Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Agnieszko - jestes juz dosc dlugo za granica - a moze rozwazysz opcje zostania tu na stale - ale sama z dzieckiem? Nie wiem w jakim kraju przebywasz ale warunki socjalne dla samotnych matek z dziecmi oraz alimentacja sa o wiele bardziej sensowne za granica niz w Polsce. Przyznajmy to szczerze odrzucajac sentymenty. Podobnie jest z praca. Tez mieszkam za granica i powrot do Polski rozwiazalby wiele moich problemow - ale nastreczylby innych. Mniejsza w tym momencie o szczegoly bo o mnie nie rozmawiamy tylko o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda 356
Oj jak trudno żyć w takim związku. Dlaczego się nie rozwiodę? Bo mam nadzieję że kiedyś będzie cobrze??? Sama siebie oszukuję. To nie jest małżeństwo tylko parodia..... Wiem że już go nie kocham. mam dość wrzasków, wyzwiski, obwiniania za całe zło świata. Wczoraj wk.... go tym że postanowiłam zrobić sobie obiad czyli znów bądę żreć - żałosne. Kiedyś bym się rozpłakała i zostawiła. Dzisiaj kończe obiad i go zjadam. On wie że mam go gdzieś. Wiem że wszystkie zarzuty to bzdury ale i tak boli. Łudzę się że to dla dziecka, ale to chyba strach przed działaniem. Wiem że nie mogę na niego liczyć. Jestem chora, zmagam się z bólem codziennie, miewam trudności z chodzeniem, schylaniem się on nawet nie wie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda 356
Oj jak trudno żyć w takim związku. Dlaczego się nie rozwiodę? Bo mam nadzieję że kiedyś będzie cobrze??? Sama siebie oszukuję. To nie jest małżeństwo tylko parodia..... Wiem że już go nie kocham. mam dość wrzasków, wyzwiski, obwiniania za całe zło świata. Wczoraj wk.... go tym że postanowiłam zrobić sobie obiad czyli znów bądę żreć - żałosne. Kiedyś bym się rozpłakała i zostawiła. Dzisiaj kończe obiad i go zjadam. On wie że mam go gdzieś. Wiem że wszystkie zarzuty to bzdury ale i tak boli. Łudzę się że to dla dziecka, ale to chyba strach przed działaniem. Wiem że nie mogę na niego liczyć. Jestem chora, zmagam się z bólem codziennie, miewam trudności z chodzeniem, schylaniem się on nawet nie wie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Tesknie za Nim, brakuje mi Go.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Chciałabym do Was przyłączyć, jeśli jest taka możliwość, ponieważ ten temat od pół roku dotyczy również mnie. Może po krótce opowiem swoją historię: Wszystko zaczęło się jakie 4 lata temu... Poznałam go przez internet, mieszkał daleko, zaczęliśmy ze soba chodzić - było cudownie. Przyjerzdzał do mnie co 3 tygodnie, tęskniliśmy za soba.... ITD PO 2 latach przeprowadził się do mnie(czyli do Poznania) zamieszkaliśmy razm z moim rodzicami. Bylo znośnie, powoli zaczynały się trudności, wszystko mu przeszkadzało...... OD jakiegoś pół roku jest gehenna poprostu. Nie ma tygodnia żebym przez niego nie płakała, ciągle mnie rani. Dzisiaj znowu to zrobil: wyzwał od jakich tylko i nawet chciał uderzyć.... jestem mloda bo mam dopiero 21 lat... N iedawno przyszły u mnie problemy z kolanem ponieważ grałam kiedyś intensywnie w tenisa. czekam obecnie na zabieg cały czas bedąc na sterydach i niestety powodują one, że tyje!! Oczywiśćie mój partner to przy każdej kłótni wykorzystuje... Na 12 czerwca planujemy ślub tego roku. Przygotowania trwają a ja niestety nie mam ochoty na nic....Najgorsze jest to, że strasznie go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka..... Nie mam nawet odwagi teraz go zostawić bo mam wrażenie że już nikt mnie nie zechce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Layla********************
