Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raz...dwa...trzy

18.04.2009r.zbliża się wielkimi krokami

Polecane posty

A u mnie ruszyło tyle tylko że zaczęłam ćwiczyć i używać balsamu brązująco-ujędrniającego (średnio pachnie, ale efekty już sprawdziłam w przeszłości). I spotkanie rodziców z teściami. Na którym usłyszałam parę tak przykrych uwag że miałam ochotę rzucić czymś w szanowne grono. Ale to były takie poza-weselne uwagi. Tak czy inaczej- uzgodnili że dokładają nam, obie strony, po 4 tys. na wesele... dla mnie to dużo :/ Mój ata stwierdził że jeśli nie chcę takiego \"sponsoringu\" to on te same pieniądze da mi po weselu, tyle że wolałby dać na wesele, żebym wydała je na zabawę dla rodziny... Ale głupio mi tak czy inaczej bo raczej samodzielna jestem odkąd się wyprowadziłam, i gryzę się teraz... i nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) Historynka------> u mnie to jest tak, narzeczony sam odkładał na wesele ale jego mama daje mu 4 tys. a u mnie to jest tak, że mój tata się obraził jak powiedziałam że sami chcemy zapłacić za wszystko bo to przecież nie według tradycji, to przecież ojciec wydaje córkę za mąż i on zapłaci tyle ile będzie trzeba. no ok. ale nie rozumiem u Ciebie tego, że Twój tata woli żebyś wydała te pieniążki na zabawę rodziny. tak naprawdę to wszystko kosztuje i te 4 tysiące to będzie i tak dużo za mało... a na ile osób wesele bo nie pamiętam czy pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz...dwa... trzy... wesele nieduże, bo na niecałe 60 osób.. nie chodzi o to że tata by chciał wydać pieniądze w taki sposób, tylko o to że pieniądze bym dostała tak czy inaczej, gdyby to był tylko obiad dla rodziców to bym też dostałą taką samą kwotę. Tyle że po prostu głupio mi przyjmować taką kwotę. My mieszkamy już trochę razem, na początku kwietnia minie rok, a że zaręczyny były niedawno więc raczej nie mieliśmy kiedy aż takiej kwoty odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha rozumiem...;) pomyśl z przyszłym mężem nad najlepszym rozwiązaniem;) oni (czyt. faceci) wbrew pozorom czasem potrafią doradzić i to dość dobrze :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi życzę wszystkim biorącym ślub w moje urodzinki duuuuuuuużo szczęscia :) oby pogoda Wam dopisała 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszły mąż faktycznie lepiej zna układy w swojej rodzinie, mówi że to jak najbardziej w porządku (tym bardziej że dla jego mamy to niewielki wydatek), a że moi rodzice nie tylko dadzą, ale też chcą dać nam te pieniądze, myśli że to w porządku. A co do wesela- mamy taki układ że w sprawach domowych czy naszego związku decyduje on, biorąc pod uwagę moje zdanie, ale w tym przypadku usłyszałam "czego tylko chcesz, żebyś tylko była szczęśliwa". U nas w rodzinie to tradycja że rodzice urządzają córkom wesela (no cóż, moi mają trzy córki i tynkowanie domu na wiosnę więc pomoc będzie "tylko taka"- dla mnie to "aż taka"). Po prostu czuję się niezręcznie. I pewnie problemy wymyślam, a do ślubu 1000 następnych znajdę :) Salę w najbliższym czasie pojedziemy zaklepać na pewno bo "teściu" obeznany w temacie takich imprez to będzie negocjował. Obrączki przyszły mąż chce srebrne, a ja tak chciałam złote... nie wiem nawet dlaczego właściwie, srebro lubię a złota nigdy nie nosiłam, ale tak mi się tradycyjna obrączka kojarzyła zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Historynka, a myślałaś o białym złocie? może można by podmienić obrączki- wtedy i Ty byłabyś zadowolona i Twój przyszły :) Forever - dzięki, wygląda na to że czeka mnie kolejna przejażdżka ;) Może któraś z was wie ile się średnio płaci za wystrój kościoła? marzą mi się małe bukieciki białych stokrotek przy ławkach, ale