Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ehrf

kochając pawiana-drania

Polecane posty

Gość ehrf

dlaczego ja ciagle kocham tak bardzo tego drania ktory zrobil mi tyle krzywdy ze ksiazke moznaby napisac...dlaczego nie umiem sobie z tym poradzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak samo jak ty... tłumacze to sobie tym, ze kocha sie mimo wszystko, poprostu... ale uwazam siebie za idotke poprostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
dokladnie wiem ze debil ze mnie wiekszy niz z niego ale nie moge sobie poradzic z t miloscia...czasem juz mysle ze udaje sie ale nic, mimo iz wszystkim naokolo opowiadam jaki dekiel z niego.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo tylko mówie jaki idota jak ja go nienawidze! Nie chce poprostu zeby wiedzieli, ze go kocham.. bo chyba tak jest... ech.. ciagle to sobie wmawiam i zapominam o tym wszystkim co mówił a co mi tak bardzo dowalilo...nawet jesli nie zdawal sobie z tego sprawy... on nie wie ze go kocham ;) Jakos sobie damy rade.. trzeba znac swoja wartosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Fiasco
Dlatego pijesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
powiem Ci ze ja juz nie daje rady...codziennie mam ochote go przytulic i powiedziec jak jest dla mnie wazny ale wiem ze on ma mnie w tylku wiec nic nie moge zrobic...w sumie sa pewne oznaki ze nie ma bo jak go o coa poprosze to zawsze to spelnia ale ja musze sie pierwsza odezwac....trudne zycie...a Wy byliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak... ale coraz bardziej mi sie zdaje, ze sobie z tym poradze.. :P Przeciez to tylko miłośc, tak? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
no tak-----tylko milosc.....hehe my tez bylismy i to przez 4 lata i masakra co sie ze mna dzieje mimo iz staram sie na imprezki wychodzic bawic z=sie ze znajomymi nie izolowac sie...nie wychodzi mi za chole,ke...a mialam juz taki tydzien ostatnio ze myslalam ze powoli odbijam sie od niego ale wrocilo i ciagle wraca...nie wiem czy kiedykolwiek bede umiala normalnie zyc...czy bede umiala usmiechac sie szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek123321
My z Moim bardzo czesto się kłocilismy. wysywalismy. bylo momentami tragicznie..... ale jesteśmy razem 4 lata:) Oswiadczył się i został przyjęty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Fiasco
Więc było chyba coś więcej niż tylko kłótnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze znajdziesz kogos kto na Ciebie zasługuje! Mnie sie zawsze przypomina to: "Nikt nie jest warty twoich łez, a ten który na nie zasługuje nigdy Cie do nich nie doprowadzi" ;) Przeciez jestesmy silne nie? :P Ciągle sobie powtarzam ze jakis facet nie bedzie kierował moim zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
ale my tez sie klocilismy uwazam osobiscie ze nie ma pary ktora nie klocilaby sie...i tez mielismy sie zareczac... tyle ze on mnie zdradzil i zostawil i mimo ze bylam sklonna mu wybaczyc on mnie olal.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdziesz kogoś, kto bedzie Cie kochał z całego serca ;) Napewno! Po tym co piszesz on naprawde na Ciebie nie zasługiwał.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
kakao najgorsze jest to ze nie chce znajdowac bo znlazlam 4 lata temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehrf wiem o co Ci chodzi... wydaje Ci sie ze juz nigdy nie znajdziesz kogos takiego.. jakbys juz nigdy nie miala poczuc do kogos takiego czegos, jak do niego... mam tak samo (który raz to powtarzam ;)) ale wiem, ze bedzie dobrze i ty tez musisz to wiedziec! :) Zycie to zagadka... :) Przepraszam moze odrobine mówie od rzeczy, ale przynajmniej szczerze... troce podcieta jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
tylko ze juz sporo czsu minelo od kiedy sie rozstalismy.....tzn. od kiedy on mnie zostawil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
