Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoszla panna młoda

Miał być ślub i wesele...ale sie odkochał...i odchodzi!

Polecane posty

Gość niedoszla panna młoda
:( boje sie samotnosci, zycia bez niego oficjalnie rzeczy nie zabral, ale praktycznie juz go tu nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm moja historia jest trochę inna, ale też nie wiem co dalej. Po ostatniej kłótni przestał się odzywać, nie odbierał telefonów, nie odpowiadał na smsy, nie chciał się spotkać. Wariowałam, pisałam do niego codziennie, że go kocham, że ludzie się zmieniają. To nie była zdrada uprzedzam. W nerwach powiedziałam do niego imienime mojego byłego... Po 1,5 tyg. sam zadzwonił, że przywiózł mi prezent, zaproponowałam spotkanie. Spotkał dał prezent, chwilę rozmawialiśmy. Był oschły, ale na moje pytanie czy jedziemy na wycieczkę wcześniej opłaconą odpowiedział. Jak chcesz to jedź ze mna - nie że on chce. Ale cóż. Pojechała. Już pierwszego wieczora mnie zdziwił. Stałam na balkonie, patrzyłam na gwiazdy, a on mnie przytulił. Dla mnie szok, co się dzieje, potem z dnia na dzień lepiej. Jesteśmy razem, przytulamy się, całujemy itp, z zewnątrz jak zwykła kochająca się para. Jednego nie ma, on nie mówi, że kocha, na moje słowa milczy, a na pytania o to czy mnie kocha mówi, nie odpowidam na takie pytania. Jest problem, na lipiec mamy termin ślubu, nie wiem co robić, co będzie. Wiem, że kocham go ponad życie, ale ryczę dniami, bo jego brak słów mnie zabija. Ktoś powie, że liczą się gesty, pewnie tak i one pokazują tą miłośc, ale ja chciałabym usłyszeć o nas, o naszej miłości. Cy jestem nienormalna?? Też jestem niedoszłą panną młodą i na Twoje pocieszenie mam 5 lat od Ciebie więcej, też marzę o domu, dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
nawet pocalowac mnie ma problem, tak po kolezensku :( chodze po domu jak zombi, nie mam co ze sobą zrobic :( 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj, mnie wszyscy mówią czas leczy rany. Ja wierzę, że On do Ciebie wróci. Daj mu ten czas, ale przypominaj o sobie. Ja pisałam smsy na dzień dobry i dobranoc. Krótkie - bez pytań, żali. O miłości, o tęsknoście o tym, że nie ma ideałów, a miłośc trzeba ratować. Mimo, że wyję z rozpaczy, że jest a niby go nie ma, to wierzę, że jeśli jesteście sobie przeznaczeni to będziecie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
no ale przeciez wy jestescie ze sobą, wam sie wszystko unormuje a ja slysze "nie kocham cie" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie naciskaj - mój też nie chciał, żebym go dotykała, całowała. Odsuwał się, a potem nagle sam chciał. Daj mu czas tydzien, dwa, ale pokazuja mu swoja miłość. Nienachalnie, ale delikatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wtedy też usłyszałam, że mnie nie kocha. Że kochał mnie 5 lat czekając na mnie, a teraz się rozczarował, bo myślał, że jestem inna. Od tego czasu swoja miłość wyraża w gestach. To jest ważniejsze niż słowa i powoli to do mnie dociera. My kobiety potrzebujemy zapewnienia o miłości. A to, że mówi "nie kocham cie" to jest jego bunt, zamknął się. Jeśli jesteś pewna, że nie ma innej to wierz mi - kocha cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
on juz nie chce mojej miłosci 😭 prosto w oczy "nie kocham cie" i moglby tak powtarzac bez konca 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mówił - prosto w oczy. Spokojnie ..... nie naciskaj..., nie pytaj. Zrób jak wróci dzisiaj obiad, czy kolację. Ale nie żadną przy świacach, zwykła. Udawaj, że nic się nie stało. Ale zaproponuj wyjście do kina, może w domu oglądanie filmy. Coś bardzo prostego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flaviatella
Nie bój się, ja sobie życia nie wyobrażałam bez niego. Wiem że to co ci wszyscy teraz mówią uważasz za bzdety i " co oni mogą wiedzieć" ale sama sie przekonasz za jakiś czas. I powiedz czy naprawdę chcesz być z facetem z którym od jakiegoś czasu się nie układało, który cię zostawił, nie interesuje się co się z tobą dzieje, jak się czujesz, pomyśl....czy z takim mężczyzną chcesz być? Ja uważam że twój facet powinien jednocześnie być twoim przyjacielem. Wygląda na to że nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on juz nie chce mojej miłosci prosto w oczy "nie kocham cie" i moglby tak powtarzac bez konca skoro tak jest, to nie masz problemu, po prostu lepiej teraz niz po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to też zawsze najpierw sprawdzam czy nie ma innej. Bo to może być powód jego odkochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy mi też mówi, lepiej teraz odpuść niż męczyć się po ślubie. Mając 26 lat bym tak zrobiła. Mając 31 wieerz mi jest trudniej, bo na horyzoncie to, albo rozwodnicy, albo sama tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cortina, faktycznie