Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
lonely7

rozszczep

Polecane posty

Gość emilia85
Ilcia 28- ta narosl to moze byc ziarnina,tkanka ktora tworzy sie w procesie gojenia. Moja Mala to miala na dziaselku i pani chirurg to usuwala czy przypalala- nie wiem juz sama, w kazdym badz razie to nic groznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Hej Ilcia u Zosi katarek był moze dwa razy,z uszami spokoj jak narazie(odpukać). Zosia nie miała takiego czegos na dziąsełkach,więc nie pomogę. To mała różnica u Ciebie miedzy dziecmi:))wierze,ze trzeba miec duzo siły. Emilko współczuje takiego podejścia do Blanki:((smutne to i..krzywdzące.Jakbys specjalnie urodziła chore dziecko:((U nas jest ten "komfort",ze Zosia miała rozszczep tylko wewnatrz buzi,więc tak naprawdę wie o tym najbliższa rodzina i nasi bliscy przyjaciele.Nie wstydze sie tego,ale po co opowiadac ludziom dookoła-własnie te litościwe spojrzenia bolą chyba najbardziej... I nikt nie zrozumie tak dobrze matki,jak druga matka. W przychodni spotykam różne dzieci i jak mamy same mówia o chorobach dzieci(czasem tego nie widać gołym okiem) podziwiam je.Tak otwarcie mówia o tym obcym ludziom.Z drugiej strony pewnie potrzebuja takich rozmów,żeby nie czuły sie osamotnione w tym wszystkim. Gratuluje postepów z karmieniem-oby tak dalej:))I nie przejmuj się durnymi komentarzami❤️ Jowitko oj ,Jowisia nie daje Ci wytchnąć:((Zdrówka zyczę🌼 Czarna jestes dzielna i silną kobietą. Miłego weekendu-pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
To jest wlasnie nasza mentalnosc... JA patrzac na Blanke nie widze w sumie juz tego rozszczepu tylko sliczna buzke- ale tez musialam sie do tego przyzwyczaic i co najwazniejsze poukladac sobie w glowie. Moja rodzina tez wie o rozszczepie, najblizsi przyjaciele i chcialabym by tak zostalo. Dla dobra Malej... Wiesz, pozniej jak pojdzie do przedszkola czy szkoly to zeby nie bylo ze inne dzieci beda jej dokuczac i mowic ze miala dziurke w buzi itp. Dzieci sa czasem gorsze od doroslych,ale tylko dlatego ze nie zdaja sobie sprawy z problemu. Mowie to z wlasnego doswiadczenia- przyznam szczerze ze wady corki sprawily ze spokornialam... Zaczelam inaczej patrzec na swiat i tragedie jakie przezywaja ludzie:( Pozdrawiam goraco:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Czesc Emilko doskonale Cię rozumiem. Od czasu pojawienia sie Zosi i wszystkiego,co było i jest związane z jej stanem jakos inaczej patrze na świat.Oczywiscie,na poczatku myslałam,ze spotkało nas cos okropnego i..niesprawiedliwego(ciąza idealna,wyniki super,dbałam o siebie itp)Czytając wszystko,co mogłam o jej rozszczepie i wadzie serca byłam przerażona. Dzis jest inaczej:mamy cudwoną coreczkę,ktora najgorsze ma za soba-rozwija sie dobrze,jest radosna i kochana,podbiła serce każdego,kto ją poznał:))Chodząc z nią do logopedy napatrzylam sie na dzieci naprawde chore,to samo w szpitalu...teraz dziekuje Bogu,ze tak łagodnie potraktował naszą coreczkę.Po zabiegu nie ma sladu,wiem,że cwiczenia przyniosa efekty,serduszko ma się dobrze,wiec jestesmy szczęsliwi. Tak sobie czasem mysle słuchając narzekań matek mających zdrowe dzieci(że płacza,ze niedobre,ze maja ich czasem dość),ze tak naprawde nie wiedza jakie maja szczęście... Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Zosiu to fakt-różnica między moimi dziećmi to 20m-cy. Myślę, że tak dobrze:) Chciałabym się poradzić w kwestii smoczka. Damian ma dużą potrzebę ssania i problem w tym, że smoczek mu wypada. Ssie, ale nie potrafi smoka przetrzymać w buzi. Może powinnam wypróbać jakiś konkretny smoczek i rozmiar. Napiszcie dziewczyny jak wasze pociechy radziły sobie z tym w pierwszych miesiącach życia. Emilko i ja Cię rozumiem i podobnie jak Zosia dziękuję Bogu, że w miarę łagodnie potraktował moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Hej Ilcia smoczek powinien byc w miare cięzki,ja kiedys taki miałam dla Zosi-był caly z silikonu,a uchwyt z przezroczystego tworzywa i gdy Zosia mocno ssala to jej nie wypadał:))bo te zwykłe były za lekkie .Po operacji do zasypiania mamy zwykłego nuka albo canpola. Tylko nie pamietam firmy tego smoczka,ale był diablenie drogi:(( Moje dziecko jeszcze śpi:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! jak po weekendzie? U nas kiepsko, ja cała niedziele przeleżałam, bo choroba nie odpuszcza :(. Mała różnie, w weekend było nawet nawet, nie ryczała tak strasznie ale i tak nie spała prawie wcale. dziewczyny mi w IMIdzie mówili, że dziecko rozszczepowe nie może ssac smoczka bo poszerza sobie dziurke a po operacji tym bardziej, zeby nie wytwarzało tego cisnienia w buzi. Ze mna na operacji był taki szymek miał 10 lat i był na operacji zamknięcia przetoki bo zrobiła mu się w wieku 5 lat, jak głowa zaczęła rosnąc i to własnie był wynik ssania smoczka ( ona miał tylko podniebienie), do tego mial robioną foryngoskopie (nie wiem czy dobrze napisałam ;P) żeby lepiej mówił bo poiwem,szczerze, że ja do operacji wogóle go nie rozumiałam a spędziłam z nim 1.5 dnia Co do ludzi to ja też nie chce żeby obcy wiedzieli, każdy myśli teraz jak jeszcze blizna jest widoczna, ze mała ma opryszczkę na buzi :D :D i pyta się tak? a ja mówię no tak :) :) nie chce mi sie tłumaczyć , ze miała rozszczep. pamietam jak raz pojechałam na szczepienie z mała do poradni i tam spotkałam naprawdę miłych ludzi, mieli córke m-c starszą od Jowiśki i naprawde bardzo ładnie sie zachowali, udawali, ze nic nie widzą. Ale mam kontakt z innymi rodzicami co własnie w poradni inni sie na nich gapili i komentowali i jej maż nie wytrzymał i poiwedział do jednej mamy innego dziecka : piekny jest nie?" bo już nie mógł wytrzymac jak sie gapiła. U mnie w klatce w bloku raz nas widział jeden chłopak, zajrzał do wózka a było to moze 2 tyg przed operacją( wczesniej akurat nikogo nie spotykaliśmy) i zapytał a poza tym to ok? ja powiedziałam,z ę tak a on no to super. Chyba nikomu nie powiedział, bo teraz jak widze innych bo cześciej wychodzimy na psacery to każdy pyta sie własnie o tą opryszczkę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
witam Mamy! Dziewczyny mam do Was kilka pytan. Jutro mamy szczepienia(Hexa tj 6w 1 plus rotawirusy i pneumokoki) jak wasze dzieci zniosly te szczepienia? Pytam bo mysle nad przesunieciem tych szczepien na przyszly tydzien poniewaz w czwartek mamy konsultacje w poradni wad twarzy w szczecinie, dzwonilam i chcialam inny termin ale nastepny jest dopiero na 4 listopada. Czy przed operacja masowalyscie warge dziecku? I kiedy pierwszy raz isc do logopedy? Jeszcze o cos mialam pytac ale znow zapomnialam... Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Jowitko wracaj do zdrowia🌼,juz nie wiem dlaczego Jowisia taka marudna:((u nas pomaga syrop i czopki,mała jakos lepiej spi. Emilko odnosnie szczepien nie pomoge,bo nie szczepiłam Zosi dodatkowo.Co do logopedy:jest róznie-niektore dzieci chodza bardzo wczesnie,nawet przed zabiegiem.My poszlismy jak juz buzia sie zagoiła.Nasz dr mówil,ze nie widzi sensu w cwiczeniach przed zabiegiem,bo dziecko i tak od nowa uczy sie posługiwac buzią po operacji.Jesli bedziesz korzystac z logopedy przez NFZ zapisz Balnke wczesniej(np jak wrócicie