Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość n-s
a ja juz nie mam siły:( trzeci tydzień walcze ze strupami, ciągle nie moge się pohamoać , drapię i znowu strupy, czasem pryszcze po kilka razy pod tymi strupami i tak w kółko........... ku*************************wa no nie daje rady nie patrzeć w lusterko a tylko od tego mi się poprawia buzia:(tylko jak sciągne to jakoś jest, ale nie zawsze mogę sciągnąć lustro tam gdzie bym chciała:( poza tym problem jest gdzie indziej- ja tak naprawde chyba nie chce przestać wyciskac i dlatego mało w tym kierunku robię, ja UWIELBIAM kiedy mogę ze skóry wycisnąć to białe,nie wiem czy uda mi się odstąpić od tej przyjemności,bo niestety moja twarz musialaby się stać IDALNIE IDEALNA a tak nigdy nie bedzie.chce mi sie wyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamKAM sma
jestem załamana, ostatnio mam mnóstwo sytuacji stresowych i praktycznie nie ma dnia, żebym nie zrobiła masakry. Wyglądam jakby ktoś mnie pobił. Najgorsze jest to, ze po zagojeniu rany, zostaje mi dziura w skórze, naliczyłam ich 20. Masakra... zawsze obiecuje sobie, ze nie dotknę twarzy, wystarczy jedna chwila słabości i złego samopoczucie i nie mam nad sobą kontroli :( zna któraś jakiś sposób na te dziury po pryszczach? krem, albo jakiś zabieg, ale jeśli zabieg to jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Hej, byłam u trzeciego dermatologa i ten powiedział mi, ze dobre beda dla mnie retinoidy. Sama nie wiem co robić, ale skoro już trzeci lekarz pwiedział mi to samo, to moze powinnam się zdecydować. Jednak ten był o tyle lepszy, ze wypisał mi na karteczce badania, które musze zrobić. Kuracje izotekiem mogę zacząc od października, ale zaproponował mi jeszcze usuniecie blizn laserem za 1,5 tys. na policzki. Ale z tym to nie wiem jak będzie, wszystko zalezy od mojej mamy:/ A jeśli chodzi o moją cere to nie jest tak najgorzej, juz od dawna nie robię sobie masakry. Sama nie wiem jak to się stało. Mam przeciez tyle nierównosci i te zgrubienia, takie twarde gulki pod skórą po tych bolących pryszczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezsilna i smutna - mi też trochę wraca po czytaniu tego forum, nie wiem, z czym to jest związane, moze z myśleniem o sobie i o tym wszystkim? ja dzięki słońcu ostatnio doszłam do takiego stanu, ze mogłabym spokojnie już wyjść między ludzi bez żadnego podkładu, niczego. ale i tak przebarwienia jeszcze maskuję. teraz kupiłam sobie spirytus salicylowy i używam do przemywania skóry, gdy jestem w domu, bardzo ładnie zamyka pory. peelingów nie robię mechanicznych, jeno z serii AA - enzymatyczny, ostatnio przestałam na niego reagować zaczerwienieniem całej twarzy jak przy ostatnich dwóch razach - ciekawe, czy to może coś znaczyć. i niestety odkryłam nowa, zastępczą metodę wyciągania brudów z twarzy, pocieszam sie tylko tym, ze jest chyba najmniej inwazyjna ze wszystkich, a jednak coś daje. jeśli na nosku czy na czole coś mi wystaje (por z zablokowaną końcówką), chwytam po prostu tę końcówkę pęsetą. ładnie się wyciąga w większości wypadków. dobre jest to, że nie można tego robić dużo, bo dużo nie wystaje w ten do chwycenia sposób, a daje jakąś satysfakcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce podzielic sie ze wszystkimi ktorzy walcza z wyciskaniem moimi odkryciami w sprawach cery i wyciskania. Moge utozsamic sie z wieloma osobami, ktore pisza na tym blogu. Przejde