Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość bezsilna i smutna ;)
moim sposobem na upaly jest niestety nie wychodzenie z domu...albo przynajmniej ograniczenie wyjsc w srodku dnia do niezbednego minumum i na krotko, zeby wrocic do domu i przetrzeb buzie chusteczka i poprawic makijaz. ale mam nadzieje ze w to lato bedize inaczej bo juz wygladam duzo lepieij, jeszcze tylko zaleczam dwa strupki a ogolnie wygladam calkiem niezle jak na mnie. dobijaja mnie pryszcze na dekolcie bo to sa takie ktorych nie pozbede sie mechanicznie a jest ich chyba z dziesiec takich czerwonych. i mimo ze blizny zbladly, a strupa nie mam ani jedengo, to nie moge chodzic w bluzkach z dekoltem poki te male cholerstwa nie znikna. plecy i reka tez sa okej z wyjatkiem jednej bulwy na plecach. ale jest w miare dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hellou, przyszło mi na myśl, że podobnie jak cebula powinien działać jakiś kosmetyk z siarką, to chyba to co jest sybstancją czynną w tym przypadku. ja ostatnio stosuję aloes (sok z) i też pomaga, ale moze to dlatego że (czuje ) zbliza mi sie owulacja. a w upałach paradoksalnie najczęściej mi większość syfu znika, tak jak pisałam kiedyś ze najładniejsza mordkę mam po całonocnych imprezach, kiedy tańczę, pocę się i idę spać brudna (to było dawno i nieprawda:)) - no więc takim samym jest to paradoksem dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja buzia wykazuje jakąś dziwną prawidłowość - rano, kiedy wstaję bez makijażu jest bardzo ładna, nie widać przebarwień. jak tylko ją umyję, nałożę krem, podkład, puder, róż na policzki - jest cudnie. a po kilku godzinach zaczynają mi wyłazić sine przebarwienie, skóra się miejscami łuszczy (choć już długo nie wyciskam, więc nie wiem po czym ona schodzi :/) i ogólnie nawet jak poprawię makijaż to to już nie jest to samo co rano. nie wiem o co chodzi, bo kosmetyki jakich używam na 100% nie podrażniają mojej buzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enchilada
'enchilada- jak masz takie poważne problemy -że ci wyskakuja ciagle jakieś wielkie bolące gule tak same z siebie (bo mi nie- ja rozdrapuje takie maleństwa i potem mi się robi koszmar dopiero) to może chodź często do dermatologo, niech ci przepisuje mocne specyfiki.' nie, ja nie mam problemów ze skórą. jak nie wyciskam to NIE MAM ANI JEDNEGO PRYSZCZA. ani jednego! jak mi sie cudem ok 2 tyg udaje nie wyciskać, to wiadomo masa zaskórników po wielu latach wyciskania niewidzialnego, i z tego czasem coś sie zrobi. ale bolące gule same z siebie mi sie nie robią. dlatego nie widze sensu dokładać chemii do i tak naszego chemicznego zycia. jestem weganką i nawet balsamu do ciała nie używam, tylko oliwy, bo się boje chemii. Jedyny ostał się fluid ( a raczej trzy+ korektor+ puder). Teraz mnie wysypało bo ruszyłam pryszcza, który zrobił sie po wyciskaniu- na żuchwie- a w tym miejscu jak sie zrobi, to nie wiem, ale ciągnie sie 2 miesiące i nie chce sie wygoić, roznoszę to na szyję, kark i jest koniec. kremy i inne cuda na twarz to bledne koło, usuwamy skutek a nie przyczyne, a z tych toksyn i tak jakos potem trzeba sie oczyscić, niestety często znów skórą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
milanka83 - ja mam podobnie z tym wygladem twarzy rano, po umyciu i w ciagu dnia. Ostatnio mnie tu nie było, bo wpadłam w mały dołek:( Chłopak ze mna zerwał i to w dodatku przez sms:( no a do tego miałam wysyp krostek przez tonik. Parę dni czułam się fatalnie, ale dziś powiedziałam sobie dość, postanowiłam wziąć się w garść. Wiatr w oczy, a ja do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
