Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

Puchatek to już dziś!!!!!!!!!!!!!!! Super! Możesz mi dać nr, jestem do dyspozycji, napisz na NK. Nie dygaj się...bo to najpiekniejszy dzień w Twoim życiu..mówią, żeżaden ślub ani nic innego nie równa się z zobaczeniem swojego dziecka, własnego cudownego dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabek wysłałam mój nr na nk :) Pięknie o porodzie napisałaś. Aż się cieplutko zrobiło na sercu ale tylko na chwilę bo znów się boje. Nie wiedziałam że taka panikara ze mnie. No ale muszę dać radę. Nie ja pierwsza i nie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
figa, ja w sumie to też mam dwa kocyki. jeden takicieplejszy: http://www.allegro.pl/item730779696_belpla_80x90cm_kocyki_kocyk_becik_rozek_518_519.html a drugi coś takiego: http://www.allegro.pl/item736608259_kocyk_azurkowy_100x80cm_milutkizolty_akrylowy.html Mam też dwa od znajomych, takie troszkę sprane , kilkuletnie, ale w eazie czego do użycia, może nie na wyjścia ale zawsze cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cleo- gratuluję!!!! Angniolleto- życzę powodzenia.... Puchatku- za Ciebie tez trzymam kciuki.... Aga- ja tez boję się jak cholera.... Nigdy nie rodziłam, i nie wiem co mnie czeka.... Ale z drugiej strony tłumaczę sobie- nie pierwsza, i nie ostatnia... Dam radę!!! A mnie wczoraj cały dzień bolał brzuch, ale tak inaczej... Czułam jakby ważył ze 100 kg i strasznie ciągnął mi do dołu.... Czy wiecie co to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku ja tez jestem odwazna do momentu jak nic sie nie zaczyna, ale swiadomosc pojscia do szpitala na wywolanie tez mnie przeraza albo jak zobaczylam wieksza ilosc wydzieliny tez sie przestraszylam... a jeszcze maz tak daleko:( ja tez mam beznadziejny humor:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cleo- gratuluję!!!! Angniolleto- życzę powodzenia.... Puchatku- za Ciebie tez trzymam kciuki.... Aga- ja tez boję się jak cholera.... Nigdy nie rodziłam, i nie wiem co mnie czeka.... Ale z drugiej strony tłumaczę sobie- nie pierwsza, i nie ostatnia... Dam radę!!! A mnie wczoraj cały dzień bolał brzuch, ale tak inaczej... Czułam jakby ważył ze 100 kg i strasznie ciągnął mi do dołu.... Czy wiecie co to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja :) Cleo i Aska.osa - wielkie gratulacje :) Angioletto powodzenia co tam u Ciebie?? PUCHATKU trzymam kciukasy :) Będzie wszytsko dobrze. W końcu w szpitalu wiedzą co bedzie dla Ciebie i dla maleństwa najlepsze. Powiem Ci tak szczerze, ze troszke Ci zazdroszczę... U mnie kompletnie nic sie nie dzieje.... Już sie zastanawiam czy w ogóle zacznie się coś dziać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... myślałam, że mam za mało tych kocyków. W sumie zobaczymy w praktyce;-) Ja dziś znowu idę do lekarza - teraz co tydzień. Fenoterol odstawiony - skurczy brak:-) Wiecie co, może i ja bym dała swój tel komuś z końca tabelki, bo mam do Aśki, ale ona też ma już dzieciątko i chyba bez sensu tak przeszkadzać:-/ Jest ktoś z końca chętny? Puchatku: trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla Aski.osy i Cleo! No niedlugo bedzie wiecej rozpakowanych niz dwupakow:) Puchatek trzymam kciuki za ciebie i oby bylo szybko, gladko i bezbolesnie:) Angioletto pewnie dzis tez juz bedzie po:) Akna, widzisz twoje malenstwo juz cie slucha a ja swojemu mowilam i blagalam zeby sie odwrocil i nic:) Widac ty masz lepszy posluch niz ja:) Koteczek dzieki za info o Sytofali, ty tez sie trzymaj! Ja licze juz dni do wtorku, mam jednak troche stresa, ale wiadomo ze zobacze Adasia i to jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mnie cala noc meczyly skurcze, niektore byly bardzo silne, az mnie wybudzaly i wilam sie z bolu na lozku, ale co z tego jak sa nieregularne. Bylam dzis na KTG i niestety trafilam na beznadziejnego lekarza. Nie chcial mnie zbadac na fotelu, nic mi nie chcial powiedziec, powiuedzial ze skurcze nie wyszly, a