Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa siedemnastolatka

JAK TO BYŁO NAPRAWDĘ ZA PRL-U??

Polecane posty

azakloj.....a gdzie ty widziales w PRL-u dociagniecia??? talony na samochody ?????dla wybrancow...... ile bys nie uzbieral kasy.....w dniu zakupu,bryka byla juz o kilkanascie tys.wieksza.....no i te budynki mieszkalne.....zaniedbane,niepomalowane....farba szla chyba na wschod....zastraszeni ludzie ktorzy dopiero po zmianach mieli odwage sie pryznac ze byl partyzantem......nie bylo komunizmu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sielanka
do kochliwy Ojciec pracował w energomontażu to chyba tak się nazywało Do NRD musiałam wyrobić paszport tymczasowy i książeczke walutową. Mam do dziś na pamiątke. Zabawy cały karnawał bo to były zabawy organizowane przez różne zakłady i można się zawsze było wkręcić jak jakiś znajomy pracował. Pisałam że stanu wojennego nie odczułam bo mieszkam w małym mieście i u nas nic się nie działo. Prócz patroli milicji. Jestem rocznik 70 więc dla mnie to był okres dzieciństwa nie interesowałam się polityką , tym co się działo. Zamiast schuchać Jaruzelskiego w TV wolałam ganiać po podwórku. o czym rozmawiali rodzice ze znajomymi też nie wiem bo wieczory spędzaliśmy u siebie w pokojach. Ja opisywałam to co czułam i widziałam jako dziecko i wiem że moje dzieci nie będą miło wspominać lat 90 czy teraźniejszych. Mimo że w porównaniu z tym co ja miałam to oni mają wszystko. Ale nie stać mnie na mnóstwo rzeczy które mają koleżanki czy koledzy. Kiedyś takiej różnicy nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam dwa paszporty - miałam jeden do krajów demokratycznych (grałam w polsko-ddrowskiej orkiestrze i mieliśmy próby po obu stronach granicy) i ten sobie leżał w domu, a drugi do tego lepszego świata - wydawany tylko przy wyjazdach dalej, po rozpatrzeniu podania i otrzymaniu wizy. Po podwórkach jeździł lodziarz - darł się \"lody, lody\" i cała dzieciarnia krzyczała \"maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaamo daj na loda\"... i z okien leciały monety :)Lody waniliowe/śmietankowe, kakaowe i truskawkowe...żadnych innych. Pamiętam jak po raz pierwszy byłam na \"zachodzie\" i tata zabrał mnie to lodziarni a tam tyle kolorów i smaków.... Byłam w ciężkim szoku. Najbardziej lubiłam lody Bambino. No i czasami w sobotę chodzło się do szkoły - a dorośli pracowali, tzw pracujące soboty. Czasami były też tzw. czyny społeczne. Zasuwało się wtedy do sprzątania trawników, chodników, malowania klatek schodowych, drabinek na podwórku... Co niektórzy sąsiedzi w niedzielę obserwowali kto zasuwa do kościoła, ponoć wojskowi mieli z tego powodu dużo problemów. No i przynajmniej u mnie na podwórku - nie było wulgaryzmów i przeklinania. Cholera albo dupa to były najgorsze słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sielanka
Tak a przed 1 Maja wszystkie ławki zreperowane, pomalowane, wszystkie place zabaw , świerzy piasek w piaskownicy, pomalowane krawężniki na biało. Teraz ten sam plac zabaw widział farbe może 5 lat temu , piasku praktycznie nie ma. Blachy ze zjeżdżalni ukradli już rok temu. Pism do spółdzielni masa, ale spółdzielnia nie ma kasy na remont placu zabaw. W parku zdemolowane ławki przez wandali.Oczywiście centrum odnowione ,ale iść gdzieś dalej to zgroza . Syf , brud i kupe meneli pije Jabole, albo gówniarze których strach się bać. Piją po kątach bo w rynku kamery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
Fakt sklepy świeciły pustkami, każdy w domu miał ten sam segment Kętrzyn, dzieci chodziły w takich samych lub podobnych ubraniach,na święta ze słodyczy tylko gorzka czekolada wystana w kolejce lub pomarańcze, nie było łatwo. Ale najważniejsze jest to, że nikt niczego sobie nie zazdrościł, ludzie się przyjaźnili. A teraz wyścig szczurów, walka o pieniądze, rywalizacja kto ma lepiej, to samo u dzieci. Nie znasz swojego sąsiada, a jeżeli go już znasz to robicie sobie nawzajem przykrości. Dzieci nie potrafią bawić się w podchody, czy też pograć w kapsle, siedzą tylko przed swoimi komputerami lub przed telewizorem oglądając durne bajki. Zawiść, nienawiść, zazdrość. Wiem, że gospodarka była wtedy w opłakanym stanie dzięki naszym przywódcom, ale chodzi mi głównie o to, że mentalność ludzi była całkiem inna. Niby było biednie i szaro , ale tak jakoś bardziej kolorowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