dziewczyny ratunku!!!! pryszcz na pryszczu, rana na ranie... ale to nie wszystko!!!! dostałam chyba jakiegoś uczulenia... mam takie naciągnięte placki skóry takie jakby "spalone", "poparzone" i to najwięcej kolo ust.... boje sie z domu wchodzic.... siedze i rycze... jutro pojde do dermatologa ale sie wstydze bo powinnam pojsc bez makijazu a jak tu wyjsc z domu.... to jakis koszmar... niech juz sie skonczy.................:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
poza tym zlapalam sie dzis w nocy na tym ze drapie twarz jak śpie... i to nie tak delikatnie.... ja po prostu na chama drapie tak ze krew leci.... moze to przez to uczulenie tak mnie twarz swędzi...... tragedia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
myszqnia - spokojnie, idź do dermatologa, bedzie dobrze. Ja zamierzam wybrac się na zabieg mikrodermabrazji. Dziewczyny, czy któras z Was miała robiony juz taki zabieg. Czy efekty sa widoczne po 1 zabiegu, czy twarz jest bardzo czerwona?? No i sama nie wiem czy iśc do gabineu w moim miescie, czy może jechać do dużego miasta, nie wiem czy będzie jakaś istotna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
kurde. u mnie masakra przebiła chyba wszystkie ostatnie-nie tyle w koszmarnym poryciu twazy - ile w długości trwania:(już 4 tygodnie sie meczę z tymi samymi syfamo -tzn, syf-drapanie-dziura-syf w dziurze- drpanie strupek-syf pod strupkiem-drapanie-dziura-syf w dizurze itd...... :(i ciagle te same miejsca nie moga sie wyleczyć i nie moge przystąpić do "od dzisuaj nic nowego nie ruszam" bo cały czas ruszam stare :(wiem...jest tysiąc sposobów, mazideł,ale już nie wiem może na któres estem uczulona czy co,już mi sie nawet nie chce z tym walczyć inaczej niz tylko wyciskaniem i oczyszczaniem z nowej ropy:( to taki żal mały a mam jeszcze pytanie--do osób które kiedy dawno były na tym forum,pisały o psychologach i tłumaczyły artykuły do walki z nałogiem- czy taka wizyta u psychologa z tym konkretnym problemem coś dała?????? bo ja się łamię, czuję że nie radzę sobie z tym sama ale zniechęca mnie to że wydaje mi się że psycholog który pierwsze słyszy o czmś takim nie poradzi mi nic nadzwyczajnego:( co nawyżej poszpera w necie i powie mi to samo co wy.Jak myslicie może coś więcej zdziałać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
n-s - u mnie też nie najlepiej, wybieram się do dermatologa, a nigdy jeszcze nie byłam. Musze się pozbyć blizn, dziurek od rozszerzonych porów i dużych zaskórników i przebarwień. Zastanawiałam się nad zabiegiem laserem fraxel. Wiem, że ejst drogi, ale jeśli efekty będą piorunujące to dam rade uzbierać tę kasę. Albo może mikrodermabrazja? Dziewczyny, czy któraś miała robiony zabieg laserem, lub mikrodermabrazji, lub jakis inny w gabinecie kosmetycznym, u dermatologa?? Chodzi mi o takie zbiegi na tradzik i blizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co się orientuję, bo nie sądzę by tylko w moim przypadku tak było, każdy psycholog zleci najpierw wizytę u psychiatry; a nerwicę natręctw się bardzo łatwo leczy - po prostu prochami. jak zaczęłam brać leki to już po 3 dniach przestałam wyciskać. to jest bardzo prosty mechanizm chemiczny, który musi zostać zablokowany odpowiednim lekiem. teraz jak nawet coś wycisnę to nie jest to na tle nerwowym i nie mam tej