Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
lonely7

rozszczep

Polecane posty

Gość MiMaMaMa
asik a kiedy Szymonowi wyszły te ząbki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lubln
hej dziewczyny mam pytanie 18 wrzesnia melismy operacje podniebienia i wargi i mam pytanie moja mala je obiadki po 5 miesiacu te papkowate jak jej teraz chce dac te po 6 lub 8 z kawalkami marchewki ziemniaka itp..to niechce boje sie ze nie polknie jak uwas dzis konczy 9 miesiecy i niema jeszcze zabkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanko: moja Majeczka ma 5,5mca, do operacji 2 mce... Ma lewostronny rozszczep wargi, podniebienia i wyr. zęb. Karmię ją owockami, czasem zmiksowanymi, czasem ze słoiczka i zawsze się przy tym dusi... Skóra naokoło oka staje się czerwona, z oka lecą łzy, z nosa lecą te owocki, a ona się zaczyna dusić i dlawić. Miałyście tak też? :( ps. termin operacji to 8 stycznia, będzie ktoś w podobnym terminie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
My tak mieliśmy, że Mała nie mogła tego połknąć. Mi się wydaje, że to zależy od konsystencji tych owocków, bo czasami są takie kleiste (te ze słoiczka). Nam neurologopeda poradziła, żeby jak są problemy z takimi owockami to spróbować je wymieszać z mleczkiem. I u nas to podziałało. Teraz już nie stosuje mleka bo większość je bez problemu, ale czasami daję jej owocki wymieszane z kleikiem ryżowym. Tojuż zupełnie inna konsystencja i nie ma żadnego problemu, zjada to na spokojnie łyżeczką, a kleik bardzo jej smakuje. A jak jej podaję same owocki i widzę, że coś jej zostaje w buźce i przydusza to daję jej do popicia wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaNikuś
Owoce mogą szczypać w nosek także dobry pomysł z tym mieszaniem ich z czymś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimamama .. mhmm dwa wyszły jeszcze przed wakacjami :) szczątkowy zaczął we wrzesniu ,.., ale cos ostatnio mieli paluszki w buzce i mam nadziej,e że reszta ząbków wyjdzie normalna :) Ja mieszłam owocki z kleikiem na mleku robionym :) inaczej nie umiaó zjeść , płakał okropnie :) a tak to zjadał pół słoiczka w butelce z kleikiem mlecznym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Asik zastanawiałam się poprostu czy mieliście ząbki przed operacją. Bo nam zaczęły wychodzić teraz dwa naraz na dole. Mam nadzieję, że na górze zaczną wychodzić już po operacji, ze względu na wyrostek zębodołowy. A co do kleiku ryżowego, to też go robię na mm a potem mieszam z owockami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialublin
hej napiszcie jak robicie ta miezanke kleik z owocaami my jestesmy 2 miesiace po operacji mala niechce grubszsych kawalkow tylko papki pomozcie jak u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Ja robię tak, że do 60 ml wody dodaje 2 miarki mm (miarka ma 4,9g) i mieszam, potem dodaję ok 2 miarek kleiku ryżowego Bobovity (ale to musisz sobie popróbować w zależności jak gęste to chcesz mieć) i mieszam 2 minuty. Potem dodaję ok 1/3 słoiczka owoców, mieszam i podaję:-) Ty sobie zrobisz wg własnych proporcji bo to wszystko zależy ile chcesz tego podać i w jakiej konsystencji. Możesz zrobić więcej kleiku lub dać więcej owoców, albo tego i tego więcej. Mi wychodzi wszystkiego ok. 110ml ale ja przy tym samym posiłku podaję jeszcze kaszkę mannę z glutenem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczepan
