Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydlana_panienka

zakochałam sie w swoim lekarzu

Polecane posty

Gość tez tak mam.
a ja się noszę z zmiarem pójscia do ginka żeby mi piersi zbadał bo cos sutki bolą. ale nie wiem jak mi to przez gardło przejdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was ten temat jest niezwylke bliski od ponad 2 lat jestem zakochana w moim lekarzu ginekologu . to uczucie jest byc moze powodem mojej depresji. czlowiek ktorego kocham byl podpora w lzych i dobrych chwilach . boje się obecnie z nim rozmawiac. pralizauje mnie kiedy go spotykam soatanio tak mialam. czy lepsze bedzie odejscie. dziewczyny pomozcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest mi bardzo bliski bardzo mocno go kocham niewiem czu nie zabrnelamw slepy zaulek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie co wy
z tymi ginekologami? nie wierzę w to co czytam, ja na samą myśl o ginku dostaję obrzydzenia, więc czym was tak w tych gabinetach ujmują ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to taki dziwaczny zawod. bardzo specyficzna profesja. Moj gin i ja kaurat pochodzimy z tych samych rejonow ( ta sama okoilica) to mnie ujelo w nim. i nie tylko. Sposob wyrazania się itd. Ciezko o tym pisac. Oni umieja rozmawiac sa elokwentni moj gin taki byl. Oczarowal mnie tym jaki byl przede wszystkim czlowiekiem. A potrafil byc. To tak po krotce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wewnątrz babski temat, choć do czytania ogólnie dostępny. Jeden z niego wniosek: wszelkie obawy facetów przed tym, żeby ich kobiety chodziły do ginów facetów są jak najbardziej uzasadnione. Z punktu widzenia owych facetów cały ten topik to zapis zdrady i to wyjątkowo perfidnej, bo rodzącej się lub dokonywanej pod płaszczykiem troski o zdrowie (własne i dziecka, jeśli w grę wchodzi ciąża). My mężczyźni w zasadzie nie mamy takich możliwości zdrady "na legalu": iść do kobiety, która z urzędu poobmacuje nas po genitaliach, potraktuje nas ze szczególnym zrozumieniem w rozmowie, a w dodatku całe takie spotkanie zostanie uznane za moralnie w pełni usprawiedliwione - urologami są najczęściej mężczyźni, a idąc do prostytutki trzeba przyznać przed samym sobą "jestem k-wiarzem". A wy możecie zdradzać i napawać się przy tym czystym sumieniem Dobrej zabawy więc, w końcu to nie wasza wina, że nie kochacie zbyt mocno swoich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mam.
niklas rozumiem że ty swojej kobiety NIE PUŚCISZ do faceta ginka, mimo że będzie to najlepszy lekarz w mieście .bo rozkocha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika, tez tak mam, srednia co to piszecie to dosłownie jakby moje odczucia dosłownie takie same jak wasze. Mój ginuś działa na mnie jak narkotyk. Cudowny jest. Niewiem jak mam o tym napisać. Nie będę mogłam mu wyznać moich uczuć. Sa pewne przeszkody. Na razie nie powiem jakie , ale wszystko by skomplikowało się jakbyśmy się w sobie zakochali. O matko masakra. Chciałabym mu powiedzieć, ze zalezy mi na nim, ale z pewnych przyczyn nie mogę przed nim skompromitować. Zbyt dlugo budowalam z nim dobre relacje. Nie chcialabym mieszac do tego uczuc. Wiem ,ze on w glebi serca się tego bardzo obawia. Ja tez się boje. Bo to wszystko zmienia. Ide do niego za tydzień na badanie piersi, Usg oraz cytologie. Az robi mi się slabo na sama mysl ze znowu go zobacze. Jego glos jak dzownilam był taki spokojny cieply. Kocham ten glos. Jego oczy sa sliczne. Sposób bycia niesamowity. Uwielbiam go. Jest mi bliski bo kochamy te nasze wspolne rejony oj bardzo. Mogłabym ksiazke o tym napisac. Nigdy nie odwazylam się mu powiedziec dzieki niemu bardzo pokochalam swoje rodzinne tereny a tak było. Jest mi bliski i tak troche mnie traktuje. Mój gin przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak mam, nie masz racji - kryterium zdrowotne powinno