Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
lonely7

rozszczep

Polecane posty

Ponawiam pytanie : Przez jaki czas trzeba psikać ranę w buzi Okceniseptem? Czy ten Okctenisept się rozrabia czy psiknąć bezpośrednio do buzi ? Jak długo też psika się nosek Euphorbium?(Rozszczep podniebienia miękkiego) Pozdrawiam!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tysiaczek, ja rodziłam w Matce Polce bo jestem z Łodzi, ale nie wybierałam specjalnie tego szpitala, tam jest po prostu mój lekarz. Najlepiej zapytaj swojego lekarza czy powinnaś decydować się na jakiś specjalny szpital czy niekoniecznie. U mnie na USG w 30 i 32 tyg nic nie wykazało ponad tą wadę, więc nie robiłam dodatkowych badań. Zbadali małego już po urodzeniu i wszystko jest ok. 10 punktów Apg :) A jedzenie, no piersi mu nie podaje, trochę odciągam swojego mleka i mu daje, a tak to go karmię Bebikiem 1, bo Hipp był dla niego zbyt mało treściwy. Zjada ładnie, nic się noskiem na razie nie ulewa, więc jestem dobrej myśli, że nadal tak będzie. Kupiłam do karmienia specjalne smoczki NUKa takie wielkie, ale okazuje się, że Adaś dobrze sobie radzi normalnym smoczkiem tej firmy, wiec mu nie zmieniam. My też chcemy jechać do W-wy na operację, czekamy tylko na wizytę lekarza i skierowanie. Nie martw się, będzie dobrze, miej dobre nastawienie. Ja praktycznie patrząc na niego już nie zauważam wady, jest dla mnie najpiękniejszy :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! moja corcia planowany zabieg ma na 30 lipca w imid. prosze napiszcie co bede potrzebowala dla malej i ew. dla siebie? jak dlugo jest sie w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy "ten lepszy" rozszczep (okropnie mi przykro jak ludzie to tak segregują, bo wszystkie dzieciaczki swoje wycierpią). Ja po porodzie dostałam dawkę dodatkowych informacji: synek ma zdwojoną nerkę i wodniaczki w mosznie-wchłonąć się powinny samoistnie. Gdy byliśmy u kardiologa sprawdzić echo i ekg, to PAni Doktor (bardzo ceniona w Wwie) zapytała z przerażeniemczy nikt nie skierował mnie w ciązy na echo??? Czy rodziłam naturalnie???? W tej chwili gdybym miała z moją wiedzą być w ciąży, poszłabym na pewno. Nam się udało, bo choć serduszko zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby była wada serduszka (nerki, serce i słuch to wady towarzyszące, na które warto zwrócić uwagę). Nie chcę Was straszyć, tylko uświadomić dziewczyny w ciąży. Zadbajcie o siebie i dzieciaczki już teraz. Dla mnie ważny był specjalistyczny szpital jeśli chodzi o noworodki, ważne też było, żeby goście innych młodych mam nie zaglądały cały czas na mojego syneczka traktując go jako atrakcję turystyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila a na wypisie nie pisze Ci? Ja psikałam Octenisept po każdym jedzeniou przez około miesiąc :) potem wieczorem i rano, a kropelki dwa psiknięcia do każdej dziurki ja dwa tyg psikałam , chod=ciaż Szymkowi szybko tgen katarek przeszzedł bo trwał tylko tydzxień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
hej janet99 dzięki za odpowiedź! zastanowie się nad tym szpitalem...jestem z dąbrowy górniczej wiec albo wybiorę ten z dąbrowy obok mojego bloku albo szpital na ligocie Instytut Matki i dziecka..... zobaczę...jakoś to będzie... pozszywa się i poćwiczy....tak myslę, do momentu porodu postaram się raczej nie dołować...zajmę się młodszą córką i odpoczynkiem...... i tyle... pozdrawiam wszystkie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lublib do anety
hej oewiedzialam ze doktor nie przyjmuje a teraz kto jest dlugo sie czeka jak przyjmuje bo doktor przymowala raz w miesiacu:)jutro zadzwonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaNikuś
