Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu kaska

Przeżyć za 1000zł miesięcznie

Polecane posty

Jania dzis mialas brac te żółte tabletki!!! nie, nie groszki. No ile razy mamy ci mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i.goliasz,skoro Ci smakuje to śmiało kupuj.Ja wolę sobie zmielić,drożej,ale wiem,że umyte i w ogóle.Różnica w cenie to ok 3-4 złote,a nie wysmaży Ci się połowa."Tanie mięso psy jedzą" to takie powiedzenie,choć dobre karmy dla psów też swoje kosztują.Znaczy to tyle,że przeważnie towar jest gorszej jakości,albo tuż przed terminem ważności.Wiadomo,że nie jest to regułą,bo chemię lidlowską bardzo sobie chwalę.Wyrazy współczucia przyjęłam,choć nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi.Może teraz jaśniej się wyrażę.Wolę drożej kupić mięso a nie odkroić połowę z żył i tłuszczu.Wolę kupić droższy ser żółty,bo w promocji przeważnie jest "wychodzący"na drugi dzień.Wolę puszkę tuńczyka za 5 zł,bo z "mini ceny" z sieci intermarche jest praktycznie tylko zalewa,bez tuńczyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku wszedzie trąbią o kryzysie, gdzie sienie włączy telewizor to każdy ze bieda i wogóle. A tutah widac sama burżuazja siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madonna,kryzys to bylo widać na parkingach marketów przed Świętami.Jeśli ma on tak wyglądać,to faktycznie,burżuazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, faktycznie:) ale co do miesa to sie zgadzam, nie kupiła bym z lidla jakiegos takiego... bleee. I zawsze kupuje sznycle, bo fakt jak ja mam obkroic połowe i wywalic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się,że ktoś myśli podobnie,a nie tylko krytykować,że to rozrzutność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem rozrzutnosc to kupowanie miesa w promocji mielonego, z niewiadomo czego, tak zwane garmazeryjne w folii takie oblesne bleee.... bo tam miesa to tyle co i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie był dziś kapuśniaczek,ale oczywiście mężo doszedł do wniosku,że nie mogę poleżeć i zażyczył sobie"obiad"Szkoda,że z zemsty nie kupiłam mu w marche mielonego ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos kota, to wolę nawet nie pisać, ile forsy na niego bulę:O Jeśli chodzi o meritum, to popieram Amitę i inne osoby o podobnych poglądach. W życiu bym nie kupiła zmielonego mięsa- skąd człowiek wie, co tak zmielili (podobno na przemiał idzie mięso nie pierwszej już świeżości, ogólnie najgorszy sort). Konieczność oszczędzania na jedzeniu, na dodatek w sytuacji, gdy się ma małe dziecko, to jeden z najgorszych dopustów, jakie można sobie wyobrazić. Współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na temat kota sie nie wypowiadam bo juz sie kiedys tu żarłam z laskami co to kotu przepiórcze jaja serwują. Mój kto nie głoduje, ale nadmiar kasy wole dac na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasnneeee,w necie to ja go mogę nawet myszkami i kawiorem karmić ;) Choć prawda jest taka,że źle żywiony kot szybko choruje i jesli zaczynamy go leczyć to też bilans wychodzi na zero.To samo z nami,tyle,że u kota szybciej widać błędy diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie szok
dawno nie bylem w polsce ale jak to czytam to az przykro sie robi ze taka bieda u was a PO wyborach mialo byc tak dobrze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz,PO wyborach jest dobrze.pracodawcy zaczęli szanować pracowników,było normalnie niemalże.Teraz nadciąga kryzys,zobaczymy.Z tym,że zawsze są różne sytuacje losowe,nawet przy małym bezrobociu nie każdy może iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zgadzam sie, moze byc kryzys a w tym czasie ktos dostanie prace i jego sytuacja finansowa sie znaczaco polepszy. Co do kota, mój jada suchą karme, zapija wodą:) najbardziej jednak lubi jesc to co i my, czyli zostanie zupka, kot zje i zupke:) Kocham zwierzaki i mojego kota tez. Ale za przepiórczymi jajami to ja latac nie bede;) A co do PO to po rządach PiS są dla mnie wybawieniem, objawieniem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ja chyba jestem dziwn