być na pierwszym miejscu. Przez mój wpis chciałem powiedzieć co innego. Skoro tak wielu facetów ma coś przeciwko wizytom sowich pań u ginów facetów, to, jak wynika z waszych (twoich także) wpisów, niebezpodstawnie. Ile kobiet deklaruje, że nie zniosłoby zdrady emocjonalnej, tego, że ich facet zakochał się w innej. A tu ten facet, którym się zauroczyłyście, nie tylko pochłonął wasz umysł, a u niektórych też serce, ale na dodatek regularnie ogląda i obmacuje wasze części genitalne i piersi. Trudno doprawdy o większe upokorzenie dla waszych facetów. Nawet jeśli z mężem nie układa ci się najlepiej, to jednak to nie jest jeszcze powód rekompensowania sobie niedostatków w związku własną waginą palpowaną przez owego innego faceta. Czy myślisz, że jeśli tym facetem jest ginekolog, to nie jest to zdrada? Otóż jest i to szczególnie ohydna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
nie zgadzam się z Tobą mój gin powiedział mi,że jestem tylko pacjentką.A mnie się wydawało, że jestem kimś szczególnym dla niego,jego zachowanie na to wskazywało.To żadna zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla...[*]
jestescie glupie naiwne cipska jakich wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
monika , średnia i dziewczyny odwzwijcie się co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość średnia
majka napisz jak to się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
Chodzę do niego już długo, zawsze był miły i uprzejmy.Byłam tak zaślepiona, że myślałam,że to coś więcej.Umówiłam się ale zamiast w umówionym spotkaniu przyszłam wcześniej.Wkurzył się mówił o żonie i dzieciach,masakra.Myslałam, że on jest we mnie wpatrzony a tu taki zimny prysznic.Strasznie pokładałam w nim nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
chciałabym wiedzieć czy on mógł dla dobra sprawy skłamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spodobałaś mu się jako kobieta.. Posiadanie rodziny, nie wyklucza tego, że zainteresował się tobą. Zbliżyliście się do siebie, wystraszył się i postanowił cię powiedzieć, że jest żonaty... Chciał być z tobą szczery, szkoda tylko, że wcześniej ci tego nie powiedział. Kiedy jeszcze nie zdążyłas się w nim zakochać.. Ja się spotykałam z lekarzem.. Jest to zawód, który przyciąga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mam.
niklas ale ja nie mówię że kocham ginka swego.być może nie jestem zauroczona nim nie wiem . dużo mu zawdzięczam co związane z utrzymaniem ciązy a po porodzie że tak powiem uratowaniem mego życia. wiem że jak coś będzie się działo ze mna mam dzwonić , że zawsze pomoże poradzi itp.nie mam kosmatych myśli o nim , nigdy bym nie zdradziłam męża ani z nim ani z innym , nie myślę o ginku jako osobie z która mogłabym być. uwierz chodziłam do ginekologów bab, i w życiu już nie pójdę.zarzekałam sie że w życiu nie pójdę do faceta , że się wstydze itp ale trzeba było iść do "normalnego" ginka. on ma coś w sobie takiego że przestajesz się wstydzić że masz się rozebrać przed nim i w ogóle że cię bada. wiem że on traktuje mnie jak kolejną pacjentkę której musi pomóc ,nie chcę tego burzyć a co za tym idzie nie robić obciachu sobie wyznaniem tego że myślę o nim . swoja drogą on jest luzak , ciekawe co by odpowiedział:-) ale na oczy bym mu się już nie pokazałam . z mężem układa mi się super.nie szukam przygód z ginkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na samym poczatku myslał, że tak będzie lepiej..że da radę cię oszukiwać...przemyślał i podjął decyzję, że jednak chcę byc z tobą szczery. Pewnie powiedział ci prawdę i tobie pozostawia podjęcie decyzji co dalej. Być może chce się z tobą spotykać, ale postanowił ci powiedzieć, że jest jeden powazny problem - ma rodzinę... Pytanie co dalej? Chcesz się z nim pomimo wszystko spotykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