do domu),bo miejsc jest mało,a chetnych mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Emilko! Jak wiesz u nas Bartek ma taki sam rozszczepik jak Blaneczka. My chodzimy z Młodym do logopedy od urodzenia.Własnie wróciliśmy przed chwilą z ośrodka ;) Udało nam się na NFZ raz lub dwa razy w tygodniu, w zależności jak nasza Pani jest dostępna. W przypaku tak duzych rozszczepów jak u naszych dzieci te zbiegi są bardzo potrzebne. Bartek po pół roku masazy ma tak rozciągnięte wargi że nie powinno być problemu z polączeniem mimo iz ma baaardzo wystającą kość przysieczną. Środek tez ma masowany-podniebienie i spłycany odruch wymiotny-to wszystko jest ważne przy operacji i po. Zabiegi logopedyczne to nie tylko mowa... To także dobre przygotowanie tkanek do operacji. Pozdrawiam. Napisz mi swojego maila to naskrobię Ci później jak to wszystko było u Bartoszka.Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
moj mail emilia-c1@wp.pl. Przestawilam szczepienia na nastepny wtorek, pediatra potwierdzila moje obawy- dzieci roznie reaguja na szczepienia, pamietam ze ja po jakims bardzo wymiotowalam... Pozdrawiam :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Dziś był trochę męczący dzień. Większość dnia w trasie. Wyobraźcie sobie, że ta narośl na dziąśle o której wcześniej wspominałam to: wg stomatologa dziec.-coś (nazwy nie pamiętam) co znika samoistnie po jakimś czasie, wg chirurga szczękowego-to......ząbek wychodzi. Aż się zdziwiłam że to możliwe u 1,5miesięcznego dziecka! Wychodzi więc na to, jak wcześniej stwierdziłyście-co lekarz to inna opinia. Zosiu szkoda, że nazwy smoczka nie pamiętasz. Chociaż z drugiej strony może nie powinnam mu dawać Jowitko zdrowiej i zbieraj siły dla twoich pociech. Bartosz 2010- napisz mi o tych zabiegach logopedycznch przed operacją- chodzi mi o podniebienie. Na czym mniej więcej polegają. Pa! aaaaaaaaa Przypomniało mi się- jutro mamy komisję lekarską. Ciekawe jak nas potraktują. Postaram się odezwać wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!' Ze zdrowiem juz troche lepiej, dziekuje za słowa wsparcia. Ide dzisiaj do przedszkola do Mateusza bo wczoraj jedna mama mi "uprzejmie" doniosła, że Mateusz to rozrabiaka w tym roku w przedszkolu, ze sie nie słucha itp. Pytałam jak go tydz temu odbierałam pani wychowawczyni jak się zachowuje to powiedziała, ze ok, więc ide zapytać jak to w końcu jest, bo skoro cos sie dzieje to czemu nie mówi a jeżeli nic sie nie dzieje to zrype tą mame co to rozpowiada i ,żeby swoją córeczkę też pochamowała. wkurzylam się no!Znam ta matke nie od przedszkola tylko wczesniej i ona traktuje swoją córke jak dorosłą, mozna z nia np porozmawiac o pogodzie o polityce itp i uważa, ze jej córka mówi Święta Prawdę. Ilcia 1.5 m-ca i ząb? nie słyszałam o takim przypadku no ale skoro tak mówi lekarz to moze cos w tym jest, no ale chyba bardziej opierałabym sie na tym co mówi stomatolog w końcu to jego dziedzina. Trzymamy kciuki za komisje lekarska, chyba nie bedzie problemów, za pierwszym razem to raczej przyznaja bez wątpliwości. U nas też ćwiczenia logopedyczne dopiero sie zaczną, tez logopeda mówił, ze przed operacją nie ma co. pozdrawiam napisze jak wróce z przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam prace licencjacką na temat rozszczepu wargi i/lub podniebienia. Korzystałam ze wszystkich źródeł dostępnych na rynku. Jeżeli chciałybyście poczytać to piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Czesc Ilcia ząb?:))hehe no to szybko,ale mnie to nie dziwi,bo mam kolege,którego synek urodził sie z jednym ząbkiem:)) Jowitko