jednak do konkretow i napisze co mnie pomoglo. Byla to wieloletnia walka, ktora zakonczyla sie moim sukcesem. Przede wszystkim zacznijcie od diety. Nalezy wyeliminowac tluszcze utwardzane czyli margaryny, wszelkie tluszcze roslinne, ktore sa w postaci stalej oraz jak najmniej tluszczow zwierzecych. pamietajcie tez o tluszczach ukrytych w ciastkach i innych przetworach. Powoduja one w organizmie stany zapalne i nieprawidlowa odnowe komorek w tym oczywiscie skory. Zastapcie tluszcze niezdrowe tlusczami zdrowymi z Omega3 tj. ryby a szczegolnie olej z nich (jedna lyzeczka od herbaty dziennie) plus olej lniany najlepiej z jogurtem (jedna lyzka stolowa), orzechy, migdaly bogate w witamine E sa doskonale dla poprawy stanu skory. Jeli wytrymacie poprawa powinna byc widocznna po 8 tygodniach. Natomiast jesli chodzi o pielegnacje to pamietajcie ze kosmetyki nie lecza a moga zaszkodzic (mnie szkodzi wiele). Moje rady: 1.Myc twarz 2 razy dziennie jakims zelem ktory sie pieni ale nie mydlem. 2. Nie smarowac niczym twarzy na noc (skora wam podziekuje) 3. co drugi dzien robic maseczke z Aspiryny (rewelacja) Przepis: Osiem tabletek Aspiryny zwyklej nie powlekanej troche soku z cytryny i lyzeczka zwyklogo chudego jogurtu. Zrobic paste pokryc nia twarz na 20-30 min zmyc. 4. Tonik Apirynowy 10 tabletek Apiryny rozpuscic w 1/2 szklanki wody przegotowanej i przecierac tym twarz po myciu. 5. Nie wyciskac niczego co nie ma bialego czubka. 6. Nie denerwowac sie i wyrzucic wszystkie lusterka ktore powiekszaja a najlepiej zagladac w nie jak najrzadziej. Powodzenia! Moze jeszcze napisze. Narazie musze konczyc Aha, ja jeszcze bardzo sie modlilam o pomoc! to nie jest zart. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strupka12345
jeszcze pare dni temu miałam super buzie, tylko kilka strupków do zdrapania i po sprawie, ale w sobote wybieram sie na extra impreze i tak bardzo chcialam miec perfekcyjna buzie ze potrafilam caly dzien chodzic z lusterkiem w dłoni :( całą buzie mam podrapana, to tu, to tam, byleby było gładko i fakt... pod swiatlo w miare gladko ale mam wszedzie straszne rany, plamy, ehh, do soboty wyjda z tego okropne strupy ktore ciezko bedzie zatuszowac, ale sie urządziłam :/ nie jest dobrze! co teraz? myslicie ze cos z tej mojej sobotniej imprezy bedzie? :( nie jest dobrze jak nam wyjatkowo zalezy, by bylo wszystko ok, bo wtedy sie zawsze spieprzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
No więc było dobrze, a teraz jest źle. Mam mnóstwo srrupków i przebarwień. Zrobiłam masakre, której tak długo udawało mi się uniknąć. Teraz czekam aż strupki odpadna. Jednak nie zdecyduje się na Izotek. Przerażają mnie te skutki uboczne. Pryszcze są okropne,wiem i mam ich serdecznie dość przez te 9 lat. Jednak gdybym miała ładna cerę i problemy ze zdrowiem to chyba nie czułabym się lepiej. Jestem bardzo aktywna i nie wyobrażam sobie żeby po kuracji Iztekiem coś mnie blokowało, a zdarzały się takie przypadki, np. kilka osób pisało że po zakończeniu kuracji mieli problemy z sercem, nie mogli się przemęczać. Do tego jest jeszcze problem wypadajacych włosó, a moje itak sa już wystarczajaco słabe. Więc poszłam do apteki, kupiłam Tribiotic i żel do mycia twarzy Purritin Ivostin i kupię jeszcze jakąś maść na blizny. Tylko nie wiem czy Cepan, czy moze coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam peeling enzymatyczny perfecty "No problem" z rossmanna, zostawia się go na mordce na noc, bardzo, bardzo ładnie oczyszcza:) i nie podrażnia!!! poza tym w drugiej saszetce jest maseczka antybakteryjjna i oczyszczająca, tyz piknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