Jeszcz się wypowiem na temat szkół. Nauczyciele byli srodzy nie raz stało się w kącie, ale tak naprawdę wbrew pozorom bardziej interesowali się dziećmi. Teraz nasi pedagodzy przychodzą do pracy po to aby odbębnić swoje cztery godziny, całą winę za brak wiedzy uczniów zwalają na rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik 1976
to prawda ale za naszych szkolnych czasow jak sie dostalo od nauczyciela po paluchach linijka to w domu nic sie nie mowilo bo dostałoby sie za to drugi raz.nauczyciel to byl autorytet nie to co teraz, nie osmielilibysmy sie skakac do nauczyciela a teraz byle co to rodzic leci do szkoly skarzyc sie na cialo pedagogiczne, no i efekty sa.młodziez rozwydrzona samo menelstwo pijanstwo narkomania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastawa stołowa
zgadzam się z Tobą 1976, chodząc na wywiadówki widzę, że rodzice czasem zachowują się gorzej niż dzieci:( Swoje pociechy uważają za "święte krowy" którym nie można nawet zwrócić uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik 1976
ja moim dzieciom powtarzam ze nauczyciel w szkole jest swiety jak mama i tata w domu. wiem ze w szkole jest roznie ale dzieci musza wiedziec ze nauczyciel to autorytet i maja go szanowac bo to ciezki kawał chleba uczyc cudze dzieci. i mysle ze gdyby wiecej rodzicow tak myslalo nie byloby pyskatych gimnazjalistek z kolczykami w pępkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila z 88
Hej 🌼 Świetnie piszecie, super temat:) Ja dorastałam już po transformacji, także o PRLu się nie wypowiem, ale rodzice czasem wspominają... ---> było bardziej wesoło, inna mentalność ludzi, więcej uśmiechu, zabawy... Każdy miał pracę, stać było na wczasy i obiad w niedzielę w restauracji, nawet jeśli np tylko ojciec rodziny pracował, a żona zajmowałą się domem i dziećmi. Bardziej kolorowo, choć brakowało towarów w sklepach. Mój Tata w młodości dostał od cioci ze Stanów dżinsy i katanę Wrangler'a --> wszyscy kumple chcieli od niego odkupić;) Mama mówi, że jak się zaparzyło kawę to ze smak nie do opisania, nie to co teraz... Ogólnie wspominają, że częściej się bawiło, nie było tyle zamartwiania się o pieniądze...Z zakładu pracy profity - bilety, wejsciówki na wydarzenia kulturalne. Kolekcjonowanie papierków po czekoladzie, cukierkach obowiązkowe;) W 89 roku pojechali do ZSRR (tam gdzie byli to teraz tereny Ukrainy), za trochę sprzedanych tam opakowań gumy Donald i proszków do pieczenia kupili kolorowy telewizor:) Niby gorzej było, ale kontakty międzyludzkie silniejsze, teraz to dzieciaki tylko przed kompem, po co się spotykać skoro jest gg i smsy... Jakiś nowy hit w muzyce czy kinie to nic takiego, skoro każdy sobie zaraz z neta ściągnie.. A czytałam, że jak w tamtych czasach jakaś nowa piosenka "wyszła" to zaraz "poczta pantoflowa", kombinacje jak nagrać, przegrac;) Spotykało się, żeby posłuchać, podyskutować... Piszcie, bo super się czyta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniej bylo dróg szybkiego ruchu. a więc mniej miejsc pracy dla panienek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z autopsji właściwie niewiele pamiętam, w 89 roku miałam zaledwie 6 lat, ale mimo to wbiły mi się w pamięć pewne charakterystyczne szczegóły, jak scena burzenia muru berlińskiego - pamiętam czas, kiedy non stop pokazywali to w TV, to było głośne wydarzenie. w latach 80 to ja do przedszkola chodziłam, ale pamiętam jeszcze kartki na żywność i kolejki w sklepach. pamiętam, kiedy jako bajtla