nie wiem, jaką kwotę walną mi za wystrój całego kościoła (czyli za duże kosze/bukiety i co tam jeszcze trzeba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weselna_panienka Chodziło raczej o kolor obrączek, może być i białe złoto jak dla niego, tyle że ja zawsze miałam gdzieś tam w głowie obraz złotych obrączek... w takim też kolorze. Często u mnie w rodzinie przetapiało się złoto, jakąś pamiątkową biżuterię, mój brat obrączki dostał na własny chrzest, ale niestety całe złoto z domu nam ukradli. Nawet obrączkę mojego taty. Ale fakt, obrączka to obrączka, przyzwyczaję się a skoro tak zdecydował to tak będzie :) Tym bardziej że srebro i tak lubię, to tylko takie sentymenty... O dekoracje zapytam siostry, robiła u kuzynki i w kościele i na sali, u mnie tylko na sali, powinna się orientować jakie ceny. Ale zamiast szukać \"dekoratorki\" która zedrze z Ciebie pieniądze radziłabym popytać uzdolnionych artystycznie znajomych czy kogoś z rodziny, to kwestia bukiecików i materiału tylko (lepiej nie mówić że na ślub). Ewentualnie zdolną kwiaciarkę czy choćby studentkę ASP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:) histoirynka z pieniedzy wlasnie to jest zawsze taka z niezreczna sytuacja. Przynajmniej dla mnie. Na ślub i wesele mamy odłożone swoje pieniadze i nie chcemy brac od rodzicow, przynbajmniej wiem ze moich za bardzo na to nie stac i nie chce zeby mi oddawali swoje oszczednosci. Ale wiem że ciezko bedzie im to wyperswadowac. Tak samo rodzice narzeczonego sie upieraja zeby nam dac kase, tylko mam wrazenie ze oni to traktuja jako swoj obowiazek. A ja z tesciowa nie mam zbyt dobrych stosunkow i nie chcialabym zeby mi dawala jakichkolwiek pieniedzy anwet na prezent. No coz ale to juz niech on sam z rodzicami ustala a co do obraczek to polecam zdecydowanie zloto z tego wzgledu ze ono jkest bardziej wytrzym,ale. A obraczka jest jednak na cale zycie. Srebrna napewno sie szybciej zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobnie z bialym zlotem, niby jest bardziuej wytrzymale niz srebro ale tez jest bardziej miekkie niz zolte zloto i latwiej sie rysuje. Musibalbys co jakis czas je odnawiac. Gdzies tu na forum czytalam taki temat o czyszczeniu bialego zlota i tam byly problemy jakie moga byc z bialym zlotem. A jak przygotowania? ja w czwartek zapisalam sie do fryzjera i kosmetyczki na makijaz a wczoraj bylam u fotografa potwierdzic temat i teraz musze sie zastanowic czy chcemy robic zdjecia w studio czy tylkoplener. Wolelismy plener w innym dniu tygodnia ale wiadmoo ze ciezko przewidziec pogode. a wy dziewczyny bierzecie fotografa na slub i wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola0711
Ja plener mam w poniedzialek po weselu (mam nadzieję, że kwiaty wytrzymają). Na ślubie i weselu zdjęcie będzie robić koleżanka (dobry aparat, duży talent) Za dwa dni degustacja tortów i ciast. O jakim smaku tort macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forever, bardziej wytrzymałe? W jakim sensie? I bardzo widać rysy? Jeśli coś wiecie to piszcie, pewnie będę miała wybór pomiędzy białym złotem a srebrem skoro się słońce moje upiera. ;) Wiem że złoto jako takie jest miękkie, im więcej złota w "złocie" tym łatwiej zarysować. U mnie zdjęcia będzie szwagierka robiła, zdolna dziewczyna no i lubi, więc wiem że nie będę jej wykorzystywać zamiast pozwolić się bawić, bo robiłaby tak czy inaczej. Może parę takich "ramkowych" zrobię w usc, podobno mają za niewielką opłatą na miejscu fotografa. Szwagierka będzie i na ślubie, i na weselu. Forever, zobacz tylko jakie tła mają w tym studiu. Czasem śliczna młoda para, ładnie ubrana jest stawiana na tle wściekle zielonych palm czy przesłodzonego ogrodu różanego. Ale z kolei nawet