Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Nastalapka- bardzo wielkie dziekuję, za Twoja odpowiedź. Mnie uspakaja kazda wiedza i ta zła i ta dobra, a co do pobytu w Imid to jest mi to obojetne ile tam będę, bo chcę mieć spokój, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy by mała wyszła do domu w pełni sił. Ciężko tylko teraz troche opanować ten stres, w końcu operacja już kolejny tydzień bliżej... A co do ząbków to Majka chyba zabkuje bo śpi wprost tragicznie. Padam na ryjek ale i tak ja kocham;)! Grunt, że nie gorączkuje bo jeszcze tylko tego by mi brakowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
nastalpka! właśnie dlatego nie chcę operować w formmedzie!!!!!!!!!!!! nie jestem jakąś bogatą osobą, by 10tys wydać ot tak.....ale mamy odłożoną kasę na mieszkanie to możnaby na operacje przeznaczyć ale to, że płącisz 10tys i wywalają cię następnego dnia to porażka i jeszcze badań nie zrobią....... no ale każdy sam decyduje....... jeśli dziecko ząbkuje i sie męczy w nocy i my z nimi to trzeba dać mu paracetamol w czopku albo nurofen........ula i dla dziecka i dla nas..... ja mojej córce tak dawałam i dentinex albo bobo dent dla dziecka a w dzień flipsy do jedzenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastalpka a moglabym je pozyczyc? prosze o kontakt mailowy:) aldonadzida@gmail.com eurestia dziekuje i dam znac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialublin
May122 napisalam emeila ci pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a czy te ochraniacze na raczki sa konieczne po operacji?my co prawda mamy jeszcze prawie 2 miesiace ale powoli zaczynam sie dowiadywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lublim
kamifl u nas operacja byla we wrzesniu naprawd e nam sie nie przydalay chcociaz mialam przy sobie nasza mala ni wkladala raczek do buzi jakos pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
My też nie mieliśmy. Skorzystaliśmy z tych, które pielęgniarki robią dla dziecka po operacji. Używaliśmy ich cały czas do powrotu do domu, a potem tylko na noc do ściągnięcia szwów. Teraz już nie używamy, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że były bardzo przydatne i spokojnie nam one wystarczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie do mam dzieciaczkow juz po operacji, czy dziecko przed operacja musi byc zaszczepione 3 dawkami szczepionki przeciw wzw? Nam 3 dawka wypada dopiero w lutym po operacji i nie wiem co robic. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Nam się akurat udało zaszczepić 3 dawkami, ale o ile dobrze pamiętam to pielęgniarki w naszej przychodni mówiły, że 2 dawki by też były dobre. Ale najlepiej sobie do IMIDu albo Formmedu zadzwoń to będziesz mieć pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
Hej dziewczyny:) My już od wczoraj domku. Miałam już wczoraj napisać ale nie miałam czasu i byłam tak padnięta, że tylko jak mała poszła na noc spać to i ja. Wszystko przebiegło jak w najlepszym porządku:) Pojechaliśmy w poniedziałek we wtorek była operacja byliśmy jako drudzy wiec Maje zabrali o 11. W szpitalu było strasznie zimno bo mieli problem z ogrzewaniem wieć było ok 15st. Masakra tym bardziej, że mała się odkopywała. Ale jak wczoraj wychodziliśmy to było już trochę cieplej. Bardzo mało dzieci było na oddziale więc cisza i spokój. Jeśli chodzi o pielęgniarki to za każda trzeba chodzić i się o wszystko prosić raz gdy mała spała na pooperacyjnej to trafiły się nam na noc pielęgniarki pierwsza klasa. A tak to było ok. Pierwszy dzień