KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

no, dziewuszki... a u mnie znow sie wszystko spartlolilo. no, moze nie wszystko, ale przyszedl cudowny okres i sterroryzowal moja buzie. chwilowo robie przerwe od kwasiorkow, bo cos strasznie mocno dzialaja po tych peelingach, a nie chce przedobrzyc. poza tym w paru miejscach chyba mi peeling lekko przypalil skore, bo zlazly wieksze platy zanim skora sie zagoila. i mam pare plackow czerwonych, czekam, az sie wyrowna koloryt. ale za oknem niesmialy oddech wiosny, wiec pozytywnie i do przodu. damy rade! :)

jasne że damy radę:P oby do wiosny!!! to jest niekończąca się opowieść -dzisiaj wyskoczyła mi jakas boląca bulwa i to tak bez końca...jedno sie konczy,drugie zaczyna:D musimy być twarde! :D

oj z tymi kwasami to ciężko bo u mnie problem z systematycznością... co chwile miałam jakieś ranki więc kwasu nie uzywałam, teraz jak podleczyłam i używam już kilka dni to znowu musze przerwać bo mam za tydzien ważna impreze i musze iść na solarke bo jestem straaasznie blada:( więc znów kwasy odsawię... postanowiłam wrócić na troche do starego wypróbowanego benzacne, który może rewelacją nie jest,ale tez szkody nie robie i jednak troszke na mnie działa:) jeśli chodzi o wyciskanie to jest tak średnio, staram sie nie robić masakry, ale jak widze wielkiego intruza no to za cholere nie moge się powstrzymać;) cóż takie życie wyciskaroholika:D

myszqnia, a nie lepiej sprobowac samoopalacza? ja sie solarium jakos boje... nie bylam i nie bede. u mnie pozostalosci okresowo-wysypowe maleja, ale cholera jasna ciezko sie goi...

Dziewczyny, pomóżcie. Przez moje kilkuletnie maskry mam na twarzy okropne blizny, tzn. na policzkach mam kilka takich dziurek - takie ubytki w skórze, dwa z nich wygladają jak takie mega rozszerzone pory, a dwa kolejne to sa jeszcze wieksze. Czy istnieje sposób na pozbycie się tego? No i jeszcze moje maskrycznie rozszerzone pory na policzkach i nosie. Tworzą mi sie tam wagry i ciagle muszę to oczyszczać mechanicznie, niestety. Inaczej się nie da. Pisałyscie tu wczesniej o toniku salicylowo-mlekowym, czy jakos tak. Czy on jest naprawdę dobry na rozszerzone pory i ciągle tłustą skórę. Ja już mam dosyć mojej cery, nie wiem co mam z nia zrobić.

hello!:) mam ten tonik ale jeszcze nie rozrabialam-ciekawe...czekam tylko zeby kupic sobie krem z filtrami...ooo-nie wiecie jaki jest dobry????najlepszy taki wypróbowany. myślę,że dobry taki tonik ale czy na takie dziurki??to chyba raczej nie ale niech fachowcy sie wypowiedzą.W każdy bądź razie uzywam toniku z Dermiki z tymi kwasami i bardzo mi sie podoba,cera wygladzona a to dzięki Wam!;P Pozdrawiam cieplutko!

do czarna-mamba-- podaj prosze pelną nazwe tego toniku z dermiki, kupie go w rossmanie, czy aptece?

nazwa tego toniku to: MERITUM-TONIK Z AHA kupisz go w drogeriach -nie wiem czy w Rossmanie bo dawno tam byłam,ja zaczelam od niego i przymierzam się do kwasów ale tak powoli,jest on delikatny i fajniutki-polecam:)

ten tonik jest do cery dojrzałej? jesli tak, to on jest w rossmanie

tak do cery dojrzałej.słyszalam ze opinie nie są dobre ale na mnie dziala:)

dzieki, juz kiedys zwrocilam na niego uwage w sklapie, ale sobie odpuscilam. Jest tez tonik z derminki AHA/BHA do cery tlustej, ale czytalam opinie ze bardzo wysusza.