żądzy w oczach by wycisnąć wszystko co się do tego nadaje bądź nie. psycholog jest dobry żeby zrozumieć co się dzieje w naszej głowie, przeprowadzić terapię, ale leków nie wypisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Ja to się tak ostatnio zastanawiam i sama nie wiem co mam myślęc o tej mojej przypadłości. Jeśli nie pojawiają mi się pryszcze to raczej nie wyciskam, a jeśli juz się jakieś pojawią, choćby małe i na dodatek coś mnie wyprowadzi z równowagi to masakra jest nieunikniona. Teraz zaczęły mi wyskakiwać takie podskórne grudki i strasznei mnie denerwują i nie mogę się opanować żeby ich nie wyciskać. Zreszta nawet jeśli ich nie wyciskam to po kilku, kilkunastu dniach robią się takie obrzydliwie wystajace i białe, że nadają się tylko do wycisnięcia. Dlatego też zamierzam wybrać się do dermatologa. Sama nie wiem dlacezgo przez tyle lat nie byłam. Chyba po prostu bałam się reakcji lekarza na moje przebarwienia i strupy:( A jeśli chodzi o psychiatrę, psychologa to jeszcze niedawno było ze mną tak źle, ze bardzo poważnie zastanawiałam się nad skorzystaniem z takiej pomocy, ale jakoś się pozbierałam. Teraz największym problemem są dla mnie te dziurki na policzkach i przebarwienia:( Nie chcę mieć ich do końca zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Co tu tak cicho ostatnio??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
ja siedze cicho bo nie wiem co powiedziec.ale caly czas sledze Wasze posty.aktualnie mam dwie gule na policzku ktore zrobily sie same, bez mojej pomocy :) jedna troche sie zmniejszy;la a druga wielka. ale narazie nie ruszam bo jesli rusze to zrobi sie wielka rana i tylko bedzie sie dluzej babrac. i zauwazylam ze kiedy nie pomagam malym zaskornikom wyjsc na zewnatrz to one i tak co jakis czas wychodza i mozna je praktycznie tylko zdrapac z wierzchu.chcialabym moc przestac wreszcie uzywac tej tony pudru, bo kiedy jestem po calym dniu w szkole to wracam do domu i cala sie swiece. a oprocz tego w sloncu widac ze mam nierowno nalozony podklad i tlusta buzia swieci sie jak psu jajca :) a na wfach staram sie jak najmniej cwiczyc tylko po co zeby nie byc zbyt swiecaca na buzi bo nawet nie moge tego wytrzec. musze powiedziec ze od kiedy jestem na tym foruym to moj stan ulegl znacznej poprawie. naprawde. ale oczywiscie chcialabym zeby bylo jeszcze lepiej ;] i mam nadzieje ze juz wkrotce bedzie... pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strupka12345
ja tez siedze cichutko, co nie oznacza ze nie sledze wątku :) ale czuje jakbym juz tutaj troche nie pasowała, otóż nałog wyciskania jest juz mi baaaardzo daleki, fakt faktem, jak cos wyskoczy to wycisne ale nic na sile, a o masakrze nawet nie mysle, tak jak kiedys pisalam, boje sie panicznie stanu buzi po owej masakrze i to mnie na tyle paralizuje ze po prostu potrafie odejsc od lustra... z tym ze moja buzia ciągle nie jest idealna, zawsze cos musi na niej byc :( to smutne :( nie wiem juz co robic... chyba faktycznie trzeba sie wybrac do dermatologa i zaczac leczyc krostki od środka, no i powoli sie przyzwyczajac do tego ze ma sie taka przypadlosc a nie inna i jakos z tym trzeba zyc... po prostu :) pozdrawiam Was goraco i zycze tego samego paralizujacego strachu ktory Was skutecznie odgoni od lustra! i mam nadzieje ze Wam krostki przestana wyskakiwac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana8444