jakoś zleciał cały czas siedzielismy z mężem przy małej i zapoznawaliśmy się z oddziałem. Na drugi dzień po obchodzie przyszedł dr. Surowiec obejrzał Mai buzie i powiedział, że jak on nie da rady operować to czy się zgadzamy żeby operował jakiś inny doktor ale nie pamietam juz nazwiska ale jednak się okazało że operował dr. Surowiec. O 11 zaprowadziliśmy Maje pod blok operacyjny. Kazali nam czekać na świetlicy. O 13 przyszedł dr i opowiedział o przebiegu operacji i weszliśmy z mężem do małej. I RAZEM siedzieliśmy przy niej do wieczora. Nikt męża nie wygonił więc siedział a zreszta w innych salach też siedzieli po dwoje. Rano przyszliśmy na 7 a o 8:30 Maja miała pierwsze jedzenie bo pić nie chciała zresztą ona nigdy pić nie lubiła za pierwszym razem zjadla nam 70ml. i ok godziny 10 przenieśli nas na drugą stronę i co jedzenie Maja jadła więcej i też tego dnia dostała zupę której zjadła 95g. A w ogóle Maja od początku dostawała mleko z kleikiem bo samego nie zje. A jeśli chodzi o humor to już wieczorem śmiała się w niebo głos:) Wieczorem nam powiedzieli że w czwartek wyjdziemy. Małą w nocy bolał brzuszek mimo że sie wcześniej załatwiła. Dobrze że wziełam ze soba Windi bo bardzo jej pomogłam. Spała od 23 do 4:30 zjadła i poszła dalej spać. Na obchodzie nie było dr Surowca. O 10 mieliśmy wyjść ale co sie okazałao dr wyszedł i czekaliśmy do 13 na wypis. A teraz w domu mam mały problem bo mała nie chce spać domaga się smoczka. Macie jakieś rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
Hej dziewczyny:) My już od wczoraj domku. Miałam już wczoraj napisać ale nie miałam czasu i byłam tak padnięta, że tylko jak mała poszła na noc spać to i ja. Wszystko przebiegło jak w najlepszym porządku:) Pojechaliśmy w poniedziałek we wtorek była operacja byliśmy jako drudzy wiec Maje zabrali o 11. W szpitalu było strasznie zimno bo mieli problem z ogrzewaniem wieć było ok 15st. Masakra tym bardziej, że mała się odkopywała. Ale jak wczoraj wychodziliśmy to było już trochę cieplej. Bardzo mało dzieci było na oddziale więc cisza i spokój. Jeśli chodzi o pielęgniarki to za każda trzeba chodzić i się o wszystko prosić raz gdy mała spała na pooperacyjnej to trafiły się nam na noc pielęgniarki pierwsza klasa. A tak to było ok. Pierwszy dzień jakoś zleciał cały czas siedzielismy z mężem przy małej i zapoznawaliśmy się z oddziałem. Na drugi dzień po obchodzie przyszedł dr. Surowiec obejrzał Mai buzie i powiedział, że jak on nie da rady operować to czy się zgadzamy żeby operował jakiś inny doktor ale nie pamietam juz nazwiska ale jednak się okazało że operował dr. Surowiec. O 11 zaprowadziliśmy Maje pod blok operacyjny. Kazali nam czekać na świetlicy. O 13 przyszedł dr i opowiedział o przebiegu operacji i weszliśmy z mężem do małej. I RAZEM siedzieliśmy przy niej do wieczora. Nikt męża nie wygonił więc siedział a zreszta w innych salach też siedzieli po dwoje. Rano przyszliśmy na 7 a o 8:30 Maja miała pierwsze jedzenie bo pić nie chciała zresztą ona nigdy pić nie lubiła za pierwszym razem zjadla nam 70ml. i ok godziny 10 przenieśli nas na drugą stronę i co jedzenie Maja jadła więcej i też tego dnia dostała zupę której zjadła 95g. A w ogóle Maja od początku dostawała mleko z kleikiem bo samego nie zje. A jeśli chodzi o humor to już wieczorem śmiała się w niebo głos:) Wieczorem nam powiedzieli że w czwartek wyjdziemy. Małą w nocy bolał brzuszek mimo że sie wcześniej załatwiła. Dobrze że wziełam ze soba Windi bo bardzo jej pomogłam. Spała od 23 do 4:30 zjadła i poszła dalej