Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mloda.mamusia1984

CZYżBY MAłY LENIUSZEK?

Polecane posty

Gość mama40-letnia
Moje dzieci nigdy nie lezaly na brzuszku, siedzialy jedynie, kiedy przyszla na to pora. I od razu zaczely wstawac i to tez nie w 8 miesiacu, tylko pozniej. Nie raczkowaly. Wiec nie martwilabym sie tym na zapas-mala ma czas. Kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie i nie nalezy tego przyspieszac na sile. To nie jest zaprogramowany robot, ktory musi robic to i tamto w okreslonym czasie-kazde niemowle jest indywidualnoscia. Owszem, sa pewne rzeczy, ktore powinno na danym etapie robic, ale bez przesady. Oczywiscie mozesz cwiczyc z maluszkiem, ale napiecie miesniowe nie jest zadnym uposledzeniem i dziecko w swoim czasie nauczy sie wszystkiego. To w pewnym procencie tez przez to, ze rodzice chwala sie na prawo i lewo swoimi pociechami-co ktore potrafi, a jak inne nie robi czegos, co ich malec, czuja sie lepsi. Ale, jesli nadal Cie nurtuje ta kwestia, oczywiscie idz do pediatry tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znalazłam w necie
Napięcie mięśniowe Edipresse Słyszy się o nim coraz częściej. Zobacz co robić, kiedy taka diagnoza spotyka Twoje dziecko? Zaraz po urodzeniu noworodek jest badany przez neonatologa według skali Apgar. Jednym z elementów badania jest ocena napięcia mięśniowego. Jeśli mięśnie maleństwa są nadmiernie napięte lub przeciwnie – wiotkie, lekarz skieruje dziecko do specjalisty (neurologa). Ale nie zawsze już w tym momencie można stwierdzić problemy. Mięśnie noworodka są zazwyczaj bardziej napięte niż u niemowlęcia, które skończyło miesiąc – to w tym okresie prawidłowe. O czym to świadczy? Nieprawidłowe napięcie mięśniowe to pierwsza ważna informacja o stanie i funkcjonowaniu ośrodkowego układu nerwowego i mózgu noworodka. Może świadczyć również o chorobach genetycznych i metabolicznych. Od prawidłowego napięcia mięśni zależy rozwój ruchowy dziecka, pokonywanie jego kolejnych etapów, takich jak siadanie, wstawanie, chodzenie. Skąd się biorą kłopoty? Na problemy z napięciem szczególnie narażone są dzieci, które urodziły się przedwcześnie i miały niską wagą urodzeniową. W grupie ryzyka są także maluchy, u których długo utrzymywała się żółtaczka lub były niedotlenione podczas porodu. Warto też, byś zabrała malca do lekarza, jeśli masz choroby układu krążenia, tarczycy, nerek albo podczas ciąży wystąpiły powikłania, np. krwawienie, anemia, nadciśnienie lub miałaś przedwczesne skurcze i musiałaś leżeć. Co powinno Cię zaniepokoić? Dzieci ze wzmożonym napięciem mięśniowym są niespokojne, mało śpią, dużo płaczą, prężą się, prostują nóżki, trudno im się uspokoić nawet przy piersi. Obniżone napięcie objawia się natomiast nieco inaczej: maluszek jest zazwyczaj zbyt spokojny – prawie nie płacze, nie unosi nóżek, nie cieszy się na Twój widok, a położony na brzuszku nawet nie próbuje unieść główki. Gdy zmieniasz jego pozycję, np. podczas przewijania, denerwuje się i krzyczy, bo trudno mu wtedy kontrolować swoje ciało. Jeśli któryś z opisanych poniżej objawów wystąpi u Twojego dziecka, najpierw wybierz się z maluchem do waszego pediatry: Koniec pierwszego miesiąca: - odgina do tyłu główkę i tułów; - leżąc na pleckach, jest zgięty w jedną stronę (jak rogalik); - jest nadmiernie senny lub bardzo mało ruchliwy; - często podczas jedzenia pręży się, denerwuje, wygina; - trudno go ubrać, bo ma zbyt napięte rączki lub nóżki. Koniec trzeciego miesiąca: - główka opada mu do tyłu, gdy podciągasz go za rączki do siedzenia; - kiedy leży na brzuszku, nie unosi główki; - nie bawi się własnymi rączkami, nie chwyta zabawek; - jest nadwrażliwy, na głos lub dotknięcie reaguje krzykiem, drżeniem oraz wzmożonym napięciem mięśni. W wieku sześciu miesięcy: - nie przekręca się na boki i na brzuszek; - nie bawi swoimi stópkami; - ma zaciśnięte piąstki, mocno trzyma kciuk wewnątrz dłoni; - nadmiernie napina stopy i trzyma je opuszczone. Wizyta u specjalisty Zadbaj, aby odbyła się jak najprędzej. Lekarz oceni rodzaj nieprawidłowości, wyda także zalecenia dla rehabilitanta, który zajmie się maluszkiem. Potem będziecie musieli jeszcze zgłaszać się na kontrole. Pamiętaj, czas jest tu bardzo ważny! Dziecko wiotkie lub zbyt napięte uczy się poruszać tak, jak pozwalają mu na to mięśnie. Każdy nieprawidłowy ruch zostaje zakodowany w mózgu. W ten sposób utrwalają się złe wzory ruchu. Jeżeli zlekceważysz nieprawidłowe napięcie u malucha, oprócz problemów z rozwojem ruchowym mogą pojawić się u niego także kłopoty z koncentracją uwagi, a gdy pójdzie do szkoły – trudności z ładnym pisaniem i na lekcjach wuefu. Prawidłowa rehabilitacja pomoże odzyskać sprawność. Najlepsze efekty daje jednak, gdy zostanie rozpoczęta w pierwszym roku życia. Metody rehabilitacji Jest ich kilka. O wyborze decyduje lekarz wspólnie z rodzicami. Najczęściej stosowane są dwie metody: Vojty i NDT-Bobath. Pierwsza przynosi szybkie efekty, ale nie jest zbyt przyjemna dla dziecka (podczas ćwiczeń maluchy często płaczą z powodu dyskomfortu). Polega na uciskaniu określonych punktów na ciele. Ich pobudzanie powoduje „naprawę” mózgu. Aby przyniosła skutek, ćwiczenia powinny być wykonywane systematycznie co 3–4 godziny. Łagodniejsza jest metoda NDT-Bobath – usprawnia dziecko poprzez dostarczanie mu odpowiednich doznań czuciowych i ruchowych. Ruchy ćwiczone z terapeutą rodzice utrwalają w domu przez prawidłową pielęgnację, karmienie, noszenie czy zabawę. Inne sposoby przezwyciężania problemów z napięciem to m.in.: metoda Petö (stosowana u dzieci, które już rozumieją polecenia), hipoterapia (jazda konna) oraz ćwiczenia w skafandrze kosmicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znalazłam w necie, dzieki za wyczerpujące omówienie tematu. ja też o tym czytałam w necie... Wiesz, moja mała nie ma takich objawów, jakie opisałaś. tylko nie kula się na brzuch, bo nie lubi na nim leżeć. Z brzucha na plecy-owszem, na boki też, wkłada stopy do buzi już od dwóch miesięcy, rączek też nie ma zaciśniętych w piąstki. Poza tym nie jest wcześniakiem, urodziła się w 40 tyg. ciąży i miała 4170g. Ja w ciąży nie miałam żadnych, z opisanych przez Ciebie problemów zdrowotnych, wyniki wszystkie miałam takie, jak bym wogóle nie była w ciąży. Teraz myślę, że sama mam trochę winy, bo odkąd pamiętam, kładłam małą jedynie na plecki (bo na brzuchu po chwili płakała) albo miałam ją w leżaczku, gdzie nie miała szerokiego pola do popisu.. Na na tapczanie, tylko się z nią bawiłam, ale mam w ciągu dnia dużo zajęć w domu i nie mam za dużo czasu, a nie mam nikogo na miejscu do pomocy. Teraz, jak kładę ją do łóżeczka, mała się kula na boki, przemieszcza leżąc na pleckach i zasypia na boku. Ja, będąc maluchem też nie turlałam się na brzuch. Co prawda byłam wcześniakiem, z bardzo niską wagą urodzeniową-niecałe 900 g, ale nie miałam stwierdzonego napięcia mięśniowego. I rozwijałam się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda mamusiu...