U nas w domu po oplaceniu wssytkiego zostaje ok 3 tys zlotych w tym miesiacu zostanie wiecej bo spadlismy z 30% podatku na 18 % wiec bedzie w domku wiecej o 1400zl:)))wiec miesiecznie zostanie nam juz ok 4500zl:))I chcialabym tak umiec gospodarowac aby cos mi zostalo a tak dzien przed wyplata my zawsze jestesmy goli i weoli:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ja chyba jestem dziwn
tz tak mysle a wspominalas o akademiku- mieszkalismy z mezem przez 5 lat i byly czasy ze jedlismy zupke chinka na dwa dni;)))Moze teraz sobie odbijamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
pomyślałyście może że to 4 zł na mięso to dla kogoś dużo?:-o Akurat kupi za to chleb i jeszcze mu zostanie, a mięsa nie kupuje się tylko raz w miesiącu. Jak ktoś ma np.500zł miesięcznie na życie to nie jest w stanie kupować w sklepie mięsnym mięsa za 8zł tylko kupi za 4 i zje, nic mu się nie stanie, od tego nie umrze (ja kiedyś jadłam tanie i żyje:-p). Teraz lubię zjeść lepsze wędliny i sery bo mnie stać ale kiedyś nie wybrzydzałam, każdy grosz się liczył. Dlatego nie krytykujcie innych i nie piszcie tutaj swoich mądrości że lepiej kupić coś droższego i nie oszczędzać na jedzeniu bo chyba nie wiecie co to bieda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie strasznie boje braku ka
w zezlym miesiacu bylo tak ze zostalo nam tylko 1900zl i mialam strasznego dola- moj ma zzreszta tez:((((W tym miesiacu zostanie juz normalnie czyli 5 tys i mozna zyc spokojnie nie martwiac sie o jutro:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,chwalić Boga biedy nie zaznałam.Pisałam o tym.Dla każdego inna kwota jest kwotą poniżej której nie wyobrażamy sobie przeżycia,choć jak nas życie przyciśnie to weryfikujemy poglądy.Ja tylko doradzam z własnego doświadczenia,że nie wszystko co tanio kupimy jest tanie rzeczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie mysle tak
Sluchajnie powiem wam tak i cale zycie to powtarzam i zdania nie zmienie:))) LUDZI BIEDNYCH NIE STAC NA TANIE RZECZY!!A wiecie dlaczego?Bo np kupujac tanie buty nie oszczedzamy w ogole a wrecz przeciwnie.Buty sie za 2 miesiace rozleca i trzeba bedzie kupic nastepne a tak jakbysmy odrazu wylozyli wieksza kwote buty byly by dobre nawet 2 sezony:))Proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w akademiku to sie żyło:) kartofle z dzemem to najgorsze co pamietam:) ale zylam tak dlatego ze niestety wieksza czesc kasy szla na przelew, no to potem głodowałam:) Teraz juz dziecko mądrzejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
Kiedy mieszkałam z rodzicami tata tylko pracował na 7 osób :-o Mieliśmy 1200zł miesięcznie a tu musiał kupić nam bilety do szkoły,opłacić rachunki itd. Tyle razy nie było co jeść, jak kupował to najtańszą margarynę do pieczywa,serek topiony lub pasztet... Teraz sama pracuję i na szczęście nie muszę jeść byle czego ale rozumiem tych którzy nieraz na chleb nie mają :-( Nie dziwie się że ludzie za granicę wyjechali bo w Polsce mało kto żyje godnie niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie mysle tak
tak w akademiku to pieniadze tracilo sie raczej na %;)))Jak ja bym chciala wrocic na studia czasy studenckie to byly czasy - mniej kasy ale takie beztroskie zycie bylo - co tam sesja co tam warunek;))))Zyc nie umierac!!Kazdemu polecam akademik , studia dzienne i wszystko to co z tym zwiazane!!!Madonna gdzie studiowalas?WE jakim miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to mało kto?Ja jakoś biedy dookoła nie widzę,zaparkować nie ma gdzie,bo każda rodzina ma ze dwa samochody.Remonty w toku w co drugim mieszkaniu.Mój mąż dostał podwyżkę i to dość sporą.A o świątecznym szale zakupowym nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie mysle tak
amita a ile dostal podwyzki i ile zarabia?:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
Pewnie mieszkasz w dużym mieście :-p bo ja w malutkiej mieścinie gdzie ludzie nawet do sklepu nie pójdą do pracy bo nie ma gdzie :-o Nawet 3 największe w mieście zakłady produkcyjne zlikwidowali i bardzo dużo ludzi zwolnili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą,chwalisz się tym,że Twój ojciec był nieodpowiedzialny?Sama piszesz,że teraz Cię stać,ale jak ktoś ma lepiej w życiu "od urodzenia" to od razu napastliwość.Mój ojciec był górnikiem,zostawał po godzinach,pracował w soboty i niedziele,mama też pracowała.Było nas dwoje.Ganisz mnie,bo miałam lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×