wysusz bo pewnie złuszcza i o to chodzi z kwasami.Po tym Meritum mam gładką cere i moze bardziej nawilzoną,ale to na mnie tak działa:)

czarna-mamba - czy ten tonik jest naprawde az tak tani? tylko 21 zł, jak patrzyłam na wizażu? I on jest (za założenia producenta) do cery dojrzałej, a ja mam 20 lat i nie wiem czy bedzie się nadawał, ale jesli jest taki dobry i za taką cene to chyba się na niego skuszę. Tylko, że chciałam sobie zrobic ten tonik salicylowo-mlekowy i teraz nie wiem czy moze najpierw pouzywac tego z dermiki, a ten robiony dopiero gdy ten pierwszy się nie sprawdzi. Nie wiem zupełnie co mam teraz zrobić z moja cerą. Jest w okropnym stanie. W czwartek wieczorem zrobiłam sobie peeling migdałowy o stęzeniu ok. 25%, teraz mam taka dziwną skóre, wyglada jak bardzo cienka, albo jakby miała taką cienka błonkę, do tego mnóstwo przebarwień i pojawiły mi się nowe pryszcze. Ehhhh... cięzko jest

witaj Dolly! tak tylko 21 zł,używam go od niedawna i pozbyłam się zaskórników-oczywiscie nie wszystkich ale poprawa jest ogromna.Wczoraj tez uzyłam pierwszy raz toniku z kwasami aha/bha 10%-narazie nie wiem jeszcze czy się złuszczę ale jak rano myłam twarz to była taaaaka gładka aż skrzypiała:D-nie byłam czerwona-ogólnie dla mnie jest ok ale jeszcze nie wiem jak mogę często go używać.Tak naprawde to troche mi powywalało paskudnych kroch na wierzch po tych kwasach ale to chyba dobrze bo się oczyszcza-zobaczymy co dalej.Wpadłam w trans robienia róznych maseczek:P Wczoraj w necie wyszperałam maseczkę z płatków owsianych i wypróbowałam-bardzo fajna!dodałam do niej kilka kropli olejku z drzewa herbacianego,dobrze robi tez przemywanie twarzy np. naparem septosanu -goi rany. A teraz testuję maseczkę z cebuli-własnie mam cebulkę na twarzy:) Czytałam w necie że wielu osobom pomogła a wiec musze spróbowac. Moja cera nie jest juz taka zanieczyszczona jak kiedyś i mam nadzieję że bedzie lepiej choc nie powiem ze nie podrapię czasem ale w sumie do drapania mam co raz mniej-hurra!! a więc dziewczynki próbujcie! aaaa kupiłam tez z biochemii urody olej tamanu-smaruję ale nie wiem dokładnie czy az taki super-jak się go nakłada na bolące krosty to jest ulga duża:) no to idę zmyć tą cebulkę!miłego wieczoru i poszperajcie w necie o tych maseczkach fajnych:)papa

czyli nadmiernym wyciskaniem twarzy od kilkunastu lat i nie mimo ogromnych chęci, róznych prób nie moge z tym skończyć. Dołuje mnie to strasznie, co pewnie dobrze rozumiecie. W tym roku podjęłam następną próbę poradzenie sobie z tym problemem, a mianowicie zaczęłam chodzić do kosmetyczki na mikrodembrazje i rózne inne zabiegi, mysłąc że jak będe wydawała duże jak dla mnie pieniądze to powstrzyma mnie to, niestety nie powstrzymuje, co oczywiście jeszcze bardziej mnie dobija. I teraz mam do Was pytanie co o tym myślicie, bo po ostatniej masakrze, którą zrobiłam kilka dni po wizycie u kosmetyczki, postanowiłam( kosmetyczka równiez mi to zasugerowała) iśc z tym problemem do psychiatry, mając nadzieję że może jakies leki pomoga mi w końcu. Zapisałam się już na wizytę, która mam za trzy tygodnie, no własnie , ale teraz nachodża nie wątpliwości i obawy czy dobrze robię, czy zaczynać brać takie leki i czy one rzeczywiście moga pomóc? Proszę Was o wypowiedź na ten temat, czy słyszałyście lub czytałyście coś na ten temat? Bardzo proszę i z góry dziękuję