Dolly89 jezeli chodzi o cepan to jest bardzo dobry ja polecam, mialam kilka blizn bo swoim "oczyszczaniu" a teraz ich juz nie mam, tylko jakies drobne prawie niezauwazalne plamki. Jednak trzeba dlugo smarowac miesiac- nawet 2 kilka razy na dzien, zalezy jakie sa ta blizny. ja masakre ost zrobilam sobie z jakis tydz temu i chodze z jednym ale dosc duzym strupkiem na policzku i obiecalam sobie ze go nie oderwe;-) smaruje go mascia z wit A i musze przyznac ze strupek jakis taki ladniejszy jest, skora wokol niego tez, czesc tego strupka mi juz odpadla i nie zostala jakas bardzo czerwona plama, raczej lekko rozowa, wiec goraco polecam te masc a jej koszt to zaledwie ok 2 zł. 3 majcie sie dziewczyny i nie patrzec w lustra, sa wakacje wiec cieszmy sie nimi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzioora
Hej dziewczyny, czy mozecie polecic cos na blizny ubytkowe, czyli dziury w skorze? Mam kilka takich na twarzy, po nieudolnym wyciskaniu i zaden makijaz nie jest w stanie tego zatuszowac :( Czy cepan np. jest w stanie sobie z tym pomoc? Te dziurki wygladaja fatalnie, jak takie ogromne pory. Pomozcie! Czy jest w ogole szanse, zeby te ubytki wypelnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
dzioora, ja też mam dziurki, jedną taką ulubioną na karku i druga na policzku. Malutkie, ale stale się czymś zapełniają, choć - co ciekawe- rzadko się tam robi stan zapalny. Wydaje mi się, że to jak z dziurką w uchu: w jakiś sposób już się zagoiło i skóra się "zasklepiła". A tunelik pozostał. Kopę lat, dziewczyny. Forma u mnie słabo. Z ciekawostek: od razu kiedy weszłam na to forum palce powędrowały mi na plecy i wszędzie, gdzie da się coś wydłubać. Cóż. Chyba kwestia skojarzeń. Postanowiłam brnąć do przodu, dużo pracuję, widuję w pracy kupę ludzi i to pomaga, ale w wolnych chwilach niestety mszczę się na skórze. Staram się niemal zaciekle skończyć studia i mam z tego powodu dużo stresu oraz niestety zero wakacji... :/ Cały czas chodzę na terapię i dużo zajmuje się moim tematem tabu nr1 a jest nim ZŁOŚĆ. Złość, smutek, frustracja i samotność to moim zdaniem główne przyczyny wyciskania. To one - nie mając ujścia - sprawiają, że gotujemy się w środku. Czy wyobrażenie wyciśniętej gulki która jest jak jak erupcja wulkanu oraz powiedzenie "wydusić coś z siebie" nie wydają się wam zabawnie pasujące? Dla mnie wyskakujące ze skóry "cosie" naprawdę są synonimem ulgi wręcz fizycznej, oraz ulgi emocjonalnej, której na razie nie umiem inaczej osiągnąć. Ciągle o tym myślę. Trzeba robić dużo fajnych rzeczy, które wciągają tak samo mocno - i odstresowywać się. Brak luster mi pomaga. Ciężko jest, bo czas leci - a problem ciągle ze mną krok w krok..... Trzymajcie się i powodzenia, będę częściej zaglądać, jeśli tylko czytanie forum nie będzie to skutkowało natychmiastowym odruchowych drapaniem.... :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helllooo, Hej Dziewczynka fajnie, ze wciaz tu jestes, oczywiscie nie z powodu tego, ze wciaz masz problem z tym dziadostwem. Zgadzam sie z Toba, ja tez tak wlasnie mam. Wyciskanie to moja reakcja na zlosc, stres i frustracje wszelkiego typu. Fakt, ze nie robie sobie masakr na