trafilas pewnie na jakąś przewrazliwiona mamuske:-OAle wyjasnij sprawę,bedziesz spokojniejsza.A jak nocka?bo u nas jest coraz lepiej:))uffff Bezimienna,a gdzie mozna przeczytac Twoja pracę?podaj może swojego @ My miałysmy dzis iśc do logopedy,ale pani sie rozchorowała i az do 20.09 jej nie będzie:((Pogoda w miare ok,wiec zaraz się ubieramy i idziemy po zakupy,przy okazji pospacerujemy. Czarna dziekuję:))Jak Nikola sobie radzi?u Roksi juz duuuzo nauki i kartkówki non stop.Ale nie narzeka jak narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Kochana! Co do masaży to cięko mi opisać jak to wygląda. Bartoszek miał odruch tzw "kąsania" czyli zaciskał mocno wargi po włożeniu mu palca do buzi. Dzieki zabiegom logopedycznym pozbył się tego odruchu,poza tym tak jak pisałam wczesniej ma masowane podniebienie by łatwiej mozna było je zszyć i język by spłycić odruch wymiotny. Co do ząbkow to u naszego Małego pierwszy ząb wyszedł w 7 dobie życia więc nie dziwi mnie ząbek w wieku 1,5 m-ca... ;) U nas ten ząb wypadł i dobrze bo i tak musiał by być usunięty-wyszedł z rozszczepu.Emilko dziś postaram się napisać Ci @.Przepraszam że tego nie zrobiłam wczoraj ale padłam. Pozdrawiam Wszystkich. Ps. Bezimienna-chętnie poczytam mój @-malgorzata-cwalinska@wp.pl-mam dziecko z obustronnym rozszczepem wargi i podniebienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilcia28
Witam! U nas dziś pochmurno było.I nastroj też taki. Jesteśmy po komisji-wyszłam od lekarza oburzona! Przyznał Damianowi orzeczenie na rok z wielką łachą iuprzedził że potem już nie dostanie. Dodał, że świadczenie pielęgnacyjne mu się nie należy. Wg tego egoistnego i bezdusznego lekarza-synek musiałby miec Downa, albo nie chodzić by coś mu się należało! Żałuję, że nie nagrałam tej rozmowy. Zresztą mu o tym powiedziałam i dodałam, że nie odpuszczę. Przecież nasze dzieci też mają wadę wrodzoną i potrzebują pomocy-chociażby do wieku przedszkolnego(jeśli wszystko będzie w porządku).Za tydzień mam odebrać orzeczenie-więcej informacji mi nie chcieli udzielić.Paranoja! Jowitko i jak wyszła sprawa z Mateuszem?Kto miał rację? Bartosz 2010 skąd jesteś, jeśli mogę spytać. Po twoich postach widzę, że u ciebie specjaliści są bardziej kumaci niż u nas w trójmieście:) bezimienna1985- ja również chętnie poczytam: ilon5@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny no sprawa z Mateuszem wyglada tak, ze to co mówiła ta mama to same bzdury. Wychowawczyni powiedziała, ze mMateusz jest bardzo dobrze prowadzonym dzieckiem, że słucha co sie do niego mówi, no czasem sie buntuje, ze ma bardzo dobrze rozwinięta wyobraźnie przestrzenną itp, itd..:D no powiem wam, ze wylała miód na moje serce :D Jak mi teraz ta matka zacznie cos gadać, ze jej córka!! cos powiedziala to jej powiem zaraz , ze ta jej córka to żaden dla mnie autorytet, a przy okazji nt tego dziecka dowiedziałams się różnych spraw o których mamusia pewnie nie wie. Nie wiem co ta matka miała na celu, mówiąc mi o tym. No ale nic, ważne, ze wiem wszystko z wiarygodnego źródła. Ilcia co do orzeczenia ja też dostałam na rok tylko więc niedługo bede składac o przedłużenie. Za rok może u Ciebie będzie inny lekarz orzecznik albo ten bedzie miał lepszy chumor,a jak nie to zawsze możesz sie odwoływac a póki co to składaj wszystkie świstki od lekarzy, nawet najmniej wazne bo to potem go zagadasz. A orzeczenie jest jasno opisane więc tydzień wytrzymasz. Najwazniejsze, zebys miała pkt 7 i 8 że "WYMAGA" a reszta sie nie przejmuj nawet tym głupim lekarzem. Jowiska nadal marudzi, jak jej dam nurofen to pośpi ok godz w dzien a tak