Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość Alicja39
Pszczółko, od dwóch tygodni mieszkam z córeczką w wynajętym mieszkaniu. Syn był tu raz, zapraszałam go ale jakoś nie przyjechał. Tęsknię za nim ale swoją postawą coraz bardziej przypomina mojego męża. Jest taki oschły i oziębły, przeraża mni to, to b. młody człowiek a przyjął taką maskę. Może to poza, a w środku nie radzi sobie z tą sytuacją? Żal mi go bardzo i cierpię z tego powodu, bo widzę jaki wpływ na dzieci ma to wszystko. Córeczka często płacze, denerwuje się kocha zarówno mnie jak i tatę. Jak jej wytłumaczyć to wszystko. Dla mnie samej chwilami jest to nie wytłumaczalne. Z jednej strony nie mam już złudzeń, ale przychodzą też takie chwile że zaczynam się oszukiwać aby tylko zmniejszyć ból. Nie lubię się za to że tak często użalam się nad sobą z tego powodu. Przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niedawna pracowałam,a teraz nie pracuje.Przeprowadziłam się do rodziców,bo mamy tu duży dom:) i dobrze się tu czuje.Jutro lecę do mojej przyjaciółki więc nie będzie mnie do wieczora tutaj,napisz coś z gg z pracy to będę mieć Twój.Poradzisz sobie na pewno nie z takimi rzeczami ludzie sobie radzą:) Ja też zaraz lecę spać,a przed snem koniecznie książka:D To dobranoc wszystkim❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja39
Motylku, cieszę się że masz już to jedno skrzydło. Czekamy na komplet i życzymy pięknych wzlotów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo chyba nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak musi Ci być ciężko,nie wiem jak Ci pomóc..Twój maż to kawał sk..... i nie masz czego żałować ,wiem,że mimo wszystko tęsknisz ja też tęsknie chociaż wiem,że nie ma do kogo....Dobrze z nim byś nigdy nie miała i ta nowa kobieta też nie będzie mieć,bo on nigdy się nie zmieni no chyba,że na gorsze.. Twój syn chłonie jego zachowania,jest pewnie dla niego wzorem do naśladowania,nic na to nie poradzisz,no chyba,że zabierzesz go do siebie,a maż będzie Ci płacił alimenty....byłoby to możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejdzie Ci ten ból zobaczysz,ale potrzebujesz na to czasu.. Ja to bym mimo wszystko radziła Ci z synem spotykać się u Ciebie,bo po co Ci te cierpienie jak widzisz ten dom...po co te wspomnienia.Wypisz to co złego Ci robił i czytaj codziennie będzie Ci lżej,zawsze kiedy najdzie Ci tęsknota to pomyśl jak wyzywał jaki wyraz twarz a raczej gęby wtedy miał:) Pomyśl jak Ciebie traktował!!!NIE MA ZA CZYM TĘSKNIC NIE ZA TAKIM SZUJĄ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo🌼 ja już lece spać,ale na pewno ktoś tutaj jest,żeby z Tobą porozmawiać.Życzę Ci spokojnego dobrego snu:) i Wam też wszystkie kobietki papa 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo 🌼 Mnie też przepada nieraz tekst w kosmosie ;) Jedyne, co mogę poradzić - pisz w notatniku Zapisz notatki A potem kopiuj i wklej do wysłania tutaj Jeśli się nie uda -mozesz znów kopiować. Nie szukaj winy w sobie. Nie rozpamiętuj przeszłości. Przepraszam, że to Ci piszę Ale bardzo często, gdy rodzi się Niepełnosprawne dziecko Dla mężczyzn to jest za trudne I małżeństwo się rozpada. Oczywiście nie zawsze. Ale jak facet jest cieniasem... A Twój na pewno jest. Oczywiscie mogę się mylić Przecież nic nie wiem. W każdym bądź razie Nigdzie tu nie ma Twojej winy. Wina jest bezspornie wyłącznie jego. Pozdrawiam cieplo ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks i pieniadze rzadza swiatem, niestety. Dobry seks plus dobre pieniadze, plus dobre zdrowie i dobry czlowiek obok nas ... to chyba jest recepta na szczescie. :) Zas klamanie i udawanie w seksie prowadzi do nieszczescia. Nic tak nie cementuje zwiazku jak dobry seks...i nic tak nie niszczy zwiazku jak zly seks. Proste, okrutne prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ja mysle, ze kobieta w malzenstwie chce seksu, jak jest dobrze, jak jest cieplo, jak jest milo i spokojnie i jak ona jest szczesliwa. To nie jest absolutnie tak, ze jej juz minelo i sie nie chce, ze nie ma juz potrzeby. Kobieta potrzebuje czulosci przede wszystkim, a potem jest przy tym seks. A jak w dzien sa zle slowa ze strony meza, wyzywanie, to jak ona moze potem chciec do niego sie przytulac??? To jest niemozliwe! Ci mezczyzni, ktorzy po takim traktowaniu kobiety wymagaja od niej seksu, chyba maja niedobrze w glowie, a uwazaja, ze go powinni dostac, bo mysla, ze maja wladze absolutna. Mysla, ze niewazne jak sie do niej odnosza, to ona musi spelniac wszelkie wymagania, tzw. powinnosci malzenskie, a oni nic nie musza. Oni tylko biora i zadaja. To co ona mysli jest niewazne. Oczywiscie wszelka wina obarczaja kobiete. Moj znajomy po rozwodzie mowil o swojej zonie, ze byla oziebla. Ja od razu pomyslalam, ze musial byc dla niej niedobry, ze nie chciala go nawet dotknac. Mezczyzna musi byc dobry dla kobiety, aby go chciala. A jak to jest pod przymusem to tylko chyba on ma przyjemnosc.... jak pies..... Co za satysfakcja dla takiego????? Nie wiem. Ale jak taki jest prymitywem, wiec widocznie mu wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Polecam wszystkim dzisiejszy artykul na onecie... Kilka cytatow: "Inaczej pomóc się nie da. Co z tego, że przez telefon ofiara przemocy domowej wysłucha, co powinna zrobić, skoro jest już tak uwikłana w tę obezwładniającą sieć zależności od tyrana, że za chwilę zmieni zdanie i z mężem się pogodzi. Gehenna będzie trwała nadal" "- Jest tak, że te kobiety wiedzą, że dotyka je przemoc, ale kiedy do nas przychodzą, to załamujemy ręce - tłumaczy Ania Jabkowska, pracownik socjalny w ośrodku. - One są tak współuzależnione, że nie można im niczego przetłumaczyć. "Ale jak ja sobie bez niego dam radę, skoro jestem nic nie warta?" - szepczą. Albo: "To była moja wina, on mnie uderzył, ale ja go sprowokowałam. Rzeczywiście zapomniałam, że dziś na obiad miał być kotlet". I my musimy powolutku przy pomocy psychologa odkręcać to współuzależnienie od przemocy - dodaje.Czasem wystarczy drobiazg - jak w przypadku Eli. Ela przyjechała do ośrodka z sześcioletnim synkiem Adasiem, tulącym wielkiego misia. Tego dnia w jej domu nie było żadnej wielkiej awantury z mężem - ot, zwykłe, codzienne przepychanki o wszystko. Synek przyszedł wieczorem do jej pokoju i poważnym głosem oznajmił: "Jeśli czegoś z tatą nie zrobisz, to ja wyskoczę przez okno". POMYŚLCIE!!! DLA KOGO WASZE STARANIA??? KOCHACIE SWOJE DZIECI??? NA CO CZEKACIE??? JESTESCIE USWIADOMIONE W 100% , ZE FACET NIE ZMIENI SIE NA LEPSZE! JESTESCIE USWIADOMIONE W 100%, ZE BEDZIE JESZCZE GORZEJ, ZE WASZE DZIECI NA TYM UCIERPIA! NIE MOZECIE SIE USPRAWIEDLIWIC, ZE MIALYSCIE NADZIEJE, ZE COS SIE ZMIENI... WSPOLUZALEZNIENIE-OK, ALE CHYBA MILOSC DO DZIECKA JEST PONAD TO...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.......