mama wzięła mnie ze sobą na zakupy - konkretnie po kawę (bo akurat rzucili), kolejka zakręcała przez całą przestrzeń w sklepie, wychodziła na zewnątrz i sięgała jeszcze kawał drogi poza sklepem, tego widoku nigdy nie zapomnę :) no i stałyśmy z mamą w tej kolejce parę godzin, a ja się tak okropnie nudziłam, chyba dlatego tak to pamiętam - mama musiała znosić moje marudzenie, pewnie żałowała, że mnie nie zostawiła w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lata 90. to już inna bajka, chociaż też przecież nie wszystkie zmiany nastąpiły z dnia na dzień - jeszcze na początku lat 90. wciąż funkcjonowało "pożyczanie cukru" od sąsiadów, chyba siłą przyzwyczajenia ;) jeszcze moje pierwsze zeszyty szkolne były właśnie takie niekolorowe, jak pisaliście - zwykłe okładki z tektury z prostokątem na dane osobowe :) jeszcze się nosiło powszechne kurtki ortalionowe w kolorze granatowo-czerwonym ;) no i reklamy telewizyjne - pamiętam, jak było ich jeszcze tak mało, że potrafiłam w pamięci wymienić wszystkie reklamy, jakie znam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, to nie wałęsa stanął na czele strajku robotników, to pzpr postawiała wykorzystać robotnika jako wtyczkę. to nie był 'zryw walęsy' tylko zryw robotnikow. nastroje społeczne były wrogie stosunku do władzy, zaczęly tworzyć oozycyjne obozy, które połączyły się w nszz solidorności i pzpr bała się tego. dlatego mieli szpicli w największym związku zawodowym, przeciwnym władzy. dlaczego padło na wałęsę? bo był niewyksztalcony, był przeciętniakiem, był robotnikiem. 'dyrektor' nigdy nie stanąłby na czele strajku bo nie był 'jednym z nich', jednym z robotników. włęsa był wtyczką, sprawnie sterowaną przez władzę. oszukał ludzi, oszukał solidarnościowców i dlatego psy na nim ieszają. on jest jedną z największych mistyfikacji XX, tym się wsławił. ja nie wiem, że tego człowieka nie zżarło sumienie. jak mozna być zakłamanym oszustem?? a słyszałaś o jego internowaniu? siedział sobie w dworku w magdalence,a nie w więzieniu. zreszta pomyśl logicznie. solidarność była opozycją, przeciwnym biegunem do pzpr, i człowiek, który rzekomo stał na czele solidarności przyjaźni się z katem solidarnościowców, jaruzelskim? czy to byłoby normlane, gdyby wałęsa byl tym za kogo sie podaje? a dlczego zgineły dokumenty z teczki wałesy? nie pomyslal jednak inteligent bez szkoły, że w aktach i tak zostanę dokumenty z teczek innych osób, które miały z nim kontakt, i któe do tej pory sa w ipn-ie i zostały ujawnione, i sa na nich ślady fabrykowania numerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
"umiemy się jednoczyć w szczególnych chwilach"- no tak, szczególnie zapamiętałam ten nastrój po śmierci Papieża, wszyscy jak jedna rodzina.. I ja naprawdę to czułam. Jeszcze jedno takie "zjednoczenie" utkwiło mi w pamięci,tylko teraz nie przypomnę sobie niestety. Ale mnie to denerwuje. Ze tylko wtedy jesteśmy razem. Mówi się że jesteśmy bardzo przyjaznym,otwartym narodem. Nieprawda! Ludzie jadąc autobusem, mksem, idąc ulicą patrzą jeden na drugich jakby zaraz mieli się pobić. Nikła kultura, ciągłe kłótnie, Boże, nawet w rządzie, który nas reprezentuje.. I ja się pytam, gdzie tu niby ta otwartość i przyjaźń? część rzeczy o których pisaliście kojarzę, choć może to nawet nie ma związku z tamtymi czasami.. W 1,2 klasie podstawówki też miałam książeczkę oszczędnościową w szkole ;) pamiętam Koncert Życzeń. Mnie to zawsze denerwowało,mała byłam, nie słuchałam i wkurzałam się że nie przełączą na nic ciekawszego ;) dziennik telewizyjny? Kurczę, pamiętam coś takiego, ale nie wiem czy to nie była tylko parodia, prowadził jakiś pan siwy z wąsami (strasznie go lubiałam swoją drogą :)),ale nie pamiętam jak się nazywał :( i leciało chyba w niedziele. Z taką panią prowadził :) co do salek katechetycznych, to mój Katecheta (z dużej bo Go bardzo cenię :)) ciągle powtarza,że to był wielki błąd z nich rezygnować,teraz 3/4 uczniów (jak