Ja nie wiedziałam w ciąży o wadzie, rodziłam w normalnym szpitalu. Mały dostał 10 punktów, wszystko było oki:) Jedyne co to brak wiedzy personelu na temat rozszczepu. Z tym problemem spotykamy się cały czas, że lekarze nie wiedza za dużo na temat tej wady. Z reguły wypytują o wszystko aby się czegoś dowiedzieć:) Ale co cieszy teraz już prawie nikt nie rozpoznaje, że mały miał rozszczep:) Życzę wszystkim przyszłym mamą dużo spokoju i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik na wypisie pisze tylko że trzeba psikać a jak długo i jak często nie, ja też z tego wszystkiego zapomniałam zapytać lekarza. Moja Ola jak ma otworzyć buzię to jest wielki płacz:( Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami :) Euphorbium psikaj 4-5 razy dziennie , dwa psikniecia do dziurki , a Octenispt to Szymke tez nie lubił i płakał ale własnie wtedy otwierał buzkę i psikałam :0 bezpośrednio na podniebienie , nie na język :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
tak IwonkoNikuś! jakoś wszyscy mało wiedzą o rozszczepach, ja kiedyś coś słyszałam, ale zapomniałam, nie brałam tego pod uwagę, bo młoda w miarę lat 30, bo nie palę, nie piję, bo jem kwas foliowy, zielone warzywa i pietruszkę, w rodzinie nie ma i dupa! Wkurza mnie też jak ludzie widzą mnie w ciązy, ze mówią,żeby tylko było wszystko ok, żeby dziecko było zdrowe, a ja kiwam głową, nic nie mówię, wie tylko najblizsza rodzina, ciotkom nie mówię, bo nie chcę by sie przerażali i dopytywali... dobrze, ze jest proza życia, drugie małe dziecko, którym trzeba sie zająć..... bo jest łatwiej, można to wytrzymać....nie wiem czy nie wolałabym się dowiedzieć o tym po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysiaczek ja tez sie dowiedziałam jeszcze w ciąży że będę miała rozszczepka , jak byłam w 4 mcu na drugim USG genetycznym , powiem Ci że z prspektywy czasu to dobrze że wiedziałam że bedzie rozszczepek bo inaczej ciąża była prowadzona to raz, echo serduszka w ciązy zrobione , przygotowani na porodówce byli bo im powiedziałam jak przyjechałam, no i dokształciłam się przez ten czas, ochłonęłam , i nie było szoku przy porodzie :) pierwszy miesiąc jak się dowiedziałam to mysli milion na sekunde a potem jakoś przywykłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
a to echo serca to można tylko do 22 tygodnia? bo ja jestem w 26tygodniu to już nie mogę? ważne to badanie jest? z usg wynika, ze serce dziecka jest dobre...... sama nie wiem... a po operacji dzidziuś ok? gdzie robiłaś? i wszystko za jednym zamachem czy jak? też mam milion myśli na sekundę, ale w sumie przechodzę do drugiej fazy....rozglądania się co z tym zrobić ...co dalej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysiaczku napisz do mnie na maila :) a-s-ka@hotmail.com wszystko dokładnie Ci napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dawno tu nie pisałam :) jak macie jakieś pytania odnośnie operacji to piszcie do mnie anusiag28@gmail.com . Mój Stach jest właśnie pół roku po operacji zszycia lewostronnego rozszczepu wargi podniebienia i wyrostka w IMIDzie. Jeśli będę mogła na pewno pomogę.Pozdrawiam wszystkie mamy i ich pociechy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natli
Jak długo rozpuszczają się szwy w podniebieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helooo Andzia staś :) :) noo dawno nie było Cię tutaj :) co tam u Was nowego??? Natli szwy u nas to było około miesiąca, poltorej, nie pamietam dokładnie jakoś szybko zleciało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natli