Monaliso jak czytam Twoje wpisy to przypominaja mi się wakacje jak pierwszy raz od niego odeszłam;( i potem wróciłam....;( niestety wrociłam bo twoje zachowanie tylko i wyłącznie do tego dązy mi tez jest ciężko tymbardziej ze go czesto widze ale musisz byc twarda jesli do niego wrocisz bedzie to samo albo i jeszcze ghorzej mój eks to przynajmniej nie mowi mi ze sie zmieni bo i tak sie nie zmieni bo nie chce nie wracaj do niego Monaliso! masz cudowna mamę moi rodzice piją , mieszkam u cioci ale ;) może uda mi się kupić mieszkanie! malutką kawalerkę;) monaliso nie pisz do niego wrzuc telefon do szafy na pare dni odetchnij idz z koleżankami do kina , na miasto wyluzuj;) bo twoje rozstanie bedzie niepotrzebne podejdz do tego konsekwentnie bardzo Cie prosze smuteczku;) chciałabym Ci pomoc , u mnie mija chyba z 3 tygodnie przez te 3 tyg duzo sie stało dostałam mandaty , rozwaliłam parkomat , straciłam komórkę do tego mam wesele kumpeli i nie wiem kompletnie z kim pójdę poprostu staram sie odłaczac od myślenia o nim i myśle jak tu polegac samemu na sobie szukam tych mieszkań , oddaje się pracy spotykam sie z moimi kumpelami i przede wszystkim o siebie staram sie dbac a wczoraj ja go widziałam a wyglądałam wg mnie swietnie to powiedział mi ze dlatego ze zrobiłam z siebie brzydką dziewczynę ..;) hehe to dlatego dostałam mandat! kur******* większej bzdury nie słysząłm , mówie mu a on do mnie- ,,no tak , ładne dziewczyny nie dostają mandatu'' zaśmiałam sie ironicznie i tyle i pomyslałam skoro mu sie nie podobam , to po co mam z nim byc? po jaka cholere mam byc z kims ,kto mnie krytykuje , obraża? i wiecie doszłam do wniosku że jak narazie nie chce się wiązac muszę odetchnąc nie chce wpadac szybko w nowy związek nie teraz teraz musze sie zajac szkołą , nauką , szukaniem mieszkania , praca ;) trzymajcie się twardo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layla "ladne dziewczyny nie dostaja mandatu" ??? :D :D :D Coz za cholerny gentleman ten twoj byly! Wiesz co ja bym takiemu odpowiedziala spokojnym glosem i patrzac mu niewinnie w oczy? Nie znam danych mowiacych, ze ladne dziewczyny nie dostaja mandatow... ale znam dane mowiace, ze madre dziewczyne nie zadaja sie z wypierdkami twojego pokroju. W zaleznosci od poziomu wkoorwienia slowo wypierdek mozna zastapic innymi wyrazami typu kutas, pekniety kondon itp. Moze nieelegancka odzywka, ale przynajmniej ostro pokazuje moje granice i pomaga w odreagowaniu sie. :) Ale najlepiej dziewczyno unikaj tego typa jak zarazy i nie wciagaj sie w zadne dyskusje z zaburzonymi osobnikami. Patrz moja stopka. :) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Layla***************
Consekwencjo;) śmieje się teraz ;) świetnie to sformułowałaś! chciał mi pocisnąć chłopak i mu troszkę to nie wypaliło haha;) no ale cóż..;) różne rzeczy słyszałam w moim ,,poprzednim'' życiu , naprawde takie aż włosy dęba stają...;) pozdrawiam Was kochane;) idę z kumpelami na piwko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
