wiek jak w nicku 166cm,52kg,70C,blondynka

no ja bym tak brava nie bił - wiesz to ze cos jest ogolnie akceptowane nie znaczy ze jest dobre. czy to ze połowa społeczenstwa sie puszcza znaczy ze ty tez musisz? sprobuj :D ale nie bawmy sie w eufemizmy i nazywajmy rzeczy po imieniu :D

dziewczyna mojego kumpla - długie, blond włosy, z 170cm wzrostu, ok 53-4kg, jesli o biust chodzi to na tych cyferkach sie nie znam, ale tez dosc pokaźny...i co? dziewczyna naprawde aseksualna:O ps; przytyj

Zależy jak definiujesz "miłość" ;-) Seks z osobą, z którą jesteś emocjonalnie związana jest oczywiście zdecydowanie lepszy. Z drugiej strony jeśli takiej osoby akurat nie ma, niezdrowo byłoby nie kochać się w ogóle. Masz dobre podejście, szkoda że tak mało kobiet je podziela. Może będę kontrowersyjny, ale moim zdaniem seks tylko i wyłącznie z miłości to nic zdrowego. Weźmy za przykład moją dobrą koleżankę. Dziewczyna uwielbia seks, ale ma zakodowany wzorzec "kocham się z kimś tylko jak tą osobę kocham". W rezultacie, żeby nie łamać własnych zasad oszukuje samą siebie - wmawia sobie, że zakochuje się w facetach bardzo szybko. Później zachowuje się tak, jakby była zakochana, co po dwóch tygodniach znajomości bywa dla większości facetów lekko przerażające ;-) Rezultat jest taki, że zostawiło ją chyba sześciu pod rząd w ciągu roku. Zdrowe? A co do Ciebie, Fantazjo, brutalna prawda jest taka, że pewnie jednak nie podobałaś mu się jakoś szaleńczo. Albo trafiłaś na typowego palanta. Tak czy inaczej, stało się dobrze dla Ciebie. Skąd w ogóle jesteś? Proponuję przenieść rozmowę na maila -> hkman24@gmail.com

Nie ma szans raczej, że poznasz szanującego Cię faceta w necie - zwłaszcza podając na tacy swoje wymiary i preferencje, to przecież aż się prosi o etykietę \'dobra na raz\'. Dowartościować się przez neta? Kiepska wizja, a zwłasza kiepska na kafe, gdzie ludzie są wyjątkowo uszczypliwi. Nawet jak dasz fotkę i będziesz jak miss pojawią się wredne texty od ludzi dużo mniej urodziwych. Taka prawda:P

no z tonu mojej wypowiedzi wyczytać można chyba, że jestem lekko sfrustrowana... zdaję sobie sprawę, że w takich sytuacjach można zacząć robić coś, czego się będzie później żałowało, znając siebie i "porządne katolickie wychowanie" :-O ale ja naprawdę mam szczerze dosyć bajdurzenia o wielkiej miłości, która zazwyczaj rozsypuje się w pewnym momencie jak domek z kart... Jestem zmęczona ostatnim związkiem w który włożyłam tyle serca, emocji itd. Doszłam do wniosku, że traktuję życie zbyt poważnie. Chcę się śmiać, cieszyć i czuć, że żyję. A czekać na następnego, pożal się boże, rycerza na białym rumaku, który okaże się szpetną żabą i żyć jak pustelniczka w celibacie, o nie !

facett24- miasto stołeczne ;)

Yhy, w sumie masz rację z tymi swoimi wnioskami... Faceci są... hmm... jak dla mnie zawsze trochę niepewni. Moja ciotka zawsze mi powtarza, zebym przestała truć sentymenty i nie czekała aż facet mnie zdradzi, tylko zdradzała go sama:P Bo moją ciotkę zranił mąż.

Najt, ja się z Tobą zgadzam, że ciężko kogoś sobie znaleźć tą drogą, wróć, ciężko znaleźć kogoś wartościowego. Nie założę sobie więc żadnego profilu na jakimś portalu randkowym i nie będę zamieszczać sex ogłoszeń ;) Chciałam po prostu podyskutować na ten temat i trochę wylać swoje żale... mam tak jak każdy swoje potrzeby i może mogłabym poprzestać na zakupieniu wibratora :P ale znowuż z jakiej racji mam sobie odbierać możliwość przeżywania cudownych doznań z drugim człowiekiem...

Skoro byś umiała gasić pragnienia w przelotnych nibyzwiązkach, z kimś kogo w ogóle nie znasz, to ok... Bo wiesz, to zależy od człowieka, nie każdego na taki czyn stać, ale dobra, nie będę przecież Ci robić wykładu z moralności:P Ale nie wydaje Ci się, że lepiej już z którymś z byłych, niż z całkiem obcym?

