Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Laudabamini

Co zrobić?Mąż chce kolejnej szansy...po rozwodzie

Polecane posty

Gość Kożelanka
Moim zdaniem to on chce wrócić tylko dlatego, że Ty zaczęłaś się z kimś umawiać i układać sobie życie. Jakoś przez tyle czasu podczas rozwodu nie chciał do Ciebie wrócić (mimo, że Ty o niego walczyłaś), a tu nagle taka zmiana. Nie wybaczyłabym takiego długiego romansu. Może jakiś jednorazowy skok w bok w długoletnim związku spróbowałabym wybaczyć, ale nie takie coś co zrobił Twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DJ 80's
nie ma sie co zastanawiać szansy sie nie daje, szanse trzeba zdobyć, poczekaj, pozwól mu powalczyć, być może na nowo zdobędzie twoje serce być może nie, pochopna decyzja jest zawsze złą, tylko czasem może się udać ,jednak wcale nie musi, taka sytuacja jaką teraz masz jest najlepszą z możliwych, najlepszą bo w ciągu miesięcy możesz dostać wszystkie odpowiedzi których nie otrzymasz na kafe, nikt tutaj nie weźmie odpowiedzialności za ewentualne złe konsekwencje swoich porad, tym bardziej kreowanych własnym doświadczeniem które wcale nie musi mieć przełożenia na twój indywidualny przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DJ 80's
widziane z perspektywy dziecka: rozwód zawsze będzie maił bardzo negatywne przełożenie na jego przyszłość, być może nawet na umiejętność radzenia sobie w życiu i zbudowania własnej rodziny w przyszłości, dla dziecka coś jest czarne lub białe, ono widzi zawsze tatusia i mamusie razem, nie rozumie tych wszystkich głupich sytuacji które my dorośli tworzymy. dziecko potrzebuje oboje rodziców, wiec jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości i cenisz rodzinę, pozwól mu walczyć człowieka można zmieniać ale to długi i żmudny proces, im dłużej trwa i im mocniej dotyka tym jest skuteczniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie w 100% z DJ80's. jesli po paru miechach prZestanie sie starac=nie byl warty. wazne,by poczekac. poznasz jego prawdziwe intencje. byc moze znudzi sie tym, lub pozna jakas inna. bedziesz wtedy wiedziala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
I Przysięgam Ci Miłość, Wierność Oraz że Cię Nie Opuszczę. :) Z tych słów przysięgi najczęściej bywa złamanie tej Wierności. W konsekwencji czasem obu stron dochodzi do Opuszczę. Nie wiem co siedzi Autorce w głowie i sercu. Ale czasem para rozwodzi się po zdradzie i schodzi na nowo. jest to już inny związek. Bardziej świadomy i odpowiedzialny. Po prostu są pomiędzy nimi relacje inne niż za pierwszym razem. Taki powrót wpływa korzystnie na oboje partnerów nie wspominam już o dzieciach które mają PEŁNĄ RODZINĘ. :) Co wybierzesz to twoja i tylko twoja decyzja. Dobrze byłoby usiąść z mężem i porozmawiać tak na poważnie jak on widzi całą sytuację. Wasz "Nowy Układ" Razem czy obok siebie. Jak ty to widzisz. Z nim czy obok niego. Wiele wątpliwości na pewno jest związanych z tą całą sytuacją. Na ile ważny jest dla ciebie nowy partner, a na ile ex - mąż. W każdym razie. Nie sugeruj się podpowiedziami osób w topiku. To jest twoje życie. Albo je spieprzysz, albo zbudujesz coś wspaniałego. Pamiętaj że decyzję musisz podjąć wyważoną. Żadna osoba obca nie może mieć na nią wpływu. To ma być twoja decyzja, a nie sugestie innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge czytac takich pierdół bo krew nagła mnie zalewa!!!! facet cie zdradzał rok!! walił inna !!! a ty teraz pytasz czy masz wrocic do niego!!!! wez miej troche szacuku do siebie kobieto!!! ja pier.....dole co za ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"" 2013-06-06 14:52:56 [zgłoś do usunięcia] gość nie moge czytac takich pierdół bo krew nagła mnie zalewa!!!! facet cie zdradzał rok!! walił inna !!! a ty teraz pytasz czy masz wrocic do niego!!!! wez miej troche szacuku do siebie kobieto!!! ja pier.....dole co za ludzie "" :P Ale mnie śmieszą takie wypowiedzi. Różnie w życiu układają się losy ludzi. A jakby to autorka zdradziła i po rozwodzie zrozumiała gdzie są jej uczucia i chciała wrócić ? No wtedy by było: Ty szmato, ty wyciruchu. Inni znowu: Walcz o swoją miłość, bo tamto to tylko zauroczenie. x x W każdym małżeństwie zawsze coś się dzieje. Wina leży po obu stronach. Żona poświęca dużo czasu dla domu i dla dzieci, a facet czuje się odtrącony i szuka namiastki na boku. Wtedy gdy on ulega zauroczeniu wtedy żona dostrzega rozpad i chce coś ratować. Facet w tym nowym układzie nagle budzi się z ręką w nocniku i widzi co stracił, chce wrócić, naprawić no to wszyscy na niego że s*******n, że fiutem myśli, że raz zdradził to znowu. x x A kto powiedział że jak kowalski chla i zdradza to wszyscy muszą być tacy sami. Może jednemu wystarczy raz i pragnie powrotu już na stałe. Ma żonę, dziecko, miał dom, rodzinę i widzi że to stracił. Puste głupie baby zawsze namawiaj ZOSTAW. Bo ich to nie dotyczy, bo to nie ich rodzina, Nie ojciec ich dziecka. Wiec co im szkodzi kobitę podpuścić kobitkę żeby utopiła się na całego. A w sumie może się okazać że mąż jest OK. I żona może być jeszcze szczęśliwa. Zawsze jestem zwolennikiem dania szansy, szczególnie gdy się kochało. A gdyby suka nie dała to pies by nie poleciał.