twarzy od wielu miesiecy, ale podskubuje sobie buzie od czasu do czasu, no i dlubie na plecach. Problem nie zniknal i juz oswoilam sie z mysla, ze w moim przypadku musze byc ostrozna z sama soba, musze sie na maxa kontrolowac, zwlaszcza w stresujacych sytuacjach itp... Hmmm na dziurki w skorze to nie wiem co moze pomoc, moze jakas mikrodermabrazja? Czy jakis inny zabieg... A tak w ogole to od wrzesnia szukuje sie niezla rewolucja w moim zyciu... wracam do mojego zawodu po 10 latach- do szkoly i nieco sie tego obawiam, bo to jest kierunek fizyczny, bedzie duzo mlodszych , zdolnych ludzi i boje sie ze nie dam rady. Jeszcze dzis dowiedzialam sie, ze nie dostane kredytu studenckiego i bede musiala pracowac... :( Szkola plus praca wyjdzie mniejwiecej 60h tygodniowo... nie wiem czy dam rade... ale z drugiej strony jakos tak dziwnie jestem spokojna. Oby to nie byla cisza przed burza. Pozdrawiam mocno Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimi 123
Witajcie dziewczyny! Mam pytanie do Was : czy słyszeliście o kremie o nazie Acnezine?? Jest to krem+ tabletni, suplement , który pochodzi z USA? Ciekawa jestem czy jest dobry , bo cena dość wysoka. Proszę o odp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
Zajac! fajne wieści. super, że zdecydowałaś się na taki krok. Wracasz do swoich poprzednich marzeń i robisz coś dla siebie. A ponieważ to jest coś, co pewnie musisz kochać i co kiedyś - pełna nadziei wybrałaś - to znaczy, że nie musisz się bać. Po prostu rób to z sercem, najlepiej jak potrafisz i nie będzie żadnych lepszych ani gorszych. A to, że nie będziesz miała kredytu - to chyba dobrze. Lepiej nie mieć długów, a pracować i uczyć się - można. Uwierz, że to może nawet zdrowsze, niż żyć i uczyć się na kredyt, bo kredyt to stres. No i jest to jednak pewna iluzja - tylko odsuwasz sobie w czasie spłatę. A tak będziesz sobie krok po kroczku dzielnie żyć i uczyć się. Gratuluję. Wszystko będzie dobrze i będziesz miała czas wypełniony konkretnymi zadaniami. :-) Ano jestem jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziexy Dziewczynka za slowa otuchy 🌼 , pewnie tak mialo byc; nie wierze w przypadek :) Wiem, ze bedzie ciezko, ale widocznie bezkredytowa droga bedzie dla mnie lepsza... Przynajmniej tak sobie powtarzam ;) Wysylam teraz 100000 maili z pytaniami o rozne socjale, ale jak na razie wszystko wskazuje na to, ze zadne wsparcie finansowe mnie nie czeka niestety. Ahhhh ta cholerna kasa... I fakt bede miec totalnie zajety czas, 40 h nauki i 20 h pracy juuuu mam nadzieje, ze moje szpony nie beda mialy kiedy atakowac skory hehe I masz absolutna racje, ze marzenia TRZEBA starac sie realizowac!!! Nawet jesli trzeba mocno sie na pocic, czy czekac latami na odpowiedni moment. Amen Buziaki dla Wszystkich PS Poza tym nie wiem czy juz to pisalam, czy nie ale od kilku miesiecy zamiast kremu stosuje olejek kokosowy zamiast kremu, ktory dla suchej skory chyba jest ciut za slaby i trzeba omijac okolice oczu (za to boski jest jako maseczka na wlosy - wlasnie zcielam dredy i to jedyna rzecz ktora super dziala na tak okropnie zniszczone wlosy) oraz zwykla oliwe z oliwek lub olej lniany na przemian. Wiadomo olejki sa tluste, ale mnie nie zapychaja i mam ekstra nawilzona i odzywiona buzke i w 100 procentach pewnosc, ze zawieraja dobre naturalne skladniki. Poza tym mam wrazenie, ze moja wielka blizna na poliku bardzo od nich zbladla i jest jakby bardziej plaska, po prostu duzo mniej widoczna - nawet jak jej nie zakamufluje, to nie ma tragedii i moge wyjsc do ludzi. Moze warto sprobowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek-dziewczynka