to 30 min jakby z bata strzelił:( Czarna, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Witam. Zosiu, w sprawie tej komisji ktora orzeka niepelnosprawnosc- ten wniosek ktory sie tam sklada to wypelnia lekarz rodzinny czy jakis specjalista? Np. kardiolog lub chirurg? Jedziemy jutro na konsultacje do Szczecina... Mam duze watpliwosci co do tych operacji. Nie wiem co wybrac? Czytalam ze jednoetapowe moga wplynac na zly rozwoj buzki, a te wieloetapowe na mowe... To dopiero konsultacja a ja od wczoraj na tabletkach uspokajajacych, spac nie moge. Nie wiem co wybrac zeby bylo najlepiej dla Malej;( A jeszcze czasami mam mysli ze nie zgodze sie na żadna operację bo boje sie ze moze się coś stac Blaneczce... Chyba brak snu zle na mnie wplywa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Witajcie Mamy! Emilko-przepraszam że nadal milczę ale chyba jeszcze trochę pomilczę ;) nie mam głowy. Dziś zadzwonili do nas z Koziej z Warszawy i mamy przesunietą operację z 4 pazdziernika na... nadchodzący wtorek. Nie mogę przestac o tym myśleć i jestem strasznie rozbita. Płaczę cały dzien... Wiem,że musi mieć zabieg ale dla mnie to On mógłby już taki zostać i tak jest piękny. Wiem że gadam bzdury ale po prostu się boję. Zaraz muszę zacząc przygotowywac się i Małego do wyjazdu. Dobrze że Bartoszek jest taki mały i nieświadomy wszystkiego. Ilcia my jestesmy z Olsztyna i mysle że nasze centrum twarzoczaszki jest naprawdę w porządku, wiele rzeczy można szybko i sprawnie załatwić. Trzymajcie kciuki za nas we wtorek o 16.30.Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Gosiu, wiem co czujesz, ja mam dokladnie te same obawy mimo ze jeszcze nawet terminu nie mamy:( Ale bedzie dobrze, zobaczysz. Zanim sie obejrzysz a sladu pewnie nie bedzie po operacji. Dosc trudny okres przed wami, chyba nawet najtrudniejszy, ale doskonale wiemy ze tu chodzi o dobro i przyszlosc naszych pociech:) jakas mama radzila mi zebym wziela przed operacja tabletke na uspokojenie, podala mi nawet nazwe ale nie moge sobie przypomniec- ponoc bardzo pomaga. Od teraz juz trzymam za Was kciuki. :* dla mamy i Bartusia na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Cześc Emilko my dostalismy wniosek od kardiologa. Gosiu to macie tak jak my:))operacja z kwietnia przesunieta na luty!!tez sie bardzo bałam!!panicznie wręcz,ale nie miałam duzo czasu na myslenie,bo trzeba było spakowac sie w ciagu 2 dni,załatwic skierowanie od pediatry,obkupic Zosie itp. Moze to i lepiej,denerwowałabys się dłuzej,a tak mniej nerwów-wierz mi:))Bedzie dobrze,zobaczysz❤️ Jowitko no widzisz:))masz bardzo fajnego synka i może sie to komus nie podoba??:-P Nastepnym razem powiedz tej pani,by sie zajęła swoim dzieckiem. Nocki nam sie poprawiają,jest coraz lepiej,mała budzi sie raz albo wcale:))Chodzi spać dośc pózno,bo ok 22,ale lepiej spi niz gdyby zasnęła o 20.W dzien spi teraz krócej 1-1,5h.Z jedzeniem nadal miksowanie:((nie chce niczego sama wziąć do buzi,dziś była próba z małym lizakiem-lipa:((To samo wczoraj z bułką:((ehhh Traktuje jedzenie jak zabawę:((Bułke rozkruszyła na miliony kawaleczków,lizakiem obkleiła całą buzię,ręce i kurtkę. Pogoda znośna,wieje,ale nie pada,więc wychodzimy na krótkie spacery,żeby małą zahartować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilcia28
witam! bartosz 2010 powodzenia życzę!!! Trzeba być dobrej myśli. Ja też wolałabym mieć zabieg za sobą- niestety muszę czekać. Zosiu mam nadzieję, że z jedzeniem będzie coraz lepiej. Nasze dzieci mają ten sam rozszczep, muszę się liczyć z takimi sytuacjami w przyszłym roku. U nas pogoda kiczowata, pada i pada. Starszy synek załapał katarek- oby się nie rozchorował. Juz go faszeruję syropkami:) Miłego wieczoru dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilcia28