plener można zepsuć, moja kuzynka miała zdjęcia w parku z gipsowymi łabędziami na wodzie... z których jeden miał szczerbę na szyi :) Ola0711, mi robi tort znajomy cukiernik, który na pracuje w hipermarkecie. I ciągle się zastanawiam nad smakiem. Coś mnie kusi żeby wziąć po prostu "czarny las", to takie czekoladowe z lekką masą i wiśniami, bo to baaaardzo lubię, tylko nie wiem czy nie za słodkie. Albo z drugiej strony- coś w stylu ambasadora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historynka zołte zloto jest najbardziej wytrzymale. Oczywiscie zalezy jaki styl obraczek, mi jubilerzy powiedzieli ze najbardziej wytrwale i wygodne sa takie proste (takie jakby równe, gładkie), nie zaokraglone (takie wypukle jak kiedys nasze babcie mialy, takie zwykle standardowe), bo te te czasami czuc jak sie ścisnie cos w reku. Po za tym wiadomo ze zalezy tez czy sa gladkie, czy grawerowane, czy matowane. Duzy wybor starsznie. Biale złoto to tak naprawde zółte żłoto tylko rodowane, czyli pokryte taka warstewka, ktora moze po jakims czasie sie zetrzec, a nie kazdy jubiler potem je odnowi i pokryje ta warstewka. Oczywiscie nie kazde sie moga zetrzec, niektore wytrzymuja caly czas takie biale, a niektore przybieraja taki śłomkowy odcien. Do tego biale zloto jest troche bardziej miekkie niz żotlte i dlatego moze sie łatwiej zarysowac. Ale wiadomo ze mozna co pare lat oddac do polerowania i beda wygladaly jak nowe. Co do srebrnych to srebro jest najmniej trwale, mniej odporne na czynniki zewnetrzne, chocby na kosmetyki. No i jest bardzo miekkie. Ja mam pierscionki srebrne ktore po paru miesiacach musze oddawac do prostowania bo sa pofalowane (jak cos ciezkiego biore czy gdzies uderze nim to potrafi sie odgiac). Mysle ze obraczki napewno beda wykonane z trwalszego streba, ale ja bym sie bala ze bedzie mi śniedziala i trzebaby ja bylo bardzo czesto oddawac do czyszczenia. Musicie pochodzic po sklepach i popatrzec co wam sie podoba. Czasami jak sie przymierzy obraczke to sie podoba calkiem co innego niz sie poczatkowo zakladalo. Do tego jesli chcecie z mieszanego zlota np biale zloto i zotle to trzeba pytac u jubilerow bo niektrych si enie da poszerzyc lub zwezyc (maklsymalnie o 0.5 rozmiaru). A trzeba zalozyc ze potem rece moga schudnac czy tez spuchnac, albo mozemy przytyc i bedzie trzeba poszerzac nawet o 2 rozmiary. Wiec ogolnie to trudny wybor z tymi obraczkami. My tez jestesmyw trakcie, bo tylko chodzilismy i ogladalismy ale jeszcze nie wybralismy. Musisz duzo poczytac na internecie o tym, bo niektorzy jubilerzy wciskaja wszystko i mowia np ze da sie porzerzyc, ze sie nie niszczy, a jak pytam o ile mi np poszerza to wtedy speszeni, ze ja wiem ze sie nie da poszerzyc. ale wszystko to kwestia gustu:) ojjej a o torcie to my jeszcze nawet nie pomyslelismy. Kiedy go sie zamawia? Juz?? musze sie chyba rozejzec za tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka, dzięki że zapytasz się siostry :) Może porozmawiaj z przyszłym mężem na spokojnie, sentymenty są ważne. Ostatecznie, białe złoto, to tak naprawdę złoto pokryte cienką warstwą (tak jak napisała Forever). Też chciałam wybrać obrączki z elementami białego złota i usłyszałam to samo, co Forever - ściera się szybko i niekoniecznie da się poszerzyć. Może któreś z was przyda się to, co napiszę: zastanawiałam się nad diamencikiem w obrączce. Powiedziano mi, że w razie wypadnięcia i wstawienia go z powrotem zniszczy się całe grawerowanie na wew. stronie :( wiem, że można je powtórzyć ale to już nie będzie to samo :( ech, sentymenty Forever, tak bierzemy fotografa (z plenerem następnego dnia). Nie mamy natomiast kamerzysty - może ktoś z gości coś nakręci. hihi wyobraziłam sobie zdjęcia na tle palm i gipsowe