Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiniaaaaaaa

odwiedziny tesciowej ZARAZ po porodzie-co wy na to

Polecane posty

Gość nie chce mi sie czytac
Ona przyjechala z ciastkami i zapytala co robi Twoja mama . Przeciez nie bedzie jej zapraszac skoro sama jest gosciem :O Ty powinnas o to zadbac. Druga sprawa ze ja 200 km z ciaskami bym nie jechala. MARNA P-R-O-W-K-A-C-J-A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie wogle nia nie przejmuj..chce przyjechac?wprasza sie to ok,ignoruj ja i tyle,nie proponuj kawki,ciateczka i slatki,wkoncu bedziesz zmeczona po porodzie i masz prawo odpoczywac,jak tesciowa nie zje bigosu i slatki,to jej korona z glowy nie spadnie:)Olewka i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7889786
to skoro taki problem te obiady , maz ma 2 lewe rece, tesciowa przyjedzie z pretensjami ze nie ma zarcia to nagotuj teraz i do zamrazalnika.salatki nie ale bigos zamrozisz.a jakies ziemniaki to juz chyba UGOTUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
jakby cię syn wiózł za darmo 200 km to byś jechała, bo ona woli jechać jak na wycieczke a nie za pociąg płacić mąż musi pokonac 200 km w jeden dzień a ona tylko godzinka w jedną i godzinka w drugą, dupę powozi, jak ona to kocha!!!!!!!zeby ją wozić, wszędzie i za darmo, szkoda jej dać synowi 2 zł na loda bo nie miał drobnych heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tesciowa ma przyjechac w goscine czy wnuka obejrzec??jak sie tak naprasza,to niech zabierze prowiant ze soba:)slatki,bigosiki??hehe kpina jakas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
Czyli 200 to w obie strony? :D:D:D:D:D A co synek na to ? Nie placze jak mamusia na loda nie da? Powinien. Jeszcze i dla Ciebie loda powinien kupic za mamine. Wlasnie sie rozjasnia temat . Powoli sie klarujesz dziewczynko. Tylko pilnuj watku bo ja pilnuje.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wydawało mi się że pisałaś
że ona 50 km od was mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie widac...........
Wszystko wczesniej rozumiem ale z tymi pieniédzmi to mnie denerwujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7889786
no wlasnie, pislas ze 50 km.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat to już się wyklarował
1. Kinia nie lubi teściowej bo mamusia jej nie trawi 2. Teściowa psiuta jedna bo mamusi będąc sama w gościach u kinii nie adoruje 3. Teściowa nie da się lubić bo nie wali kasy, a kinię i mężusia trzeba utrzymać przecież bo ... IM SIĘ TO PRAWNIE NALEŻY!!!! i tu sedno : po co ta pinda teściowa przyjeżdża skoro groszem nie sypnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie widac...........
wasnie w tym samym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
No to moze synus wozi ta mamusie tam i spowrotem po 2 razy w kazda strone,ale to chyba nie ona pisala. Nie chce mi sie wracac do 2 strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
50 km od nas do niej , potem od niej do nas 50 to juz 100 i jeszcze trzeba zawieść 50 km i wrócić czyli razem 200!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
Temat >>>I ło to wlasnie biega :D:D:D Wogole po co ten temat jak jeszcze dziecka nie ma a ta sie juz martwi ze tesciowa go ogladac przyjedzie . U mnie sie o takim czyms mowi tak : Jeszcze Icek w dupie a juz mu mycke szyja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojej tesciowej nie trawie,mam odruch wymiotny kiedy widze,ze dzwoni,jak ma przyjechac to tydzien przed wizyta mam atak nerwa:) Ale jesli chodzi o kase..sory,ale ja nie biore pieniedzy od niej,moje rachunki,moja sprawa,maz tez nic nie dostaje i bardzo dobrze!!jeszcze potem bym sluchala przy wigilii,ze ona to mi cos tam dala:)wiec ta kwestia jest jasna jak slone. Kiedys zaplacila nasz rachunek za prad,bo akurat mialam zablokowana strone banku i nie moglam zrobic przelewu..mialam to zrobic nastepnego dnia,akurat tesciowa wpadla:):)oj aj och,jaka to ona wspanial i rano zaplacila za nas ten rachunek,wiec ja dzwonie i mowie,ze wieczorem wpadne oddac za rachunek,ona oczywiscie ,ze nie nie nie ,kupcie cos malej,ja sama chcialam pomoc itp itd..za kilka tygodni,urodziny corki:)tesciowa nagle wypala z tekstem:ja jak za maz wyszlam to sama rachunki placilam!!!krew mnie zlala,wyszlam bo bym chyba male udusila,a dziecku chce zaoszczedzic traumy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie widac...........