Bezimienna 1985 odezwała się do was na e-maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia10
Witajcie mamuśki :) Od kilku dni poczytuję was troszkę. Jestem mamą Kingusi. Nie wiem od czego zacząć i co napisać. Jakoś tak mi niezręcznie bo wy już się tak dobrze znacie. Napewno bardzo wam dziękuję że piszecie ale po kolei Kinga urodziła się w lutym br. O tym że ma rozszczep dowiedziałam się dopiero jak miała prawie 6 miesięcy (koniec lipca) na szczepieniu (kolejnym). Chyba tylko dlatego że moja pediatra była na urlopie i ta która ją zastępowała mi powiedziała.wcześniej cały czas mówiłam że mała ulewa w czasie jedzenia (karmię piersią, to jedyny plus tego że nie wiedziałam wcześniej, ale o tym może kiedy indziej) to dali jej syrop na zagęszczenie i powiedzieli że u wcześniaków może tak być do pół roku. Na szczęście w IMiDz udało nam się szybko dostać i mamy termin operacji na 7 października. Pediatra powiedziała, że mała ma rozszczep podniebienia miękkiego. Dr Szczygielski w Imidz niewiele mówił, tylko że jest rozszczep podniebienia. Z tego co piszecie to wy doskonale wiecie jaki konkretnie rozszczep mają wasze pociechy. a ja siedze i cały czas myślę i boję się żeby przy operacji nie okazało się że jeszcze i twarde. Nie wiem jak to wygląda. Stres jest straszny i coraz większy im bliżej operacji. Na dodatek od kilku dni małej jeszcze bardziej leje się noskiem. Czy rozszczep może sie powiekszyć? No i chyba pojawił sie katarek (czasami trudno stwierdzić czy to katar czy mleko) Sciskam wszystkich bartosz 2010 na pewno wszystko będzie ok. będę się za was modliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witajcie Kiniu witaj w naszym gronie,pisz tutaj o wszystkim co Cie boli i trapi-po to mamy siebie nawzajem.Po to jest ten topik:)) Zszokowałao mnie to,ze nikt nie zauwazył rozszczepu u Twojej córeczki!!!nie mieści mi sie to w głowie!!Przeciez dziecko po urodzeniu jest(a przynajmniej powinno być)dokładnie przebadane i obejrzane!!Ja o rozszczepie dowiedzialam sie 5 min. po urodzeniu Zosi. Na szczęscie Twoja córcia ma rozszcZep podn.miękkiego-to duzo łagodniejszy przypadek.I możesz karmic piersią,wiec na pewno nic powazniejszego sie w buzi nie dzieje.Gdyby był rozsZczep podn.twardego na pewno nie moglabys karmic małej.Pokarm leci noskiem od cisnienia spowodowanego ssaniem,nie powinien sie powiekszyć. Na wakacjach poznalismy młode małżeństwo,ich córka miała taki sam rozszczep jak Twoja ,w wieku 1,5 roku mówiła bardzo ładnie,teraz ma 4 lata i naprawde nie domysliałabym sie,ze miałą tą wadę-wymawia pieknie wszystkie litery,nie nosuje. Badz dobrej mysli:)) Jowitko jak nocka? Gosiu pakujesz juz walizki??jak się czujesz?Teraz dopilnuj by do zabiegu mały nie złapał chocby kataru!!Ogranicz odwiedziny rodziny czy znajomych,zakupy w centrach handlowych-to najwieksze skupisko chorób:((Lewpiej dmuchac na zimne-szkoda by było stracic szansę Bartusia na szybszy powrót do zdrowia. Emilko daj znac jak było na konsultacji!Jak Blanka?sa postepy z jedzeniem? Czarna?jestes?? Ilcia nie dostałam namiarów od Bezimiennej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Kinia katar tez moze spowodowac wylatywanie pokarmu noskiem.Gdy dziecko pije mleko nie może oddychac buzia,wiec probuje oddychac noskiem,a gdy nosek zatkany to tak własnie sie dzieje.Nie martw się.Możesz spokojnie uzywac kropli dla niemowlat do nosa(najlepiej takich w areozolu),pomagają w oddychaniu i Kinia nie bedzie sie męczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilcia28