Ty sie tak nie wzdrygaj i nie wymawiaj od tej wizyty lekarskiej tylko idz! Idz chociazby dla swietego spokoju...nie rozumiem dlaczego tak sie przed tym bronisz?? Twoja mala ma na 99% zle napiecie miesniowe, mimo ze nie ma wszystkich objawow. To sie moze rozwinac pozniej, np. wlasnie od czestego lezenia w lezaczku, z moja tez tak bylo, na necie wszystkich przykladow nie podaja. Mojej tez to wykryto dopiero w osmym mies. Dobrze Ci radze raz jeszcze - idz i zbadaj dziecko, bo z tym nie ma zartow. Przeciez chyba chcesz dla niego dobrze, nie? Wiec nie zwlekaj, zycze Ci powodzenia a malej zdrowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam caly topik i popieram poprzedniczke, tez radzilabym Ci skonsultowac to z lekarzem, polozna to nie to samo. Nie wiedzialabym sama nic o temacie, gdyby nie fakt, ze poznalam niedawno mame z dzieckiem, u ktorego dopiero w 9 miesiacu wykryto wnm. Spotykamy sie dosc czesto z dziecmi na spacerach i rozmawiamy, od niej dopiero dowiedzialam sie co to takiego jest, jak i wiele szczegolow na ten temat, gdyz ona chodzi od 2 miesiacy na rehabilitacje z synkiem i ma kontakt z innymi matkami. Przypadkow jest wiele i roznia sie od siebie niektore niesamowicie, nie zawsze wnm jest wykrywane juz u noworodka czy 2-3 miesieczniaka. Synek znajomej nie mial wczesniej zadnych objawow, oprocz wlasnie niecheci do lezenia na brzuszku, niesiedzenia, nieraczkowania. Ze wzgledu na to, ze nie chcial lezec na brzuchu a na plecach w koncu mu sie bardzo nudzilo i ciagle byl marudny, mama zaczela coraz czesciej klasc go w lezaczku od najwczesniejszych miesiecy i lekarz stwierdzil, ze prawdopodobnie od tego czestego lezenia w lezaczku, gdzie ruchy sa bardzo ograniczone, sie tak stalo i trzeba na terapie z malym, bo sam sobie nie poradzi. Ja bym na prawde poszla z dzieckiem do specjalisty i dopiero wtedy bylabym spokojna. Zastanow sie, czy nie warto jednak sie wybrac. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinia1981
Nie przesadzajcie i nie straszcie autorki. Przeciez kazde dziecko rozwija sie inaczej. Moj maly ma teraz 3 latka. Gdy byl niemowleciem tez nie lezal na brzuszku, nie turlal sie jak szalony i nie raczkowal-najpierw siedzial, potem zaczal wstawac i chodzic. I wszystko jest z nim w porzadku. Co z tego, ze dziecko nie robi czegos w danym czasie=miesiac w zyciu dziecka to bardzo duzo i przez miesiac moze ono wszystko nadrobic a nawet zrobic cos wiecej, niz to pokazuja statystyki=bo to, ze dziecko na przyklad w piatym miesiacu sie turla jest srednia-jedno dziecko zrobi to szybciej, inne pozniej. Kazdy malec jest inny. Ja nie widze w zachowaniu coreczki autorki topiku nic zlego. Nie doszukujcie sie chorob na sile. A co do poloznej, to na pewno sie ona lepiej zna niz Wy- w koncu ma wieloletnie doswiadczenie. Przedmowniczki moje=widze, ze jestescie madrzejsze od pediatry, skoro stawiacie diagnozy. Jesli chodzi natomiast o sama kwestie zaburzenia napiecia miesniowego, to przeciez dziecko autorki nie nalezy do grupy ryzyka. Skoro z niemowleciem chodzi sie na kontrole i szczepienia, lekarz na pewno stwierdzilby juz nieprawidlowosci w rozwoju corki autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinia1981
