Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoszla panna młoda

Miał być ślub i wesele...ale sie odkochał...i odchodzi!

Polecane posty

Gość wwwwwwwwwwwww
nie miej do siebie pretensji, nie możesz siebie obwiniać! pomyśl że to frajer, zostawił taką super laskę. poza tym skoro pożegnał się z toba tak oschle to co dla niego znaczyły te 4 lat? NIC, taka jest prawda, skoro bez żalu odszedł moim zdaniem masz prawo teraz krzyczeć, ryczeć i użalać się nad sobą, byle nie za długo. daj sobie jednak czas na taką "żałobę", bo to jest potrzebne. nie udawaj na siłę silnej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
ja naprawde bylam niedobra, bardzo tego zaluje, powiedzialam mu to juz wczesniej, ale tego ze przestał mnie kochac nie przeskocze :( siedze i placze i nie wiem co dalej zrobic ze swoim nędznym zyciem :( jeszcze miesiąc temu sam mowil, ze mnie kocha, teraz jak go pytam odpowieada ze nie 😭 boze ile ja bym dala zeby on mnie jednak kochal 😭 ludzilam sie, myslalam, ze to przez to ze sie nam nie uklada, ale nie nigdy nie widzialam go tak obojetnego, tak zniecheconego do mnie jak teraz bede do was pisala wy tez do mnie piszcie, bede tu zagladac dziekuje wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwww
a może jeszcze da sie to uratować? kiedy się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powalona
a kiedy on cie zostawil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
to prawda bardzo boje sie samotnosci, boje sie tego siedzenia samej w pustym domu, bez niego, ze nie bede miala do kogo geby otworzyc, taka prawda, wiekszosc moich kolezanek ma juz męzów i dzieci, nie beda ze mną lataly po pubach jak przyjdzie mi taka ochota i tego sie boje, kiedy przyjdzie taki dzien gdzie nie bede wiedziala co ze sobą zrobic z tej samotnosci, on ma masę przyjaciol, kolegów, zawsze chetnych do wyjscia boje sie ze jeszcze bede go prosic zeby do mnie wrocil :O oczywiscie, jeszcze tu bedzie przez pare dni, a pozniej sie wyprowadza a ja sie zachowuje jak kretynka, tak jakby to do mnie nie docieralo, staram sie robic wszystko tak jak wczesniej, jakbysmy byli jakas zgodną zakochaną w sobie parą, tylko jego spojrzenia w moją stronę i ta obojetnosc czasami sciągają mnie na ziemie i zdajęsobie sprawę, ze on mnie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd jesteś, bo jak potrzebujesz towarzystwa do pubu to ja chętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
rozmowy o tym są juz jakiś czas, ale pare dni temu powiedzial, ze juz nie ma czego ratowac, ze mnie nie kocha i nie chce byc ze mną, ze wzgledu na swieta przeprowadzkę odlozylismy na styczen (wlasciwie to ten styczen mial byc dla nas na zastanowienie sie czego chcemy, to miala byc taka próba odratowania czegos, jesli da się to odratowac), ale z jego strony nie bylo inicjatywy, dalej byl chamski, oschly i obojetny, wręcz zlosliwy, na moje przytul mnie- nie, na pocaluj-nie. mialam tego dosc i zapytalam, jak mozna cokolwiek naprawic jesli on zachowuje sie w ten sposó, no to mi powiedzial, ze juz nie ma co naprawieac, ze mnie nie kocha, wypalil sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwww
kurczę, nie wiem jak Ci pomóc nie masz obok nikogo bliskiego rodziców, rodzeństwa czy jakiejś przyjaciółki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
mala miejscowosc, ale dosyc często bede teraz bywac w warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwww
mój powiedział dokładnie tak samo, tylko było gorzej, bo nic nie zapowiadało katastrofy. tego dnia kiedy zerwaliśmy dzwonił do mnie kilka razy i przesyłał buziaczki, a za parę godzin stwirrdził, że się we mnie nie zakochał......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