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mąż też moze dbać o dom i o dzieci a nie szukać innej. zdradę można wybaczyć ale nie da się zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i takie pustaki mają zdrowe podejście. Ktoś tylko zapomniał że kiedyś było wszystko inaczej, powoli zaczęło odpływać, coś zanikać. Nie ma się co dziwić że ktoś się pogubił i utonął. Wystarczy teraz pojechać ostro po bandzie i temat z głowy. Facet jest denny i koniec. Pani jest tylko tą poszkodowaną i kropka. Jakie to proste podejście. A gdzie się podziała ta miłość kt5óra po cichutku szepce że może powalczyć. Nowy facet. Taki miziuni, cierpliwy, nawet chce polubić dziecko. Mąż teraz jest be, ale kiedyś był cacy. A jaka gwarancja że ten nowy za 2 lata nie okaże się s*********m. Teraz jest na pokaz. Jest na łowach. On poluje. Ma łatwą zdobycz. Kobieta po przejściach, smutna. Jak łatwo taką wyjąć widelcem i skonsumować. No nie wiem. Ten nowy to taka desperacja. A z mężem.................... Zresztą. Co mnie to tam. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Ale ex - mąż to też człowiek i podlega zmianom. A co poniektóre radzą. WYBIERZ NOWY MODEL. Te nowe modele mają ograniczony okres gwarancji. Tylko 2 lata. Chcesz wykupić dłuższą gwarancję to płać. Autorka już zapłaciła. I jak widać wie że źle robi wiążąc się z nowym. Ten stary kapeć nawet jest wygodny, tak pasuje do nogi, jest ciepły, mięciutki i własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jaka decyzja ex żono ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Dziwne wpisy niektórych ludzi. " no bo zrobił coś raz to zrobi i drugi" Tak myślą osoby które same tak postępują. x x Nie wiem czy takie szukanie dziury w całym ma sens. Albo się wierzy komuś i daje szansę, albo zamiatamy wszystko i wyrzucamy do śmieci. Czasem błąd popełniony staje się dobrą i bolesną nauczką. Facet dostał za swoje. Dlaczego nie dać mu szansy ? Zresztą autorka sama pisze że mąż to jednak mąż, a nie jak ten nowy "przyd**as"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez.tak,mialam
znam duzo malzenstw ktorym sie udalo, ale.... zanim doszlo do powrotu byly terapie, ponad roczne dopiero pozniej decyzja o powrocie nie ryzykowalabym powrotu meza nie znajac go teraz... pamietaj ze tata to zawsze tata i to do niego dziecko bedzie wzdychalo i tesknilo sama mam podobna sytuacje i wiem ze zaden mezczyzna nie zastapi moim dzieciom taty, inni sa fajni, ale to do mojego meza nasze dzieci wzdychaja wieczorami i tesknia w dzien poza tym przypomnij sobie co slubowalas przed Bogiem, to ze maz tego nie dotrzymal nie znaczy ze Ty tez nie musisz, jego zlamana przysiega nie zwalnia Ciebie ze swojej przysiegi zawsze mozesz dac szanse, pojsc na terapie i poki co nie wciagac w to corki, tzn nie mowic jej ze tata wraca, spedzajcie razem czas, chodzcie na terapie i poki co nic wiecej... czas pokaze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ex żony No i jakie kroki poczyniłaś ? Dajesz ex mężowi szansę czy ryzykujesz z tym nowym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak chyba oszalałaś, żeby cały czas w stresie być czy nową babe ma? Po co Ci to kobieto? Podnosisz się, układasz sobie życie bez niego i tego sie trzymaj i nie wymyslaj głupot!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona też ma nowego , więc on musi się trzymać nowej baby. Ale tu same dziwnie myślące osoby wypisują. Co za durne baby ze zrytym berecikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na pewno ona to taka porządna i przyzwoita. Zaraz po rozwodzie ma już nowego gacha. Nie wiadomo kto pierwszy kogo zdradził. Pewnie żona pierwsza i mąż się wnerwił i poszedł za ciosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam
Sytuację prawie podobną. Po zdradzie męża doszło do rozprawy. Rozwód z orzeczeniem jego winy. Spotkałam mężczyznę który odszedł również od żony. W stosunku do mnie okazywał dużo ciepła i uczucia. Wspierał mnie w pierwszych miesiącach po rozwodzie. Mąż po około pół roku ponownie zaczął ze mną rozmowy na temat powrotu. Kategorycznie odmawiałam. W międzyczasie zobaczyłam swojego nowego partnera jak całował się z jakąś kobietą. Gdy go zapytałam o to powiedział mi że to jego kuzynka, po dwóch tygodniach zobaczyłam go w kawiarni jak całował się z inną kobietą. Wtedy się załamałam. Zrozumiałam że chyba każdy facet ma w genach chcicę na zdradę. Odeszłam, a po dwóch tygodniach mąż ponowił propozycję powrotu. Zgodziłam się pod pewnymi warunkami. To było 5 lat temu. Ponownie wzięliśmy ślub, mąż zmienił się naprawdę. Wybaczyliśmy sobie wspólne błędy. Teraz naprawdę potrafimy razem rozmawiać o wszystkim. Jest naprawdę takim facetem jakiego poznałam i w którym się zakochałam. Przyznaję że wiele w tym winy było i z mojej strony. Ale zrozumieć swoje błędy i przyznać się do nich nie każdy potrafi. Mnie udało się to dopiero gdy oszukał mnie drugi facet. A teraz wiem że nie zamienię męża na kogoś innego, pomimo tego, a może właśnie dlatego co nam się przytrafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tą historią. Jak sprawy z ex mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upsss......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimus Prais
Znalazłem ten topik. Przeczytałem uważnie wypowiedzi autorki w tym temacie. Nasunęło mi się tylko jedno spostrzeżenie. Ona walczyła o niego ale facet odszedł. Nastąpił rozwód. Jej ciężko z tym było. Dla niej mąż był i jest kimś ważnym w jej życiu. x A teraz nagle naszły ją wątpliwości, bo nowy men na horyzoncie. Śmieszne to wszystko. Jak można wszystko nagiąć dla potrzeb chwili. Wpierw facet miał chcicę na babę. Okazało się że z tamtą wcale nie jest tak różowo. Teraz autorka poznała nowy model i chyba ją też chcica ogarnęła. Bo na pewno nie jest to uczucie. Chyba że wszyscy zakoc**ją się co 5 minut. A za kwadrans może być kolejka tych miłostek. x Jeżeli uczucie istnieje pomiędzy dwojgiem ludzi, to nawet gdy powstaną zawirowania zawsze jest szansa powrotu i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Czasem to tylko drobny remont. Lepsze to niż budowa wszystkiego od nowa. Ten nowy jutro może okazać się kanalią gorszą od męża. Mąż tylko stracił głowę na "chwilę", Więc czy warto tracić życie do końca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak się potoczyły losy autorki. Dała szansę mężowi i sobie, czy poszła na łatwiznę. Wzięła nowy model i już narzeka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...Wina leży po obu stronach...." NIGDY!!!nie daj sobie wmówić,że to Twoje wina! ....bardzo dawno temu,przeczytałam gdzieś to zdanie i ono kilka razy,uratowało mi życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nikt jej nie wmawiał, że to tylko jej wina. Panie (niektóre) twierdziły że to tylko facet jest winien. Zawsze gdy dochodzi do rozwodu wina leży po obu stronach. Zanim podejmie się decyzję o rozwodzie należy usiąść we dwoje i starać się porozmawiać i zrozumieć. Gdy zabraknie zdrowego rozsądku emocje zawsze wygrywają. Często też podszepty (dobre rady) osób z boku robią jeszcze zamęt w głowie. A wtedy to już sruuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Zawsze gdy dochodzi do rozwodu wina leży po obu stronach.'' Rowniez wtedy, gdy jedna ze stron stara sie walczyc o malzenstwo, a druga nie chce? Nigdy nie mow 'zawsze'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w takiej sytuacji odeszlam. Eks mial 2-letni romans z kolezanka z pracy. Dowiedzialam sie, zlozylam pozew. Oczywiscie eks rozpoczal krucjate w celu powrotu do cieplutkiego gniazdka (dom byl moj), ale nic z tego :P Rok pozniej poznalam mezczyzne, dzis jestem jego zona. A eks? Zapija sie z kolesiami. Wyleczylam sie z niego calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze mu tak to kara za zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. na kobiety nie ma zdrowia pieniedzy- stracil prace. zostal sam jak palec- i (nie po bozemu) przyznam, ze mam troche satysfakcji ;) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, nagle się rozmyliłas? Jestes dzieckiem? Ale na pewno jesteś nierównowazona . nagle nie wie co robic, hehe...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie kobieta, która po zdradzie męża dostaje rozwód i zaraz skacze do wyra innemu to zwykła szmata. oś musiało być na rzeczy, że mąż miał romans z koleżanką z pracy. Jak mawiali starożytni strażacy: Nie ma dymu bez ognia. Nie da ci żona, da ci sąsiadka. A swoją drogą do zwykła zdzira z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×