uwazam, ze problem malej z lezeniem na brzuchu wynika z tego lezenia w lezaku, gdzie dziecko nie ma sposobu odwrocic sie na brzuch a nie z niewlasciwego napiecia miesni. myske, ze jesli bedziesz mloda.mamusiu czesciej klasc dziecko na brzuch, to mala na pewno sama nadgoni rowiesnikow. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok kazde dziecko rozwija sie we wlasnym tempie , u nas bylo tak ze dostalam skierowanie na rehabilitacje gdyz powiedzialam ze moje dziecko nie cierpi lezec na brzuszku,mial wtedy 4 miesiace, i co sie okazalo??????????wzmozone napiecie miesni w barkach!teraz ma 6 i pol misiaca i jak szalony sam przekreca sie na brzuch,rehabilitacja a tym bardziej konsultacja to nic zlego a mozna sie tylko upewnic czy wszystko ok,to moze tylko pomoc ,a na pewno nie zaszkodzi.nie rozumiem tylko jednego,ze autorka zaklada topik z probleme jaki ja dreczy , a gdy dziewczyna doradzaja jej wizyte u specjalisty to ona tlumaczy sie , ze w sumie to jest \"OK\" i broni sie jak moze przed wizyta.To po co ten temat??????????Albo korzystam z rad albo nie zakladam topiku skoro i tak swoje mysli,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tu nie straszy autorki tylko daje dobre rady, z ktorych ona bardzo wzbrania sie skorzystac (jak to slusznie zauwazyly juz inne piszace), czego ja osobiscie tez nie rozumiem. A Ty pinia widocznie malo jeszcze wiesz o zyciu... to, ze sie chodzi do lekarza na kontrole to jeszcze nie wszystko, zebys Ty wiedziala ile rzeczy lekarze nie wykrywaja na normalnych kontrolach :O niestety. I dziecko nie musi nalezec do grupy ryzyka - takie tlumaczenie jest dosc naiwne..., bo... czyzby na swiecie chorowali tylko ludzie z danej grupy ryzyka?? No cos Ty! Sama potwierdzasz, ze pewnie lezaczek sprawil to, ze dziecko sie nie przekreca... no wlasnie - lezaczek sprawil, ze pewna grupa miesni sie nie rozwinela tak jak potrzeba i nalezy to skorygowac poprzez terapie. A co do tego, ze jestesmy madrzejsze niz lekarze czy polozna - niz lekarz na pewno nie, ale polozna to nie pielegniarka dziecieca a taka tez sie tu odezwala i ona ma na pewno wiecej doswiadczenia ze starszymi dziecmi niz polozna, ktorej chyba glownym zadaniem jest odbieranie porodow? gosiek35 tez napisala, ze gdyby sama tego nie zglosila to lekarz tez by niczego u jej dziecka nie zauwazyl... wiec widac jak czasem bardzo sie lekarze naszymi dziecmi interesuja i jak dokladnie badaja... To prawda, ze dzieci rozwijaja sie roznie, ale... sa pewne granice, moga byc odstepstwa, ale nie az takie, a jezeli sa juz takie duze to nalezy to dodatkowo sprawdzic. Niech autorka robi jak chce, w koncu to jej dziecko, ja daje tylko dobre rady z nadzieja, ze pomoga jej dziecku, ale skoro ona wie lepiej to coz... W kazdym badz razie duzo zdrowia dla malej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiek35, owszem, napisałam, by się dowiedzieć, czy inne mamy też miały taki problem. I jak widać, ile osób, tyle zdań na ten temat-różnych... Jeśli Ci się nie podoba to, że się zastanawiam i biorę pod uwagę wszystkie opinie na ten temat, to po prostu tego nie czytaj. Z dzieckiem oczywiście pójdę na kontrolę, więc proszę nie robić ze mnie jakiejś wyrodnej matki, która nie dba o dziecko i broni się przed wizytą u lekarza. Ja lekarzem nie jestem, stąd mam wątpliwości i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że pójście do pediatry rozwieje moje obawy. Rozumiem też, że matki, u których dzieci wykryto takie zaburzenia, będą stawiać diagnozy i pouczać i zarzucać mi brak zainteresowania dzieckiem... Ale mogę Cię zapewnić, że