wwwwwww> a ile ty masz lat? bo jak napisalas o swoim facecie, to odnosze wrazenie, ze on zatrzymal sie na etapie 17 rodzine mam i owszem, ale czy to mi w jakis sposób ukoi ból? kazdy ma swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwww
mam 30 on naprawdę zatrzymał się w rozwoju na podstawówce ale jakos sobie radzę, nie załamuję się, bo wierzę że tak widocznie musiało być. że gdyby nie teraz to może za parę lat wyszłoby jaki z niego dzieciak.... a ja muszę mieć kogoś, na kogo mogę liczyć, kogoś na dobre i na złe czasem brak mi sił, też chcę mieć rodzinę, dzieci, trójkę najlepiej, ale nic na siłe :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
mi tez brak sil, wiem co czujesz :( piszcie kobiety, bede tu zagladac, teraz ide sie troche ogarne, wykapię takie podstawowe czynnosci sprawiają mi trudność na nic nie mam sil, a juz najgorsze to tlumaczenie ludziom, ze nam nie wyszlo i co teraz :( czuje wstyd, upokorzenie i nie wiem co mam mowic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwww
jedyne co moge powiedziec to że czas jest najlepszym lekarzem 3 maj się i szczęśliwego nowego roku - mimo wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
:( wegetuje :( to jak on mnie traktuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
osmiesza mnie przy kolegach, ja dzowonie pytam sie gdzie jest, a ten sie na mnie wydziera :( czuje jakbym zebrała o milosc :( a ja chce sie normalnie rozstac 😭 malo ze on mnie nie kocha, on mnie chyba nienawidzi :( jak on sie do mnie odnosi, on normalnie ucieka z tego miejsca gdzie jestem ja :( boze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo autorkiii
Czytajac Twoją historie to jakbym słyszała moje własne mysli z przed 5 lat..Bardzo podobna sytuacja.teraz jestesmy razem i w dodatku szczęsliwi. kiedy usłyszalam "nie kocham Cie' to bylo jak cios w żołądek czułam się ponizona oszukana i generalnie na dnie.Ale nie pokazałam mu jak cierpie. Powiedziałam ok. jesli tak czujesz to ja nie chce do niczego Cie zmuszać.Zapytał czy chce porozmawiać moja odpowiedż... moze kiedyś. Potem z mojej strony dostawał tylko obojetność (choć ryczałam po kątach)Zaczełam wychodzic z domu robiłam wszystko czego nie moglam przy nim. Wyprowadził sie na moja prosbe potem przez dwa tyg. zero kontaktu i ból jaki nie śnił mi sie nigdy wcześniej.Kiedy zadzwonił ze chce zabrać reszte rzeczy pobiegłam do fryzjera na zakupy itd... przywitałam go radośnie jakbysmy byli przyjaciółmi zapytałam co u Ciebie? rozpłakał się powiedział ze zrozumiał jak sie pomylil gdy mnie stracił gdy zobaczył ze ja zyje bez niego ze daje sobie rade... od tamtej pory wkładamy duzo pracy w nasz zwiazek i doceniamy oboje co mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo autorkiii
Daj mu to czego chce wolność jesli wróci to znaczy ze należy do Ciebie jeśli nie... to znaczy ze nigdy nie był Twój.on nie wróci do ciebie jak będziesz sie tak zachowywać pokaż klase dziewczyno niech wie ze to on coś traci bo na razie pokazujesz mu tylko ze on moze robic co chce a ty i tak czekasz na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilość wylanych łez nie
świaczy o sile uczucia. Można kochać kogoś aż do bólu i po rostaniu nie płakać. Ja płakałam tydzień, później sie ogarnęłam i żyję. Kobiety!! Trochę szacunku do samej siebie. Odchodzi - jego strata. Krzyżyk na drogę i niech idzie w cholerę. Każda miłość w końcu umiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just a dream