nie więcej) siedzi na lekcji pod przymusem i zachowuje się jak stado bydła (dosłownie..). A wliczanie oceny z religii do sredniej to już w ogóle dla niego paranoja, bo zrównali tym samym religię z innymi "zwykłymi" przedmiotami, jak chemia, matematyka... Aaa, no i paczki na święta pamiętam, u mojego taty na zakładzie przydzielają dla każdego dziecka pracownika do lat 13-stu :) teraz moi dwaj najmłodsi bracia muszą się dzielić ze mną i dwa lata młodszym Marcinem, hehe :) Co do tego,że prześladowano żołnierzy AK to w ogóle dla nie mam słów na to :(:( Mleko od krowy to ja na szczęście mam, u babci co dnia ;) ale pamiętam jak dawniej jeszcze piekła chleb wiejski.. Boże, jakie to było pyszne... Szkoda że już go nie robi :( "Kiedyś-W szkole , podręczniki przechodziły z klasy do klasy."- w mojej byłej podstawówce i gimnazjum też się to jeszcze praktykuje, bo na szczęście nauczyciele nie zmieniają co dwa lata programów nauczania... Kupuje się tylko ćwiczenia. Tzn.za roczne wypożyczenie płaci się jednorazowo (ja płaciłam 70 zł),ale to na to,żeby te już najbardziej zniszczone podręczniki móc wymienić. "Teraz - z sąsiadami tylko cześć na korytarzu, spotkań rodzinnych mało no przy okazji" .-niestety :(:( nauczyciele rzeczywiście kiedyś byli autorytetami. Wiem że byli surowi i uczniowie liczyli się z ich zdaniem. Nad tym też ubolewam,że teraz jest całkiem inaczej, nawet własnego wychowawcy nie szanują... "Co to za wolność kiedy jest się niewolnikiem pieniądza?"- :(:(:( Słuchajcie, a o czym uczono Was w szkołach w obliczu cenzury? Moja mama raz mi mówiła (zwracam honor mamci ;)),że ją uczono,że w '39 ZSRR wkroczyło do Polski,żeby bronić mniejszości narodowych w Polsce, jak i samych Polaków :O Matko :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
sorki,ten pan od "dziennika" to jednak był bez wąsów ;) ale miał taki sympatyczny wyraz twarzy i na takim szarym tle się wypowiadał chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zachwycajmy się tak PRl, bo PRL i twór składający się z kilku faz. A więc Polska stalinowska od 1945 do 1956 roku. Najbardziej krwawy okres w dziejach Polski. Wojna domowa, w której ginęli ludzie po jednej jak i drugiej stronie. Po przejściu i zniszczeniu Polski przez Armię Czerwoną, Mazury ,Pomorze, Gdańsk, jeszcze do dzisiaj leczy rany z grabieży, morderstw, gwałtów, pożarów. Na osłodę za nimi przyszło NKWD i razem z UB wprowadzało sowiecki raj na  ziemi. Ile ludzi, polskich patriotów zginęło wtedy to tylko Bóg jedyny raczy wiedzieć. Do chwili śmierci tyrana Stalina, do dziś istnieją dzieła Broniewskiego, jak w dupę wodza całował. Sowiecka propaganda działała  znakomicie , z resztą do dzisiaj, ojciec narodu prezydent Bierut pokazywany był na zdjęciach z sarenkami i dziecmi, co nie przeszkadzało mu podpisać tysiące wyroków śmierci na współrodaków.Wojna domowa trwająca nawet do 1956 roku do odwilży, pochłnęła tyle ofiar, że nie sposób zliczyć. Aż do konfliktu we władzach partyjnych, kiedy jedni komuniści wsadzali do więzień drugich komunistów, Gomółka wyjechał na grzbietach robotników, robiąc w międzyczasie w Poznaniu pokaz siły komunistów. I tak zaczęła się siermiężna , szara Polska gomułkowska. Gdzie awangarda klasy robotniczej żyła sobie jak pączki w maśle  rzucając chołocie ochłapy o których z taką radością piszecie. I tak kulało się od jednego wstrząsu do drugiego. A rok 1968 zamieszki w wyniku których tysiące ludzi opuściło kraj, bo byli prześladowani do granic możliwości. Po sławetnym przemówieniu Gomółki, gdzie winą za nędzę w kraju obarczył ludzi o mentalności alfonsów i sutenerów roz poczęła się epoka Gierka. Ale zdarzył się Grudzień 70. Pamiętam dokładnie aż za dokładnie . gdyż miałem nieszczęście owego jechać, kolejką z Gdyni do Gdańska. I to była moja pierwsza komunistyczna wojna , w PRL. Pamiętam tylko płaczącą i madlącą się głośno Matkę, krzyk ludzi i terkot karabinu maszynowego. I rozpoczęła się epoka Gierka. Radom... pamiętamy. Do następnej kłótni w komitecie centralnym i tym razem Jaruzelski pokazał prawdziwe oblicze komunizmu i znów ofiary, kopalnia Wujek, ale przecież wiadomo jak się drwa rąbie wióry lecą. A zgodnie z wytycznymi Stalina, jak zginie jeden człowiek to morderstwo jak setki to statystyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a stan wojenny i genJaruzelskiego z WRON pamiętam doskonale i tego że swoją bluźnierką rękę podniósł na Matkę zwaną POLSKĄ, tego nie wybaczę mu NIGDY.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