łabędzie, o których pisze Historynka :D a jesteś pewna, że to szczerba na szyi? może to miał być uśmiech ;) Tort da się szybko zrobić, spokojnie - mamy jeszcze 2 miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weselna_panienka, no wiesz, faktycznie, łabędzie tak mają, uśmiechają się w połowie szyi, lepszy efekt bo ludzie zawsze to odwzajemnianą ;) Pisałam do siostry. Właściwie powinnam zacząć od pytania skąd jesteś, bo robi różnicę... Przystrojenie kościoła z tymi bukiecikami przy ławkach (tyle że dowiedziałam się że stokrotek się raczej nie robi, prędzej na komunię), przybranie klęczników czy krzeseł dla młodych i kosze z kwiatami przy ołtarzu czy po bokach (strzelałam i zapytałam o cztery kosze)- to koszt ok. 1000 zł. Chyba że to dużo, zawsze można się dogadać i zrobić skromniejsze, mniejsze albo mniej, ogólnie troszkę taniej, ale to i tak jakieś 800 zł. co najmniej (w takiej opcji). Zamiast stokrotek może drobne margerytki? A interesowałaś się dekoracjami robionymi z innymi parami które mają ślub tego samego dnia? Bo może podzielicie koszty na pół? Pamiętam właśnie ślub kuzynki, bała się że nie będzie miał kto posprzątać dekoracji po ceremonii, a okazało się że następna para odetchnęła z ulgą że bez załatwiania ma ładne dekoracje i dołożyła do kosztów z własnej inicjatywy. Co do obrączek- to zostanie tylko opcja białego złota albo srebra. Nie będę go przekonywać na siłę skoro srebro też lubię, bo po co problemy robić. Co do kształtu i wzoru to jesteśmy zgodni- takie jak nasze babcie miały, bez zdób, wypukłe... one od środka są gładkie (tzn. nie zaokrąglone) więc myślę że nie powinnam źle się w nich czuć. Inna sprawa że pierścionek mam jeden, zakładany kilka razy tylko, więc i tak ciężko się będzie przyzwyczaić. Czy srebro się niszczy... nie wiem, mam jeden srebrny łańcuszek prawie w moim wieku i wisiorek do niego starszy ode mnie, i ciągle ładne i ciągle noszę... no nic, pomyślimy. Biorąc pod uwagę że mamy tylko wstępną rezerwację na sali, nieustalone menu, on nie ma ubrania, ja na sukienkę nie kupiłam nawet materiału, dj-a nie mam ani zespołu, obrączek też nie, zaproszeń też, to "mamy jeszcze dwa miesiące" to świetne pocieszenie! :D Dobrze że termin ślubu mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola0711
Tort zamówiony - będzie w kształcie prezentów o smaku pomarańczowym. Krem na bazie bitej śmietany. Degustacja się przydała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekoratorkaflotystka
Witam moje Panie, chciałam dodać pare słów odnośnie dekoracji - koszty w duzej mierze uzależnione sa od rodzaju kwiatów jakimi się dekoruje, od ich ilości, od ilości użytych tkanin do dekoracji, ewentualnych świeczników czy podobnych dodatków. Jest wiele elementów na które składa się dekoracja i w zależności od nich ustala się cenę. Ciężko jest "na oko" powiedzieć co za ile. a skąd Dziewczyny jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ;) wiecie ze to juz za 6 tygodni????? hahahahahahahaaaaaaaaaaa moje kochanie zjeżdża juz za 5 tygodni do domciu huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa tak bardzo sie cieszę,ale ze względu na to że sama to wszystko przygotowuję i mamy dwoje dzieci ... mam trudnosci z pisaniem tu z wami... ale ciesze się tak samo jak wy i mam takie same dylematy hahaaahahahahahaaaaaaa zycze wam wszystkim udanych przygotowań czy was juz tez łapie stresik???? bo mnie zaczyna hahahaahahahaaaa i staje sie tak jak w tym programie pani młoda czy potwór???? hahahaahahahahaahaaaaaa ale to nic mojego tu nie ma i nie widzi tego wszystkiego jak chodze rozłoszczona i czasem wybucham,jakie mam hustawki nastrojów itd... całe szczęście hahhhahahhahahaahahahahaaaaaaaa pozdrawiam was bardzo serdecznie i cała resztę która tu zagląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola0711