a ja mam26 lat i syfy od kiedy pamiętam!jakaś masakra,jest moze lepiej niz 3lata temu ale sa dziury blizny i ciagle zaskorniki i taki makaron bialy pod skóra jak wycisne .mimo ze wycisne i tak w tych samych miejscach sie zbiera to samo!zalamka.a teraz idzie lato wypadało by przestac te wsz benzacne itd uzywac ale jak...!kużwa jak ciagle cos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc, to zauważyłam, że ilekroć tu zaglądam i się pochwalę, to od razu potem mam nową masakrę, może to zbieg okoliczności, może nie powinnam po prostu tyle kłapać japą:) ale wolę być ostrożna, zwłaszcza że mama mi kupiła teraz fajny żel do mycia twarzy z serii AcneLine, tylko nie wiem gdzie go kupiła, ale ma on w sobie m.in. wyciąg z drzewa herbacianego i jak na razie widać naprawdę pozytywne zmiany. ale znowu nakłapałam i teraz już sie z rezygnacją mogę nastawiac na sajgon:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Hej, a mnie teraz pojawia się ciagle jakis nowy pryszcz, albo raczej pryszcze. Może to od niezdrowego jedzenia, bo ostatnio tak się zywiłam. No i musiałam wycisnąć, bo te pryszcze mnie wkurzaja bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja tez nieustannie sledze topik, ale w sumie nie mam za bardzo co pisac... Ostatnio wysypalo mnie ropnymi malymi syfkami mam nadzieje, ze to przed okresem. Wiem, ze jak bym sie do nich dorwala, to prawdopodobnie przerodziloby sie to w tradzik - znajac siebie i owy rodzaj syfow, a wiec nie tykam twarzy!!! Wlasciwie to moge powiedziec, ze twarzy nie ruszam w ogole, choc slowo ''w ogole'' to moze przesada, ale jesli juz cos wycisne, to tylko zaskornika, ktory wiem, ze wyjdzie, szybko przemywam wtedy woda utleniona i tyle. Od 3 miesiecy uzywam SVR clairial peelingu i kremu na przebarwienia i widze mile efekty; plamy jakby rozbily sie na mniejsze i nieco mniej widoczne - dla mnie to juz cos! pozywam tych specyfikow jeszcze kilka miesiecy i jak nie bedzie spodziewanych efektow to ide na jakis laser albo cos, bo mam juz dosyc tej 'nierownej' cery. Jakbym nie miala tych przebarwien, to syfy ktore mam nie przeszkadzalyby mi tak bardzo, bo nikt nie jest perfekcyjny!!! A od wyciskania powstrzymuje mnie jak napisala Strupka paralizujacy strach przed widokiem swej geby po masakrze!!! To dziala, nie chce juz miec tych idiotycznych, wytworzonych przeze mnie emocji , ktore odczuwam zaraz po masakrze!!!! Sa one bardzo zle i destrukcyjne dla mnie. Odkad nie wyciskam, zaczelam zauwazac inne, realne, powazne problemy, ktore do tej pory ukrywalam pod oslonka wyciskania. Mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi?! Tyle mysli na raz, ze troche sie placze...sorki Pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam dodac, ze nie jest niestety tak do konca kolorowo, problem dla mnie nie zniknal, bo placy mam w srednim stanie i przylapuje sie na jezdzeniu paluchami po plecach, wydlubywaniu grudek pazurami i plecy wygladaja jak wygladaja, ale ostro ze soba walcze, zwlaszcza nad akceptacja swej niedoskonalej skory i mam zamiar zapisac sie na basen, co mam nadzieje okaze sie mobilizujace?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamizelka
Wejdźcie w ten link - rozdają bony na zakupy w Biedronce od 100 do 1000 zł!!! Wystarczy wejść w ten link zagrać w prostą grę i się zalogować!! Niech każda z nas ma szanse na darmowe zakupy!!!!!!!!! http://www.wygraj100.info/?t=84969147

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
