Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona zyciem

tydzien do slubu. a moje serduszko zaczelo bic do swiadka

Polecane posty

Gość niedzwiadek gryzliii
bzdury jakies, ale mimo wszystko wydaje mi sie, ze ten temat i ten o pocalowaniu narzeczonego przyjaciolki (jednym tchem przeczytany w ciagu jednej nocy), mam dwoch roznych autorow. Autorka tego tematu o przyjaciolce pisze jakos dojrzalej, bardziej emocjonalnie (zeby nie powiedziec, momentami egzaltowanie) i przede wszystkim prawie zawsze dlugie elaboraty... tutaj widać pioro nastolatki... nawet jesli oba sa zmyslone, w tamtym jest zbudowane napiecie, az chce sie czytac. Tu.. jakies takie nierealne glupoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
mam 24 lata :/ co mam pisac. laboraty mam pisac? jak tu wszyscy maja to w dupie co pisze? za takie rady to dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajhdhfid
to o co ci wogole chodzi autorko. piszesz raz ze nie wiesz co robic a potem ze przeciez go nie zostawisz. czego ty od nas oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
:-( jest to dla mnie duzym ciezarem.a wiaodmo ze czlowiekowi lepiej kiedy moze sie wygadac i wyzalic. nie mam kkomu to napisalam tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do AGBR
agbr Podałaś właśnie stare brzmienie przykazań. Nowe to 1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych; 2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty; 3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię świętą; 4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach; 5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz autorko, jeśli twoje postanowienie o ślubie się nie zmienia to znaczy ze jesteś zdecydowana na zycie z tym człowiekiem. To co zdarzyło się tobie mogło się zdarzyć każdemu i takie sytuacje zdarzają się przed ślubem, po ślubie. W każdym wypadku nie nalezy podejmować pochopnych decyzji. Mojemu wujkowi i ciotce się to przytrafiło po 16 latach małżeństwa że ciotka się \"zakochała\", motylki rozwód ślub z drugim facetem i teraz minęło już 6 lat a ona rozwiodła się z tamtym i chce wrócić do wujka. Po prostu w pewnych sytuacjach trzeba mówić \"nie\", samemu sobie wyznaczyć granicę. Jesli uważasz że serce ci mocniej bije do świadka, ale mimo to jesteś przekonana że chcesz ślubu z innym, że chcesz byc z nim szczęśliwa to odetnij się od tego gościa. Przebolej ślub i sie odetnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam tak do jednego
ze mnie soba zauroczyl choc jestem w stalym zwiazku, czesto o nim myslalam a pozniej mi przeszlo, pozniej znowu cos jakbym do niego poczula no i przeszlo na dobre , nie ma co dla chwili prezyjemnosci zaprzepaszczac tego co sie zbudowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
a jednak nie dojdzie do slubu. tak sadze. nie potrafie.nie moge. narzeczony chce sie przytulic pocalowac, wiaodmo jak to kochana osoba. ale nie potrafie. bo niechce. czuje obrzydzenie do siebie samej. uwazam ze slub w takiej sytuacji to duzy blad. byc moze to bedzie nagjlupsza rzecz jaka zrobie i nieodwolalny blad, ale chya nie potrafie inaczej:(jezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia nie samosia
ja cię troszkę rozumiem. Ale nie do końca. Sama zostawiłam faceta po 6 latach, bo poczułam coś do kogoś innego. NIe żałuje. Ten drugi teraz jest moim mężem a ja nigdy wcześniej nie byłam bardziej szczęsliwa. Jesteśmy razem 4 rok i jest nieproównywalnie lepiej niż w poprzednim związku. Po prostu znalazłam drugą połówkę i zaryzykowałam... ale... z tym pierwszym facetem nie mieliśmy planów małżeńskich. W zyciu bym się nie zdecydowała przyjąć jego oświadczyn, chociaż było nam razem dobrze. Ale.. nie tęskniłam jak go nie było, nie było tak, ze nie mogłam sobie wyobrazic zycia bez niego. Kłóciliśmy się czesto, o pierdoły. Bylismy razem, ale podswiadomie czulam, ze to nie bedzie trwalo cale zycie. Moze dlatego dostawalam wypiekow na mysl o slubie czy wspolnym zamieszkaniu. ale wiesz co? decydujac sie na slub musialas zrobic... nei wiem, "rachunek sumienia", musialas sie zastanowic, przemyslec, wyobrazac jak to bedzie za 20, 30 lat jak bedziecie razem? i co? jeszcze miesiac temu to byla osoba, przy ktorej chcialas sie budzic do konca zycia a teraz nie dasz mu sie dotknać? taka zmiana w ciagu kilku, kilkunastu dni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