wiesz ja wiedziałam, że on ma rodzinę od samego początku.Nasze spotkania i wizyty były subtelne, miłe.Wspominał czasem o rodzinie ale w sposób nieznaczny.Ostatnio mi dosadził w pierwszych słowach, że żony i dzieci nie widział od rana,śpieszył się . Masz rację przemyślał,że sprawy zaszły za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
do związana z żonatym, napisz jak u Ciebie zaczął się związek z lekarzem i czy ta sama specjalizacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznałam go podczas wizyty w jego gabinecie. Byłam na konsultacji. Szczegółów nie ma sensu żebym zdradzała bo temat jest już zamknięty :) Mogę ci powiedziec jedno, "związek" z lekarzem jest bardzo interesujący :) Jednym słowem zajeb*** :D Co dalej zamierzasz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
powiedział mi w sposób dobitny , jeszcze nie mogę się otrząsnąć . Co się wydarzyło,że traktował mnie jak piękną kobietę a raptem przestał się ze mną cackać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co ci dokładnie powiedział? Nie chcę się z tobą już spotykać? Czy wprost oznajmił, że możecie się widywać, ale musisz mieć świadomość, że będziesz zawsze tą drugą..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
pytałam się czy lepiej będzie jak nie będę przychodzić to milczał, spytałam się kiedy będzie dla mnie miał czas to też milczał,katastrofa,chciałabym by ta adoracja trwała wiecznie, teraz boję się do niego odezwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik m
do związana z żonatym -dlaczego muwisz że związek z lekarzem jest zajebisty?co ma sz na myśłi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Też tak mam, nie zgadzam się z Twoją argumentacją. To że będąc w związku czasem zauroczymy się inną osobą jest do pewnego stopnia normalne. Tu zgoda. I na pewno nie nazwałbym tego zdradą. Jeżeli jednak osoba, którą się zauroczyłem, o której myślę, bo czymś mnie ujęła, regularnie zajmuje się moimi genitaliami, to taka koincydencja jest co najmniej dwuznaczna. Być może jest tak, czego zapewne nie przyznacie, że wasi ginkowie trafili do waszych umysłów właśnie poprzez waginę. Nie sugeruję podtekstów seksualnych z waszej strony. Jednak sam fakt powierzenia innemu mężczyźnie sfery tak intymnej mógł mieć tutaj znaczenie. Ciekawe, że gdy się czyta wpisy prostytutek, to one twierdzą, że klienci bardzo często się przed nimi otwierają, szukają rozmowy i zrozumienia. Przez co prostytutka trafia do mężczyzny, dodawać chyba nie muszę. Wiem, nie lubicie tego porównania, gina do prostytutki. Myślę, że ono jest do jednak do pewnego stopnia trafne. Wyobraź sobie, że Twój mąż ma, powiedzmy, masażystkę erotyczną, do której regularnie uczęszcza i żyje w przekonaniu, że Ciebie nie zdradza, bo przecież z tą masażystką nic go nie łączy. Jak byś się wtedy czuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
do niklas, napisz co sądzisz o tym,że lekarz jest przemiły,adoruje kobietę, ona zakochuje się ,a on ją nagle odrzuca,dlaczego nie wiem czy mu się przestałam podobać? Czy mężczyzna,który nic nie czuje do kobiety ale ona mu się podoba,będzie mówił o swojej żonie i dzieciach, że sie do nich spieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majeczko, tu schemat może być taki, jak często między mężczyzną i kobietą, gdzie jedna ze stron (lub obie) jest zajęta. Nawiązuje się miła rozmowa, trochę flirtujemy, cały czas mając przekonanie, że to i tak nie ma sensu. Więc ciągniemy to dalej, bo się nam wydaje, że to na pewno kontrolujemy, no bo wiemy przecież, że z tego i tak nic nie będzie. A tak naprawdę dalszy ciąg w takich sytuacjach jest niepewny. Ktoś otrzeźwieje szybciej, kogoś poczucie braku perspektyw takiego flirtu na tyle uwiera, że radykalnie postanowi to uciąć, ktoś inny ani się spostrzeże, jak się pogrąży w całkiem poważnym uczuciu. Ot, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×