prawie 5 miesiecy... nie odp. tak dlugo bo wlasnie mnie odwiedzil- bo odwiedza mnie prawie codziennie:(( i tak se pogadalismy jak kumple tyle ze ja go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, ze najlepszym wyjsciem jest nabrac do tego dystansu... rozmawiaj z nim jak z kumplem, kochasz - w porzadku, nie zapomniaj, ale zajmij sie tez czyms innym. Mysle, ze z czasem wszystko samo sie ułoży... a moze juz nie wszystko stracone? jesli bywa codziennie to chyba znaczy, ze Cie potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
czy ktos mi powie po co on mnie odwiedza...po co przychodzi? to pytanie mnie nurtuje...dlaczego to robi...moze on tez za mna teskni...moze w glebi duszy mnie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
no wlasnie sie nad tym powaznie zastanawiam kakao...byla kiedys taka sytuacja w tym tygodniu bodajze ze ja poszlam z kolezankami na imprezke do klubu i on widzial jak wchodzilysmy...po 20 min. przyszedl z kolegami i jakimis tanimi szmatami i stawial drinki tym szmatom patrzac na mnie...po czym ja znalazlam kolesia na parkiecie i zaczelam z nim tanczyc wymowi=nie-do dzis nie pamietam jego twarzy hehe:) a on na to tez z tymi panienkami... powiem Ci szczerze ze sytuacja jak z podstawowki moje kolezanki umieraly ze smiechu... on i ja tanczymy z jakimis obcymi ludzmi patrzac na siebie co chwila i pokazujemy kogo na wiecej stac...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, ze to możliwe.. ale NAPEWNO Cie potrzebuje... nie wiem tylko czy Cie kocha czy traktuje jak przyjaciółke.. a jak ty to odczuwasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj... tu sie coś świeci.. widać, że nie jesteście dla siebie obojętni! A próbowałaś jakoś sprowokować rozmowe o tym, co własciwie jest miedzy wami? Może on na to czeka... czy on ma kogoś? Tak na powaznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
wiesz co wydaje mi sie ze moze i kocha a le z drugiej strony gdyby kochal to dlaczego nie staralby sie czegos zmienic naprawic? a z drugiej strony ja mu powiedzialam ze przyjazn miedzy nami jest niemozliwa...nie wiem chcialabym by ktos trzeci to obiektywnie ocenil jeszcze jedno: od czasu rozstania z nim zaczelam bardziej o siebie dbac samoistnie schudlam ok.15 kg:) i powiem Ci ze coraz bardziejj sie sobie podobam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
on zostawil mnie dla laski z ktora pozniej byl...teraz wnioskuje ze juz z nia nie jest gdyz nie jezdzi juz do niej...mam okno na parking gdzie zostawia auto a probowalam miliony razy rozmawiac z nim o nas ale na poczatku i rozmowy czasem konczyly sie jego placzem ale czesciej tym ze nie chcial rozmawiac na ten temat... ostatnimi czsy odpuscilam i nie rozmawiam z nim onas choc bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli interesuje Cie moje zdanie to mysle, ze on potrzebuje czasu. Bądz dobra przyjaciółka i staraj sie jak mozesz a on w koncu to doceni i dojrzeje do tej rozmowy... takie jest moje zdanie.. ale pamietaj o jednym NAPENO jest coś miedzy wami :) To jest wiecej niz oczywiste :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
tylko kurna nie wiem co...a chcialabym by to milosc byla:) a moze po prostu on czuje sie z mnie w jakis sposob odpowiedzialny? zawsze bylam jego mala dziewczynka mimo iz jestesmy w tym samym wieku...boje sie tego tylko po co bylyby te akcje jak np. ta zenada w klubie zapomnialam dodac ze po tej akcji w klubie moja kolezanka a jego przyjaciolka ktora stala sie mi bardzo bliska po naszym rozstaniu pyatala go co sie z nim dzije i co on robi a on na to a widzialas jak ona sie zachowywala czasem mam wrazenie ze on chcialby bym ja tak jak na poczatku siedziala i plakala za nim a on jak sie wyszaleje to ewentualni wroci badz nie i czy to jest milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci poprostu tacy są...kochaj go, ales zyj swoim zyciem, pokaz mu, ze twoje szczescie nie zalezy od niego, a w koncu sam zrozumie co stracił... jestem pewna! Widać, że Cie potrzebuje... i to wcale nie jest pewnego rodzaju poczucie odpowiedzialnosci... kiedy Ciebie nie ma czegoś mu brakuje i kiedys zerozumie ze to własnie jest miłośc :) Trzymam kciuki z Ciebie i za was :0 Jeszcze bedzie dobrze :P WIem to.. heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehrf
czy jest dzis ktos kto ma jakies konkretne zdanie na temat mej sytuacji?? bardzo prosze o rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×