"ale znowuż z jakiej racji mam sobie odbierać możliwość przeżywania cudownych doznań z drugim człowiekiem..." Czy mierny "drugi człowiek" może dostarczyć cudownych doznań?

nie, nie, nie, byli zdecydowanie odpadają, to stworzyłoby zupełnie chorą relacje... ale ja nie mówię też, że chodzi mi o seks z przygodnie spotkanym w klubie facetem, którego poznaje o godzinie 23, a o 24 wychodzę z nim w wiadomym celu :-O chodzi mi o sytuacje w której kogoś lubię i pociąga mnie fizycznie, no i robimy ze sobą to na co mamy ochotę ;) może to brzmi beznadziejnie, ale pakować się w następny związek nie zamierzam :-O

" ale ja nie mówię też, że chodzi mi o seks z przygodnie spotkanym w klubie facetem, którego poznaje o godzinie 23, a o 24 wychodzę z nim w wiadomym celu" aaa no to nici z lodzika :(

maly ksiaze -> możesz mnie sobie potępiać, żałować czy też jak ci tam jest wygodniej whatever :P

" pakować się w następny związek nie zamierzam " Nie ma czegoś takiego, jak seks bez zobowiązań, bo o tym chyba mówisz. Jeśli facet zrobi Ci kilka razy dobrze, prawie na 100% zakochasz się w nim po uszy. Mózg zatonie w wazopresynie i oksytocynie, hormonach miłości działających jak narkotyk, i nic na to nie poradzisz.

dobrze, jest to jakiś argument, ale z tymi 100% to bym nie przesadzała... więc próbujesz mi uświadomić, że lepiej dla mnie będzie jeśli sobie odpuszczę "rozwiązłość", mam czekać nie wiadomo ile z nadzieją, że się pojawi ten jedne wyśniony...

Jestem brzydki, mam ochotę na seks, chętnie bym Cię poznał i pieprzył Cię całą noc, ale nic więcej. Takich postów oczekujesz?

Alter ego, nie wiem dlaczego, ale wyczuwam, że jesteś poirytowany :P nie, nie oczekuje takich postów, bynajmniej.

Szkoda :o.

A jaki to jest ten wyśniony jedyny? Jeśli faceta lubisz i jest odpowiedni do seksu, i na dodatek mimowolnie się w nim zakochasz, to będziesz szczęśliwa czy bedziesz cierpiała, bo zakochałaś sie w osobie nie pasującej do Twojego ideału? Twoje rozumowanie jest pokrętne i trochę infantylne, stąd masz tyle dylematów.

dokładnie, szkoda :P Zfantazją_21 ale ja cie nie potepiam , mam cie kompletnie w tyłku, tak samo to co robisz ze swoim zyciem. chciałem tylko lodzika :D

no doprawdy musisz być wielce zawiedziony :P wydaje mi się, że nie ma w tym nic, aż tak godnego potępienia, dopóki druga osoba "wie na czym stoi" i również daje na to przyzwolenie. Najłatwiej jednak krytykować, zresztą mogłam się tego spodziewać :)

"no doprawdy musisz być wielce zawiedziony " Ale jakie to ma znaczenie. Chcę niezobowiązującego seksu, coś w tym złego?

wybielasz znowu. skoro chcesz sie bawic , druga strona wie -> baw sie. ale nie udawaj ze to jakos wielce szlachetne bo wszyscy tak robia :) no i badz swiadoma ewentualnych konsekwencji :)

no widzisz, tylko wymykasz się kryteriom :P zakładając, że jak sam o sobie mówisz, jesteś brzydki, nie wzbudzisz we mnie tzw. pociągu fizycznego o którym pisałam wyżej, więc wybacz :P ale szukaj dalej

Jesteś pewna? Brzydale mają w sobie coś pociągającego, wystarczy, że zmierzyłbym Cię wzrokiem, a już być była w moich sidłach .

maly ksiaze, ale w którym miejscu pisałam, że uważam, iż to takie szlachetne... uważam, że ociera sie o szeroką pojętą normalność ;) może zgniję marnie w piekle, przynajmniej będę miała co wspominać ;) zresztą, mogę powiedzieć, jakkolwiek żałośnie może to zabrzmieć, że "życie mnie taką uczyniło" :P

Tak z ciekawości zapytam, jak wielką fantazją jesteś obdarzona?

Alter Ego- tak i naraz majtki same by mi spadły z wrażenia :P

"Alter Ego- tak i naraz majtki same by mi spadły z wrażenia" No coś Ty, nie odebrał bym sobie przyjemności ich ściągnięcia. To jak jest z tą fantazją?

a to jak u mnie z fantazją mój drogi, to raczej nie mnie oceniać chyba, a namiarów na byłych, abyś mógł zasięgnąć języka, to wybacz, ale podawać nie będę.