To juz tak niedługo, a ja mam jutro artoskopię kolana. Nawet nie chce myśleć o tym, że mogę nie zatańczyć na własnym weselu :-( Trzymali mnie 2 miesiące na L-4 i nic ze mną nie robili. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :) faktycznie ten czas leci jak szalony :) w piątek mamy z narzeczonym ostatnie spotkaniei nauki będą zakończone!!!!!! :) ale co potem? jeszcze chwilka i nasze mieszkanko będzie wykończone.... Jezzzzzu jak ja sie denerwuję, suknię już odebrałam, po ostatniej przymiarce śmiem twierdzić że nawet mi się znowu zaczęła podobać... teraz jeszcze spo\\tkanie z księdzem i... no właśnie i co jeszcze? nic nie możemy załatwiać bo jeszcze nie mamy potwierdzenia... termin mija 31.03.i wtedy będziemy już wiedzili ile ludzi będzie tak mniej więcej. oczywiście moja rodzinka już sie buntuje że nie prosiłam wszystkich z dziećmi tylko samych starszych., co za małpy. Po prostu świnie a nie ludzie i jeszcze komentują że zamiast znajomych powinnam zaprosić rodzeństwo cioteczne. Boże pomocy bo zwariuję. a jak tam u Was????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Historynka, z tego co wiem tylko my jesteśmy zapisani tego dnia na ślub więc nie ma mowy o dzieleniu kosztów :( ok. 1000 zł - na taką kwotę to mnie nie stać, niewiele więcej dałam za suknię; najwyżej ksiądz się obrazi :( co do obrączek - to chyba lepiej białe złoto - będzie trwalsze :) i warto się pospieszyć z kupnem, bo cena złota wzrasta - w Yes w ciągu kilku dni obrączki zdrożały z 1000 na 2000 zł za parę (niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego aż o 100%?) ślub już za 6 tyg. - ja też zaczynam się denerwować; zaczynam nieogarniać tego, co mamy załatwione, a co jeszcze czeka... nie wiem jak u was, ale u mnie nie ma mowy o robieniu zakupów/ załatwianiu potrzebnych do ślubu rzeczy w tygodniu. non stop siedzę w pracy, nie mam co marzyć o wyjściu choćby o 16.00. wszystko próbuję załatwić w weekendy, a ich nie ma tak dużo :( Raz...dwa...trzy, nie stresuj się tak bardzo - nie słuchaj rodziny, przecież to Twoje wesele, Ty decydujesz, kogo chcesz na nim widzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuup
ja miałam ślub w tamtym roku, 19 kwietnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weselna Panienko----> uwierz że ja naparwdę staram sie nie stresować ale to nie takie proste... przecież sama napisalaś że do ślubu zostało już tylko 6 tygodni....Jejku... a rodzinkę tak szczerze to mam gdzieś, też jestem takiego zdania że to moje wesele i zapraszam tych co chcę zaprosić ale jak usłyszałam to co oni mówią to aż sie we mnie zagotowało. ja należę do bardzo nerwowych ludzi:( niestety. co do obrączek to my kupiliśmy w Yes i zapłaciliśmy 1300 z groszami za dwie ale nie wiedziałam że aż tak podskoczyły ceny :) a jednak mieliśmy nosa co do zamawiania w tamtym roku ;) na sukni zaoszczędziliśmy 600 zł, na obrączkach 100% za gości płacimy 100 zł za os. bo w tamtym roku podpisaliśmy umowę :) w tym jest już 120 :) no to chyba niezły interes zrobiliśmy z narzeczonym :) mimo wszystko kocham mojego Skarba nad życie :))))) i cieszę się że niedługo będziemy formalnie razem, mężem i żoną i Bóg z nami będzie szedł przez życie :) pozdrawiam Was wszystkie... Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup opowiedz jak to było u Ciebie i jak minął roczek małżeństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:) Historynka ty to jestes odwazna, wszystko tak odlozone na ostatnia chwile. Ja bym tak nei mogla, juz teraz sie martwie ze nie zdazymy wszystkim (chociaz na pewno zdazymy:) ) ale przerazenie momentami mnie nachodzi na mysl o tym ile tego zalatwiania. U nas wszystkiego wiecej bo organizujemy sami wesele, wynajmujemy kuharke, oddzielnie sale i wszystko i nawet te zakupy i jedzenie to sporo nam zajmie pokupowanie wszystkiego albo pozamawianie. kliver przynajmniej masz fajnie bo maz nie widzi tych wszytskich nerwowek i hustawek nastroju, ani nie ma zadnych spiec bo musisz sama podjac decyzje co jak ma wygladac. Z jednej strony to nawet i lepiej , chociaz pewnie wiecej obowiazkow masz na glowie. ola trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze z twoim kolanem i zebys mogla sie wytanczyc do bialego rana na swoim weselu:) raz dwa trzy juz odebrałas suknie?? A nie boisz sie ze beda jeszcze potrzebne przymiarki i jakies poprawki? (podobno kazda chudnie najbardziej przed samym slubem w ostatnich dniach). Ja w marcu mam dopiero pierwsza przymiarke, a suknie odbieram w tygodniu przed slubem (ze 2-4 dni przed weselem) i tez bedzie jeszcze wtedy przymiarka i ewentualne poprawki ostateczne. weselna panienka znam ten bol braku czasu. U nas oboje pracujemy codziennie od 9-19 a w sobote do 15, do tego w sobote i w niedziele popoludniami zapraszamy gosci, wiec wogole brak czasu zeby cos zalatwic. Na szczescie narzeczony ma swoja dzialalnosc i w razie koniecznosci bedzie musial zamykac na dzien i zalatwiac wszystko ostatnio bylismy u kucharki ustalic menu i w tym tygodniu musimy dac ostateczna odpowidz co chcemy. W niedziele mamy zrzeszenie narzeczonych i w nastepnym tygodniu drugie spotkanie z ksiedzem. A po za tym zaczynamy myslec o reszcie po malu, bo naprawde czas szybko ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forever ---> jestem chyba w dobrej sytuacji ponieważ ja sprzedają garnitury męskie i mamy swoją extra dobrą krawcową także myślę, że założę suknię jakieś 2 dni przed ślubem i jeśli będą potrzebne poprawki to one mi je zrobią w oka mgnieniu :) i tak mi szyją jeszcze do niej żakiecik :) tak u tej naszej krawcowej są super babeczki i wiedzą o ślubie, cieszą się chyba bardziej niż ja :) poza tym już rozmawialiśmy z siostrą cioteczną narzeczonego i ma nam pomóc i naszkicować nas w dwóch egzemplarzach a my to ślicznie oprawimy i wraz z kwiatami wręczymy naszym rodzicom jako prezent :) mam nadzieję, że im się spodoba. jeszcze piosenki nie uczyliśmy się tańczyć ale mam nadzieję, że zdążymy :) a co do tego robienia wesela samemu to podziwiam Was bo z tym to jest dwa razy więcej szykowania i nawet w głowie mi się nie mieści jak ja bym sobie z tym poradziła:) trzymam kciuki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forever, tylko się boję ze nie odważna, tylko nieodpowiedzialna jestem ;) Za młoda jestem, może ja do trzydziestki poczekam? buuuuu.... Dobrze że znajomości nam sporo ułatwiają, a zwłaszcza w hipermarkecie (napoje, alkohol, owoce i ciasta). I rodzina pomaga, bo rodziny świetne mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane 👄 ja przygotowania zaczęłam od połowy lutego hahahahahaaaaa bo moje kochanie oświadczyło mi sie w połowie stycznia a decyzja o slubie zapadła pod koniec stycznia hahahahhahahhaaaaa ale wyrobiona jestem prawie ze wszystkim i raczej nie planuję niespodzianek hahahahahahhaaaaa suknia,kwiaty,sala,grajek,samochód, urząd itd wszystko jest załatwione, goscie powiadomieni - bedzie ich 60 osób..... torta zamówilam na specjalne zamówienie, ponieważ mój przyszły mąż to marynarz poprosiłam o torta ubbranego muszlami,rozgwiazdami i takimi tam innymi owocami morza ;) myslę ze to będzie miła niespodzianka dla niego i gości,bo poprostu będzie inny niz wszystkie :) :) :) :) :) :):) :) :):) w urzedzie będzie nam grała w tle szkocka muzyka z filmu waleczne serce :) z tego momentu jak on oświadcza sie jej w tym lasku.... jest poprostu piekna.... rodzice do dzisiaj