Aha , powinnam dodać do pełni problemu, że jestem już ponad 40-letnią kobieta, i właściwie nie jest to już typowy trądzik, choć cały czas coś mi wychodzi i wiem, że jest to związane z zaburzeniami hormonalnymi, które były również moim problemem całe życie. Pozdrawiam i przepraszam , nie przywitałam się na początku, ale to mój pierwszy w ogóle wpis na kafeterii, która tylkko podczytuje, równiez Wasz topik. Witam serdecznie

witaj!wiesz???cos w tym jest bo mi tez lekarz kazał isć do psychologa ale ja nie pójdę-to jest zbyt błahy problem żeby z tym do razu leciec.Ale....zastanów się powaznie czy brac na to jakies psychotropy,dla mnie to kiepski pomysł,w zyciu są takie problemy które naprawde wymagają leczenia.Wiem że to drapanie to problem ale to chyba zbyt drastyczne rozwiązanie z tym lekarzem-zastanów sie powaznie.Pozdrawiam:)

czarna-mamba dzięki:) ja tez słyszałam o maseczce cebulowej, podobno nalezy ją stosować przez 3, czy 2 tygodnie i to ma całkowiecie oczyścić skórę. Miałam nawet zamiar jej spróbowac, ale trochę się wystraszyłam, ponieważ po tej maseczce cebulowej następuje silny wysyp pryszczy, a moja cera i tak jest juz wystarczajaco "przyozdobiona" wiec na razie wolę ją doprowadzić do stanu pokazywalności ludziom.

Dolly ale pomyśl czy nie warto raz a dobrze oczyścić -niech to wyjdzie wszystko na wierzch...ja tak teraz do tego podchodze:) i mam nadzieję że łapy pójdą precz.Poczekaj,ja bede robic te maseczki i napiszę jaka jest reakcja mojej cery ok???:) wczoraj po raz drugi pod rząd użyłam tego toniku z kwasami 10 % ale tylko na czoło bo mam grzywkę-heh ale narazie nie widzę nic,nawet sucha skóra nie jest a co mówić o złuszczeniu-nie wiem,narazie tylko mam wygładzoną twarz i tyle,chyba siegnę po kwasy.Czytałam o kwasie laktobionowym-prawdopodobnie łagodzi stany zapalne,czy któraś z Was stosowała???miłej niedzieli-pozdrówki!;P

do tej nowej pani :) co do psychiatry....hmmm szkoda że nie najpierw do psychologa bo to jest ten problem (poczytaj na necie o trądziku przeczosowym, "z zadrapania",dermatilomanii i znajdż strone dr.Różańskiego odnośnie skóry chyba luskiewnik.pl czy jakoś tak - tam sie baaaaaardzo dużo dowiesz o podsatwach tego problemu)- może u tego psychiatry - jesli dobrze wyłuszczysz problem to nie bedzie ci zapisywał jakichs psychotropów, poza tym nic na siłę przeciez idziesz na konsultacje, a może powie coś ciekawego? lepiej idź - więcej informacji to większa szansa wyleczenia:) a co do toników: no włąsnie ja znalazłąm 2 z dermiki: do cery dojrzerzałej meritum i taki z dwoma kwasami no i teraz nie wiem - mam 28 lat czy ten dla dojrzałej kupić? tak mi coś mówi że ten drugi byłby mocniejszy - to dobrze- ale ja mam dosyć momentami suchą skórę:( ma któras z was ten z 2 kwasami? bardzo wysusza? i w ogóle jak oceniacie- one tylko pomagaja schodzić przebarwieniom czy np. mniej pryzczy się robi?

no tak-dla mnie to drastyczne -psychotropy na drapanie,przeciez te prochy tez mają skutki uboczne i to dodatku jakie-niech pani to dobrze przemyśli. Mi ten tonik z dermiki nic nie wysusza,w przeciwieństwie np. do toników spirytusowych ,również ten tonik z aha/bha 10 % nic mi nie wysuszył a co mówić o złuszczeniu...dziwne

halo, co tu tak cicho? :> jak Wam idzie walka?:) mi coraz lepiej:) nie mowie ze czasem czegos nie wycisne ale mam wszytsko pod kontrola i to mnie cieszy :) idzie wiosna,,, macie jakies sprawdzone sposoby na odświeżenie buzi? moja wydaje sie jakas taka szara... :(

hej u mnie walka trwa ;] ograniczam skubanie, ale niestety przebarwienia ciagle sa.a jak przykrywam je podkladem to mam wrazenie ze jest tylko gorzej, bo zamiast zaczerwienien mam takie jakby brazowe plamy.ale staram sie nie ruszac, aktualnie zadnych strupow.tylko plamy i jeden pryszczyk na czole przykryty grzywka ;)

hejka!u mnie juz duzo lepiej-juz nie pamiętam kiedy miałam taką piknom buzię! troche skubnę czasem ale staram się wyduszac tylko te największe i to jest mój sposób na to zeby sie nie zeszpecić. bezsilna???a jaki puder uzywasz???ja uzywam juz kilka lat maybelline mat mus i naprawde dobrze kryje co nie znaczy ze nie musimy usunąć tych przebarwien.Widzę że u wszystkich postępy są. Czy ktoś pozbył się przebarwien i w jaki sposób??? Pozdrowionka dla wszystkich!;P