jest zupełnie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mloda mamusiu nie ma chyba tematu, w ktorym wszyscy wypowiadajacy sie mieliby takie samo zdanie, zawsze beda tzw. za i przeciw a od Ciebie tylko zalezy czy znajdziesz w tych postach cos co Ci sie przyda czy tez nie. Ciesze sie, ze chcesz wybrac sie z dzieckiem do lekarza a jeszcze bardziej bede sie cieszyla, jesli po wizycie napiszesz, ze nasze obawy i przypuszczenia sie nie sprawdzily i wszystko z mala jest w porzadku. Bo przeciez nikt Ci tu na pewno zle nie zyczy, wresz odwrotnie, te posty swiadcza o tym, ze ktos obcy interesuje sie zdrowiem i przyszloscia Twojego dziecka... uwazam, ze to bardzo przyjemne. Ja bym wolala takie rady i posty niz znieczulice i zbagatelizowanie mojego problemu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinia1981
Tak, tak, autorka napisala, zeby uzyskac porade. i fakt-wiele rozniacych sie od siebie opinii sie pojawilo. i nie rozumiem tych komentarzy, ze jej dziecko na 99 % ma te zaburzenia... a moze jednak nie? nie widze powodu, dla ktorego niektore dziewczyny tak ostro podchodza do calej sprawy. to, ze Wasze dzieci mialy cos takiego, nie znaczy, ze corka autorki tez tak ma. i rozumiem ja, ze na razie nie dopuszcza do siebie takiej mysli, ze dziecko moze byc chore. nie nalezy zakladac od razu najgorszego i potepiac autorki, ze szuka jednak innych powodow, dla ktorych jej dziecko nie zachowuje sie tak jak inne maluchy. ja nadal trzymam sie opcji, ze jej dziecku nic nie jest. powtarzam-kazdy malec jest inny i rozwija sie w roznym tempie. mloda.mamusiu, nie martw sie, czytam, ze idziesz z mala na wizyte. daj znac, co lekarz stwierdzi. powodzonka i zdrowka. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zycze aby wszystko bylo dobrze,lekarz na pewno dobrze ci poradzi i powie jak powinnas postapic,daj znac trzymam kciuki,pozdrawiam PS. i nie uwazam ze jestes wyrodna matka,wiem ze na pewno kochasz swoje dziecko i ono jest najwazniejsze,ale ja to wole juz 2 razy za duzo isc do lekarza z byle czym niz sie domyslac i martwic papapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś byliśmy u pediatry, stwierdziła, że z małą nie dzieje sie wg niej nic złego, bo każde dziecko rozwija się inaczej. Powiedziała, że niektóre dzieci, które przyszły na świat za pomocą cesarskiego cięcia (moja córka się tak urodziła) mogą mieć problemy z układem nerwowym, dlatego profilaktycznie dała mi skierowanie do neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka,napisz co poweidzial neurolog po wizycie i kiedy masz termin???? zycze powodzenia i mam nadzieje ze wszystko w porzadku,trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamusiu
czekam na wynik waszej wizyty u neurologa bo jestem bardzo ciekawa czy wedlug niego twoj maluch rozwija sie bez zastrzezen gdyz moj synek ma podobnie jak twoj a ja na razie nie moge z nim do lekarza i sie zastanawiam co powie twoj lekarz. ja moge z malym dopiero w przyszlym miesiacu udac sie do neurologa i to prywatnie bo tu gdzie mieszkamy lekarze olewaja kompletnie, pozdrawiam. monika z kubusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamusiu
twoja coreczka mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem ciekawa czy masz juz termin u neurologa i co on powie... miejmy nadzieje, ze jednak nic. Pozdrowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda mamusiu...
