Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu kaska

Przeżyć za 1000zł miesięcznie

Polecane posty

Gość kasikakika
heh, nie no bez przesady, zapytaj sie podszywacza moze on ci odpowie jak to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no to jeszcze napiszę co robi moja mama, nie kupuje wędlin, tylko w dobrym, sprawdzonym sklepie rzeźniczym kupuje np. kg karczku przyprawia do, zwija i piecze w piekarniku - potem kraje się normalnie jak wędlinę a o niebo lepsze. To samo da się zrobić ze schabem, łopatką, kurczakiem (galantyna - pyszna, a w sklepie kosztuje ok 35 zł za kg, a z dwóch kurczaków wychodzi ok 1,5 kg wędliny). Nie kupuje mięsa mielonego (raz się sparzyliśmy), tylko kupuje np. łopatkę i mieli sama (no teraz to już w sklepie można poprosić o zmielenie). Jak jeszcze coś mi się przypomni to napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mi mała :D. Ja powiem tym, którzy nie wyobrażają sobie jak przeżyć, za jakąś tam kwotę. Jak się jest w takiej sytuacji, to się potrafi :D. Kiedyś nawet u Urbana, czytałam jadłospis chyba za 30 zł tygodniowo :D. Ziemniaki ze skwarkami, cebulką, kefir, zupa cebulowa z grzanką :). Dla chcącego nic trudnego. Nie sztuką jest wydać masę kasy, chociaż i tak wydaje mi się, że 2000-3000 na dwie osoby to strasznie dużo. Prawda niestety jest taka, że wiele z nas bardzo dużo jedzenia wyrzuca, bo się marnuje. Ja tak jeszcze do autorki, próbuj mrozić. Jak robisz pierogi to zamroź, tak samo jak w lecie są niedrogie warzywa, owoce to też siup do zamrażarki. Robisz rosół, rób na mięsie a nie na kostkach, np. na udkach, skrzydełkach, zawsze potem można zrobić potrawkę lub pulpety. Nadmiar rosółu można zamrozić i potem mieć zupę matkę :). Rosół na mięsie wbrew pozorom wychodzi taniej niż kostki, bo ma się z niego prawie dwa dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie żebym była jakąś bogaczką,ale mięso mielone za 7 zeta by mi przez gardło nie przeszło.Ja np kupuję biodrówkę/11zł za kg/ i sama mielę.Przynajmniej kotlet zostaje na patelni a nie malenki ochłapek po wytopieniu całej wody i słoniny.Moim zdaniem trochę autorka przesadza,tysiak to nie mało na samo tylko jedzenie,ale jak ktoś pisze,że za trzy stówki żyje to chyba przesadza nazywając to godnym życiem.Średnio trzeba te pięćdziesiąt złotych dziennie wydać na rodzinę 2+2.Podziwiam,jeśli za tyle można przeżyć,ja mam problem z planowaniem,dużo wywalam,cokolwiek leży dłużej niż 3 dni to ląduje w koszu.Taką mam fobię ;)U mnie,niestety,zupka moze być tylko sporadycznie,przeważnie jest to drugie danie,najczęściej schabowy,mielony,jakieś mięsko w sosie.Bo moje młodsze dziecko jest okropne do jedzenia ;(Ale wydaje mi się,że po sutym obiedzie kolacja jest już bardziej \"lajtowa\".Czyli ogólnie się wyrównuje.Na sos kupuję sznycle,droższe o 3 zł ale za to nic nie obcinam,bo jak kupię np łopatkę to odkrawam sporo.Generalnie wolę zapłacić więcej,ale mieć towar pełnowartościowy.Bo tanie mieso psy jedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhgdfkgj
Można robić dobre i tanie jedzenie :-) np. Kotleciki ziemniaczane z sosem pieczarkowym (tych pieczarek nie trzeba dużo) ziemniaki można wykorzystać z poprzedniego dnia. Tak jak ktoś pisał, robić zupy na mięsie i później z to mięso wykorzystać do drugiego dania. Często kiedy robię skrzydełka z kurczaka panierowane to najpierw gotuje duuużo rosołu na nich, część rosołu idzie na obiad a część chowam do lodówki i można na tym rosole zrobić jeszcze inne zupy,np pomidorową :-) a skrzydełka opiekam. Makaron+kiełbaska pokrojona w kostkę'+ketchup+ser i do piekarnika, wychodzi bardzo smaczne i tanie jedzenie. Moja mama kiedyś jak mieliśmy bardzo mało pieniędzy to kupowała kości i na nich gotowała zupy i powiem że jej zupy były przepyszne. Ziemniaki z cebulką i masłem też bardzo sycące. Jest wiele dań które można zrobić tanio i przeżyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
