najlepsze teksty waszych maluchów

mój synek (4-latek) ostatnio coś mi opowiadał i w tej chwili wszedł teściu i coś mnie pytał-mały odwrócił się do niego i mówi-możesz dziadek poczekać na swoją kolej, skończę coś mamie, to będziesz mówił- Wymieniliśmy tylko miny z teściem i nic się nie odezwałam-cwaniak jak dyktafon powtarza nasze teksty

przeprowadziłam młodszego z łóżeczkiem do pokoju starszego; młodszy juz "komaruje" a starszy zasypia sobie, woła mnie i mówi: wiesz co? jak go tutaj nie było to tak tu było nudno... słownik: flaga, chorągiewka: flagietka

pojechaliśmy w odwiedziny do mojej koleżanki, córa - 4-latka zobaczyła zdjęcie cioci na kominku w swetrze w czarno-białe paski: - czy ciocia była w więzieniu??? bawimy się w rymy, byłam akurat w pracy, stał klient: - jaki jest rym do samochód? - członek!

Kasia malowala farbami i wylała na farbki całą wodę z kubeczka. Pytam sie : -Kto to teraz posprząta? a ona na to: -Nie wiem. Mamusia jakaś? Może mamusia Iza? cwaniara ;)

moj siostrzeniec przyszedl z przedszkola i mowi,ze dzis to spiewali koledy,to my sie pytamy jakie,a on mowi,ze duzo,ale najbardziej mu sie podobala koleda o rzepie. No to my wszyscy lekko zdziwieni,i mowimy mu ze nie ma koledy o rzepie,a on na to,ze jest,i zaczyna spiewac: że panna czysta,że panna czysta...

Moja 5 letnia coreczka, kiedy dzisiaj wchodzilismy po schodach, a ja jej powiedzialam idz do gory, powiedziala mi a kto to jest gora? :D

inny tekst, kidy bylismy w publicznej toalecie, był sedes a obok pisuar :) : Mamo, chłopcy to maja fajnie bo nie musza klapy opuszczac!

karmię mlodszego a on oczywiście grzebie mi w tym jedzeniu i się smaruje nim; mówię mu: Olo, Ty prosiaczku; a starszy na to kiwa ze zrozumieniem i mówi szukając mojej aprobaty: mamo, Olek to jest świnia, prawda? ożesz... no i musiałam mu tłumaczyć cały wic w tym nazewnictwie :-D

i w przychodni ostatnio siedział chłopiec który miał 2 aparaty sluchowe a mój syn na całą poczekalnie: mamo a on ma uszy przyklejone, myślalam ze sie zapadne ze wstydu,ale spokojnie wytłumaczyłam do czego to służy

synek siostry: mamo ja z tatusiem sikamy "lolkami" a ty majtkami.

piszcie cos bo fajnie sie czyta

budzę synka rano do przedszkola a on śpi jak suseł i nic nie działa ani łaskotanie ani zabieranie kołdry-wreszcie pochylam się nad nim i mówię-wow! Otwórz oczka, wąsy Ci urosły. Mały otworzył jedno oko popatrzył na mnie, zamknął, obrucił się w drugą stronę i mówi -tobie też urosły wąsy. Ja zadowolona, że podłapał temat i są szanse na pobudkę, ciągnę dalej-tak? a gdzie mi urosły? Mały bardziej wtulił się w kołdrę i mówi- a na dupie Ci urosły :(

ann123 - hahahahahahahha super :D

i co dalej??

hey! dalej to nic-staram się zwykle nie śmiać przy moim kochanym czterolotku- ale czasem to aż mnie dusi ze śmiechu :) Jeszcze coś mi się przypomniało- Kiedyś czekam z utęsknieniem na telefon od przyjaciółki, która zdawała egzamin na aplikację sędziowską-Wreszcie uradowana usłyszałam, że zdała-mały widział, że się bardzo z czegoś cieszę, więc pyta-co jesteś taka uśmiechnięta mamuniu? Ja mu, że ciocia zdała egzamin i będzie sędzią. Mały też bardzo się ucieszył i mówi-tak, to fajnie ciocia będzie teraz gwizdać na gol!! I oczywiście musiałm mu tłumaczyć jaka jest różnica między sędzią w sądzie a sędzią sportowym. Teraz coraz częściej dopytuje się o takie słowa, które mają kilka znaczeń.

?

:)

narysowalam małej samochodzik , który mial rurę wydechową z której wydobywał się dymek. polecial do tatusia i tłumaczy mu gdzie są koła itp, a po chwili dodaje: -a tu jest komin ;) ma dwa lata i skojarzyla, że jak jest dym, to z komina ;)

dobre te dzieciaki sa, az mnie ciekawi co moje bedzie mowiło. (Narazie w planach eh)

oj nikt nie pisze, a chcetnie jeszcze bym sie pośmiała :P

nie jest to tekst mojego dziecka, ale przeczytałam dziś w gazecie zabawny tekst , więc napiszę. Dziewczynka 3latka idąc na cmentarz uparła się że chce nieść kwiaty. Na pytanie, dlaczego, wyjaśnia- Przecież idę w gości :)

w temacie cmentarnym: zmarł sąsiad; w ramach spacer z dziećmi wybraliśmy się w okolice cmentarza w godzinie pogrzebu i tym sposobem uczestniczyliśmy; pogrzeb jak to pogrzeb... śpiew, przemowy, trąbka, kwiaty; po całej ceremonii młody do mnie na caly głos: mamo, ale fajny ten pogrzeb, nie?

aha! zapomniałam o dzisiejszym: szliśmy na 15 urodziny do syna kuzynki; mówię do starszego (4 lata pojutrze konczy :-) ) wypiszemy kartkę z życzeniami; ty dyktuj a ja to zapiszę; no i dyktuje: dobrej pomyślności (cokolwiek to znaczy hihi) i żebyś cały dzień się bawił... i tutaj dodał po cichutku: ZE MNĄ :-D

siedział w kuchni i jadł zupkę. Grało radio dość głośno. mały w końcu mówi "Mama. No wyłąć to wiadro!"