Dziewczyny a w imid operuja te dzieci w jakim wieku 6 mies czy wiecej? Bylismy wczoraj u ortodonty w krk w prokocimiu i powiedziala ze przy tak malym rozszczepie nie bedzie zadnych problemow z zebami. Oczywiscie dziecko bedzie pod stala kontrola, bo nasz starsza corka zdrowa a wade zgryzu ma i juz w tysiacach wydalismy na prywatne leczenie. Rozmawialam tez z pediatra i ona uwaza ze operowac jak najwczesniej a nie kierowac sie "krakowska" ideologia. W nast pt mamy konsultacje u dr Surowca. Ktos moze co s o nim napisac? A jak w ogole wyglada dochodzenie dziecka do siebie po takiej operacji, jak sie karmi, czy dziecko bardzo cierpi? To pytanie jezeli ktos mial tylko podniebienie miekkie. Ja zdaje sobie sprawe ze to indywidualna sprawa, jednak kazda opinia mnie interesuje. A i musze sie pochwalic maluch w miesiac przypral kilo dwiescie, w ostatnie 9 dni pol kilo, wiec pediatra powiedziala ze pol kilo to nieraz przyrost miesieczny u dzieci. Takze miod na moje zatroskane matczyne serce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etttnaaa
Ja sie własnie strasznie tego boje i tak sie zastanawiam czy w ogóle własnei samo przyjmowanie kwasu foliowego pomoże. Myslicie ze wystarczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etna - kwas foliowy chroni przed wadami cewy nerwowj... rozszczepem kręgosłupa np. chyba ze gentycznie jest zakodowany....a nie przed rozszczepem wargi itp... każda z nas brała i jak widac nie pomogło. wpisz sobie w google skąd się bierze , jakie czynniki mają wpływ i się dowiesz :) i nie chodzi o palnie picie narkotyki bo żadna z nas nie miała styczności... a też taka opinię mozna spotkać, ( a pijaczki narkomanki rodzą dzieci bez rozszczpu) jak dla mnie to środowisko naturalne w którym żyjemy ma duży wpływ , stres itp...itp. zresztą rozszczep może miec podłoże genetyczne i wtedy choćn=byś jadła co trzeba itp itd to i tak co ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
tak jest etttna..... większość z nas.......aq nawet myślę, że wszystkie ktore tu są..... dbały o siebie i jadły kwas foliowy i inne duperele..... tak jak ja np......a mam córkę z rozszczepem wargi i podniebienia..... niestety...... w 20tym tyg ciąży dowiadujemy sie czy jest rozszczep wargi czy nie......a czasami po porodzie..nie ma co dramatyzować......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marze.27
Zgadzam się że przyjmowanie kwasu foliowego nie chroni przed rozszczepem wargi. Ja również go przyjmowałam i nie pomogło. Jeśli już dowiadujemy się o wadzie to tylko na początku rozmyślamy dlaczego? Jednak potem robimy wszystko aby dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat i by móc pomóc maleństwu. Teraz po porodzie przekonałam się, że rozszczep nie jest tragedią. Najważniejsze jest dziecko jego uśmiech, potrzeby, miłość. Patrząc na moją córkę nie zauważam rozszczepu, widzę maleńką osobę, którą kocham najbardziej na świecie i nie zamieniłabym jej na żadną inną. Myślę, że każda matka tak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, pytal ktos kiedys o zasilek rodzinny i inne swiadczenia na nasze dzieciaczki a wiec skladalam ostatnio wniosek i napisze co naszym dzieciaczkom przysluguje. Osoby pobierajace zasilek rodzinny dostaja do niego dodatek z tytulu rehabilitacji i ksztalcenia dziecka w wysokosci 60zl, do tego zasilek pielegnacyjny w wysokosci 153zl oraz mamy ktore rezygnuja z pracy a w orzeczeniu pisze iz dziecko wymaga calodobowej opieki dostaja 520zl oraz Osrodek Pomocy Spolecznej oplaca im skladki emerytalno-rentowe w wysokosci 143zl. Mi kobietka z GOPS-u kazala sie zglosic jeszcze w grudniu pisac wniosek i podobno nalezy sie jeszcze dodatkowe 100 do swiadczenia pielegnacyjnego. Dobrze napisany wniosek przez pediatre duzo pomaga, my jestesmy ze Swietokrzyskiego i udalo nam sie to uzyskac, przyznali nam na 2 lata. Uwazam drogie mamusie ze warto sie o to starac bo naprawde nalezy sie naszym dzieciom, a same wiecie jak wiele jest osob zalatwiajacych sobie po znajomosci takie orzeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Ja pracuję więc my dostajemy tylko świadczenie pielęgnacyjne 153 zl. Nic więcej nam się chyba