Dzięki Asik. Mam kolejne pytanie. Jak długo i ile razy dziennie podawałyście dzieciom czopki? I jakie paracetamol 80 czy 125?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podawałam syrop NUROFEN ten od 3 mca zycia , 2,5ml przd snem , w dzień nie podawalam. a ile czasu hmmmm po wyjściu ze szpitala tydzień i już nie było potrzeby, ale czopki miałam w razie czego , te od 3 mca życia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Asik 2102 u nas wszystko odpukac super. nie było zadnej przetoki zęby rosną jeden za drugim nawet w miejscu zszycia :) gada jak najęty skończyl 13 miesięcy a juz od 2 miesięcy chodzi. Urwis straszny :) Ma krzywy nochal ale to ma swój urok. a co tam u Was? Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tak jak pisałam już wcześniej jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem. anusiag28@gmail.com buziaki i głowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaNikuś
Witajcie, macie może jakiś pomysł jak przygotować Małego do badania uszek, aby nie płakał. 28 sierpnia mamy kontrolna trympanometrie bo nie dał sobie zrobić, tak strasznie płakał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona my właśnie wybieramy sie na takie badanie do Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Teraz to mnie zmartwiłaś ,myślałam że to badanie jest mało inwazyjne i że Stasiek jakoś nie będzie robił problemu a tym czasem Twój wpis sugeruje coś zupełnie innego :(. Z niecierpliwością czekam na dobre rady!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaNikuś
Andzia-Staś, to badanie niby to nic takiego, wkładana jest tylko taka pałeczka do uszka na chwilkę ale mój Nikuś strasznie na to zareagował, choć np. uszki daje sobie myć bez niczego. Pewnie to przez to, że Nikuś nie bardzo lubi jak obcy się do niego zbliżają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! My też mamy isć na kontrol po operacji. Ostatnio Ola spała, Pani która badała jej słuch nie kazała nawet ubranek ściągnąć żeby się czasem nie wybudziła. Teraz pojadę też w czasie kiedy ona śpi w połódnie. Zawsze termin ustalałam na konkretną godz., więc nie musiałam czekać w kolejkach. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaNikuś
Jak Wam w ogóle wychodzą te badania słuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzuzzanna
Witam, teraz i ja szczęśliwa mogę napisać, że jesteśmy po operacji (rozszczep podniebienia miękkiego). W poniedziałek byliśmy w Szpitalu, we wtorek operacja a w środę już byliśmy w domku. Moja córcia po operacji nie miała problemów z jedzeniem. Już za pierwszym podejściem wypiła 50 ml herbatki z butelki z której piła wcześniej. Potem podawałam jej po kolei jedzenie, które wcinała przed operacją i też było dobrze. Radziła sobie zarówno z butelki jak i łyżeczki. Byłam przygotowana na problemy z jedzeniem a tu taka miła niespodzianka. Dzielna dziewczynka. Na sercu mi się lżej zrobiło jak przyszliśmy do niej na drugi dzień po operacji i ona na nasz widok się uśmiechnęła. Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Jestem z niej naprawdę dumna. Dzisiaj jest piątek i mogę powiedzieć, że ona już prawie w 100% doszła do siebie. Bawi się, broi tak samo jak przedtem. Wczoraj w nocy i dzisiaj obudziła mi raz, ale nie wiem czy to przez jakąś traumę przez operację, czy tak po prostu np. z ciepła jakie panuje u nas. Wcześniej czasami też się budziła. Zanim zabrali moją mała na sale, to bardzo się bałam. Nie mogłam powstrzymać łez, ale jak już ją wzięli to wstąpiły we mnie jakieś siły. Wcześniej pisałam, że bardzo się boję, że nie chce córki widzieć po operacji, bo nie dam rady, bałam się ja nawet oddać pielęgniarką itp. Na szczęście jak ja zaniosłam to nie płakała gdy ją panie zabierały i mi też było łatwiej. Muszę przyznać, że byłam dzielna. Jak poszłam ją zobaczyć, to się nie przestraszyłam. Mała nie wyglądała wcale tak źle. Miała troszkę napuchniętą twarz, usta i z noska leciała jej krew. Byłam przygotowana na gorszy widok. Myślę