witajcie kobietki po tak dluuugim czasie :) Minely dwa miesiace od kiedy odeszlam od mojego tyrana....i wiecie co....jestem SZCZESLIWA WOLNA KOBIETA!!!! nie bylo latwo,niepowiem,bylam w polsce zlozylam pozew o rozwod,mam sprawe karna zalozona w niemczech,jeszcze duzo przede mna ,ale to nic...jestem.. spokojna szczesliwa radosna usmiechnieta nie placze juz(bo zrozumialam) chodze do psychologa i zaczynam powoli wierzyc w swoje sily ponownie!!!daje sobie jakos rade nawet z niemieckim dogaduje sie niezle,ludzie mnie rozumieja jednak,a moj tyran wciaz powtarzal ze zgine bez niego----mylil sie :) !!!!! nosze ciuchy jakie chce,nie widze jego zlego wzroku,a przede wszystkim uspokoilam sie.... wiem ze on mnie szuka,juz raz mnie przylapal jak szlam do pracy...wyzwal oczywiscie,to byl dla mnie szok ....ale zadzwonilam na policje,opowiedzialam co sie stalo,a oni interwenowali...i znowu mam spokoj.... wiec do kobiet,ktore placza i tesknia za swoim tyranem pisze... Dziewczyny jak odeszlyscie od swoich tyranow,wezcie sie w garc,mozna to zrobic!!!naprawde,uwierzcie w siebie,zacznijcie nowe lepsze zycie i jeszcze jedno nie wiem juz ktorato napisala,ale zadna kobieta nie jest brzydka!!!!!!wszystkie mamy zalety i jestesmy ladne tylko oni te dranie niszcza nasza wiare w siebie.... pozdrawiam wszystkich i dziekuje za pomoc okazana mi kiedy to ja odeszlam od tyrana swego,zawsze tu na tymtopiku mozna znalesc pomoc,tylko trzeba zdecydowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzisiaj
Jakie to cholernie przykre... Przykre że jest tyle maltretowanych fizycznie ,psychicznie i werbalnie kobiet, i drugi że jedną z tych kobiet jestem chyba ja. Pisze chyba, bo tak na prawde może szukam dziury w całym, może tak polskie małżeństwa wyglądają. Może tak ma prawo się dziać? Nie wiem, ... Jesteśmy małzeństwem kilkanaście lat. Mamy nastoletnie dziecko i drugie kilkumiesięczne. Początki naszego małżeństwa normalne. Tak ok. 2 lata żylismy bez jakiś większych kłótni czy nieporozumień. Później zaczęło mu się pieprzyc w głowie. Koledzy imprezki... każdy jeden dzień był dla mnie koszmarem, bo nie wiedziałam czy wróci na noc. Wtedy zaczeły się kłótnie, głównie o to że go nigdy nie ma, że łazi nie wiadomo gdzie, że nie dba o nas... Dochodziło do rękoczynów, pobił mnie kilka razy, wyzywał,nieszanował... Później trafił do więzienia na kilka lat... Obiecywał, przepraszam, czekałam. Zabiegał o nas, wydawało mi się że mu zależy, że jednak może sie otrząsnął, że zrozumiał. Czekałam 7 lat !!! Wyszedł. Wielka nadzieja na lepsze życie. Stęsknieni za sobą, zakochani. I wydawało się że może być normalnie. Że jednak te wcześniejsze nieporozumienia to błędy młodości. Mija niedługo 2 lata od wyjścia. W międzyczasie pojawiło się drugie dziecko. Od 9 lat nie podniósł juz na mnie ręki, ale dzisiaj zostałam zwyzywania od szmat i kurew i żebym zamknęla morde. Tylko czekać aż znów dostanę w twarz :( Ładne podziękowanie za te lata czekania :( Ja, matka jego dzieci jestem szmatą i kurwą. Nienawidzę skurwysy.na!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzisiaj
Jakie to cholernie przykre... Przykre że jest tyle maltretowanych fizycznie ,psychicznie i werbalnie kobiet, i drugi że jedną z tych kobiet jestem chyba ja. Pisze chyba, bo tak na prawde może szukam dziury w całym, może tak polskie małżeństwa wyglądają. Może tak ma prawo się dziać? Nie wiem, ... Jesteśmy małzeństwem kilkanaście lat. Mamy nastoletnie dziecko i drugie kilkumiesięczne. Początki naszego małżeństwa normalne. Tak ok. 2 lata żylismy bez jakiś większych kłótni czy nieporozumień. Później zaczęło mu się pieprzyc w głowie. Koledzy imprezki... każdy jeden dzień był dla mnie