autorko, a po co Ty do Niego dzwonisz???! Ogarnij się, dziewczyno, bo w tej chwili na prawdę draznisz żebrając o uczucia... A co z Twoją godnością osobistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
macie racje :( dooo autorkiii> zazdroszcze ci :( tylko ze on ma taki charakter ze jak juz cos postanowi to sie bedzie tego trzymal, a na pewno po 2-och tygodniach nie zmieni zdania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie wyleczona
ja też byłlam 4 lata z chłoakiem, mam 25 lat. Rozstaliśmy się 3 miesiące temu, zostawiłam go bo stwierdził, że nie wie czy mnie kocha i musi sie przekonać......Przez miesiąc płakał mi w rękaw , że mu źle samemu z sobą..ale nie wrócił. 2 tygodnie szalałam, nie jadłam, nie spałam, byłam jak ty w szoku że wczoraj byl ze mną a dzisiaj go nie ma. ALe pamiętaj nie ma ludzi nie zastąpionych....naprawde z każdym tygodniem jest lepiej.... Dzisiaj funkcjonuje już całkiem nieżle, nawet chodze na randki:) Pozdrawiam , będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna22
rozstanie jest ciezkie.jestesmy tylko ludzmi i przywiazujemy sie do siebie wzajemnie... to sila przyzwyczajenia, szczegolnie jak razem mieszkaliscie, spaliscie razem, jedliscie, jego rzeczy w szafie, w lazience... ale stare dobre przyslowie zawsze aktualne - czas leczy rany. daj mu spokoj, nie dzwon, nie pisz. jesli pomysli, ze nie moze bez ciebie zyc, wroci, na kolanach, ale wroci. jesli ma inne plany, to nie powinien byc czescia twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
chcialabym byc silniejsza :( i chcialabym zeby mnie kochal :( postaram sie jakos trzymac :( i macie racje, nie bede dzwonic:( po co? on nawet nie czeka na mój telefon, ma mnie w dupie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
boże, jak mnie boli w środku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie narzucaj mu sie
Może przemysli, zobaczysz zabraknie mu jeszcze. Nie możesz żebrac o niego, to tylko jeszcze bardziej utwierdza go w przekonananiu że sobie nei poradzisz. a ty pokaż że jest inaczej. a wyprowadził sie juz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosolak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosolak
hmmmmm wiem że cieżko!!!!!!!! wiem że boli!!!!!!pomysl że inni mają inne większe problemy POWINNAS BOGU DZIEKOWAC ŻE TO SIE TAK KOŃCZY!!! wydaje mi sie z całym szacunkiem ze mam wieksze problemy zyciowe od Ciebie ale mam nadzieje że bedzie lepiej wiec do przodu PRZYJACIELU,nie oglądaj sie za siebie patrz w przyszłosc!!! idz na basen pobiegaj idz na siłownie wysiłek fizyczny pomaga !!! trzymaj się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flaviatella
Każda z nas chyba to przechodziła. 6-letni związek mój były zakończył w 10 minut -\"chyba cię już nie kocham\". Przez 2 miesiące nie wychodziłam z domu, schudłam, płakałam, bałam się wyjść do ludzi, czułam się jakby on umarł. Po 2 miesiącach w miarę doszłam do siebie, ale wtedy pan były się odezwał, że on nie wie że to tamto sramto...i a piać od nowa wszystko.Byłam psychicznie wykończona. W końcu nie wiem co się ze mną porobiło, ale wziełam się za siebie i powiedziałam mu żeby dał mi spokój. I dał, po 2 tygodniach zaczął sie pokazywać z nową laską :) Obecnie jestem szczęśliwą mężatką i powiem ci że to co się wtedy stało było najlepszą rzeczą jaką on mógł dla mnie zrobić. Facet nie jest ciebie wart skoro robi takie numery-proste. Popłacz sobie a potem wyjdź do ludzi, wszystko będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flaviatella
Oczywiście wyszłam za mąż za kogoś zuuuupełnie innego :) żeby było jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×