sobie, że jeżeli ja to zniosłam to wszystkie inne mamy też sobie poradzą. Dziewczyny ja nawet nie mogę patrzeć jak ktoś komuś da w twarz. Kiedyś byłam świadkiem takiej sytuacji i przez dwa dni w nocy nie mogłam spać. W ogóle to cieszę się, że trafiłam na to forum. Dzięki Wam dziewczyny przygotowałam się jak najlepiej do tej całej sytuacji. Jechałam do Szpitala z dużą ilością wiedzy. Dzięki Wam mogłam się przygotować do tego wszystkiego jak najlepiej. Chciała przede wszystkim podziękować Asiki za jej wpisy, były one bardzo pozytywne. Dzięki Tobie uwierzyłam, że nie taki "diabeł straszny jak go malują". W moim przypadku dokładnie tak było. Bałam się wszystkiego, wszystko widziałam w czarnych barwach. Cieszę się, że było inaczej. Operację córka przeszła dobrze, później nie było problemów z jedzeniem od operacji minęły raptem 3 dni a moja mała już jest sobą. Myślę, że mój post jest optymistyczny, bo wiem, ze takie dają najwięcej otuchy. Ja lubiłam czytać takie wiadomości, bo one dodawały mi najwięcej siły. Jeżeli chodzi o pobyt w Szpitalu, to było dobrze. Pielęgniarki nie są wcale takie złe. Zawsze przyszły lub dały, to o co prosiłam. Same chodziły i pytały czy potrzebuję rumianku, strzykawek ipt. Dostałam nawet krem żeby smarować pęknięcia przy ustach. Pobytu w Szpitalu też się obawiałam i tu również mile się zaskoczyłam. Przyznam szczerze, że w Szpitalu byłam z mężem. Jak ja siedziałam z małą na sami, to mąż w Świetlicy. Jedyne gdzie siedzieliśmy razem to na balkonie. Cieszę się, że on był ze mną, bo był dla mnie oparciem i wsparciem. Bez niego może bym sobie tak nie poradziła. Moim zdaniem oboje rodzice powinni móc być razem z dzieckiem. Jeżeli chodzi o nas to przestrzegaliśmy wszelkich zasad. Jeżeli chodzi o innych to nie za bardzo. Zdarzały się takie sytuacje, że do dzieci przychodzili ciocie, babcie, wujkowie i nie wiem kto tam jeszcze. Na jednym z obchodów lekarze stwierdzili, że jeżeli tak dalej będzie, to prędzej czy później na oddziale znowu zawita rotawirus. Ludzie czasami są nieodpowiedzialni. Nam po operacji do pokoju dali dziecko z mamą, która miała katar. Potem przyszedł tata, który zaczął kaszleć. Myślałam, że oszaleje. Jeżeli by nas w tym dniu nie wypisali, to poprosiłabym o zmianę pokoju. Jeżeli chodzi o rzeczy potrzebne do Szpitala, to ja wzięłam wszystko od płynu do naczyć, po szczoteczki do czyszczenia butelek ... Ludzie są różni i różnie postrzegają porządek. W kuchni po sobie trzeba sprzątać, ale nie każdy to robił. To by było na tyle. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, to chętnie udzielę odpowiedzi. Jeszcze raz dziękuję wam DZIEWCZYNY za wszelkie cenne informacje na tym forum. Gdyby nie wu nie byłabym tak przygotowana jak byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natli
Po jakim czasie od operacji można wychodzić z dzieckiem na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natii ja po tyg , jak ścią=gneli szwy to od azy na pob=nad godzinkę a wczesniej to takie 15 min były :D pogoda fajna była , aaa no i nie do marketu tylko normalny spacerek :) Zuzaaaaa super że już po :) :) i że wsio poszło po Waaszej mysli :D :D suuper :) cięszę si baaardzo :) :) i dziękuję za miłe słowa :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka12345
Hej Dziewczynki. U mojej małej w 8 dobie po operacji podniebienia wtórnego zrobiła się duża przetoka na pograniczu podniebienia miękkiego i twardego. Jeździmy na lapisowanie, dziura odrobinę się zmniejszyła ale nie ma szans aby sama całkowicie się zrosła. W związku z tym konieczna będzie korekta operacyjna. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i może napisać jak dalej sprawy się potoczyły? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×