amita ojej, u nas wiadomo ze sie nie przelewa ale wcale nie zyjemy na jakis tam ostatkach. Jest jak jest, ja musialam sie zwolnic z pracy z powodow rodzinnych i tylko maz teraz zarabia. Nauczylam sie oszczedzac, maz oddje mi cala kase(zarabia 1800) i ja gospodaruje pieniedzmi. Tesciowie bardzo sobie chwala jaka jestem gospodarna, mezowi bardzo pasuje to ze ja trzymam kase w domu bo on by sam nie umial zaoszczedzic, tak mowi. ok 900 idzie na mieszkanie i rachunki, potem ok200 na pieluchy i mleko, 400 robimy zakupy do lodowki i inne zapasy na caly miesiac i zostaje nam 300 na zycie. Jak juz pisalam mam zawalona lodowke i zamrazalnik. Jak bys byla w podobnej sytuacji i nie mialabys wyjscia to nauczylabys sie oszczedzac i wcale nie jedzac miesa dla psa, jak piszesz. Po prostu nie mialabys wyjscia. Kto ma duzo wydaje duzo, a kto ma malo to wydaje malo, proste. Trzeba tylko chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
mięska mamy dużo swojego, bo hoduję króliki w skrzynkach na balkonie, z warzyw to posadziłam w doniczkach fasole i groch, bo bardzo ładnie u nas schodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
kiedyś hodowaliśmy parkę prosiąt, ale bardzo hałasowały, sasiedzi sie skarżyli i trzeba było zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
BARDZO SMIESZNE Podszywaczom mowimy NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppppppppp
chyba zastosuje sie do tych rad i tez zaczne oszczedniej gospodarowac srodkami, zwlaszcza, ze teraz potrzebuje kaske na badania, a jak wiadomo panstwowa sluzba zdrowia nie istnieje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipimoljum
amika napisalam ze za 7 zl pol kilo miesa sie kupuje dobrego, czytaj ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie godnie zyc to znaczy nie krasc i nie żebrac. Można godnie zyc i za 200 zł i za 100 jak sie jest godnym człowiekiem. Jak ktos ma tyle zeby wydawac minimum 50 zł dziennie to ok, ma. A jak ktos ma tylko te 10 czy 20 to tez jak sie postara da sobie rade i głodny chodził nie bedzie. W swoim życiu juz przeszłam różne etapy majętności, za każdym razem trzeba sie było nagimnastykowac. Oszczedzanie moim zdaniem jest cnotą. Mimo że wydaje mi sie, naleze do osob ze srednio wysokim dochodem, jak na szarego człowieczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freydis
po odliczeniu czynszu i rachunków na życie zostaje mi 600zł.mieszkam z facetem, mamy 3 miesięczna córeczkę.Kupuję w Lidlu i Biedronce, równiez pieluchy--mała nie narzeka, my też nie.Grunt to nauczyć się sprytu--choć na początku było ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipimoljum ,faktycznie podałaś cenę za pół kilo.Pisząc że tanie mięso psy jedzą miałam na myśli,że jak kupujesz tanio to z reguły jest to do wywalenia.Przepraszam,nie chciałam nikogo urazić.A i tak nie mogę sobie wyobrazić,że można na jedzonko wydać tylko trzy stówy.Toż sam chleb codzień to już stówka.Ileż można jeść ziemniaków?Tak można żyć awaryjnie miesiąc,dwa,no może trzy. kasikakika jeśli potrafisz przeżyć i opłacić rachunki za 1800 pensji męża to normalnie chylę czoła.Poza tym,sama piszesz,że za 400 robicie zakupy i tylko dodatki za 3 stówy.Czyli jakby się robi siedemset a nie trzysta,a to już inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