Witam dziewczyny!!! ciebie również kinia10 witam na forum. Mnie również to się nie mieści w głowie, że nie zauważyli rozszczepu przy porodzie. Zabieg wykonuje się najwcześniej gdy dziecko ma 6m-cy. Twoja córka, podobnie jak mój synek- będzie miała 8 m-cy. Masz wielkie szczęście, że możesz karmić piersią. Ja zostałam pozbawiona tej możliwości- przez miesiąc nad tym ubolewałam. Zosiu-TY to potrafisz wesprzeć na duchu i dawać cenne rady 🌻 :) Mam do Was pytanie. Czy to prawda, że dziecko z rozszczepem powinien obejrzeć neurolog. Jeśli tak, to w jakim celu. Zaliczyłyście wizytę u neurologa? Miłego dzionka! U nas po deszczu słoneczko wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Czesc Kinia, witajcie dziewczyny! Nie wiem od czego zaczac tyle mam mysli... Moze najpierw od tego ze moja Mala robi postepy- nie moge sie oprzec by tego nie napisac- 3320g- jestem taka szczesliwa z tego ze w koncu waga sie ruszyla ze az mi to ciezko obrac w slowa. Zjada 100ml 7-8 razy na dobe. Do jednej porcji wody 90ml dodaje 2 miarki Bebilonu i 1 Enfamilu AR i jest ok, o wiele mniej ulewa, nie wymiotuje juz codziennie. Kupek mniej do 4 na dobe. Co do konsultacji-podjelam decyzje... Ale nie jestem pewna jej na 100% . W Szczecinie wyznaczony mamy termin na 7 listopada, Pani Docent zrobi nam jedna strone wargi, wyrostek i korekte noska. Druga operacja- druga strona wargi,wyrostek i nosek po 2 miesiacach od pierwszej. Rozmawialam z mama chlopczyka ktory 2 tyg temu byl operowany(jednostronny calkowity wargi i podniebienia) i jestem w szoku- tak slicznie zrobione ze gdyby nie ta jasniutka, cieniutka kreseczka pod noskiem w zyciu bym nie powiedziala ze mial taka wade! To przekonalo mnie bardzo do op w Szczecinie. Druga sprawa- mamy tu 150 km a nie 500, po 3(nie wiem czy pisalam) ale w Wawie nie zgodzili sie na operacje na Koziej. Poza tym tak mysle ze czy wybiore wawe czy szczecin to i tak na jedno wyjdzie... Puszcza szwy czy zrobi sie przetoka to bede musiala pedzic taki kawal, co innego gdyby Blanka nie miala wady serca, nie chce jej tak meczyc:( W Wawie tez korekte noska robia pozniej,chyba przy przeszczepie z bioderka.Przeszczep z bioderka robia na dwa etapy przy obustronnym. Po 4 gdzies wyczytalam ze przy tak duzym rozszczepie jest mozliwosc ze w pozniejszym czasie buzia moze sie nieprawidlowo rozwijac... Rozmawialam tez z inna Pania, mama 5 letniego chlopca, ktory mial rozszczep podniebienia twardego i miekkiego- byl operowany w 12 miesiacu i bardzo ladnie mowi, wyraznie, nie nosuje. Martwi mnie tylko ze nie ma w szcz oddzialu kardiochirurgi dzieciecej:( 27 mamy kontrol u kardiologa, zobaczymy co teraz PAni doktor powie, mam nadzieje ze nie zmieni zdania co do kolejnosci operacji...:( Mamy tylkojeden warunek, Mala musi miec 3 szczepienia na zoltaczke, ostatnie moze byc najpozniej 3 tyg przed operacja. Jedno juz ma, drugie bedzie w srode, miedzy szczepieniami musza byc 4 tyg przerwy i cos czuje ze lipa bedzie bo nie wyrobimy sie ze wszystkim;( Ciesze sie i zaczynam bac, teraz juz robi sie powaznie. Kinia, nie wiem jakim cudem nie zauwazyli rozszczepu, dziecko w ktorejs dobie po urodzeniu, przed wypisem do domu musi byc zbadane pod katem rozszczepu wlasnie podniebienia- to tak popularne badanie jak sprawdzanie sluchu... I mam jeszcze pytanie. Polecono mi butelke z lyzeczka Medeli, czy ktoras z Was uzywala jej? Pozdrawiam Was i Wasze dzieciatka cieplutko, bo za oknem juz jesien:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×