koszmarem, bo nie wiedziałam czy wróci na noc. Wtedy zaczeły się kłótnie, głównie o to że go nigdy nie ma, że łazi nie wiadomo gdzie, że nie dba o nas... Dochodziło do rękoczynów, pobił mnie kilka razy, wyzywał,nieszanował... Później trafił do więzienia na kilka lat... Obiecywał, przepraszam, czekałam. Zabiegał o nas, wydawało mi się że mu zależy, że jednak może sie otrząsnął, że zrozumiał. Czekałam 7 lat !!! Wyszedł. Wielka nadzieja na lepsze życie. Stęsknieni za sobą, zakochani. I wydawało się że może być normalnie. Że jednak te wcześniejsze nieporozumienia to błędy młodości. Mija niedługo 2 lata od wyjścia. W międzyczasie pojawiło się drugie dziecko. Od 9 lat nie podniósł juz na mnie ręki, ale dzisiaj zostałam zwyzywania od szmat i kurew i żebym zamknęla morde. Tylko czekać aż znów dostanę w twarz :( Ładne podziękowanie za te lata czekania :( Ja, matka jego dzieci jestem szmatą i kurwą. Nienawidzę skurwysy.na!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzisiaj
Jakie to cholernie przykre... Przykre że jest tyle maltretowanych fizycznie ,psychicznie i werbalnie kobiet, i drugi że jedną z tych kobiet jestem chyba ja. Pisze chyba, bo tak na prawde może szukam dziury w całym, może tak polskie małżeństwa wyglądają. Może tak ma prawo się dziać? Nie wiem, ... Jesteśmy małzeństwem kilkanaście lat. Mamy nastoletnie dziecko i drugie kilkumiesięczne. Początki naszego małżeństwa normalne. Tak ok. 2 lata żylismy bez jakiś większych kłótni czy nieporozumień. Później zaczęło mu się pieprzyc w głowie. Koledzy imprezki... każdy jeden dzień był dla mnie koszmarem, bo nie wiedziałam czy wróci na noc. Wtedy zaczeły się kłótnie, głównie o to że go nigdy nie ma, że łazi nie wiadomo gdzie, że nie dba o nas... Dochodziło do rękoczynów, pobił mnie kilka razy, wyzywał,nieszanował... Później trafił do więzienia na kilka lat... Obiecywał, przepraszam, czekałam. Zabiegał o nas, wydawało mi się że mu zależy, że jednak może sie otrząsnął, że zrozumiał. Czekałam 7 lat !!! Wyszedł. Wielka nadzieja na lepsze życie. Stęsknieni za sobą, zakochani. I wydawało się że może być normalnie. Że jednak te wcześniejsze nieporozumienia to błędy młodości. Mija niedługo 2 lata od wyjścia. W międzyczasie pojawiło się drugie dziecko. Od 9 lat nie podniósł juz na mnie ręki, ale dzisiaj zostałam zwyzywania od szmat i kurew i żebym zamknęla morde. Tylko czekać aż znów dostanę w twarz :( Ładne podziękowanie za te lata czekania :( Ja, matka jego dzieci jestem szmatą i kurwą. Nienawidzę skurwysy.na!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcfdesewawq
chodzilismy razem 7 miesiecy pierwsze 4 niebo podczas kolejnych 3 przezyłam doslownie wszystko;/ setki zerwan i ostatnich szans, krzyki, szarpanie, obrazanie, ponizanie itp mieszkałam z nim 3 dni na probe podczas nieobecnosci jego rodziny-tam tez caly czas kłótnie ;/ zerwalam z nim jak zaczął sie upijac i jezdzic samochodem po pijanemu robic mi awantury i nachodzic w domu zastraszac grozic samobojstwem grozic moim przyszlym niby chlopakom itp od kiedy zerwalismy on wciaz pisze dzwoni chce do mnie przyjezdzac co mnie kosztuje duzo nerwów bo potrafi godzinami wystawac pod domem lub dzwonic do drzwi spotkałam sie z nim ostatnio zeby wyttłumaczyc sobie wszystko i porozmawiac na spokojnie, zostac kolegami itp-tak argumentował to wiec sie zgodziłam podczas spotkania caly czas starał sie mnie przytulac całowac mimo ze prosiłam zeby przestał;/ wreszcie sie wkurzyłam i powiedzialam jade do domu to on na to ze on ze mna;/ nie do pozbycia wreszcie skończyło sie na tym ze odprowadzil mnie na pociag i gdy siedzielismy ja płaklałam cały czas on na to ze jak go pocałiuje ostatni raz -da mi spokoj na zawsze pocałowałam nastepnego dnia znowu sms-y ze niby obiecałam jakies spotkania czy cos ja na to obiecałes dac mi spokoj -on odpisał "skarbie nie moge za bardzo kocham" nerwowo wysiadam pale po poł paczki dziennie chociaz nigdy nie paliłam zaczełam jak z nim zrywalam wciaz mnie brzuch boli i cały czas drze na dzwiek sms-a nie moge zmienic numeru mam umowe poza tym boje sie zmienic zeby go nie wkurzyc on mnie dobija;( straszył samobojstwem wczesniej ech dzisiaj mysle ze szkoda ze... potem stwierdził ze zartowal ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dzisiaj wspołczuje serdecznie jednak ja przezywam to samo a nie potrafie odejść, boje sie tego, że będzie jeszcze gorzej!! Podziwiam kobiety które miały w sobie tyle siły zeby powiedziec KONIEC. W piątek w nocy była taka afera jakiej nie było nigdy zwyzywał mnie od najgorszych a na dodatek wyrzucił mnie z własnego łóżka i musiałam spać na podłodze. NA drugi dzień to ja przyszłam do niego żeby się z nim pogodzić powiedział że jest mniędzy nami coraz gorzej, że chciałby zeby było jak dawniej powiedział ze pojedziemy DZISIAJ na spacer we dwoje i porozmawiamy zbliżymy sie do siebie..... Oczywiscie od rana znowu dziwne pretensje, że ja się zle zachowuje bo on ma odmienne zdanie od moich poglądów i ja mam zrobić tak jak on chce.... SPaceru i rozmowy pewnie nie bedzie... Jest mi starsznie przykro bo z jednej strony nienawidze gnoja a z drugiej strony kocham bardzoi mocno i to mnie starsznie męczy, bo potrzebuje bliskości a on na złość ma to gdzies!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzisiaj
hcfdesewawq, dziewczyno nie daj sie psychicznemu tyranowi. Jeśli naprawde chcesz się od gnoja uwolnić, to nie odpisuj na esy, nie oddzwaniaj, nie spotykaj sie z nim i przede wszystkim powiedz raz jasno i wyraźnie że to koniec i niech się od Ciebie odpierd... Nie obawiaj się. Faceci to tchórze! Nie zabije się padalec. A nawet jeśli, to zrobi tylko społeczeństwu przysługę. 8910160010 podzielam Twoje zdanie co do wielkiego ukłonu w stosunku do kobiet które potrafią przerwac taki chory związek. Bardzo podziwiam :( W wy Ile jesteście ze sobą? Macie dzieci? Mój mnie przeprosił... ale co z tego... słowa gorsze niż czyny... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dzisiaj Ja jestem stosunkowa mloda bo dopiero 21 lat on 24lata, nie mamy dzieci, w czerwcu mam brać ślub, moj mnie niestety nawet przeprosic nie potrafi bo nie widzi swojej winy w żadnym stopniu.... W piatek już chciałam zadzwonić na policję bylo strasznie ale co mi da ze tam zadzwonie, jak on tam pracuje?? Jest tez policjantem wiec oni nawet nie przyjechaliby ratować mnie bo przecież nie zrobia koledze gnoju;( Ehhh mam dość tego życia, tułam się po kontach mieszkania poplakuje i nie wiem co ze soba zrobić.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcfdesewawq
nie rozumiem czemu on to robi mowie mu ze go nie kocham ze nie chce z nim byc ze mnie unieszczesliwia, doprowadza do nerwicy, ze zaczełam palic przez niego;/ wie ze nie chce spotkan a nie daje mi spokoju dlaczego?po co on chce to ciagnac przeciez wie ze jest i było zle po co do tego wracac/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Njgorsze jest to, że jak przypomne sobie nasze poczatki związku to nie potrafie zrozumieć tego jak to możliwe, że osoba która kiedyś życie za mnie by oddała potrafiła się zmienić w taką bestię?????? Nie wiem czy to takie trudne do zrozumienia dla niego że ja naprawde wiele nie wymagam, pragne tylko być kochana i szanowaną, powiedzcie kochane czy tom tak duzo???? Ja jestem w stanie dla niego zrobić wszystko nawet gdyby teraz podczas tych dni kiedy nie rozmawiamy działo się coś złego u niego bylabym sklonna wyciagnać pomocną dłoń a on?? Watpie.... Tak strasznie to wszystko boli;( Moja psychika już pewnych rzeczy nie wytrzymuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcfdesewawq
89101600108 wyjdziesz za niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hcfdesewawq wg mnie cięzko mu bez ciebie wie że cie krzywdził, jednak nie wyobraża sobie życia bez ciebie, Kochana podziwiam Cie bardzo za Twoja siłe za wytrzymałość, ja bym tak nie potrafila... Trzymam kciuki Jestes naprawde bardzo dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hcfdesewawq wg mnie cięzko mu bez ciebie wie że cie krzywdził, jednak nie wyobraża sobie życia bez ciebie, Kochana podziwiam Cie bardzo za Twoja siłe za wytrzymałość, ja bym tak nie potrafila... Trzymam kciuki Jestes naprawde bardzo dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hcfdesewawq wg mnie cięzko mu bez ciebie wie że cie krzywdził, jednak nie wyobraża sobie życia bez ciebie, Kochana podziwiam Cie bardzo za Twoja siłe za wytrzymałość, ja bym tak nie potrafila... Trzymam kciuki Jestes naprawde bardzo dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hcfdesewawq wg mnie cięzko mu bez ciebie wie że cie krzywdził, jednak nie wyobraża sobie życia bez ciebie, Kochana podziwiam Cie bardzo za Twoja siłe za wytrzymałość, ja bym tak nie potrafila... Trzymam kciuki Jestes naprawde bardzo dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcfdesewawq
nie jestem dzielna;/ tesknie i boje sie go rownoczesnie nie chce z nim byc bo miałam ojca alkoholika i jego zachowanie wzbudza we mnie lęk generalnie czasem czekałam na cios;/ ojciec potrafił podniesc na nas reke na matke tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcfdesewawq
a ty chcesz za niego wyjsc? chcesz takiego czlowieka za męza i ojca waszych dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzisiaj
89101600108 macie brac ślub? Dziewczyno uciekaj puki jeszcze możesz. Gdy pojawią się dzieci, będziesz zgubiona. Zaszczuje Cie jak psa. Ubezwłasnowolni, ztyranizuje, a na końcu będzie Toba pomiatał i znęcał sie pod każdym względem. Gdy jestes w związku iles lat, to z każdym kolejnym jest trudniej to przerwać. na prawdę wierz mi... On się nie zmieni! Do tego trzeba na prawdę silnej woli.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hcfdesewawq Własnie nie wiem tzn nie chce ale on twierdzi ciagle ze to moja wina te jego ataki wiec moze faktycznie cos ze mna nie tak?? TYlko ja ciagle mysle co i nie moge wyciagnać zadnego wniosku....... EH.... Ja już sama nie wiem co robic;) WIesz jestes dzielna juz za to ze zebralas sie w sob ie i go zostawilas definitywnie ja bym tak chyba nie umiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dzisiaj JUz 5 lat z nim jestem.... Boje się odejść nie chce byc sama, a tak zawsze ktoś jest jest sie do kogo odezwac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×