taki moze byc powod, ale jesli nawet tak jest, to co z tego? co to zmienia de facto? skoro powiedzial, ze nie kocha to kobieta nie powinna sie plaszczyc i prosic, tylko dumnie podniesc glowe, powiedziec spadaj palancie i zaczac nowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cortina, to wolisz byc nieszczesliwa mezatka niz nieszczesliwa bez meza, tak mam to rozumiec - cos w stylo - obojetnie z kim byle nie sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Ja na miejscu autorki wlasnie nie pokazywalabym mu zadnego uczucia tylko oddalila sie od niego na maksa. Niech widzi i ze ona potrafi sama zyc. Dopoki ona mu pokazuje ze do niego cos czuje on czuje sie na lepszej pozycji. Ja z moim mezem tez przechodzilam kryzys (jeszcze jako narzeczenstwo). Powodem nie byly klotnie czy zdrada tylko odleglosc. Moj zaczal jakby sie wycofywac. Nie dzwonil, jak dzwonil byl jakis oschly, czulam, ze jakby cos jest nie tak. Najpierw tez reagowalam piszac i telefonujac wiecej a potem mama uswiadomila mnie ze to przynosi odwrotny skutek. Kazala mi nie dzwonic pierwsza, jak juz mialam dzwonic to nie ods razu o ustalonej godzinie ale po kwadransie np. Pokazaywaqc mu ze jest sie osoba zajeta. on wtedy wyczul, ze ja bez niego potrafie zyc i zmienil sie od razu. zaczal wiecej sie odzywac, pokazywac ze zalezy no i nie minal miesiac jak zapragnal by ta odleglosc skrocila sie do mieszkania razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonka 22
Moge stwierdzić, że byłam w podobnej sytuacji. Tylko z tą różnicą, że byliśmy pół roku razem. Ja przez 4 miesiące szukałam pracy,on mnie wtedy bardzo wspierał. Przed świętami znalazłam pracę pracuje 8 h dziennie weekendy wolne,a on w nocy na taxi,zaczęliśmy się mijać ale to tylko z jego winy,to on miał zawsze coś do zrobienia,i zaraz po świętach powiedział mi,że nie czuje do mnie tego co kiedyś,że to przez tą rozłąkę. Byliśmy bardzo ze sobą szczęśliwi, potrafiliśmy się dogadać, naprawde myśleliśmy zawsze że bedziemy długo razem,a spotykalismy sie tylko w sumie z jego znajomymi. Po rozstaniu nie wiedziałam jak to bedzie, nie jestesmy razem 4 dni, nadal płacze nocami, bo nie ma go przy mnie. Myśle że jeśli byliscie tak dlugi czas razem to powinnas Ty tez spotykac sie z jego znajomymi,w koncu po takim czasie to rowniez Twoi znajomi. Spotkanie z ludzmi bardzo pomaga w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go kocham, dobrze mi z nim, a wierzę, że czas leczy miłość. Kwestia może dotarcia. My jesteśmy razem kilka miesięcy, choć oświadczył się po 2 m-cach. ktoś powie za szybko? Może, ale znał mnie od 5 lat. A niedoszła, ma trochę inna sytuację, znają się 4 lata, widzę, że mieszkają razem więc tu o dotarciu raczej trudno mówić, ale może warto jeszcze zawalczyć o tę miłość. Coś jednak ich łączyło przez te 4 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
pytalam sie o inną kobietę, ciagleuparcie twierdzi ze nikogo nie ma jeszcze niedawno twierdzil ze kocha, calowal, przytulal, a potem coraz mniej i mniej, az wreszcie wcale, mecze go nawet swoją obecnoscia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, zawsze warto zawalczyc - o ile obie strony tego pragna tylko sie pogubily i nastapil kryzys - to nie jest taki przypadek, przynajmniej z opisu autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację tamarra, tylko to nie na wszystkich facetów działa. Ja po naszej pierwszej ostrej kłótni też tak zrobiłam. Nie pisałam, nie odzywałam i klapa wyszło, że jemu z tym dobrze, a ja wyłam do księżyca. Dopiero jak wyciągnęłam rękę, zaskoczyłam, sam zadzwonił i umówił się na spotkanie i się pogodziliśmy. Ludzie są różni i różnie reagują więc nie ma złotego środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla panna młoda
gdyby mnie kochal, na pewno chcialby walczyc :( a on mowi, ze chce byc sam :( ze potrzebuje spokoju i samotnosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możesz tego sprawdzić ??? są przecież nam kobietom różne znane sposoby:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Niedoszla panna mloda nie narzucaj mu sie i nie kajaj sie przed nim. jakie to ma dla ciebie znaczenie czy ma kogos czy nie? On nie chce i tak byc z toba a to ze nie ma kogos stalego nie znaczy, ze sie nie spotyka z dziewczynami. On sie tak zachowuje bo widzi jak ty sie dla niego upokarzasz. O milosc sie walczy jak obie strony tego chca. Jednostronnie- tylko do pewnej granicy, no nie mozna tracic wlasnej godnosci w walce o milosc. Wszystko ma swoje limity. A milosc ma przynosic szczescie i rozkwit osoby a nie zatracanie siebie. Ja juz jako mezatka widze jednak ze jesli od czasu do czasu oddale sie od meza to on bardziej zabiega o mnie niz jak stoje przy nim non stop z tekstami "o jak ciebie kocham".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×