sie jeszcze nie widzieli ale to nadrobimy niebawem,narazie z córeczkami leżę i leczę anginę :( :( :( :( :( a tak poza tym to bardzo sie ciesze że ten dzień sie juz tak zbliża... wy macie swoich panów przy sobie i mimo kłotni i sprzeczek możecie sie przytulić i wypłakać jak jest wam źle czy ciężko i złościcie się bo cos nie poszło tak.... ja nie mam takiej możliwości :( ale G. pomaga mi jak moze najlepiej pozałatwiac wiele rzeczy które się da przez internet,i wspiera mnie codziennie rozmawiając ze mna o każdej najdrobniejszej pierdółce obrączki.... beda proste,matowe,moja bedzie z brylantem... takie chcieliśmy.. :) :) :) suknia tez jest prosta,ecrie.... bez żadnych falban,koronek.. z odkrytymi ramionami... dziewczynki nasze maja z tego samego materiału tylko krótsze :) we włosach bedę miała w koka powpinane szpilki z kwiatuszkami z cyrkoni... nimi tez bedą wykończone kwiaty na końcach łodyg, a kwiaty - bordowe, nierozwinięte kalie.... sa przepiękne... nie wiem co jeszcze wam napisać hahahahahahahaaaaaaa i tak sie dzisiaj rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotczar
.... zrob swoim gosciom mila niespodzianke i podziekuj im uroczym gestem za przybycie na wyjatkowa uroczystosc - Slub , Chrzest, Komunia, Rocznica, Jubileusz, Urodziny, Studniówki, Bankiety i inne. Podaruj podziekowanie z aktualnym zdjeciem, wydrukowanym natychmiastowo, zanim skonczy sie impreza!!! Moje podziekowania to oryginalne wzory i doskonalej jakosci materialy, dzieki czemu zachwyca swym urokiem, stajac sie wspanialym i milym gestem podziekowania dla przybylych gosci. informacja - fotczar@go2.pl - GG 13280951

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas troszkę zmian. Po pierwsze- zmiana teściowej. Moja mama pogadała z teściową (która miała mi szyć sukienkę) i teściowa w końcu porozmawiała ze mną i... lepiej żebym poszła do krawcowej. Ale bardzo miło to zrobiła no i cieszę się że teraz a nie za miesiąc ;) Ona boi się że coś by mogło nie wyjść, bo takich jeszcze nie szyła, a od krawcowej mogę wymagać, marudzić, poganiać ją... tak że dobrze zrobiła ;) A sukienkę na inną okazję czy taką na co dzień mam obiecaną na przyszłość. Kupiłam na razie śliczny kremowy atłas (a jakoś zapomniałam o atłasie kompletnie i po głowie chodziła mi tafta, satyna i jedwab) i paskudną czerwoną koronkę- miała być ładna bordowa, nie wiem czemu kupiłam brzydką koronkę "asekuracyjnie", ale jutro poszukam takiej jaka ma być. I jeszcze w tym tyg. do krawcowej. Po drugie- zmiana lokalu. Miało być w hotelu, takim mniejszym i w najspokojniejszej chyba dzielnicy Krakowa, ale pomimo tego że pracuje tam znajoma, zaczęłam się denerwować- podobno na ostatnim weselu jakie tam było nie było zbyt fajnie, brakło ciasta, mało napojów, z jedzeniem różnie. Szukając w necie trafiłam na inne miejsce gdzie robią wesela również- w niższej cenie niż w tym poprzednim lokalu, ciekawsze menu, nie płaci się ani za wynajem sali, ani korkowego. To się tutaj pochwalę- www.pipa.com.pl nie, nie patrzcie na nazwę, to nie jest strona porno tylko strona restauracji "Pod złotą pipą". Floriańska to jedna z ulic odchodzących od Rynku Głównego, tak że miejsce na sesję zdjęciową już jest :D Tylko zaliczkę wpłacać, ale najpierw dokładne menu ustalimy, rozmawialiśmy już z kierownikiem bo się bardzo interesował i pomagał w przeciwieństwie do tego co było na sali poprzedniej. Znaleźliśmy też dobrego dj'a i chyba tyle na razie, uff. A jak nie znajdę koronki to się lekko zirytuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa, na początku miało być: "Po pierwsze- zmiana krawcowej", oczywiście. Teściowej na razie zmieniać nie zamierzam, generalnie nie najgorsza jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×