Zającu, a jak nakładasz te oleje/olejki? na wilgotną skórę? ścierasz nadmiar? wklepujesz? nie potrafię sobie tego wyobrazić... olej lniany taki zwykły, jadalny, spożywczy? uwielbiam go jeść w paście z białego sera z przyprawami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyka dokladnie laki lniany, jadalny, pyszny z bialym serkiem....mniam Oleje nakladam jak krem bo tak jest najszybciej, tzn biore kilka kropelek i rozsmarowywuje na skorze a potem chwilke powklepuje i gotowe. Staram sie robic to tak 30min/1h przed polozeniem sie do lozka, bo wiadomo, ze, oczywiscie nieco utluszcze poduche ale co tam, rano i tak nie widac sladu na poscieli bo mam kolorowa ;) Slyszalam gdzies kiedys, ze robi sie jakos odzywcza maseczke z oleju lnianego i byl to jakis na maxa banalny sposob typu: rozsmaruj olej lniany , i zmyc po 20 min.... Ale moze warto sprobowac nakladaz oleje, zwlaszcza oliwe z oliwek na wilgotna skore? W sumie przeciez tak stosuje sie wszelkie olejki do ciala.. hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
hej Wam! dlugo nie pisalam i nie wiem czy bede jeszcze tu zagladac. zrobilam gigantyczne postepy jesli chodzi o nalog. idealnie nie jest ale przebarwienia prawie poznikaly a strupow coraz mniej. widze wielka roznice.moze jeszcze nie do konca wyszlam z tego ale widze ze jestem na dobrej drodze i nie wiele mi brakuje i jestem z tego bardzo szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsilna i smutna gratulacje, trzymam kciuki, no i w zwiazku z tym co napisalas chyba powinnas zastanowic sie nad zmiana swojego pseudonimu ;) Powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
też muszę się pochwalic- jest lepiej :)nie wiem czy to już powoli wychodzenie z nałogu czy też kolejna cisza przed burzą. czytam czasem to forum ale zagladam coraz rzadziej, nie wiem , może juz dowiedziałam się wszystkiego co mogło mi pomóc? odstawiłam wszystkie kosmetyki(nowiutkie toniki z kwasami i różne inne specyfiki)używam tylko żelu tego z garniera 3 w jednym bo jakoś fajnie mi służy, no i ostatnoi do podleczenia moich ran używałam toniku z aspiryny. lustra mam pościągane- jednak to na razie najlepszy sposób na mnie- ja nie moge widzieć tego co kryje moja cera z bliska:)tylko wtedy jest lepiej teraz moja największa masakra to np. 2 rany a nie z 10:) no i powoli uczę sie żyć z tymi białymi substancjami w mojej skórze(tymi których nie widać ale ja i tak zawsze tak mocno cisnęłam skórę ze wyłaziły) mam nadzieję że bedzie lepiej, na razie jak zwykle jest fajnie-wreszcie widze swoją twarz(wiecie o co chodzi:) )patrze na nia i jakby dopiero teraz widzę jakie mam rysy jak wygladam,bo zawsze te rany przykuwały mój wzrok no i jak zwykle widzę teraz moje przebarwienia , których kiedyś pod sterta gul i ran nie zauważałam,no ale nie myslę o pozbywaniu sie ich na razie, bo to znowu kosmetyki i chemia,więc póki co delektuję się w miarę jednolitą wypukłaością mojej twarzy:) powodzenia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