no mozliwe, tyle ze te 400 to nie zawsze, staramy sie tez cos nie cos odlozyc, czasem 100, czasem 200 zl i dlatego nasze zakupy czasem sa za 400 a czasem za 200, zlezy jakie zapotrzebowanie akurat mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mi teraz głupio
mieszkam sama zarabiam 2 500 zł Co prawda ostatnio mój chłopak był bezrobotny i na niego troche kasy mi szło, teraz bedzie lepiej.... ALe mimo wszystko.... w tym miesiacu po opłaceniu rachunków, dokupieniu prezentów (bo styczniową wypłąte dali mi już przed świetami) wizycie u ginekologa i wykupieniu tabtelek anty na 3 miesiące, kupieniu jednej bluzki za 40 zł i ksiazki za 30 żł zostało mi...... 700 zł do końca mieciąca. JEscze muszę wydać stówę na ksiażki, bo wiadomo - sesja, muszę się z czegoś uczyć. Zostało mi 600zł na 4 tygodnie i jestem tym faktem przerażona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weżżżżżżżżżżżżżżż
weż "Jania wzór do naśladowania" duży ,dobrze wyważony młot i puknij sie w ten swój głupi łeb , może wtedy przestaniesz pisac takie durne posty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
wezzcie sie nauczcie oszczednie wydawac kase. Czy co miesiac musicie miec nowe ciuchy, buty, ksiazki, kino, i inne rozrywki??? naprawde nie rozumiem, jak dla samotnej osoby 600zl na miesiac na samo zycie to malo, nie kumam po prostu. A jak juz 1000 to kmpletnie niewiem. Albo ja jestem jakas nienormalna, albo glupia. JAk ma sie tylko 3 stowy to wiadomo ze w jeden dzien nie wydaje sie 50zl, prawda??gdzies wczesniej ktos napisal ze miesiecznie na chleb idzie 100. To co toza chleb???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mi teraz głupio
:D Ale to było do mnie? czy do autorki? :D Heeeee..... będzie mi mega ciężko, ale przeżyję..... jestem winna mamie 200 zł w tym miesiacu jej nie oddam niestety, a moze nawet bede zmuszona pożyczyć kolejne 200.... postaram się nie,ale różnei to bywa.... :( DOdam ze mam jeszcze kota - i tu ciekawy wniosek - utrzymanie kota kosztuje więcej niż utrzymanie dziecka (wg Was) :D Koszty: żwirek silikonowy 2*20zł (mogłabym kupować tańszy żwirek,częściej, ale pare złotych więcej a nie śmierdzi tak strasznie - mam małe mieszkanko, nie chce żeby śmierdziało mi od wejscia kocimi sikami :P ) jedzenie 60 *1zł + 2*4zł - kot je 2 razy dzienie po saszetce - kupuje mi takie z rossmana za złotówke, tańszych kjuż nie widziałam, poza tym na miesiac zjada 2 paczki małe sypkiego pokarmu. Razem 108 zł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mi teraz głupio
Jania wzór do naśladowania - chodziło mi o jej właśnie wypowiedź. Szczerze mówiąc? WIEM!!!! WIem, że 600 zł to nie jest mało dla jednej osoby na samo żarcie praktycznie + drobne kosmetyki + kot + okolicznościowe wydatki. WIem..... a jednocześnie tak się przyzwyczaiłam do szastania kasą.... :O taka jest prawda niestety. Jak zaczynałam zarabiać miałąm większe wydatki - miałam samochód - jeziłam nim do pracy = benzyna + parkingi (masakryczne kwoty) Mimo to kupiłam wtedy kanapę, pralkę, telewizor. Co prawda miałam więcej premii. Teraz ich nei dostaje. Przez ostatni rok nic nie zaoszczędziłam - zarabiając ciagle te 2 500 zł. Ani się nie ubieram jakoś wystrzałowo, ani nie używam luksusowych kosmetyków. np. Tusz max do 50 zł kupuję. Co prawda wydawałam dużo na chłopaka, on nie miał pracy wiec każde wyjscie sponsorowałam ja. ALe teraz zarabia, znów bedziemy płacić raz ja raz on i mama nadzieje że bedzie mi lżej. Postanowiłam przeżyc za te 600zł bez pożyczania :) UDa mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
