chodzicie na zwolnienia?

szykuje mi się zwolnienie z powodu choroby dziecka... w listopadzie nie byłam tydzień, tak samo w grudniu i od poniedziałku znów, córa sporo choruje.... jest mi z tego powodu głupio :(

nie wiem od kogo moje dziecko złapalo chorobe weneryczną?

No faktycznie głupio,a nie ma innej osoby w rodzinie która mogłaby sie zająć twoją chorą córką? W sumie to raz matka a raz ojciec powinni brac opiekę na zmianę.

no głupio troche. ale ze względu na charakter choroby nikomu nie mowiłam o nieuj. i sama sie tym zajme. trudno.

ciągle jakiś zbok się podszywa... pomaga nam teściowa ale ona akurat się też poważnie rozchorowała a mąż ostatnio sam chorował, no i nie chce znów brać wolnego...u nas w rodzinie ostatnio wszyscy chorują, moze to pech, bo wczesniej przez kilka lat chorowaliśmy sporadycznie...

Czyli chcesz ciągle bez skrupułów siedziec w domu na opiece,to po co się głupio pytasz.

przez dwa lata nie chorowałam tz nie chodziłam na L4. Zapierdalałam z gorączką , katarem zapaleniem krtani.Po pracy wracałam i ryczałam , byłam zmęczona fizycznie o psychice nie mówiąc. Mimo to rano lód na oczy , tabletka przeciwbólowa i do Pracy. Bo liczyłam że to ktoś doceni. Niestety zamiast umowe na stałe dostałam znowu na rok . Od tego momentu zdrowie mi strasznie szwankuje. Tym bardziej miałam zaplanowany wyjazd w sierpniu bo mąż miał wtedy urlop. Więc uzgodniona była data. 3 dni przed urlopem dowiedziałam się że mój urlop został przesunięty na wrzesień bo 2 dziewczyny się zwolniły, a kierownik nie chce narazie przyjmować. Mam 2 dzieci w wieku szkolnym więc urlop we wrześniu nie wchodzi w gre. Od sierpnia jestem pare dni w pracy 2 tyg na zwolnieniu i tak cały czas. teraz jestem od 10 listopada do 4 stycznia, lecze depresje. Odpoczywam dzieci nie chcą żebym wracała do pracy bo mam czas dla nich i jak mówi mój siedmiolatek Mamusiu a ja myślałem że ty nie umiesz się uśmiechać ,a teraz jesteś wesoła. Nie ma sensu tracić zdrowia ,czy podrzucać dzieci komuś . One potrzebują matki

biedroneczka pojebalo cię?

wcześniej podszyw czy w pracy coś gadają, że często chodzisz na zwolnienia?

bo i po co- wypowiedzenie juz czeka :D

jakie wypowiedzenie ? Umowe mam do końca lipca i na pewno już bym tam nie chciała pracować,. mam prawo chorować . Dziewczyny nie gadają wiedziały że zawsze zapieprzałam jak głupia, byłam na każde wezwanie , nigdy nie brałam urlopów na żądanie. One korzystały z L4 często. Właściwie to już z mojej starej ekipy jest tylko 7 osób w tym 3 kierowników. Reszta poodchodziła, 2 rzuciły wypowiedzenia tydzień przed świętami. Oczywiście chcieli mnie ściągnąć żebym skruciła zwolnienie. Każdy kto pracował w Biedronce wie jak tam wygląda. Rotacja niesamowita, najczęściej zostają ci którzy mieli tam praktyki w szkołach i nigdy nigdzie nie pracowali.

kochana wypowiedzenie moga ci dac w kazdej chwili, niezaleznie od tego do kiedy masz umowe :D