Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu kaska

Przeżyć za 1000zł miesięcznie

Polecane posty

Mam znajomych,przyjaźnimy się,ja to nazywam toksycznym związkiem.Cóż nikt nie jest idealny :(Mają realnie większy zarobek,jedno dziecko mniej i nie mają samochodu.A jacy oni biedni!A żeby oni kiedyś jakieś mięso jedli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie mysle tak
no wiec wlasnie sama widzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rege
Ja też za ok. 1000 żyję po opłaceniu rachunkow, ale jestem jedna. Dużo więcej kasy mi zostaje w portfelu odkad rzucilam palenie, mam sporo fajnych ciuchów za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amita... spoko, wiem, ze przeprosiłaś. Poniosło Cię i tyle:) W kontekście pracy powiem Wam tylko, że (nie chwaląc się) skończyłam świetne studia, ale mieszkam w takim dziadowskim miejscu, że gdyby nie protekcja znajomej, mogłabym klepać niezłą biedę. Miałam po prostu kupę szczęścia. Dlatego wolę nie oceniać innych i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie mysle tak
No moj maz pali i srednio na fajki wydaje 600zl miesiecznie- dla mnie to jak wyrzucic kase do smietnika doslownie:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
Znam też takich co mimo że mają kasę to i tak narzekają. A jesli chodzi o zapomogi z opieki to dawna znajoma, która ma 6 dzieci w dodatku każde z innym bierze alimenty,dostaje ten dodatek na matkę samotnie wychowującą,bierze zapomogi z opieki, rodzinne i tak sobie żyje za kase tych dzieci :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli dla kogos pizza
z pizzerii to szczyt luksusu to... gratuluje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mężo nie pali 2 miesiące i trzy tygodnie.Jestem z niego dumna!Ale jak ja rzucałam w bólach palenie to miałam mieć tyle oszczędności,że ho!W rezultacie,bez palenia i z drugim etatem i tak nic nie byłam do przodu.Wiadomo,wydatki...dzieci rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany , nie wiedziałam , ze napisaneie ze kupuje się mięso mielone w Lidlu taką dyskusje za soba pociągnie, w woli wyjaśnienia , mielone z Lidla nie wyglada żle , więc zaryzykowałam i okazało sie ok , nie znikła połowa przy smazeniu i smakuje dobrze , nie jest to papka garmażeryjne bo takiej to bym sie bała podać nawet swojemu jamnikowi:)poza tym jest nas tylko 2 , ja i mąz i nie opłaca mi sie inwsetować w maszynke do mielenia tylko po to zeby 2 razy w miesiącu cos zmielić na mielone....mam nadzieje ze wyjaśniłam o co mi chodziło .....poza tym wole kupic lepsze produkty bo dzięki Bogu stac mnie na nie ..... z drugiej strony pragnę zauwazyć ze tak bardzo skrytykowałyście mielone ze sklepu a wiecie co jecie kupując kiełbase ? parowki? szynke?salceson ? itd itp można by wymieniac w nieskończoność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
nawazniejsze jest to zeby kontrolowac wydatki. np zachowywac rachunki i robic jakis bilans pod koniec miesiaca. i nie kupowac produktow typu slodycze, cola itp. to naprawde nadwyreza budzet. Pizze i gotowe dania tez nie sa tanie. juz chyba lepiej kupic ta make, i samemu zrobic np. pierogi na 3 dni czy cos takiego.oo... ja np. bardzo zaoszczedzilam na sokach. moim zdaniem lepiej pic czysta wode. Zamiast sokow jem owoce sezonowe, w zime jablka (mozna zrobic np. kompot).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i.goliasz,ja Cię bardzo proszę :)Nie każ mi o tym mysleć.A taka maszynka to super rzecz,z dokładką do tarcia jarzyn,placki ziemniaczane w kilka minut.Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, dla mnie gadanie ze ktos mieszka w wiekszym miescie i ma lepiej to bez sensu. Ja i mój m pochodzimy z takich zadupiastych miast i wsi.... Skonczylismy studia w lublinie, tam bezrobocie jak cholera, no to mąż kiedys wysłał cv do warszawy, pojechal na rozmowe, jedną, drugą, trzecią, dostał tam prace. Potem na odległość znalazł nam mieszkanie i sie przeprowadzilismy. Nikogo tam nie znalismy, mąż przed rozmowami w wawie nigdy nie był. Ale to trzeba odwagi troche a nie siedzec i biadolic ojej ja mieszkam w malym miescie. To sie wyprowadz z tego miasta i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od lat planuję zapisywać,ale ilekroć pomyślę o tym,to i tak zawsze mi wychodzi,że wydaję więcej niż zarabiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
