albicans zaczyna się stopniowy proces zagrzybienia organizmu (drożdżaki zamieniają się w grzyby), co poprzez stadium candydozy, w skrajnym przypadku kończy się sepsą i zejściem z tego świata. Powstaje pytanie, kiedy naruszony zostaje skład mikroorganizmów w naszym organizmie? Otóż, zawsze po jakiejkolwiek kuracji antybiotykiem. Zwłaszcza po kuracji antybiotykiem nowej generacji o szerokim spektrum działania. Pożyteczne bakterie kwasu mlekowego giną wraz bakteriami chorobotwórczymi, a drożdżaki candida albicans, które nie są bakteriami, należą bowiem do świata roślinnego, szybko rozrastają się do ilości przekraczającej możliwość ich kontroli przez bakterie kwasu mlekowego. Tak, właśnie kontroli, bowiem bakterie kwasu mlekowego spełniają w naszym organizmie wieloraką funkcję. Odżywiając się resztkowymi węglowodanami produkują, między innymi, witaminy z grupy B, kwas mlekowy, który zakwasza środowisko (co nie pozwala na rozrost drożdżaków) oraz produkują nadtlenek wodoru, który jest dla beztlenowców drożdżaków najważniejszym narzędziem przeciwdziałającym ich nadmiernemu rozwojowi. W laboratoriach jakość szczepów bakterii lactobacillus mierzy się, między innymi, ilością produkowanego przez nich nadtlenku wodoru H2O2. Naturalnym źródłem bakterii kwasu mlekowego są różnego rodzaju kiszonki (kiszone buraki, ogórki, kapusta, pomidory, zsiadłe mleko). Zdrowe odżywianie, to między innymi regularne spożywanie tych kiszonek, a również dbanie o "dokarmianie" bakterii w układzie pokarmowym. Dobrym dokarmiaczem (prebiotykiem) jest inulina zawarta w cykorii, mniszku i innych roślinach, a także możliwa do kupienia w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że większość rzeczy nie jesz. Ja zrezygnowałem z nabiału i slodzyczy.Mógłbyś napisać co jesz i jak to komponujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze forum raz odzywa raz zamiera ;d drozdzaki to nie swiat roslinny tylko jedna wielka odrebna grupa fungi , czyli grzyby. ja juz musze szczerze powiedziec ze chyba pozegnalem sie z tym problemem bo odzyskalem taka witalnosc ktorej mi brakowalo. wstaje rano i przez caly dzien mam energie jestem weselszy i przedewszystkim przeszly mi te straszne bole glowy. Ale ja od ponad pol roku nie jem w ogole "slodyczy", nie uzywam cukrow prostych KOMPLETNIE W OGOLE ! BARDZO WAZNE tez jest zeby usunac plomby amalgamatowe bo to one podtruwaja nas dziennie malutkimi dawkami rteci, tak wiem co mowia dentysci o tym ze to wcaaaale nie szkodzi, tylko ze gdybym ja sluchal lekarzy to do dzis bym sral na zielono antybiotykami i chyba juz dawno zdechl z żalu i nie wyspania. Poczytajcie sobie o tym wiecej bo niekiedy mylnie ludzie sadza ze maja kandydoze a to rtec powoduje objawy zmeczenia i zatrucia. U mnie to sie wszystko musialo skumulowac i doszedlem do takiego stanu ze pozal sie boze zyc sie nie chcialo , normalnie masakra ... A wczoraj ... to normalnie rano nie ze mi sie chcialo wstac, normalnie chcialem wyskoczyc z tego lozka z radosci, calkiem inna jakosc zycia. Nie dajcie se wmawiac bzdur przez lekarzy i nie dajcie sie traktowac jak hipohondrykow, objawy byly oczywiste ze czulem sie latami zle, ale jakos lekarze nie potrafia leczyc skutkowo tylko objawowo i potem laza ci ludzie wiecznie zdechli i niezadowoleni. Ja musialem sie ostro wziasc za siebie przeczytac tony stron internetowych przeroznych kilka ksiazek zeby ogarnac temat jak to faktycznie jest z tym zdrowiem. Jak najmniej przetworzonych rzeczy, jak najmniej konserwantow a najlepiej W OGOLE, to one nas