uuu Zając gratuluje decyzji.ja basenu unikam jak ognia od okolo 2 lat.i dl amnie jeszcze nie czas, nie odwazylabym sie nie ma mowy. moja "morda" wyglada troche lepiej, trzy bulwy ktore wyrosly niewiadomo czemu troszke rozdrapalam i sa male strupki na gulkach. ale juz powoli znikaja wiec jest lepiej.i chyba sprobuje zmobilizowac sie i zaczac cwiczyc w domu oraz biegac wieczorkiem.bo kiedys musze zaczas zeby poprawic kondycje.oczywiscie milo byloby wyjsc biegac bez tony podkladu...wiec najpierw jeszcze troszke poprawie stan buzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! znowu jestem!net mi szwankował ale mam nowy i w koncu moge poczytac i popisac.widze ze prawie u kazdej to samo -powtarzają sie problemy.u mnie też:( mam ostatnio troche nerwowo i wysyfilo mnie a poza tym dawno byłam u kosmetyczki i cera mi sie zanieczysciła ,stała się nierówna.nie wytrzymałam i poszłam !!!robiłam peeling kawitacyjny-moja twarz jest teraz gładziutka ale trzeba by było pewnie ciagle chodzic...w kazdym bądź razie uwazam ze oczyszczanie duzo daje az lżej się czuję tylko musze jeszcze zagoić te rany które ostatnio zrobiłam. Dobrze na mnie działały ampułki z Clareny od trądziku-napradwę!ale ostatnio nie mogłam zamówić i dlatego zaczeło mnie syfic. Teraz mam nowy necik i pierwsza rzecz to zamówię na allegro te ampułki-1 starczy na 3 razy,naprawde polecam!wygładzają i goją ranki a poza tym swietnie nawilżają. Pozdrawiam wszystkich cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Od kilku lat mam ten sam problem. Wyciskanie wszystkiego, co tylko się da: na buzi, dekolcie, ramionach. Pierwszy maleńki sukces mam za sobą: ramiona zaleczone, moge już dziś założyć bluzkę z krótkim rękawem. Dekolt też już dobrze - może być bluzka "w serek". Tylko twarz.... Tu jest mi strasznie ciężko - jak widzę czarną kropkę to wręcz ogarnia mnie radość, że mam co wyciskac. Wiem, że to starsznie chore, ale nie umiem nad tym panować. Jak powyciskam kilka takich miejsc to boli, a ja czuję ulgę, że to zrobiłam. Okropne. Chciałabym zacząc z waszą pomocą walczyć z tym cholerstwem. Zdarzało mi się, że po takiej "akcji" wyciskania nie wychodziłam 2 dni z domu (opuszczałam zajecia na uczelni) bo było mi wstyd - wyglądałam jak zombi. Pomóżcie mi się zmobilizować.... :((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
no to jestesmy w podobnej sytuacji :) ja rowniez mialam koszmarne rece ale juz wygladaja o niebo lepiej. tylko jeszcze te blizny-plamy. ale jest duzo lepiej i nawet nosze tez z krotkim rekawkiem, tyle tylko ze nie czuje sie bez bluzy zbyt komfortowo. dekolt wygladalby wrecz idealnie grybym 2 dni temu nie wycisnela 5 sztuk. naszczescie nic mi z tego nie "wyroslo". juz sie goi i jesli nic nie rusze to za 2 albo 3 dni bede mogla nosic dekolty. na twarzy niestety mam 3 ciemne plamy po gulach na policzkach ale powoli bledna. i jeden strupek na drugim policzku. wiec byloby dobrze, gdyby nie to ze wychodza mi male krostki ktore do tej pory byly malutkimi wypuklosciami. zaczely niektore troszke rosnac i korci mnie zeby je wydlubac.a wtedy znowu beda strupy i bledne kolo.a musze przede wszystkim miec skore bez ran i zaczerwienien, bo za jakies 3 tygodnie mam spac ze znajomymi poza domem i chcialabym moc bez skrepowania pokazac im sie chociaz na kilka minut bez makijazu. a potem zaczna sie wakacje i bede czesto nocowac poza domem czyli znowu beda problemy ze spokojnym zapudrowaniem sie. w dodatku mieszkam nad morzem i wypadaloby chociaz kilka razy wyjsc nad morze. a koszmarnie sie swiece. juz mi to powiedzialy 