w tej sytuacji nie należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 153 plus 60 rehabilitacyjnego , a że Szymek poza ty rozszczepem całkowicie zdrowy :) ufff :) to nic więcej nie mam :) a przyznali nam na do 2016 :) czyli 4 lata :) nie zalezy od wniosku czy orzyznają to świadczenie bo mhmm co z tego że pediatra napisze że dziecko opóznione fizycznie itp jak widać na komisji stopień rozwoju.... Szymek si,e rozwija prawidłowo i ponad przeciętną i jakby mi tak pediatra na wniosku strzeliła to hihihi :D :) więc nie wymaga tego żebym z pracy rezygnowała :D , sam je sam sie ubierać zaczyna itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Asik a czy Ty na czas pobytu w IMIDZie dostałaś stamtąd l4? Bo niewiem czy Cię kiedyś o to pytałam. Zastanawiam się kiedy i kogo mam tam o to prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam , bo ja na umowę o dzieło byłam ... więc l-4 mhmm nie przysługuje. może zadzwoń i się zapytaj o to , bo musiałabyś chyba wysłać do zakładu pracy , chyba trzy dni jest na dostarczenie.jedna dziewczyna kiedys pisała że się nie należy jak dziecko w szpitalu leży... i tak teraz myslę .. jak moja córka na przepuklinę była operowana i leżała to ja normalnie do pracy chodziłam. ale tutaj jest diametralnie inna sytuacja.,., daleko od miejsca pracy jest szpital... i jakbyś miała to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
za godzinę wyjeżdzamy do Warszawy do IMIDZ a jesteśmy ze śląska koło Katowic...ciekawe jak będzie...oczywiście spac nie mogę.... moja Ala skończyła już miesiac....może to jeden z najtrudniejszych miesięcy mojego życia :)nie myślę o tym, staram się nie rozmyślać... ale mówcie co chcecie...czuję się niezwykle silna...dużo można przejść....najważniejsze, że jadła z butelki moje mleko z cyca :) i ze rośnie i tyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMaMaMa
Tysiaczek dokładnie to jest najważniejsze, że rośnie, tyje i rozwija się prawidłowo. A w Warszawie będzie wszystko w porządku, współczuję tylko tej jazdy tam i spowrotem bo to nic przyjemnego, też jechaliśmy z okolic Katowic. Daj później znać kto Was przyjmował i jakie wrażenia. A ja już myślę o przyszłym piątku bo będę dzwonić. Ten czas tak szybko zleciał od konsultacji do terminu. Zaczynam się już tym trochę stresować, a z drugiej strony chcę żeby nam już potwierdzili termin i żeby ta operacja już była za nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maya122 - Moja Emi skończyła 4 m-ce i podałam jej deserek jabłkowy, niestety często jej to wychodziło przez nosek i mała się denerwowała. Jest to dla maluszka bardzo nieprzyjemne. Postanowiłam, w porozumieniu z pediatrą, poczekać do operacji i dopiero potem zacząć podawać deserki, zupki itp. PS. My mamy termin operacji na 7 stycznia. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysiaczek82 - my z okolic Rybnika, więc znamy ten ból związany z dojazdem. Trzymam kciuki! Wszystko będzie dobrze. Jesteśmy w rękach najlepszych specjalistów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety jestem rozczarowana obsługą w IMIDzie... :( Byliśmy na pierwszej wizycie 12 października. Przyjmował nas doktor Surowiec. Oprócz rozszczepu podniebienia jest jeszcze sprawa małego ciemiączka i ryzyko zbyt szybkiego zrośnięcia się szwów czaszkowych. W związku z tym doktor Surowiec kazał nam się zapisać na wizytę kontrolną na połowę grudnia. Chcieliśmy się zapisać już w październiku, ale w rejestracji powiedzieli nam, że nie ma jeszcze grafika i mamy dzwonić na początku listopada. Dzwoniłam 5 listopada, kazali dzwonić w piątek, wtedy gdy przyjmuje doktor Surowiec. Zadzwoniłam w piątek 9 listopada... i okazało się, że pani w rejestracji nie może mnie już zapisać na grudzień, bo mają komplet pacjentów!!! Paranoja