jestem załamana nie wyttrzymalam!! to bylo dzisiaj o godz 18;/ wszystko wycisnelam.... yhhhhhhh do teraz siexze z plamami na ryju;/ wygladam jak biedronka!! mam juz dosyc nie mam juz sil...;/ najgorsze jest to ze ogolnie jestem ladna dziewczyna 170 wzrostu, szczupla, gdzie nie pojde z chlopakiem to slyszy od kolegow ale fajna masz dziewczyne, szkoda tylko ze ja tak nie uwazam przez ta moja twarz!!!!!!!!!!!!!;/ nie da sie patrzec na te przebarwienia, blizny i ciagle syfy, ciagle puder fluid korektor. i co chwile sprawdzanie czy cos sie nie zmazalo. czuje sie przez to taka brzydka...;( a chcialabym byc jak inne dziewczyny... dlaczego akurat mnie to spotkalo?? moja psychika jest juz na skraju...wytrzymalosci eh eh eh jest zle.. bardzo zle.;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
jest to strasznie dłuuuuuuuga droga ale mysle że podstawą do zaprzestania maltretowania sobie twarzy jest zaakceptowanie siebie z pryszczami(wiem że to paradox bo nikt nie chce tak wyglądać), ja zauważyłam że im bardziej się staram zaakceptować to że mam i prawdopodobnie bedę miała pryszcze(raz mniejsze raz większe) że nie bedę miałą jak inne dziewczyny super gładkiej buźki:(trudno, to wtedy mniej wyciskam:)niewiele mniej-ale mniej:) często przyglądaj się w telewizji w tych programach co tak super upiększaja ludzi,jak wygladaja ich twarze(każdy ma tak jakieś pryszcze , krosty-a na koncu ich tylko maluja i wyglądaja bosko- czyli da się mając średnia cerę wyglądac super)mnie to pomaga-widzę wtedy że inni też maja srednią cere a mi sie podobają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna ;)
pseudonim zostaje bo jak zmienie to nie bedziecie pamietac ze to ja :P 2 dni temu troche naskubalam, nawet duzo,ale nie mam wyrzutow sumienia bo "zajelam sie" tylko tymi realnymi, nie szukalam czegos co widac tylko pod mikroskopem. wiec mimo okolo 6 (nawet nie chce mi sie liczyc) paskudnych i sporych strupow jakos zyje.troche dziwnie bo mialam takie jakby poczatki tradziku, kilka sporych gul. kiedys robily mi sie takie tylko gdy w okolicy cos wygniotlam, a teraz zrobily sie same z siebie. no ale juz sie ich pozbylam ;) pewnie do konca zycia pozostanie mi ochota i zapędy do ruszania czegos ale ucze sie z tym walczyc. wiem, ze mozna wygladac jak czlowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) jesli pozwolicie to przyłącze sie do dyskusji ze mną to jest tak: mam 20 lat i prawdziwy problem z cerą od 1,5 roku, a mniej więcej odkąd zaczełam studia. wcześniej syf miałam głownie na plecach ramionach i dekolcie, ale to jakoś stosunkowo łatwo wyleczyła mi dermatolog. inna rzecz ze dawniej mi po porostu zwisało jak wygladam. ale później..codziennie tapeta, nieudolna zresztą, bo robiona w akademiku, na szybko, przy słabym świetle i małym lusterku.. brrr wole nie myśleć:/ no i na buzi dramat, wszystkie rodzaje niedoskonałości jakie są:/ i obsesja na ich punkcie.. pierwsza rzezc po przebudzeniu- macanie twarzy co też nowego wyrosło przez noc, następny ruch- lusterko i wyciskanie. wieczorem podobnie. dermatolog po zastosowaniu miliona leków i maści orzekła: hormony i antykoncepcja. przerażona i zdesperowana poszłam do gina a on ze odpada w moim przypadku- mam coś nie tak z jajnikiem i nie da:/ więc dalej dramat, mocne środki- twarz wysuszona- łuszcząca sie skorupa a spod niej wyrastały coraz nowe syfy. żal w oczach patrzących na mnie ludzi...kompleksy, niska samoocena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alee... coś sie zmieniło 3 miesiace temu- otoż miałam wypadek i złamałam poważnie noge. I akurat mojej cerze to wyszło na dobre:P uziemiona i