na pewno ci sie uda, zmobilizuj sie tylko i zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasikakika,tak musimy mieć nowe ciuchy,książki,musimy chodzić do kina,na piwo i na obiad.Nie będę Cię przepraszać za to,że ciężko pracuję i mam na to.Ktoś poprosił o radę,ktoś napisał głupotę.Jak to w necie.Chętnie nauczyłabym się oszczędzać,pewnie oszczędziłabym na nowy ciuch.Nie potrafię,ubolewam,owszem,ale jakoś szczęśliwie bieda zawsze mnie omijała i mam nadzieję,że omijać będzie.To ja napisałam o chlebie-bochenek kosztuje około 3 złote razy 30 dni-9 dych jak raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
za nic nie musisz mnie przepraszac, jesli stac cie na to wszystko to tylko pozazdroscic, ciesz sie. Tez bym tak chciala ale los chcial inaczej. Pisalam o takich co ubolewaja ze maja malo kasy ale bez nowych ciuchow i kosmetykow obejsc sie nie moga. Chodzilo mi o to ze sa rzeczy potrzebne, obojetne i zbedne. Ja od wrzesnia tez planuje isc do pracy,dziecko pojdzie do przedszkola to bede mogla pracowac. I tez licze na to ze bedzie mnie stac na te zbedne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co zazdrościć?Dziś ja jutro Ty.Taki kraj i realia.Myślisz,że jest łatwo?Nie,zawsze jest coś za coś.I tylko nie mogę zrozumieć,że u nas dobrobyt jest rzeczą wstydliwą.Nie chodzi mi o jakieś nachalne obnoszenie się,bo to palanciarstwo,ale generalnie życie na poziomie.W Polsca trzeba narzekać,inaczej cię zjedzą zwłaszcza w małych społecznościach.A czasy komuny,gdzie niby wszyscy mieli mieć tyle samo ,na szczęście odeszły.Tylko,że co wieczór miliony Polaków modlą się żeby sąsiadowi noga się podwinęła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
kiedys czytalam podobny temat, z tym ze ktos sie wypowiadal ze na miesiac, na 2 osoby wydaja na samo zycie 1800zl, no paranoja. Ja chocbym chciala to bym tyle nie wydala. No chyba ze jadaja w restauracji, co kilka dni w klubach, ciuchy firmowki i w ogole. Przyzwyczajony do takiego dobrobytu juz nie umie zyc inaczej, A co by tak ktos zrobil gdyby nagle musial przezyc za 7 stow??? ciekawa jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co by zrobił?Wziął kredyt a potem mocno zderzyłby się z rzeczywistością.Nigdy nie bierz sobie do serca tego co beznikowi piszą na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikakika
ja tez jestem beznickowa... puki co. Mam czarny ale po co???sama niedawno splacilam z mezem niewielki kredyt....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu pisuję od dawna,swoje poglądy mam odwagę podpisać.Bardziej mi chodzi o pomarańczowe wpisy pt"jestem anonimowy,to co se pomyslę to napiszę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wydaje mi się , ze niepotrzebnie cała ta dyskusja, autorka postu jesli chce sie dowiedziec jak tanio zyc i gotować to zapraszam kilkanaście postow nizej taki temat juz był i dośc obszernie został opisany , mozna tam wiele porad znaleść , a tu zaczeło się takie przechwalanie kto ile ma i jak zyje, bzdura ,bo wiadomo , ze jak ma sie do dyspozycji 500 zł to sie za nie przeżyje a jesli ma sie 3000 tyś to też sie da wydać:) jesli się chce to mozna zyć oszczędnie, prosty przyklad , kupcie paczke mięsa mielonego w Lidlu ok 7 zł z tego śmiało mozna zrobić 2 solidne obiady dla 2 osób, nie ciężko policzyć , ze to tani obiad..., na śniadanie i kolacje spokojnie straczy pol chleba czyli jakieś 1,5 do tego pasztet za 3 zł czy pasta z jajek która tez tanio wychodzi i mozna dobrze się najeśc za małe pieniądze...itd, itp współczuję tym ktorzy twierdzą , ze mięso za 7 zł to dla psa ...i , ze dużą częśc z tego co kupią to wyrzucają, bo świadczy tylko o ich niezaradnoości.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×