moim zdaniem wyszly bo podczas skurczow mialam inny zapis i za nimi pojawialy sie jakies procenty 51%, 31% itd wiec to chyba to? Mial w dupie moje plytki, dal mi w koncu skierowanie na morfologie i powiedzial zeby sie cieszyla bo dostalam to za friko. Bo powinnam jechac do lekarza prowadzacego i z nim wszystko ustalac a nie w szpitalu. Ale sie wkurzylam. Mam w dupie jego skierowanie i tak pojde pod domem i bede bulic. Pozniej poczytalam opinie o tym lekarzu w internecie i oczywiscie wszystkie negatywne. Tylko pozytywna wiadomosc jest taka ze jak w ciagu tygodnia nie urodze to klada mnie na patologii i sprawdzaja dlaczego nie rodze. Przynajmniej nie bede czekac dwa tygodnie. Ale ogolnie stwierdzilismy z mezem ze jak bede miala takie skurcze caly czas to jedziemy na izbe, tam od razu musza mnie zbadac, a lekarki sa super mile i wszystko tlumacza. Cale szczescie ze ten facet pracuje tylko w przychodni przyszpitalnej a nie na oddziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trąbka no to niemiło Cię potraktował .... Szczęśliwaa tak sobie myślę ze moje dziecko to i tak mnie nie słucha, bo gdyby słuchalo to zbierałoby sie juz powoli do wyjscia a nie siedziało spokojnie ...... figa 84 mozesz mi zostawic nr telefonu... Przy okazji ja dałabym Ci swój - bo mojego nikt nie chciał jak kiedyś zapytałam :( No chyba że ja sie nie kwalifikuje :) :) :) A tak w ogóle to zastanawiam sie kto będzie siedział ze mną na kaffe jak juz wszytskie urodzicie :( Przyszły tydzień tez zanosi sie bardzo owocny.... Zostanę tu sama jak palec bez zadnych objawów zbliżającego sie porodu..... Ach idę do sklepu po cosik slodkiego........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska gratulacje!!!!!!! Za nastepne mamy trzymam kciuki, mysle ze teraz pora na Angiolette Ja dzis tez mam kiepski nastroj i zaczynam sie wkurzac na malego. Co on sobie mysli??!!! Za chwile jade na spotkanie z polozna. Ale nie sadze zeby mi cos ciekawego powiedziala. Na masaz szyjki chyba sie nie zdecyduje, bo oczytalam sie o tym tyle i za bardzo sie boje. Tak poswiecac dla tego malucha sie nie bede. No i poczekam na termin w szpitalu kiedy beda wywolywac porod. Kurcze, naprawde nie mam dzis nastroju a raczej mam i to bardzo bojowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ! w końcu jestem na l-4 koniec pracy na jakieś 22 tygodnie hehe :) jutro mój synek ma wyjść na swiat :) ale chyba nie wyjdzie,bo nie daje ku temu znaków :) już mam dosyć tego czekania ................... :) pozdrawiam mamuśki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorisss_kk witaj :) Bardzo długo Cie nie było, ale miło że sie odezwałaś :) Wiesz, do jutra wiele moze sie wydazyc. Ja trzymam kciukasy za Ciebie i za maleństwo... Uciekam do tego sklepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce isc do sklepu ale co okolo 20-30 minut mam cholernie bolesny skurcz ze az krzycze, pomiedzy nimi sa takie srednio bolesne lub malobolesne. I boje sie ze bede stala na srodku sklepu i krzyczala z bolu jak mi sie przytrafi :( i sie wstydze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akna: napisałam Ci mail na nk. Ja mogę też przetrzymać. Co prawda skurcze mam nost stop, ale nic się nie dzieje. Jak przenoszę, to urodzę w połowie października:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zaraz sie biore za robienie salatki owocowej na wieczor:) znajomi maja przyjechac ok 18 na herbatke bo biedni panowie na nic wiecej nie moga sobie teraz pozwolic z zonami ciezarnymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny dziś wróciłam ze szpitala, gdzie trafiłam nagle w poniedziałek z b. wysokim ciśnieniem i podejrzeniem zatrucia ciążowego. Teraz jest już ok, ale byłam o krok od cesarki. Właściwie szkoda, że do niej nie doszło, bo nadal jestem w dwupaku i musze uważać. Kurcze nic nie wiem, wypadłam z rytmu i musze Was poczytać bo tak zerknęłam na ost. stronę, widzę że mamy nowe mamusie GRATULUJĘ :D ale czemu Puchatek ma mieć