Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Czy wszyscy macie własne mieszkanie?

Polecane posty

Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

hej, mam takie pytanie.Chciałabym mieć starsznie dziecko,mam 25 lat mój chłopak 30,oboje pracujemy.Ale on tlumaczy że najpierw powinniśmy kupić mieszkanie.Mieszkamy w stolicy. Jak jest u Was? dodam,że nie jesteśmy z Warszawy,jedynie wynajmujemy tu mieszkanie i pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupkowa mama małej zosi
Ja mam mieszkanie,ale komunalne...może kiedyś wykupie na własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez wynajmujemy w warszawie i dziecka nie planujemy dopoki nie bedziemy na swoim - od przyszlego roku zaczynamy budowe domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
on chce mieć wszystko tak do końca zaplanowane i uporządkowane,szkoła,mieszkanie,kariera,dziecko. No i nie wiem co mam robić,ja pragnę dziecka z dnia na dzień coraz bardziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
w sumie rozumie,ale najpierw bedzie tłumaczył że mieszkanie,później,że lepszy samochód itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
ja mam z mężem własne ale braliśmy kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htfjgj
jesli jestes pewna na 100000%,ze zawsze bedzie Was stac na oplacecie tego wynajmowanego mieszkania to spoko-nawet sie nie zastanawiaj!ja tez tak kiedys myslalam i pierwsze dziecko mialam pozno a teraz mieszkajac w wlasnym"pieknym domku"nie moge zajsc w ciaze:(i tak dziekuje Bogu ze mam jedno dziecko,ale gdybym dzis wiedziala ze nigdy nie bede miec drugiego dziecka zalamalabym sie totalnie:(.na dodatek nie jestem sama w tej sytuacji-mam pare takich kolezanek ktore odwlekaly decyzje o dziecku bo dom,bo szkola...a teraz sie lecza bo tez nie moga zajsc:(. ja zaluje bardzo,ze tyle zwlekalam..nic mi to nie dalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
mieszkamy w kawalerce,ale pewnie jak bym była w ciąży to zmienilibysmy na większe. My narazie nie możemy wziąść kredytu gdzyż mamy umowy na prace na czas określony- ja,on umowa-zlecenie. Ja od marca mam mieć na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaaarian-ka
My z mężem oboje mamy po 24 lata, od 3 lat mamy własny domek. Fakt faktem, że na kredyt ale tak to dzisiaj bywa. Od 2 m-cy jesteśmy formalnie małżeństwem. Pomimo włanych metrów mieszkalnych z dzieckiem poczekamy jeszcze kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak stroju
Mamy spółdzielcze,60m,dwoje dzieci,dwa auta i zero kredytów.Może tez kiedys wykupimy je na własność.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
jeżeli chodzi o kase to nie narzekam,ja pracuje w budżetówce i pensja całkiem całkiem,on w dość dużej korporacji.Finansowo nie było by problemu. Ale on nie chce:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htfjgj
nic nie planujcie!Wy planujecie a i tak Pan Bog kule nosi... sami widzicie ze w dzisiejszych czasach coraz trudniej o dziecko-i to szczegolnie tam gdzie bardzo Go pragna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy mieszkanie własnościowe.Jednak marzy nam się domek :) Ja gdybym była w Twojej sytuacji to bym wzięła kredyt i kupiła mieszkanie.Lepiej pchać kasę w własne niż w cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
aaaa zapomniałam dodać że jeszcze studiuje,ale to już ostatni rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
zgadam się z przedmówcą. W dzisiejszych czasach rata kredytu wynosi niewiele więcej niż wynajem. Dlatego warto jednak płacić na swoje niż płacic komuś. Bo ja wiem że moje dziecko będzie miało po mnie mieszkanie a wynajem nic ztego nie masz ani ty ani dziecko w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
U nas nie ma szans na wpadke,on jest strasznie ostrożny;/przepraszam,że tak dosadnie;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
my mamy ja 24 mąż 28 lat. ja jeszcze studiuje. Planujemy dziecko w najbliższym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
na kupno się zdecydujemy prędzej czy później,narazie mamy taką sytuację,że kredytu nie dostaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
boje się tak odkładać to wszytsko tak jak mój chłopak,on ma 30 lat, z tymi jego planami na dziecko to on by pewnie chciał mieć z 35,nie dożyje wnuków;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
sorka też doczytałam dopiero teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym na twoim miejscu zaszła w ciążę...tylko musicie tego obydwoje pragnąć. Wiem, że jeśli się bardzo czegoś chce a nie może się mieć tego to życie nie jest do końca szczęśliwe i odpowiedz sobie na pytanie czy będziesz do końca szczęśliwa jeśli np będziesz musiała zaczekać z ciąża jeszcze kilka lat? A poza tym to nie rozumiem. W czym przeszkadza dziecko w wynajmowanym mieszkaniu? Niektóre małżeństwa mają tak całe życie bo wcale nie stać ich na tak wielki kredyt. Niektórzy muszą mieszkać na kupę z rodzicami dajmy na to w mieszkaniu 3 pokojowym w bloku i mają dziecko i nie sądzę że są tak bardzo nieszczęśliwi. Czasem jest tak, że ma się już ten super dom, dobrze płatną pracę, zrobioną karierę...a w ciążę nie można zajść. (Bo znam i takie małżeństwa) więc dziewczyno póki masz odpowiedni wiek, chęć, to porozmawiaj jeszcze raz spokojnie z mężem i zachodź:-) Zobaczysz jakie to szczęście;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli głównym celem Twojego faceta jest mieszkanie to ja jego rozumiem :) Chce zapewnić swojej rodzinie co najlepsze.A ciułanie się z dzieckiem po wynajmowanych mieszkaniach i bulić fest kasy jest bez sensu . Rozmawialiście ze sobą za ile mniej więcej możecie doczekać się własnego M? Natomiast jeśli dom jest początkiem drogi do wzbogacenia się po którym końca nie będzie.Tzn teraz dom,potem auta,potem zagraniczne wczasy itd to już inna bajka której nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
ja też rozumiem mój mąż mówił tak samo: ślub, mieszkanie i dziecko. Czyli my już powoli bierzemy się do roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
nie jesteśmy małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrina
no tak ale niedługp będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my byliśmy
w bardzo podobnej sytuacji. mój mąż jest ode mnie 3 lata starszy.jak zamiaszkaliśmy razem byłam na 3 roku. razem wynajmowaliśmy kawalerkę. On też miał takie plany życiowe, że najpierw mieszkanie, ble ble ble, a ja zawsze marzyłam o dziecku( i on doskonale o tym wiedział). ja po 3 roku poszłam do pracy, a mgr robiłam zaocznie. datę ślubu ustaliliśmy na czerwiec (pod koniec 2 roku mgr), ale o dziecko zaczęliśmy się starać ok kwietnia(przed ślibem- tyle że zaszłam dopiero w 3 cyklu, więc i tak po ślubie). mój luby poprostu uległ moim namowom i wiedział że to mnie uszczęśliwi. wyszliśmy w końcu z założenia że zdążymy jeszcze kupić mieszkanie albo dom wybudować i tak dalej... jak malutka miała roczek to przestaliśmy się mieścić w kawalerce i teraz po znajomości za niwygórowaną cenę wynajmujemy mieszkanie 2 pokojowe. jak spłacimy wszystkie drobne kredyty, to weźmiemy kredyt na mieszkanie. i rzecz najważniejsza: mój mąż poprostu zwariwał na punkcie córci i chce więcej dzieci :) niczego nie żełujemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×