wykanczaja oslabiajac dziennie po troche. zapomnijcie o czipsach sripsach i innych d*perelach slodkich bo inaczej nic wam to nie da, NIC. bedziecie sie leczyc do usranej smierci. Sorry za tak dorzeczny slownik ale chce poprostu przekazac moje doswiadczenie z jak najintensywniejszym wydzwiekiem bo anoz widelec komus to pomoze :) i ja wcale se nie zaluje dobrego jedzenia , prawdziwego miesa golonki i innych rarytasow, tylko to jem nie przetworzone, a nie kielbase w ktorej 30 % to mieso a reszta zelatyna i inne cuda wianki. to nawet hudini by pozazdroscil takich sztuczek. Ja osobiscie nie jestem przekonany do konca do tej teorii o " zakwaszaniu " ale to juz inna bajka. Wszystkie ale to definitywnie wszystkie choroby maja podloze w tym co jesz, jesz smiecie ..., jesz zdrowo jestes zdrowy. " Jestes tym co jesz " To najlepsze lekarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może lepiej posłuchać Iwana Pawłowicza Nieumywakina. Autor książki "Woda utleniona na straży zdrowia" dziewięćdziesięcioletni dziś lekarz, profesor Iwan Pawłowicz Nieumywakin mówi dziś o leczeniu wodą utlenioną: http://www.youtube.com/watch?v=Dkbk_zBAtpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla nieznających języka rosyjskiego w pierwszym linku autor mówi, że efektywność leczenia wodą utlenioną zależy od tego, czy jelita będą należycie oczyszczone. Link o oczyszczaniu jelit http://www.youtube.com/watch?v=Vk3cBLbfI5w). Profesor Nieumywakin mówi o oczyszczaniu nosa i ucha przemywaniem 0,5 % wodą utlenioną, mówi też, że on sam do każdej szklanki wody, którą wypija w ciągu dnia dodaje 10-15 kropel 3% wody utlenionej, a zaleca pić 2 litry wody dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto przeczytać książkę "Dieta bez pszenicy" William Davies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co te linki, kto dziś rozumie po rosyjsku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego trzeba
zakupic ksiazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, przetłumacz, co mówi Nieumywakin o oczyszczaniu wątroby i nerek. Prosimy Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieumywakin podał dwie recepty. Pierwsza: 1 szklanka soku z marchwi, 1 szklanka soku z buraków, 1 szklanka soku z rzodkiewki, 1 szklanka miodu, sok z 2-3 cytryn, wszystko zalać 1 litrem wódki i pozostawić na 2-3 dni. Pić naczczo 1-2 stołowe łyżki 3 razy dziennie. W ciągu miesiąca nastąpi pełne oczyszczeni organizmu. Druga recepta na oczyszczenie wątroby i nerek: Owoce dzikiej róży zmielić w młynku do kawy. Pięć łyżek tego proszku zalać 3 szklankami wrzątku i zostawić na noc. Rano przecedzić. Kupić sorbitol (E 420). W piątek wieczorem wypić środek przeczyszczający (np. sól gorzka). W sobotę rano do szklanki z roztworem owoców dzikiej róży dodać dwie łyżki sorbitolu wymieszać i wypić. Położyć się na boku i położyć na wątrobę termofor z gorącą wodą. Po 30 minutach wypić kolejną szklankę z sorbitolem. Jest to bardzo radykalny sposób jednoczesnego oczyszczania wątroby i nerek, który można robić nie częściej niż raz w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja prosiłam o przetłumaczenie i baaardzo Ci za nie dziękuję. O ile pierwszy przepis łatwo rozszyfrowałam, o tyle drugi wydawał mi się zawiły . Sok z rzodkiewek? Wydaje mi się,że z rzepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli czegoś nowego się dowiesz od Nieumywakina (sporo filmików na you tube), to napisz tu. Bardzo ciekawe, to co on mówi, ale nie wszystko rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×