gdyby tak każdy chciał zdrowo jeść to trzeba by było mieć cały ogródek warzyw. Samemu sadzić ziemniaki,marchewkę, koperek itd Tak samo z mięsem, hodować kury, krowy, świnie... :-p Wtedy tak naprawdę wiedzielibyśmy co jemy :-) Można by było jeszcze wiele wymieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
zapomnilam dodac ze jestem pol-wegetarianka. jem mieso bardzo zadko. raz na dwa tygodnie. wiec juz i na tym oszczedzam. ale rozumiem ze dzieci maga potrzebowac mieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
Madonna,ja się nie wyprowadzę bo mam tutaj bardzo dobrą pracę, sami z mężem prowadzimy niewielką firmę i kasa jest :-) Nie ukrywam że wolałabym jednak mieszkać w większym mieście, zawsze zresztą chciałam ale ułożyło nam się tutaj i jest dobrze. Pisałam o innych którzy muszą biedować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
Ja ostatnio zrobilam spis naszych wydatkow: jedzenie 1200zl Paliwo - 350zl Papierosy- 500zl Inne wydatki(typu ciasto , slodeycze , rajstopy , ubrania) 500zl 2550zl- i az sie za glowe zlapalam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
morelkaaaaa -> rzuc palenie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje młodsze dziecię je tylko chleb z margaryną,schabowe i mielone.Rosół owszem,ale już pomidorowa ma być chuda i nie z rosołu.Szału można dostać,bo mężo to jednak drugie preferuje.Najlepiej schaboszczak z kiszoną kapustą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
Ja tez mieszkam w mniejszym miescie i za nic w swiecie nie przeprowadze sie stad bo tutaj jets duzo tansze zycie- moj maz zarabia 6500zl ja nie pracuje(jeszcze) a w warszawie te pieniadze zapewne poszly by w oka mgnieniu i jeszcze by zabraklo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amita taka maszynka napewno super , ale ja juz mam tyle sprzątow ktore miały ułatwic zycie i teraz stoja i sie kurzą tylko , ze zaprotestowałam nic więcej , tostownice , gofrownice , frytkownice , opiekacze, grille elektryczne itp itd brrrrrr:):) dlatego, jemy tyle niezdrowych rzeczy na codzień , ze mieso mielone kupione raz w miesiącu napewno mnie nie zabije .... szybciej w totka trafie niz od tego umre :):):) a jedna wypowiedz mnie zastanawia ..jak mozna byc pół-wegetarianinem ?? chyba komuć coś sie pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
Ja nie pale to moj mezulek tak sobie pozwala;))Jexzcze by brakowalo aby ja zaczela to juz koniec:)))) A powiedzcie mi jaka kawe pijecie?o u nas w domu pije sie nescafe gold na zmiane z espiro - i ostatnio chcialam zaoszczedzic;))i wsypalam taka tansza;))I moj maz sie zorientowal stwierdzil ze ta kawa chyba sie zepsula i nie moglam wytrzymac ze smiechu i mu powiedzialam to powiedzial ze nie po to pracuje by pic pomyje z biedronki....jak wy oszczedzacie nie mowie o kupnie nasjgorszego zarcia ale tak w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita i madonna a nie
Fakt że życie np w Warszawie jest droższe, przynajmniej z mojego punku widzenia, byłam tam jakiś czas i jedzenie dużo droższe niż u mnie ale tam znów zarobki lepsze więc są minusy i plusy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wam sie tylko wydaje ze w wawie zycie drozsze. Drozsze są mieszkania, ale jedzenie jest jednak o wiele tansze. Mam porównanie bo moi rodzice mieszkają w małym miescie, a ja wczesniej w lublinie mieszkałam. Tutaj ciuchy tez są o wiele tansze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
pol-wegetarianka - takie sobie wymyslilam okreslenie (moze powinnam dac cytat , bo nie jest to zadna oficjalna nazwa), bo calkowicie nie zrezygnowalam z miesa. Jem je po prostu zadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
No mi chodzilo o mieszkanie- np tutaj jeszcze nie skonczylismy budowac i wynajmujemy za 200zl:)))a w warszawie za taki metraz trzeba by bylo ok 3-4 tys czyli polowa pensji meza mojego a gdzie reszta?:)) Ja bardzo lubie LIDLA ale wiem co tam kupowac- bo sa produkty w ogole sie nie nadrajace do spozycia ale wiekszosc jest spoko.Zrobilam kiedys test i jak robilam przez miesiac zakupy w LIDLU to zaoszcedzilam w porownaniu do osiedlowego sklpeu 450zl:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam sama, studiuje. Na miesiac mam 1200 złoty. 600 - wydaje na oplate za mieszkanie rachunki(media, internet) 600 zostaje mi na zycie. Przez pierwsze 2-3 miesiace na swoim było mi ciezko. Teraz na zakupy chodze 1 w tygodniu, nie liczac zakupu chleba, bułek. raz w tygodniu wydaje max., 50 złoty na jedzenie. 3 liry mleka, płatki, jakies chipsy, filety z kurczaka itp. Nie jest tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×