hahah no samo zycie my tesciowej tez bilety kupujemy, utrzymujemy jak jest u nas i jeszcze na zakupy nas wyciga (a pieniedzy nigdy przy sobie nie ma ) no nic nie poradzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
tiaa, klaruje się. kobieto nie znasz jej i tej sytuacji, nie wiesz że matka powinna utrzymywać dzieci a nie na odwrót? przeciez on z braćmi ją i teścia utrzymywali od kilku lat zanim jeden z drugim się z tamtąd wynieśli. pozostał jeden który ich teraz utrzymuje, to jest chora sytuacja.na wesele nic nie dała, nic mu nie kupiła nigdy!to jak chce transport niech płaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
Kiniaa napisz ile masz lat,założę się,że dziennie jecie obiadki u twojej mamci,dziennie siedzisz u swojej mamci i dziennie nadajecie na teściową jaka to ona zła pinda,bo kasy nie rzuci i nic nie kupi tylko w gości przyjeżdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie widac...........
u nas tez nie dala na wesele, nawet kartki okolicznociowej!!! a rodzice majá obowiazekutrzymywac dzieci puki sie uczá to nie wyrok dozywocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
a twoja teściowa to za co wychowała swoje dzieci,twojego męża-ktoś ją sponsorował??to co własny syn teraz ma ją kopnąć w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
Tak tak to rodzice powinni utrzymywac swoje dzieci ,chocby byly one dzieciate , zonate . Synowie ich utrzymywali? Co Ty powiesz? To patologia! Nie widzialas tego wczesniej? Przestan juz motac i oczerniac bo robisz z siebie idiotke ze szkoly z wiezyczka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniu nie żartuj sobie
obowiązek alimentacyjny obowiązuje dopóki dzieci sie uczą dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
mi też na wesele nic nie dali tak tesciowa jak i moi rodzice,mieszkania nikt mi nie kupil,auta tez nie,utrzymywac musimy sie sami,to co mam sie obrazic teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
kuźwa mać! on i jego bracia ją i teścia utrzymywali!!!!!!! jeszcze teraz by chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
moją teściową zawsze sponsorowała jej matka, teraz ona umarła i ją sponsoruje ciotka bo na nas niech nie liczy, tak się nauczyła żyłować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
no i co z tego!!może byli w ciężkiej sytuacji,tobie napewno mamy by nie pomogla gdybys tego potrzebowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem matką 2 synów
Rany boskie! Przerażona jestem. Liczyłam na to, że gdy dam wykształcenie dziecom i nauczę samodzielności, to one kiedyś się wyprowadzą, usamodzielnią, a ja będę mogła trochę pozyć, popodróżować itp. Z tego co mówi Kinii wynika, że moje myślenie jest błędne. Powinnam raczej spodziewać się, że przybędzie gąb do utrzymania - synowe, wnuki .... Nie mam co myśleć o wcześniejszej emeryturze (jestem nauczycielką), a raczej łapać nadgodzin ile się da, bo jak ja później to całe towarzystwo utrzymam ;) A na poważnie - nie Kiniu, absoutnie nie! W momencie gdy podjeliście decyzję o dziecku i zamążpójściu powinniście byli sobie uświadomić, że i kwestie finansowe będziecie dźwigać Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
mam jedno pytanie-twoj maz tez ma takie zdanie o swojej matce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaa
czy wy wogóle czytacie to co ja pisze czy jak???????patologia jest utrzymywanie własnych rodziców, mnie nikt nie utrzymuje!wypraszam sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehedobre
dobrze.że twoja matka ego nie slyszy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×