Hmmmm.. a ja jestem ciekawa czy autorka bedzie miala tyle odwagi zeby przyznac sie do bledu w mysleniu i podziekowac nam za zainteresowanie i rady jesli jednak okaze sie ze neurolog stwierdzi zaburzenia w rozwoju i skieruje dziecko na rehabiitacje czy bedzie tu klamala i pisala ze wszystko jest w porzadku zeby tylko nie przyznac nam racji.......... ;) Jakos wydaje mi sie ze jednak to drugie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda mamusiu...
No ale.... nie uprzedzajmy faktow bo moze sie jednak myle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda mamusiu...
No ale.... nie uprzedzajmy faktow bo moze sie jednak myle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizytę mam dopiero za półtora miesiąca, bo u nas w okolicy tylko jeden neurolog dziecięcy przyjmuje prywatnie. Na wizytę w szpitalu musiałabym poczekać jeszcze dłużej. Półtora miesiąca to bardzo dużo czasu, więc sądzę, że moja mała wszystko nadrobi sama, ale na kontrolę pójdę oczywiście. Otóż dziś podczas zabawy ze mną i z mężem mała zaczęła się przekręcać na brzuch i od razu z brzusia na plecy :) leżąc na brzuchu podnosi do góry pupę i podsuwa pod nią nóżki do raczkowania, więc widać i na nią przyszła pora :). I myślę, że nie mam się czym martwić. U pediatry nie chciała nic pokazać, bo gdy lekarka się do niej zbliżała, mała była niezadowolona. A dlaczego nie miałabym sie przyznać, gdyby coś było nie tak? Piszę tu anonimowo. Pewnie większość z Was pomyśli, że teraz wszystko zmyśliłam o postępie mojego dziecka-wasza sprawa. Ja się cieszę, że powoli wychodzi na moje. Szczerze, gdy komukolwiek mówiłam o moich podejrzeniach związanych z zaburzeniami rozwoju mojej małej, każdy pukał się w głowę-dzieci koleżanek też bardzo długo leżały plackiem na plecach, teraz maja już z reguły po 2-3 latka i jakoś nie widać żadnych braków w ich rozwoju ruchowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda mamusiu...
A ja Ci jednak nie wierze. Wiesz dlaczego? Nie? to pozwol, ze przytocze twoja jedna z pierwszycg wypowiedzi na tym topiku; "Wszyscy dookoła mówią, żeby ćwiczyć z małą przez zabawę to turlanie, ale na nią nie ma mocnych-po chwili zawsze jest krzyk......." i to co napisalas wczoraj; "Szczerze, gdy komukolwiek mówiłam o moich podejrzeniach związanych z zaburzeniami rozwoju mojej małej, każdy pukał się w głowę-dzieci koleżanek też bardzo długo leżały plackiem na plecach..." I tu jest juz pierwsze klamstwo, bo najpierw kazdy mowil, ze powinnas z nia cwiczyc a teraz nagle podobno wszyscy sie w glowe pukali jak mowilas o opoznieniu dziecka... no to w koncu jak bylo na prawde i dlaczego krecisz??? masz nas za idiotki, ktore wszystko dadza sobie wmowic? i wczoraj nagle dziecko zaczelo sie obracac w te i we wte i nawet od razu pupe podnosi do raczkowania??? nastepna bzdura; dziecko, ktore w ogole sie nie przekreca na brzuch nie bedzie w ciagu paru godzin robilo wszystkiego na raz, jak gdyby nigdy nic, nie ma takiej opcji. najpierw bedzie sie jakis czas obracalo a dopiero jak wycwiczy miesnie barkow, bedzie zaczynalo unosic sie na brzuchu na ramionach i podnosic pupe, podciagac nozki, itd. do raczkowania, wiec nie wciskaj nam tu, doswiadczonym mamom glupot, bo mnie takie zachowanie juz dobija! jestes zaklamana ignorantka i tyle, zamiast jechac z dzieckiem do najblizszego wiekszego miasta i zbadac tak powazna sprawe, jak