spać. Na obchodzie nie było dr Surowca. O 10 mieliśmy wyjść ale co sie okazałao dr wyszedł i czekaliśmy do 13 na wypis. A teraz w domu mam mały problem bo mała nie chce spać domaga się smoczka. Macie jakieś rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia piszesz, ze w poniedzialek przyjecie, we wtorek operacja i juz w czwartek byliscie w domu? WOW super szybko:) a powiedz jeszcze czy byly jakies opoznienia, czy mieliscie przyjecie zgodnie z terminem ze skierowania? Ile dzieci bylo operowanych w wasz dzien operacji? Pozdrawiam! aha: co do zasypiania: moze ją ukołysz do snu? Moja corcia tez Maja:) I eurestia tez ma Maje :-) ale Mai :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
Zgodnie z terminem byliśmy przyjęci. Z tego co rodzice mowili nie bylo opoznień. W nasz dzień było czworo dzieci operowanych. w tym dwoje rozczepowych moja Maja i jeszcze jedna dziewczynka. My mamy łóżeczko na płozach i bujanie nie pomaga tylko na rękach. A w ostatnia noc w szpitalu spała w foteliku samochodowym bo inaczej nie chciała. aha i cały czas jadła w foteliku mimo że pielegniarki mowily ze nie bedzie chciala i ze nie wolno tylko pierwsze karmienie bylo na rekach a jak przeszlismy na druga strone to caly czas w foteliku jadla. A byl chlopczyk z sama warga to na drugi dzien po operacji poszedl do domku. A dr Piwowara nie ma ponoć aż do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia, super szybko Was wypuścili, pewnie dlatego, że Wasza Maja tak ładnie już od pierwszego karmienia jadła.Fajnie, że wszystko przebiegło dobrze. P.S. My tez jesteśmy z Łodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
janet mi się wydaje, że to od lekarza zależy jak długo się leży, ewentualnie od rodzaju wady. Bo nasza też dobrze jadła a trzymali nas dzień dłużej niż Zosię Maya to u nas jest też Maja:-) Zosia super, że już po wszystkim. A jak Mała w domu? Spokojna? A śpi dobrze? Zadowoleni jesteście? Ps. niewiem jak, ale jajko pomogło;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
janet99 Z tego co zauważyłam to wszystkich szybko wypuszczali jak bylo ok i rodzice czuli się na siłach tak jakby chcieli jak najwiecej dzieci przyjąść do końca roku i nie blokować miejsc. O to fajnie że też z Łodzi :) MiMaMaMa W domu jako tako boi sie zasypiac i brakuje jej smoczka strasznie. Ale jak juz usnie to spi chodz dzis tez przelejemy jajko. To super ze pomoglo . Wyspałaś się nareście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam podczas pierwszej wizyty w lipcu dr Piwowar powiedział, że jednego dnia przyjęcie, drugiego operacja, a na trzeci dzień jeśli dziecko będzie ładnie jadło to wypuszczą do domu, z tego względu, że nie mamy daleko, bo do Łodzi, a wrócilibyśmy tylko na zdjęcie szwów. Jednak osobiście wolałabym zostać tam dzień czy dwa dłużej, dla pewności, że wszystko jest w porządku. Zosia to już trzy jesteśmy z Łodzi, bo jeszcze eurestia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatzu
Hej Jestem mamą 4,5 mies Zuzi Zuzanna urodziła się z prawostronnym rozszczepem wargi i wyrostka Dzisiaj wyszłyśmy ze szpitala (sobota) a w środę miała operację Do operacji była karmiona piersią i miesiąc przed zaczełam ją karmić łyżeczką Lekarz po operacji zabronił mi całkowicie karmić piersią i zalecił całkowite karmienie łyżeczką żeby nie rozeszły się szwy i ładnie się zagoiło Ale ściąganie pokarmu i podawanie go łyżeczką to jest straszna męka Ponieważ cały czas chce do mnie jak znajdzie mi gołą skórę od razu próbuje się do niej do ssać Jakie jest Wasze zdanie na ten temat czy mogę ją karmić piersią Bardzo mi na tym zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatzu
Założone ma jeszcze usztywniacze na rączki żeby nie brała ich do buzi Nie chciałam żeby zakładali jej gips dlatego uszyłam jej usztywniacze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatzu
fajnie, ze sie odezwalas...... fajnie..... a jaki lekarz operowal???????jestes zadowolona........ ja dopiero przed operacja ale myle, ze dzieco ssa nie moze piersi......skoro tak lekarz powiedizal...ssanie piersi jest mocniejsze niz butelki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ohoho ale majek i Łodzianek się tu naroiło:P Hi hi;) Co do karmienia piersia to ja też Majke karmiłam ale niestety już od dawna jest na sztucznym więc u nas tego problemu nie ma. Na konsultacji w Warszawie dr. Surowiec tez mówił o karmieniu łyżeczką żeby dziecko nie cierpialo przy jedzeniu i żeby te szwy sie nie rozeszły. A co do pobytu to tez sie zastanawiam ile my będziemy bo mamy tez sama wargę szytą, a raczej mieć będziemy... No i z tego co doktor mówił, to w 3 dobie sie mamy do wyjścia niby szykować... Zobaczymy, to mi akurat nie jest jakoś za bardzo w głowie teraz. Myślę tylko o tych wenflonach opuchliznach itd i az mi niedobrze... A co do ochraniaczzy to ja uszyłam na wszelki wielki ale mam nadzieję, że potrzebne nie będą. Tyle tylko że Majce zęby chyba ida teraz i nie wiem czy to nie będzie jakiś dodatkowy problem przy tej operacji, w sensie jej frustracji... Oby do tgo czasu już wyszły i żeby był spokój. W środe idziemy z Majka na echo serca a ekg i resztę badań zrobimy na 2 tygodnie przed operacją, bo jak coś nie tak będzie to chcę mieć czas na ich powtórzenie. Zosia- bardzo sie cieszymy, że juz jesteście po i trzymamy kciuki za sen itd. Mnie to przeraża, bo Majka już teraz nie śpi a co to dopiero potem... eh... Juz nawet wymiekłam i dałam czopka na ból wczoraj przed snem, ale nic nie pomógł kompletnie... masakra jakaś;) Ale i tak ja ubóstwiam cudeńko moje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
A powiedzcie mi przy samym podniebieniu ile czasu dzidzia nie może ssać smoczka? Dr mówił ale już nie pamiętam tyle informacji na raz dostałam. Mała marudzi cały dzień nie wiem czy ja boli czy co. Jak widzi smoczka od butelki to chce sobie do buzi wsadzić. Zabawkami tez nie daje jej się bawić bo wsadza sobie do buzi wiec ma mekkę i ja tez a mąż już nie ma siły jej nosić. Doradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy szczepilyscie dzieci 3 dawkami przeciw wzw przed operacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Zosia nam lekarka mówiła, że po 4 tygodniach można dać normalnie butelkę ze smoczkiem do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kyciu
Zosia My tez mielismy tylko podniebienie i nam powiedzial dr. Surowiec i pielegniarki ze smoka wyrzucic, ale Wiki i tak nie lubila smoka wiec nie mielismy z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kyciu
Zosia A jesli chodzi o karmienie to od razu pozwolono mi karmic Wiki butelka ze smoczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Kyciu ale pozwolili dać dziecku normalnie do buzi i ssać samemu? Bo my też możemy butelką ze smoczkiem ale muszę jej wyciskać mleczko ze smoczka, a nie mogę bezpośrednio do buzi dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia90ldz
Nio własnie my tez wyciskamy mleczko. Maja miala calkowity rozczep podniebienia. Ale tez kiedys mi sie obilo ze odrazu dawali smoczka do buzi. Juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×