jakaś... Mówię jej jak sytuacja wygląda, to powiedziała, że skoro doktor kazał przyjechać to tak mamy zrobić, ale ona nas nie zapisze... Gdybym mieszkała na Mokotowie to co innego, ale mamy do pokonania ponad 300 km w jedną stronę i jak się okaże, że nas nie przyjmą, bo nie jesteśmy zapisani to mnie chyba szlag trafi... Pisałam w tej sprawie maila do doktora Surowiec, ale do tej pory nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam my własnie wrócilismy z warszawy, podróz mineła super mała spała prawie cały czas, ja jestem strasznie zmeczona bo nie zmruzyłam oka wyjechalismy o 2 w nocy na 9 bylismy przyjał nas dr.PIWOWAR przyjał nas bardzo ciepło, mała ma lekki rozszczep wargi i na tym koniec wiec nie powinno byc probleów z mowa czy uszami, termin operacji mamy na 6 maja TYSIACZKU jesli to Wy byliscie to Was widziałam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Emilii. Próbowałaś zadzwonić w piątek do poradni (22 3277261) i prosić o rozmowę z dr Surowcem. Ja tak kontaktowałam się z dr Szczygielskim i nikt nie robił problemu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BHlubelskie
MiMaMaMa Odnośnie L4 podczas pobytu w IMID - to nic nam mamom pracującym się nie należy:( Powiedziano mi, że jest personel i to on ma się dzieckiem zajmować ( przecież wszyscy wiemy, że to paranoja, jak w takiej chwili nie być z dzieckiem...) dopiero po wyjściu ze szpitala dostaje się opiekę nad dzieckiem - ja dostałam 30 dni. Dlatego warto wcześniej o tym pomyśleć i coś " wykombinować". DO SZCZEPANA (sorki, że dop. teraz ale chwilę mnie tu nie było) Naszego synka operował Dr Surowiec - my jesteśmy zadowoleni. Ogólnie to jest osobą bardzo zabieganą, z czasem to u niego kiepsko ( ale zawsze odpowie na wszystkie nasze pytania, wyjasni wątpliwości" . Bez żadnych zarzutów mogę napisać, że bardzo oddany pracy i przede wszystkim to wie co robi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
tak..........ta babka z czerwonym wózkiem w kropki tako jumper to ja :) hehe.....a ty to kto? :) pozdrawiam! w każdym razie zła jestem na maxa i nie wiem co mysleć.....bo ubzdurałam sobie doktora piwowara i pojechałam tam w poniedziałek by był piwowar.......i wyjechaliśmy po 2 w nocy by byc wcześnie z dąbrowy górniczej koło katowic...w między czasie zepsół się gps i trzbea było kupić mapę papierową i byliśmy tam cudem na 6:20.....godzinę czekałam koło kibla by ochroniarz nas wpuscił, na korytarzu odciągałam mleko, miałam numer 001 do rejestracji byłam jako pierwsza w kolejce i czekałam czekałam cierpliwie w tej duchocie i czekałam z tym durnym wozkiem, ale przynajmniej dziecko miało sie gdzie wyciągnąć..... nagle zaczepiła nas dr z ortodoncji i wzieła na wizytę...... pytała sie czemu jeszcze nas nie przyjeli...... potem zgarneła nas do tego gabinetu nr 8 i okazało się, ze NIE MA NASZEJ KARTY!!!!!!!!!!!!CZUJECIE!!!A Byłam po 6 rano jako pierwsza....i lekarz kazał mi iśc do rejestracji i być lekko oburzoną :) i zacxzęła ta pani dzwonić za ta kartą gdzie ona jest......i to trwało 5 min dopiero faktycznie wtedy byłam oburzona.... bajzel tam mają..jakbym nie znała tego forum to bym sie odwróciła na pięcie i poszła w cholerę...przyjmował nas lekarz...... i ja myślałam że to piwowar, a okazuje sie, ze po powrocie z warszawy ja patrzę na skierowanie na operacje 7 maja i jest pieczątka surowiec.no to ja już nie wiem...a ten lekarz nie miał plakietki więc nie wiem...paranoja...może wiecie jak wygląda piwowar a jak wygląda surowiec? ten pan co z nami gadał miał takie śmieszne buty jakby basenowe :) ufffffffffff........zmęczona jestem..... wyjechaliśmy o 2 w nocy wrćóiliśmy o 20tej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiaczek82
no nic może tak chciał los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×