niestety nie u wszystkich są postępy:( u mnie lipa, ciągle drapię i skubię, mam pełno strupów, a jutro jade na ważną impreze więc poszłam je "wypalić" na solarium... wiem ze to cholerny grzech i że potem bedzie jeszcze gorzej ale juz nie mialam innego wyjscia:(

oj to szkoda:( myszqnia???próbowalaś z tą cebulą-jesli nie to zachęcam

uzywam jakiegos podkladu z avonu, niestety bez pudru. wiem ze ten podklad wyglada paskudnie, bo nakladam go troche wiecej na plamy, ale nic na to nie poradze. psychicznie lepiej czuje sie wysmarowana czyms, niz bez niczego. mimo ze bez tego smarowania chyba wygladalo by to lepiej bo nie byloby brazowych plam tylko czerwone...

od wielu lat męczę się sama ze sobą. Wyciskam, gdy jestem zła, zdenerwowana, przygnębiona. Gdy za dużo zjem to też znęcam się nad swoją twarzą. Generalnie jest stres - jest masakracja twarzy:( Po każdej takiej akcji wyglądam jak ufok. Czerwone ślady, podrażnienia, opuchnięta twarz. WSTYD się ludziom na oczy pokazać. Więc się nie pokazuję... Próbowalam juz chyba wszystkiego!!! Chowałam lustro, wykręcałam żarówkę nad lusterkiem w łazience, przylepiałam nad lustrem karteczki z trecią "NIE RÓB TEGO", i jeszcze masę innych dziwnych rzeczy robilam. Pomagało na chwilę, albo wcale. "Efekty" masakry starałam się jak najszybciej zniwelować - tribiotyc, wynalazki apteczne, na korektory wydałam fortunę! Czoło, broda i polczki - BLIZNA NA BLIŹNIE!!! :( Od jakichś dwóch - trzech miesięcy jest lepiej. Poszłam na wizytę do psychologa (nie bójcie się, to naprawdę pomaga!) i - dzięki wsparciu rodziny - zdecydowałam się na zabieg likwidujący blizny i przebarwienia. Nie był tani, ale naprawdę pomógł. Blizny i przebarwienia już prawie zniknęły. Nadal wyciskam, ale już zdecydowanie mniej. Szkoda mi tej mojej "nowej" skóry ;)

tak-to jest problem....nie kazdy moze sobie z nim sam poradzić...ja tez dusiłam przez stres tzn moze bardziej wydrapywałam ale jak poszłam do kosmetyczki i cera moja zaczeła robic się ładniejsza,mniej mnie pryszczyło bo nakładała mi taką ampułkę od wyprysków,cera stawała się gładsza to mnie to zmotywowało.Pewnie jeszcze pójdę nie raz,na pewno nie często ale zajrzę niech mi dokładnie oczysci. A teraz cebulka która działa na mnie super :) i na pewno bedzie dobrze:) bezsilna-spróbuj tego musu z maybellinu tylko one są ciemne-nie wiem jaką masz cere tylko ze wydają sie bardzo ciemne w słoiczku a na twarzy nie,jest on bardzo lekki ten podklad i fajnie matuje,naprawde warto:)

czarna mambo -->> ja poswoich doświadczeniach z mechanicznym oczyszczaniem twarzy całkowicie darowałam sobie oczyszczanie u kosmetyczki. Po tym "wyduszaniu" moja skór była baaaaaaaaaardzo długo podrażniona, robiły mi się stany zapalne... No wągrów było mniej...ale tylko na chwilę :( Stwierdziłam, że zainwestuję w profesjonalny zabieg flaxer w IQ medica - laserem . Przez pierwsze 2-3 dni po zabiegu też miałam zaczerwienienia, ale twarz teraz wygląda naprawdę rewelacyjnie w porównaniu do tego, co było wcześniej. Skończyłam z bardzo kryjącymi fluidami, wystarcza mi teraz podkład z inglota (jeden z nielicznych, który NIE ZAPYCHA). Fajnie też działa na mnie płyn micelarny do zmywania makijaży. Zero dodatkowych podrażnień, bardzo mało ropnych wyprysków. Dzięki temu i mój stan psychiczny się poprawił - i mam nadzieję, że na dłużej :)