ktoś się jeszcze wypowie?? :) a możecie napisać cokolwiek o tzw. "ścieżkach śmierci"? kojarzycie coś takiego? i ponawiam pytanie: jak jeszcze fałszowano historię na lekcjach?? dzięki Wam za wszystkie odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
jak nie masz nic mądrego do napisania to nie pisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamietam to tak
opowiadalo sie dowcipy polityczne np w tramwaju i nikt mnie nie spisywal ani nie aresztowal ale moi dziadkowie nieraz mieli stracha ze ktos cos uslyszy ale to pozostalosc po latach 50 tych ,studia konczyli ci co mieli cos w glowie a nie tak jak teraz byle matol placi i ma mgr ,w tv na swieta lecialy bajki myszka miki, kaczor donald itd a w tygodniu mis yogi ,goryl magilla itd,,dla doroslych np serial dr kilder,filmy z flipem i flapem i taki fajny serial z nickiem nolte i piterem straussem ale nie pamietam tytulu (przepraszam za pisownie ale mam reke w gipsie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za komuny
ludzi gnebiono politycznie a teraz ekonomicznie ,osobiscie wole pozna,komune

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
hej :) ja już osiemnastka, od ponad miesiąca ;) hmm a co do tematu... poopowiadajcie jeszcze troszkę, hmm?? strasznie fajnie się to czytało :) dwa razy przeczytałam wszystkie strony od początku do końca 🌼 i'm wait...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa siedemnastolatka
wczoraj w "Teraz My" gościem był Jaruzelski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
były pieniądze ale towaru nie było a teraz jest odwrotnie jest towar ale pieniędzy nie ma a wogule to my mieliśmy przerypane w całym bloku wschodnim Czesi mieli lepiej i Niemcy jedynie wegrzy mieli troche gozej bo zamiast hymnu to śpiewali boże coś polske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w PRL żyło sie lepiej,mam obecnie 40lat i doskonale pamiętam te czasy. Wszyscy mieli prace, jezdziło się na kolonie, obozy. Pamiętam jak do szkoły przychodzili kierownicy zakładów pracy i zachęcali do pracy, dostawałem wtedy kase za podpisanie umowy że po szkole przyjde do nich do pracy. A było nie mało co miesiąc około 1/4 pensji zwyklego pracownika. Nie było bezdomnych tylu, na ulicy spokój i porządek.Nie wałesała sie młodzież szkolna po 22-ej bo milicja odrazu zgarniała takich i w szkole sprawowanie w dół leciało. Milicja miała większe prawa w ściganiu przestępców, lała pałą za chuligaństwo, sam nieraz dostałem ale przynajmniej czegoś mnie to nauczyło. Co prawda nie było tyle wszystkiego w sklepach ale za to było kazdego stać na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudzi mi sie bardzoooo
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanski kwiat polny
hej hej :) wiecie, ze to ja wtedy zakladalam ten temat? dzis mam juz 20 lat. moze ktos jeszcze cos dopisze?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanski kwiat polny
nikt sie nie wypowie ? :P nie ma ciekawych aktualnie tematów za bardzo na forume

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie jedna synowa...
Może i nie było bezrobocia, ale za jaka cene? Kiedy państwo gwarantowało stanowsiko pracy to dostawiali w biurze krzesło dla Pani X i nagle miała prace, ale potem nie mieli czym zapłacic Pani X i potem dodrukowywali pieniadze. Dlatego pieniadze byly ale towaru nie..... Masakra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×