Witajcie. Jesienna Róża to co piszesz jest oczywiste. jak sie pokłóce z mężem to seksu nie ma ale ja NIGDY!!!!! nie mam juz ochoty. jestem tym przygnębiona. on okazuje mi czułośc w ciągu dnia az do przesady - ja tyle nie potrzebuję. na poczatku myslałam że to nadmiar i mam przesyt ale teraz juz az tyle tego nie ma. gdyby on czekał na moja inicjatywę pewnie nie doczekałby sie wcale. najdziwniejsze że potrafi mnie zaspokoić i "po" jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.......
wczoraj przeprowadziliśmy bzrdzo powazna rozmowę najpierw było negatywnie, że nie potrafimy sie porozumieć, że on bardzo sie zmienił na korzyśc a dla mnie i takwiecznie źle bo czepnę się o wszystko o kazda błahostkę, o brak pociągu również. potem o jego wypominaniu mi przesłości. w końcu doszlismy do porozumienia, że postaramy się zmienić, tzn on przestanie wywlekac stare sprawy a ja przestanę czepiac sie drobiazgów. wczoraj palił już w innym pokoju nie przy mnie. atmosfera na razie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Wierna Czytelniczko! Gdzie ty widzisz chorobe w postepowaniu meza Odp?? To, ze chce sie kochac codziennie jest dla ciebie choroba??? Czy wy juz kazdemu i za wszystko ta chorobe chcecie wmowic? Z tego, co ja tu czytam, to jedyna wina meza Odp jest ciagle wypominanie przeszlosci! Ale poza tym, ten czlowiek nie wzbudza zadnych innych podejrzen. Bardzo ładnie sie do zony zwraca ( ze jest najpiekniejsza kobieta ) slucha jej, rozmawia, nie ma zadnych pyskowek, czy innych podobnych rzeczy. A ochota ne seks nie musi oznaczac od razu choroby. Sa ludzie, ktorzy maja takie potrzeby i juz. Zwlaszcza, ze oboje sie na to od poczatku zgadzali. Ja tez bym sie kochala codziennie, gdybym byla z mezczyzna, ktorego kocham, pozadam itp. Naprawde, nie pzesadzajcie z tymi chorobami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bym sie cieszyła
Ja tez jestem tego zdania co czasem czytam. Nie można miec pretensji do mężą że chce sie z żoną kochać. Wiele kobiet narzeka właśnie na brak zainteresowania ze strony mężczyzny albo że mężczyzna myśli tylko o sobie w sexie. Tymczasem widać że sa kobiety którym nigdy sie nie dogodzi zawsze będzie źle. Zastanówcie się czasem co piszecie. Jak mąż się czepia to jest to oczywiście wina męża. Jak żona się czepia ..... też jest wina męża. Wszystko zawsze zwalacie na mężczyznę całą winę a poza naprawdę skrajnymi przypadkami to zazwyczaj wina leży pośrodku. Trzeba czasem i na siebie spojrzeć krytycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja39
Pszczółko, wczoraj po napisaniu ostatniego tekstu poszłam spać, więc nie przeczytałam Twojego i nie odpowiedziałam Tobie ani innym. Dzięki za słowa otuchy. Też zastanawiałam się długo czy niepełnosprawność naszego dziecka nie była przyczyną rozpadu naszego małżeństwa. Być może w pewnym stopniu tak ale wiele innych złych rzeczy doszło do tego. Agresja wobec mnie, niechęć,wstręt. Bez żadnych przyczyn. Prawie z dnia na dzień. Przyczynę upatruję w tym,że pojawiła się w jego życiu ta druga, więc dla mnie nie było już miejsca. Piszą tu dziewczyny o nadmiernej czułości mężów swoich. Żaadne skrajności pewnie nie są dobre ale czy wiecie jak to jest zupełnie przestać się liczyć dla swojego ukochanego? Jak widzisz na codzień, że nie patrzy na ciebie jak na kobietę... A z czasem wcale nie patrzy. Nie mówi. Jesteś wtedy niczym. Zastanawiasz się czy istniejesz. przepełnia cię pustka i strach co będzie dalej? A dalej jest coraz gorzej. Doceniajcie więc to co macie, u mnie też tak było, że seks dla męża był czymś ważnym ale ja nigdy nie robiłam uników. Potem b. szybko wszystko się odwróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja39
Pszczółko, pytałaś o mojego syna, czy nie mógłby mieszkać ze mną? On w tym roku wyjeżdża na studia, więc będzie b. daleko. A do tego czasu zdecydował, że będzie mieszkać w naszym domu bez względu na to czy ojciec tam będzie czy ja. Szanuję tą decyzję, jest dorosły. Mówi, że nie będzie się opowiadał po niczyjej stronie, też jestem zdania, że dzieci nie powinny być w takim położeniu, by wybierać za kim są ale niestety widzę że na jego postawę ma duży wpływ ojciec. A on sam bardzo się do niego upodabnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja to bym sie cieszyła Trzeba czasem i na siebie spojrzeć krytycznie. Jeśli tobie pomaga patrzenie na siebie - krytycznie - to tak na siebie patrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja to bym sie cieszyła Trzeba czasem i na siebie spojrzeć krytycznie. Jesli tobie pomaga patrzenie na siebie - krytycznie - to sobie tak patrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.......