wywołanie, przecież do terminu jeszcze trochę? Koteczek ma problemy ze zdrowiem, Angioloetto rodzi... ale się dzieje. Lecę Was nadrabiać i trzymam kciuki za potrzebujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny cos mi sie zdaje ze czop mi odpada, mam wydzieline taka pomaranczowa jakby podbarwiona krwia... i jak chodze to boli mnie caly kregoslup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze chcialabym zeby cos ze mnie wyplynelo, przynajmniej mialabym swiadomosc ze naprawde sie zaczyna, bo tak to mysle ze maly sobie z nas jaja robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trąbka: to miałaś niemiłe przejścia z tym lekarzem:( współczuję. basiu: może i ty się zaczniesz rozpakowywać?? a jak tam remont?? na finiszu już?? anioletto: mam nadzieję że już rodzisz:) trzymam kciuki:) aggie.sept: teraz twoja kolej:) bierz się do roboty dziewczyno:P szkrabek: ty chyba zaraziłaś mnie tą bezsennością:) nadal nie śpię a to ponad 24 godziny i wcale nie chce mi się spać. nawet odprowadziłam syna do szkoły a to kawał drogi:) tylko dostałam skurczy ale się nie zmęczyłam:( przepraszam jeśli będę przestawiała dzisiaj literki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj przegapiłam gdzieś wpis puchatka:( Puchatku: trzymam kciuki chociaż już niewiele mi ich zostało:):):) obyś miała szybki i bezbolesny poród a maleństwo urodziło się szczęśliwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle delikatnie wyplywa ze mnie cos rozowego... tylko ciekawe ile czasu do porodu jest od tego wydalenia czopa bo czytam ze nawet 2 tyg wiec nie wiem czy o czyms on swiadczy... Magdakate remont trwa mam super syf ale gosciu mowi ze do niedzieli skonczy... wiecie co boje sie coraz bardziej... a mialam wysprzatac wszystko bo mam dzis wieczorem gosci a boli mnie kregoslup jak chodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu ja też mam problemy z kręgosłupem więc wiem jaki odczuwasz dyskomfort psychiczny. tylko że ja mam męża który w dzień coś mi porobi w domu więc to inna sprawa. trzymaj się już niedługo przejdą ci te bóle kręgosłupa:) mój mąż się ze mnie śmieje że laskę mi kupi żebym mogła gdzieś chodzić taki mnie czasami ból łapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny cos czuje ze znow bedzie owocny weekend:) Cos te dzieciaczki nasze sobie upodobaly dni wolne od pracy:) Akna napisalam ci na nk nr mojego tel jakby co:) Ta pieronska zgaga chyba nie odpusci do samego porodu. Juz zmieniam smaki reni ale i tak mam juz dosc tych tabletek, tymbardziej ze pomagaja juz tylko na pol godzinki. No ale juz niedlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny! Mnie dzis o 7 rano obudzil skurcz, zwijalam sie z bolu. Na szczescie przeszlo:) Przez 3 godz mialam ciagle bole brzucha ale juz ustapily:) Musze wytrzymac jeszcze dwa dni! Cleo i Aska. osa- gratulacje i duzo zdrowka zycze Wam i Malenstwom:) Angioletto- u Ciebie pewnie juz sytuacja sie rozwinela, czekamy z niecierpliwoscia na wiesci. Trabka- co za lekarz:( ale przynajmniej sie pociesz faktem, ze mozesz dostac znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdakate no wlasnie a ja caly dzien sama i musze wszystko robic sama... moja wydzielina jest coraz bardziej podbarwiona krwia... czytam o czopie na necie i tam jest napisane ze powinno sie skontaktowac z lekarzem prowadzacym jak odpada czop... i teraz nie wiem co robic... czy naprawde trzeba kontaktowac sie z lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia dla twojej spokojności zadzwoń do lekarza:) dowiesz się wszystkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem wsciekla, okazuje sie ze moj pracodawca wylicza kase ktora dostaje na zwolnieniu i na macierzynskim bez uwzglednienia premi (a u nas to duza czesc wynagrodzenia). Czuje sie oszukiwana i bazsilna, no bo niby jak mam z nim walczyc. A najgorsze ze robi to z czystej zlosliwosci bo to przeciez ZUS placi a nie on! wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×