prawidlowe funkcjonowanie mozgu, to chcesz czekac w swojej naiwnosci poltora miesiaca??? tylko dlatego, ze u ciebie nie ma lekarza? w takiej sytuacji jade do najblizszego INNEGO lekarza, jesli troszcze sie o moje dziecko. teraz jestem w stanie mniemac, ze absolutnie nie dbasz o swoja corke i wmawiasz sobie i nam, ze nic jej nie jest. a ja wiem, ze sie mylisz i wkurza mnie twoja postawa i to zaklamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty nie wiesz, że dziecko rozwija się stopniowo? Jednego dnia czegoś bie robi, a na drugi dzień już tak. Zresztą nie muszę Ci się tłumaczyć. Skoro piszę, że mała robi postępy, to robi, a Ty nie musisz w to wierzyć. Dla wyjaśnienia-dgybym chciała dokładnie napisać wszystko, co usłyszałam dokładnie od rodziców, znajomych na ten temat, to wyszłoby z tego małe opowiadanie na kilka stron-opisałam wszystko w skrócie, stąd Twoje niedowierzanie :P Ale, jeśli Ci spędza to sen z powiek, to wyjaśnię- moja teściowa każe z mała dużo ćwiczyć, bo nasłuchała się od swoich znajomych o ich wnukach i też chciałaby się wnuczką pochwalić. teraz jak byliśmy z małą u nich, widziała, czego mała się nauczyła i przestała gadać. A pukali się w głowę moi rodzice (którzy dużo z małą przebywają i na pewno zauważyliby nieprawidłowości, bo wychowali mnie-wcześniaka, z którym jeździli ciągle po lekarzach i mojego brata, który rozwijał się prawidłowo-ale nie książkowo, tylko w swoim tempie) i koleżanki, które mają już większe dzieci i te dzieci też nie miały określonych osiągnięć rozwojowych na konkretnym etapie opisanym w poradnikach, tylko później. Jeśli myślisz, że swoją złośliwością wytrąciłaś mnie z równowagi, to się mylisz-nie mam sobie nic do zarzucenia. U lekarza z córeczką byłam, poszłam z nią na badania (teraz czekam na wyniki krwi) i pod koniec tygodnia pójdę skonsultować się z pediatrą. Do neurologa też oczywiście z małą pójdę, ale niestety na wizytę będziemy musieli jeszcze poczekać i mam nadzieję, że moje dziecko będzie w pełni zdrowe. Napisałam tu, żeby się dowiedzieć, czy jak Wasze dzieci się rozwijają. Dziękuję za wszystkie komentarze i rady :) Nie wiem, może czułabyś się, moja przedmówniczko, usatysfakcjonowana, gdybym napisała, że moje dziecko ma jakieś zaburzenia? W końcu wyszłoby na Twoje, że nie dbam o mała i bronię się przed wizytą u lekarza... :P Ale nie widzę powodu, dla jakiego miałabym Ci w ten sposób poprawiać humor. Cieszę się, że moje dziecko robi postępy. A Ty myśl sobie i pisz, co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam, że mała nie lubi leżeć na brzuchu, bo zaczyna płakać-owszem-robiła tak. Ja zaczęłam z nią ćwiczyć stopniowo i nie kładłam jej na brzuch, tylko kulałam ją sama-na brzuch i na plecy od razu-taka zabawa się jej bardzo podobała i teraz robi to sama. Podobnie było z siedzeniem-w ciągu tygodnia nauczyła się ładnie, stabilnie siedzieć. A co do wizyty u neurologa, to w mojej miejscowości przyjmuje jedynie w szpitalu i do niego zapisy są dopiero w marcu. Jedyny prywatny specjalista przyjmuje ponad 100 km od nas i też dopiero w lutym mam zadzwonić, bo ma wszystkie terminy zajęte. Dalej nie mam możliwości pojechać. I przypuszczam, że też nie załatwiłabym tego szybciej. Pediatra kazała małą obserwować do tego czasu i na razie z nią wszytko konsultować. To jest moja ostatnia odpowiedź na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×