to nie jest tak, że mam o to pretensje o czułośc przytulanie i to że ma ciągle ochote na sex. mam pretensje że twierdzi że skoro nie mam ochoty to widocznie sie nim znudziłam albo chciałabym innego faceta albo wywleka wtedy sprawy z przeszłości że z kim innym to sie kochałam nawet bez związku a z nim nie chcę. te teksty działają na mnie jak płachta na byka bo to kompletna bzdura! potrafi przy tym byc bardzo wulgarny i nie raz ostro sie o to pokłóciliśmy ja płakałam a on i tak nie może tego pojąć. dla niego związek miłość to przyjaźń i również seks. zgadzam się z tym, ale mi by wystarczyło raz na tydzien albo nawet na miesiąc i równiez byłby to normalny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.......
Do ja bym sie cieszyła. nie zwalam całej winy na kogoś. kiedyś tak było teraz widzę że nie jestem idealna, ale kto jest? znasz ludzi idealnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bym się cieszyła
odp..... to akurat nie było tylko do ciebie. Wszystkie tu na tym topiku uważają że nic nie zawiniły tylko ci mężczyźni są tacy źli. Pisałaś że sie czepiasz to ci napisały że to jego wina. Inne pisały wczesniej że to mężowie e sie czepiali też im odpisały że to mężów wina. Zawsze jest wina faceta takie jest wasze podejscie. Jak się sypie w zwiazku to z obu stron a związek to tez póście na kompromis. Obie strony muszą sie starać żeby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenia- karuzele najbezpieczniej i najprosciej zatrzymac... i wysiasc...wystarczy jedno slowko STOP :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja39
Faktycznie, wina często leży po obu stronach. Tylko co robić, gdy ta druga strona nie widzi wcale winy, nie chce rozmawiać, nie chce niczego naprawiać, jest jej dobrze i nic się nie liczy. Wielokrotnie prosiłam męża, by powiedział co robię źle, bo przez długi czas szukałam winy w sobie ale on nie potrafił powiedzieć. Pytałm wprost, co robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym sie cieszyla- masz racje nie mozna wszystkiego zrzucac na jedna strone, gdy w zwiazku cos nie gra odpowiedzialne sa obie strony ale wracajac do potrzeb seksualnych faceta, to on jest za swoje potrzeby odpowiedzialny to oczywiste, ze ma prawo je wypowiadac ale nie ma prawa wymuszac na partnerce ich zaspokajania kazdego dnia gdy ona ma zupelnie inne potrzeby w tym zakresie.bo skoro ona zaczyna sie zmuszac to seks juz nie jest przyjemnoscia tylko obowiazkiem a to mjuz nic dobrego nie wrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja to bym się cieszyła odp..... to akurat nie było tylko do ciebie. Rozczaruje cię, bo to WOGÓLE nie było do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo .... twoj maz nie widzi winy w tobie czy w sobie ? osoba ktorej jest dobrze nie widzi potrzeby cokolwiek zmieniac to osoba ktorej jest zle szuka zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo 🌼 :-) Wielokrotnie prosiłam męża, by powiedział co robię źle, bo przez długi czas szukałam winy w sobie ale on nie potrafił powiedzieć. Pytałm wprost, co robię źle? I "doczekałaś " sie odpowiedzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×