4 osoby zebym wytarla buzie bo sie swiece. a ja niemoge bo zetre puder i ukaza sie strupki... oby do wakacji sie udalo poprawic stan skory, choc juz i tak jest duzo lepiej u mnie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, no to faktycznie mamy identycznie:-)No, prawie:-) Ja dziś postanawiam się pilnować: mam 3 strupki na twarzy i 2 małe wypukłości - na pewno nie wycisnę niczego, na pewno.... Dekolt jest naprawdę ok - dziś zauważyłam, że strupek, który miałam - wygoił się. DOBRZE JEST. Na ramionach zostały plamy, ale żadnych nowych śladów po wyciskaniu, żadnych strupków. No to zobaczymy czy wytrzymam. Bardzo się staram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
a ja własnie odkurzyłam sobie informacje ze strony luskiewnika- kto nie zna to polecam chyba adres taki www.luskiewnik.strefa.pl (o pryszczach i różne maści maseczki zioła)i zakochałam się w kąpielach ziołowych i solnych :) takie fajne są na wysuszanie , na gospodarkę hormonalną itp- mam nadzieje że moje plecy je polubią no i jak oglądałam zdjęcia z tej strony to stwierdzam że teraz mam na twarzy połączenie trądziku przeczosowego i kosmetycznego (od kosmetyków typy garnier)kupiłam znowy physiogel i szare mydło i mam nadzieję że to coś pomoże bo na twarzy to jest pobojowisko, powyciskane rany a wokół jedne na drugich gule ,ale takie nie ropne więc wnioskuję że to mogą być uczuleniowe.pozdrawiam walczących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana8444 też mam 26 lat i to samo, zaskorniki, te "makarony odnawialne" koszmar. Dekold, ramiona plecy. Idzie lato, a wsytd pokazwyac sie w skromniejszych bluzkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej byłam dzisiaj u pani dermatolog (nareszcie!) no i dostałam taki zestaw: antybiotyk tabletki Tetralysal, na tawarz Epidou a na plecy Davercin. Poleciła mi również do mycia twarzy LaRoche Posay Effaclar żel i tonik Iwostin Purritin a nawilżający Physiogel, Face Cream ale ten ostatni to nie ma za ciekawych opinii więc możecie coś kochane polecić nawilżającego bo podobno po tym Epiduo będzie bardzo łuszczyła się skóra aha i tak ogólnie co sądzicie o tym zestawie i czy ktoś stosował wyżej wymienione leki i produkty. Z góry dziękuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu tak cicho jakoś ostatnio? nie myślcie, że nie poczytuję wątku :P matury i zbliżająca się sesja powodują tę absencję czy korzystacie z łaskawości pogody, jeśli tylko słońce przebija się przez chmurzyska? ja wpadam, coby powiedzieć, że po pół roku stosowania toniku BHA/AHA i ogólnie diamentralnej zmiany pielęgnacji, moja skóra odwdzięczyła się normalnym kolorem i w miarę gładką powierzchnią. cud na miarę photoshopa nie nastąpił, ale nareszcie mogę spać spokojnie i nie narzucać na siebie szpachli co dzień rano. z początkiem maja, po paromiesięcznej przerwie w wyciskaniu i powrocie z Wrocławia, gdzie jest okropna woda, która spowodowała u mnie wysyp obrzydliwych zaskórników i gul, "oczyściłam" sobie buźkę. efektem była oczywiście masakra, jakich dopuszczałam się zanim postanowiłam ich zaprzestać. po wygojeniu masakry i głowy, która uderzałam we wściekłości o ścianę (bo tyle starań, efektów i stabilizacji przepadło...), zrobiłam peeling kwasem migdałowym. i dzisiaj znów jest elegancko. niedobitki skórkowe jeszcze złażą i wkurzają, ale nowa skóra jest w bardzo fajnym stanie. łapy precz od gębusi! sprawdza się na 100% ^ ^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×