w naprawde kiepskiej sytuacji przestałam sie malować (i tak nigdzie nie wychodziłam) i a sporo wolnego z nudów poświęciłam na dbanie o urode. jak tylko mogę trzymam łapki z dala od buzi (różnie mi to wychodzi) i wypróbowuje najróżniejsze sztuczki i specyfiki na poprawe cerzy. Musze przyznać ze pierwsze efekty już widać:D tylko teraz popadam w obsesje zeby ten stan utrzymac ale z dwojga złego...:P jako ze z nogą też lepiej- kuśtykam już bez kul ogólnie stan mojej psychiki sie poprawił, chociaż chyba musiałam dotknąć dna i zamknięta w swoim pokoju sama sobie zafundowałam pranie mozgu zeby odmienić moje przykre życie.. co prawda nadal jestem zakompleksioną singielką, w dodatku kulawą:P ale podejscie psychiczne mi sie zmieniło:) jeśli jesteście zainteresowane bd pisać co robiłam i robie zeby mieć buzie do pokazywania a nie do tynkowania:) pozdrawiam wszystkie dziewczyny gorąco:) to już kolejne kryzysy w moim zyciu które jakos pokonuje więc zycze sobie i Wam siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strupka12345
Babsii pisz pisz co Tobie pomaga na buzie :) kazda rada jest dobra :D :) a u mnie tak jak zawsze, raz lepiej... raz gorzej... staram sie jednak ten raz w miesiacu, przed okresem, wyjatkowo na siebie uwazac, bo wtedy pojawia sie najwiecej krostek ktore znikna po okresie, ale z ktorych mozna narobic niezlego balaganu... wiec trzeba uwazac :) i jakos to leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywałam u regularnie dermatologów, ale z leków na recepte nie byłam zadowolona, najlepiej działają łagodniejsze środki, na przesuszenie skóra broni sie wypryskami (nie wierzyłam ale to prawda) Zamiast zelu do mycia i peelingu- zel delikatnie peelingujący, np. Clean&Clear (oszczędność czasu i pieniędzy+ pozytywne skutki, zwłaszcza mniej zaskórników proszących sie bezczelnie o wyciśnięcie) a apteki bez recepty: Akneroksid L (emulsja do nakładania na kilka minut, na twarz, plecy, ramiona, wszędzie:P) lub maść benzacne (ten sam składnik aktywny) Sudocrem - znany wszytskim matkom na odparzenia u dzieci- działanie odkażajace i ściągające (GENIALNY JAK JUŻ ULEGNIEMY I WYCIŚNIEMY BUŹKE odkaża ten syf który sobie zrobimy i zamyka pory) ciut śmierdzi ale pomaga nawilżenie: emulsja od mycia cethapil którą ja stosuje jak krem na noc- polecam! do kupienia a aptekach, ok 40 zł ale wyjątkowo wydajny, koi i pielęgnuje mega delikatnie ale skutecznie, takze dla alergików. A na dzień moje najnowsze odkrycie: Lirene Design Your Style matujący kremowy mus (20+, SPF 15, poniżej 20 zł) to moje specyfiki i odkąd je sumiennie stosuje wg. planu mam dobrą buzię, nawet jeśli czasem nie wytrzymam i wycisne...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strupka12345
Bebsii w sumie to calkiem duzo rzeczy sklada sie na Twoja pielegnacje twarzy, nie najwiecej ale tez nie najmniej ;) ja sie zawsze boje zbyt wiele na buzie nakladac... mysle ze im wiecej tym gorzej dla skóry... :( powiem Wam że ze stanem mojej buzi jest nienajlepiej, przypominaja mi sie te artykuly z przeroznych kobiecych gazet... ze stan cery po wakacyjnej poprawie tuz po wakacjach sie pogarsza :( i u mnie tak wlasnie sie stalo, poki bylo cieplutko, bylam opalona, moja skóra byla sliczna a teraz...ciagle sucha, ciagle sie cos na niej robi, nie moge jej ogarnac :( pomozcie boje sie ze juz z tego nie wyjde! krostka goni krostke :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×