nie rozmiem juz tego :( nie rozumiem juz siebie. mam taki straszny mlyn w glowie ze niewiem co myslec. nie potrafie rozsadnie ozwazyc tego co naprawde czuje . ale nie moge sobie takze wyobrazic ze teraz mialabym tak kogos zranic. nie moglabym tak narzeczonego zranic. bo wiem co on czuje czego oczekuje i jakie ma plany. on nie zasluguje na to. nikt nie zasluguje. kocham go ale w takim klamstiwe zlozyc udzielic sobie sakramentu? i ta niechcec do niego . do jego ciala. yc moze to jest chwilowe. nic juz niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do agbr Masz rację, choć stara wersja była jeszcze inna niż podałam, 1. Ustanowione przez Kościół dni święte święcić 2. W niedzielę i święta we Mszy św. pobożnie uczestniczyć 3. Posty nakazane zachowywać 4. Przynajmniej raz w roku spowiadać się i w czasie wielkanocnym Komunię św. przyjmować 5. W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać Musiałam skopiować nie wersje ostateczną lecz projekt, wszak to nie prawea Boże lecz ludzki wymysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś w bardzo ciężkiej sytuacji. Moim zdaniem nie powinnaś rezygnować ze ślubu. To chwilowa fascynacja, która minie. A nawet jeśli byś się związała ze światkiem (lub kimś innym) to będzie tak jak z narzeczonym - zakochanie przejdzie. Jeśli przez tyle lat było Ci z nim dobrze to nie rezygnuj.. Narzeczonego znasz, da Ci on miłość, poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Wg mnie to zakochanie jest efektem przedślubnego stresu i lęku przed tym, że ślub to koniec wolności, że musisz oddać się komuś już na zawsze. JEśli kochasz narzeczonego to przysięga będzie szczera. Obiecasz mu miłość, wierność, uczciwość - i to będzie takie postanowienie, że zapominasz o tamtym i rozpoczynasz nowy etap związku z mężem. W związku są lepsze i gorsze momenty, czasami pragniemy partnera, a czasem mamy dość jego osoby i pocałunków. Ale jeśli łączy Was głebokie uczucie to zostań z nim. Choć ślub podczas takiego gorszego momentu nie jest wymarzoną sytuacją, to myśle, że powinnaś go wziąć, jeśli do tej pory w waszym związku przewazały lepsze chwile.. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
juz nie taka zrozpaczona...:-) coprawda siedzialam juz z narzeczonym na kanapie aby wyrzucic to z siebie , ale patrzac na niego zrozumialam ze gorszej rzeczy zrobic bym nie mogla. zamiast powiedziec co sie wydarzylo ..powiedzialama ze bardzo go kocham i ze przyszla sobota bedzie najcudowniejszym dniem. mam tylko nadzieje ze przy skladaniu przysiegi glupie mysli nie opuszcza i beda one skupione tylko na maeszczyznie ktory bedzie stac przedemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
opowiem:) ale stresuje sie potowooooornie :) ale zdaje sie ze o stres pozytywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezoo
"na maeszczyznie" do książek idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
sama jestes idiotka. nie zdazylo ci sie nigdy dopisac przypadkiem kliterki zbednej jak szybko piszesz? cyba ze klepiesz tekst jednym paluszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę do książek
albowiem pisze się: męŻczyźnie a nie męSZczyźnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie niech zostanie nieukiem
załamuje mnie społeczne przyzwolenie na analfabetyzm. Nie umiecie pisać - nie piszcie na forum bo oczy bolą od waszych byków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j jak tam ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona życiem
Srak kurna srak!!!!Aleście są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona zyciem
poco sie podszywacie pod kogos????nie pisalam bo nie forum bylo mi w glowie :-) slub sie odbyl nie moglo byc inaczej :-) myslalam ze serce uleci mi z piersi kiedy skladalam przysiege i to byl najkepszy dowod dla mnie na to ze kocham teraz juz mojego meza:-) i jakies glupie zauroczenie nie zalamie tego co tak dlugo budowalismy wspolnie czyli naszego uczucia i zwiazku:-) zatanczylam raz ze swiadkiem na przyjeciu naszym ale to bylo takie zwyczajne:-) jest wspaniale pewnie jak dla kazdej z was po slubie:-) teraz sie pakujemy bo jutro w nocy lecimy w podroz poslubna . pisze krotko bo jedziemy do rodzicow. dziekuje za slowa pocieszenia tutaj i zycze wszystkim powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 007tytus
No to dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×